Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Dziewczyny kusicie i kusicie. Nie mam żadnej roży , która nie powtarza kwitnienia, a tu tyle ciepłych słów o nich wyczytuje. Czy naprawdę warto mieć różę, która kwitnie tylko przez 1 miesiąc. A co potem, czy one mają ciekawe liście? Czy też obok sadzicie te, które powtarzają? Pytam zupełnie poważnie, bo skoro ja sama nie jestem przekonana, to jak przekonać M.?
- beatris
- 200p
- Posty: 434
- Od: 16 mar 2008, o 15:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Berlin / Międzylesie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Daysy pamiętam jak zakładałaś tą rabatkę już wtedy chyba wspomniałam, czy starczy panienką miejsca
Jenny Duval - ja też jestem z niej zadowolona, a Doktorek u mnie chorowity, teraz rośnie w cieniu.
Jestem ciekawa jak czują się różyczki ostatnio zakupione w markecie ?
Jenny Duval - ja też jestem z niej zadowolona, a Doktorek u mnie chorowity, teraz rośnie w cieniu.
Jestem ciekawa jak czują się różyczki ostatnio zakupione w markecie ?
"Wer mit seinem Garten schon zufrieden ist, hat ihn nicht verdient!" Dr. Karl Foerster
Ten kto ze swojego ogrodu zadowolony jest, ten go nie zasluzyl .
Róże w Bergfelde
Ten kto ze swojego ogrodu zadowolony jest, ten go nie zasluzyl .
Róże w Bergfelde
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Pospacerowała ostatnio po Waszych ogrodach i jak zwykle w każdym coś zagapiłam , u Jadi rutewki u Aneczki clematisy i tak mogłabym wyliczać w nieskończoność .
Szukam natchnienia na odświeżenie jednej ze starszych rabat, nazywam ją "leśną", bo rosną tam przede wszystkim drzewa i krzewy iglaste oraz rododendrony. Wiosną dosadziłam 3 różaneczniki. Są tam również ciemierniki, paprocie, zawilce, konwalie, które słabo kwitną oraz hortensje ogrodowe.
Wszystkie one kwitną raczej wiosną, później rabate zdobią tylko 2 hortensje, które w jednym roku uginają się pod ilością kwiecia aby w drugim nie kwitnąć wcale .
Rabata w tym roku będzie bardziej doświetlona, bo wycinamy starego orzecha włoskiego, który od kiedy przemarzł, rodzi orzechy marnej jakości a zabiera dużo słońca i strasznie śmieci jesienią.
Postanowiliśmy więc, powiększyć rabatę i dosadzić tam kilka późno kwitnących okrywowych clematisów, a na sosnę i rosnące z tyłu niskie, kuliste tuje puścić powojniki wyższe.
Nie wiem tylko czy dadzą sobie tam radę, wlaśnie jestem na etapie wybierania takich, które tolerują kwaśną ziemię, która tam przeważa.
Dodatkowo jest systematycznie zakwaszana opadającym igliwiem.
Mam jednak nadzieje, że skoro poradziły sobie ciemierniki, to clematisy też dadzą radę, w końcu od czasu do czasu można podsypać je dolomitem czy choćby popiłem z kominka.
Tyle moich dylematów. Będę wdzięczna za ewentualne uwagi do moich planów
Jadziu mój Kapitan tez jeszcze młody, choć widzę, że drzemie w nim ogromny potencjał., więc lepiej przesadzę go póki jeszcze mogę
Veilchenblau to dopiero potwór, w zeszłym roku zajęła prawie całą kratkę tj. około 4 m długości/dokładnie 3,70/ a z rabaty zabrała ponad 0,5 m.
Na Jenny Duval trzeba zostawić sporo miejsca, bo to dość korpulentna dama, w zeszłym roku wypuściła dużo dłuuugich pędów, które ładnie się rozłożyły i niestety zajęły mnóstwo miejsca.
Wszystkim historycznym założyłam gorseciki, bo inaczej nie weszłabym na rabatę.
Zgadzam się z Tobą, że jest ciężko, ale widok jakie zapewniają wynagradza wszystkie trudy .
Basiu też mam taka nadzieję i życzę by wyrosła z niej prawdziwa miss, bo kwitnie bardzo obficie/szkoda, że tylko raz, ale coś za
coś.
April nazwa mojego wątku, oprócz róż w tytule nie ma nic wspólnego z moim ogrodem . Tytuł powstał spontanicznie, kiedy jeszcze po cichutku podglądałam Wasze ogrody .
To właśnie one sprawiły, że poczułam się jakbym spacerkiem dotarła do jakiegoś nierealnego, bajkowego wręcz świata .
Z moimi wiadomościami na temat róż jest dokładnie tak jak widać na zdjęciach . Staram się trzymać tego, co znajduje w opisach danej odmiany a wychodzi tak jak widzisz . W moim ogrodzie żyją swoim własnym życiem a ja dopiero się wszystkiego uczę .
Kiedy sadziłam pierwsze róże, to były wielkokwiatowe, rosły jak chciałam, pierwszy problem zaczął się kiedy kupiłam okrywowe, szalały niesamowicie. Kiedy rozpoczęliśmy budowę musieliśmy je przesadzić, pech ciał, że trafiliśmy na jedną z mroźniejszych zim i niestety nie przetrwały przeprowadzki. Szkoda, bo były bardzo piękne a ja niestety nie znałam ich imienia.
Od niedawna wiem, że róże mogą być historyczne, parkowe, rabatowe,okrywowe i itd., dlatego nadal zaskakują mnie swoimi możliwościami
Chciałabym aby moja Veilchenblau zajmowała 180 cm kratki , bo za nią jest posadzona Boby James, dla której już w ubiegłym roku brakowało miejsca. Radziła sobie wchodząc na śliwkę, a teraz chyba będzie szła na dach budynku gospodarczego, bo tylko tam ma dość przestrzeni i słońca.
Dokładnie mam takie same uczucia wchodząc do Waszych ogrodów, do Twojego także, wiesz, że uwielbiam leśne klimaty
Ewo cóż Ci mogę powiedzieć? Powiem tak, żałuję, kiedy przekwitają róże kwitnące raz, bo ilość kwiatów jakie wiążą jest niesamowita. Warto mieć kilka takich, które wiążą morze kwiatów.
Moja Nevada i M.Hilling jak kwitną to nie mogę oczu i nosa od nich oderwać, zresztą nie tylko , pszczoły i trzmiele również.
Zapach jaki rozsiewają zwabia całe mnóstwo owadów, a powietrze wręcz wibruje od uwijających się owadów. Muzyka dla duszy.
W wielu ogrodach dziewczyny sadzą przy takich różach clematisy, które zdobią później krzaczek róży.
Własnie Aneczka zaraziła mnie takim pomysłem, u niej wygląda to pięknie więc i ja spróbuję wybrać coś dla siebie, choć nie będzie łatwo, bo odmian jest jest baaardzo dużo a jedna piękniejsza od drugiej.
Beatris nie będę sie usprawiedliwiała . Wówczas wydawało mi się, że rabata o wymiarach 5x3,70 pomieści jeszcze więcej róż , niestety jak zwykle pomyliłam się totalnie. Okazało się, że rozmiary niektórych przerosły najśmielsze moje oczekiwania
Ponieważ się baaardzo rozpisałam, zdjęcia wkleję innym razem. Dobrej nocki Wam życzę .
Znowu te uśmieszki
Szukam natchnienia na odświeżenie jednej ze starszych rabat, nazywam ją "leśną", bo rosną tam przede wszystkim drzewa i krzewy iglaste oraz rododendrony. Wiosną dosadziłam 3 różaneczniki. Są tam również ciemierniki, paprocie, zawilce, konwalie, które słabo kwitną oraz hortensje ogrodowe.
Wszystkie one kwitną raczej wiosną, później rabate zdobią tylko 2 hortensje, które w jednym roku uginają się pod ilością kwiecia aby w drugim nie kwitnąć wcale .
Rabata w tym roku będzie bardziej doświetlona, bo wycinamy starego orzecha włoskiego, który od kiedy przemarzł, rodzi orzechy marnej jakości a zabiera dużo słońca i strasznie śmieci jesienią.
Postanowiliśmy więc, powiększyć rabatę i dosadzić tam kilka późno kwitnących okrywowych clematisów, a na sosnę i rosnące z tyłu niskie, kuliste tuje puścić powojniki wyższe.
Nie wiem tylko czy dadzą sobie tam radę, wlaśnie jestem na etapie wybierania takich, które tolerują kwaśną ziemię, która tam przeważa.
Dodatkowo jest systematycznie zakwaszana opadającym igliwiem.
Mam jednak nadzieje, że skoro poradziły sobie ciemierniki, to clematisy też dadzą radę, w końcu od czasu do czasu można podsypać je dolomitem czy choćby popiłem z kominka.
Tyle moich dylematów. Będę wdzięczna za ewentualne uwagi do moich planów
Jadziu mój Kapitan tez jeszcze młody, choć widzę, że drzemie w nim ogromny potencjał., więc lepiej przesadzę go póki jeszcze mogę
Veilchenblau to dopiero potwór, w zeszłym roku zajęła prawie całą kratkę tj. około 4 m długości/dokładnie 3,70/ a z rabaty zabrała ponad 0,5 m.
Na Jenny Duval trzeba zostawić sporo miejsca, bo to dość korpulentna dama, w zeszłym roku wypuściła dużo dłuuugich pędów, które ładnie się rozłożyły i niestety zajęły mnóstwo miejsca.
Wszystkim historycznym założyłam gorseciki, bo inaczej nie weszłabym na rabatę.
Zgadzam się z Tobą, że jest ciężko, ale widok jakie zapewniają wynagradza wszystkie trudy .
Basiu też mam taka nadzieję i życzę by wyrosła z niej prawdziwa miss, bo kwitnie bardzo obficie/szkoda, że tylko raz, ale coś za
coś.
April nazwa mojego wątku, oprócz róż w tytule nie ma nic wspólnego z moim ogrodem . Tytuł powstał spontanicznie, kiedy jeszcze po cichutku podglądałam Wasze ogrody .
To właśnie one sprawiły, że poczułam się jakbym spacerkiem dotarła do jakiegoś nierealnego, bajkowego wręcz świata .
Z moimi wiadomościami na temat róż jest dokładnie tak jak widać na zdjęciach . Staram się trzymać tego, co znajduje w opisach danej odmiany a wychodzi tak jak widzisz . W moim ogrodzie żyją swoim własnym życiem a ja dopiero się wszystkiego uczę .
Kiedy sadziłam pierwsze róże, to były wielkokwiatowe, rosły jak chciałam, pierwszy problem zaczął się kiedy kupiłam okrywowe, szalały niesamowicie. Kiedy rozpoczęliśmy budowę musieliśmy je przesadzić, pech ciał, że trafiliśmy na jedną z mroźniejszych zim i niestety nie przetrwały przeprowadzki. Szkoda, bo były bardzo piękne a ja niestety nie znałam ich imienia.
Od niedawna wiem, że róże mogą być historyczne, parkowe, rabatowe,okrywowe i itd., dlatego nadal zaskakują mnie swoimi możliwościami
Chciałabym aby moja Veilchenblau zajmowała 180 cm kratki , bo za nią jest posadzona Boby James, dla której już w ubiegłym roku brakowało miejsca. Radziła sobie wchodząc na śliwkę, a teraz chyba będzie szła na dach budynku gospodarczego, bo tylko tam ma dość przestrzeni i słońca.
Dokładnie mam takie same uczucia wchodząc do Waszych ogrodów, do Twojego także, wiesz, że uwielbiam leśne klimaty
Ewo cóż Ci mogę powiedzieć? Powiem tak, żałuję, kiedy przekwitają róże kwitnące raz, bo ilość kwiatów jakie wiążą jest niesamowita. Warto mieć kilka takich, które wiążą morze kwiatów.
Moja Nevada i M.Hilling jak kwitną to nie mogę oczu i nosa od nich oderwać, zresztą nie tylko , pszczoły i trzmiele również.
Zapach jaki rozsiewają zwabia całe mnóstwo owadów, a powietrze wręcz wibruje od uwijających się owadów. Muzyka dla duszy.
W wielu ogrodach dziewczyny sadzą przy takich różach clematisy, które zdobią później krzaczek róży.
Własnie Aneczka zaraziła mnie takim pomysłem, u niej wygląda to pięknie więc i ja spróbuję wybrać coś dla siebie, choć nie będzie łatwo, bo odmian jest jest baaardzo dużo a jedna piękniejsza od drugiej.
Beatris nie będę sie usprawiedliwiała . Wówczas wydawało mi się, że rabata o wymiarach 5x3,70 pomieści jeszcze więcej róż , niestety jak zwykle pomyliłam się totalnie. Okazało się, że rozmiary niektórych przerosły najśmielsze moje oczekiwania
Ponieważ się baaardzo rozpisałam, zdjęcia wkleję innym razem. Dobrej nocki Wam życzę .
Znowu te uśmieszki
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Beatris nie do kończyłam wczoraj swojej odpowiedzi dotyczącej moich ubiegłorocznych marketówek.
Już się poprawiam i odpowiadam
Zakupiłam angielki, oczywiście bez konkretnych nazw i tak jedna okazała się Grace, druga to Arthur Bell, trzecia to ciemna róża, prawdopodobnie Fisherman's Friend nadal jeszcze bez nazwy i chyba The Pilgrim. Wszystkie rosły cały sezon w donicach, bo nie miałam pomysłu, gdzie je wsadzić. Radziły sobie całkiem, całkiem,nawet powtarzały kwitnienie
Pozostałe to Elfe, która pokazała tylko jeden kwiatuszek, Louis Odier też kwitła, choć skromnie, była jeszcze Lavender Blue, Wonder Blue, która okazała się Nostalgią / w paczce były dwie, bardzo liche sadzonki/, być może ta druga nie rozpoznana przeze mnie, to właśnie Wonder Blue . Mam nadzieję, że w tym roku będę mogła się już nimi pochwalić.
Grace
Fisherman's Friend?
Arhur Bell
Elfe, była tak zawoskowana, że ledwo ją obskubałam , rosła też bardzo słabo, kupiona z certyfikatem w Obi, wcale nie kupiona po okazyjnej cenie
Louise Odier
Lavender Blue
Nostalgia
i być może właśnie Wonder Blue, bo jako jedyna nie została zidentyfikowana
I ostatnia, chyba najdorodniejszy krzaczek The Pilgrim
Muszę powiedzieć Wam, że po dłuuugich rozmyślaniach zdecydowałam się kupić clematisy:
Purple Dream, Lemon Dream, Cecile, Maidwell Hall, Kiri Te Kanawa i Elf, ten ostatni to dla mojego e-Ma, bo od razu na niego wskazał .
Wyboru dokonywałam z wielkim bólem serca, bo trudno skreślić tyle innych, bardzo pięknych odmian, ale ani ogród, ani mój portfel nie jest z gumy , a szkoda . No cóż może w przyszłym roku znowu co nieco przybędzie? Zobaczę jak sobie dadzą u mnie radę.
Miłego popołudnia życzę
Już się poprawiam i odpowiadam
Zakupiłam angielki, oczywiście bez konkretnych nazw i tak jedna okazała się Grace, druga to Arthur Bell, trzecia to ciemna róża, prawdopodobnie Fisherman's Friend nadal jeszcze bez nazwy i chyba The Pilgrim. Wszystkie rosły cały sezon w donicach, bo nie miałam pomysłu, gdzie je wsadzić. Radziły sobie całkiem, całkiem,nawet powtarzały kwitnienie
Pozostałe to Elfe, która pokazała tylko jeden kwiatuszek, Louis Odier też kwitła, choć skromnie, była jeszcze Lavender Blue, Wonder Blue, która okazała się Nostalgią / w paczce były dwie, bardzo liche sadzonki/, być może ta druga nie rozpoznana przeze mnie, to właśnie Wonder Blue . Mam nadzieję, że w tym roku będę mogła się już nimi pochwalić.
Grace
Fisherman's Friend?
Arhur Bell
Elfe, była tak zawoskowana, że ledwo ją obskubałam , rosła też bardzo słabo, kupiona z certyfikatem w Obi, wcale nie kupiona po okazyjnej cenie
Louise Odier
Lavender Blue
Nostalgia
i być może właśnie Wonder Blue, bo jako jedyna nie została zidentyfikowana
I ostatnia, chyba najdorodniejszy krzaczek The Pilgrim
Muszę powiedzieć Wam, że po dłuuugich rozmyślaniach zdecydowałam się kupić clematisy:
Purple Dream, Lemon Dream, Cecile, Maidwell Hall, Kiri Te Kanawa i Elf, ten ostatni to dla mojego e-Ma, bo od razu na niego wskazał .
Wyboru dokonywałam z wielkim bólem serca, bo trudno skreślić tyle innych, bardzo pięknych odmian, ale ani ogród, ani mój portfel nie jest z gumy , a szkoda . No cóż może w przyszłym roku znowu co nieco przybędzie? Zobaczę jak sobie dadzą u mnie radę.
Miłego popołudnia życzę
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2018
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Piszę, że czytam od dawna i bardzo mi się podoba
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Z Cecile będziesz zadowolona Daysy tak samo jak ja .Na nowych pędach wciąż pojawiają się kwiatki prawie do jesieni .Oczywiście nie jest to takie spektakularne kwitnienie jak w maju .Cudna ta Grace
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Witaj Daysy. Widzę, że nauki nie poszły w las. Wzorcowo wybrałaś powojniki.
Purple Dream, Lemon Dream, Cecile, Maidwell Hall są z grupy Atragene. Powinny dobrze Ci rosnąć. Elf to włoski pewniak! Pochwal męża za świetny wybór. Sama zresztą go właśnie zamówiłam. A Kiri Te Kanawa to taka cukrowa różyczka na torcie. Piękna i smaczna ale nawet jak się nie uda, to na szczęście zostanie jeszcze cały tort do zjedzenia, czyli wcześniejsze powojniki które zamówiłaś.
Może dokupisz jeszcze Prince Charlesa? To włoski błękitny facet który rośnie i sprawuje się bez zarzutów...
Purple Dream, Lemon Dream, Cecile, Maidwell Hall są z grupy Atragene. Powinny dobrze Ci rosnąć. Elf to włoski pewniak! Pochwal męża za świetny wybór. Sama zresztą go właśnie zamówiłam. A Kiri Te Kanawa to taka cukrowa różyczka na torcie. Piękna i smaczna ale nawet jak się nie uda, to na szczęście zostanie jeszcze cały tort do zjedzenia, czyli wcześniejsze powojniki które zamówiłaś.
Może dokupisz jeszcze Prince Charlesa? To włoski błękitny facet który rośnie i sprawuje się bez zarzutów...
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Daysy - ze znakiem zapytania stawiasz Fisherman's, kwiat ją przypomina, ale zwróć uwagę na kolce. Ta róża ma ich mnóstwo i to sporych, tak że nie ma za co jej chwycić, gdy chcesz obciąć. Te kolce jakby jej znak rozpoznawczy. Na zdjęciu wydaje się ich dużo, jeśli w realu też tak jest, to nie musisz stawiać znaku zapytania.
- alexia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1673
- Od: 1 lut 2011, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: HN-D
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Daysy klematisy..., ale mnie zaskoczyłaś , a co z różami
To oczywiście żart, już ciekawa jestem efektu.
Ależ Ty ukrywałaś przed nami piękne zdjęcia. Oglądając je łatwiej przetrwać do wiosny.
Wiesz, u mnie po bardzo długim czasie wyszło , nawet śnieg się uśmiecha.
To oczywiście żart, już ciekawa jestem efektu.
Ależ Ty ukrywałaś przed nami piękne zdjęcia. Oglądając je łatwiej przetrwać do wiosny.
Wiesz, u mnie po bardzo długim czasie wyszło , nawet śnieg się uśmiecha.
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Witam Was
Słoneczko i u mnie dzisiaj zaświeciło, ale rano było tragicznie. Na pewno słyszałyście o wielkim karambolu na A1
Rano jak jechałam do pracy na drodze było "mleko". chwilami nic nie było widać na dosłownie parę metrów, zbliżając się do ronda baliśmy się wyjeżdżać, bo nie było widać co się na nim dzieje.
Na szczęście dojechaliśmy szczęśliwie.
Anida, miło mi Cię gościć, zapraszam zawsze o każdej porze. Ogród otwarty dla gości .
Jadziu, Cecile widziałam ja u Ciebie i bardzo mi się podobała, myślę, że da sobie radę u mnie. Właśnie chciałam by latem i jesienią coś kwitło na mojej "leśnej " już od tego roku polanie/ rabata bardziej doświetlona /.
Grace faktycznie śliczna, ma ciekawy kolor od głęboko brzoskwiniowej by przekwitając przybrać bardziej pastelowy odcień, jestem ciekawa jak sobie poradzi w przyszłym roku, już w gruncie.
Aneczko, trzeba słuchać rad bardziej doświadczonych . Cieszę się, że popierasz nasze wybory / męża i moje /. Mój mąż od razu wskazał Elf , więc nie mogłam mu odmówić, przeciez ja wybrałam 5 pozozstałych .
Zmartwiłam się tylko opinią o Kiri Te Kanawa, no cóż pierwotnie wybrałam Blue Light, ale za tą pierwszą przemówiły piękne pylniki .
Prince Charles też mi wpadł w oko, ale nie można mieć wszystkiego . Kiedyś miałam bardzo podobnego powojnika właśnie do Kiri i był taki piękny . Niestety nie przeżył przeprowadzki , Może właśnie dlatego padło na Kiri Te Kanawa, bo bardzo mi go przypominał.
Aneczko a może wiesz co to za clematisy rosną u mnie w ogrodzie?
Wiosną na rynku kupiłam powojnik rurkowaty, rozpoznany jako Casandra,a jesienią kupiłam jeszcze w Obi Powojnik Vitalba i Alpina, ale nie wiem jakie konkretnie bo jeszcze nie kwitły. Z etykiety wiem, że jeden jest niebieski a drugi biały.
Ewuniu, muszę się bacznie przyjrzeć pędom, być może to on. Na razie pokażę te fotki na których troszkę lepiej widać pędy z kolcami
Witaj kochana . Lubię zaskakiwać . Teraz poważnie, jeszcze nie powiedziałam ostatniego słowa, muszę jednak dobrze przemyśleć zakupy różyczek, bo gdzie wcisnę następne. Co roku przybywa tyle ślicznotek. Chciałoby się wieś, ale miejsce.... gdzieś
Alexio nic nie ukrywam, mam duuużo zdjęć, ale nie wszystkie pokazuję, bo bym Was zanudziła. Wiesz, że nie są one najlepszej jakości a najprzyjemniej ogląda się te najpiękniejsze.
U mnie, też dzisiaj słonecznie przez cały dzień, ale w nocy zapowiadają -14.
Alexio powiem Ci, że udało mi się przekonać Sarę by zostawała w domu, to taki mały sukces Sporo sił nas to kosztowało, ale w końcu się udało.
Na pewno pomogła nam jej kontuzja stawu biodrowego i kręgosłupa, ale jest już lepiej, bierze leki. Lekarz stwierdził, że ta rasa tak niestety ma, w pewnym wieku.
Rozmawiałam z bratanicą/ też ma owczarka niemieckiego/ mniej więcej w tym samym wieku i ma ten sam problem. U jej Brutusa nawet chyba bardziej zaawansowany, bo nie jest aktualnie w stanie wejść na górę.
Chopin dla Ciebie, mam wielkie oczekiwania co do tej róży
Czy Twój "kwiatuszek" już mniej kłuje ząbkami?
Słoneczko i u mnie dzisiaj zaświeciło, ale rano było tragicznie. Na pewno słyszałyście o wielkim karambolu na A1
Rano jak jechałam do pracy na drodze było "mleko". chwilami nic nie było widać na dosłownie parę metrów, zbliżając się do ronda baliśmy się wyjeżdżać, bo nie było widać co się na nim dzieje.
Na szczęście dojechaliśmy szczęśliwie.
Anida, miło mi Cię gościć, zapraszam zawsze o każdej porze. Ogród otwarty dla gości .
Jadziu, Cecile widziałam ja u Ciebie i bardzo mi się podobała, myślę, że da sobie radę u mnie. Właśnie chciałam by latem i jesienią coś kwitło na mojej "leśnej " już od tego roku polanie/ rabata bardziej doświetlona /.
Grace faktycznie śliczna, ma ciekawy kolor od głęboko brzoskwiniowej by przekwitając przybrać bardziej pastelowy odcień, jestem ciekawa jak sobie poradzi w przyszłym roku, już w gruncie.
Aneczko, trzeba słuchać rad bardziej doświadczonych . Cieszę się, że popierasz nasze wybory / męża i moje /. Mój mąż od razu wskazał Elf , więc nie mogłam mu odmówić, przeciez ja wybrałam 5 pozozstałych .
Zmartwiłam się tylko opinią o Kiri Te Kanawa, no cóż pierwotnie wybrałam Blue Light, ale za tą pierwszą przemówiły piękne pylniki .
Prince Charles też mi wpadł w oko, ale nie można mieć wszystkiego . Kiedyś miałam bardzo podobnego powojnika właśnie do Kiri i był taki piękny . Niestety nie przeżył przeprowadzki , Może właśnie dlatego padło na Kiri Te Kanawa, bo bardzo mi go przypominał.
Aneczko a może wiesz co to za clematisy rosną u mnie w ogrodzie?
Wiosną na rynku kupiłam powojnik rurkowaty, rozpoznany jako Casandra,a jesienią kupiłam jeszcze w Obi Powojnik Vitalba i Alpina, ale nie wiem jakie konkretnie bo jeszcze nie kwitły. Z etykiety wiem, że jeden jest niebieski a drugi biały.
Ewuniu, muszę się bacznie przyjrzeć pędom, być może to on. Na razie pokażę te fotki na których troszkę lepiej widać pędy z kolcami
Witaj kochana . Lubię zaskakiwać . Teraz poważnie, jeszcze nie powiedziałam ostatniego słowa, muszę jednak dobrze przemyśleć zakupy różyczek, bo gdzie wcisnę następne. Co roku przybywa tyle ślicznotek. Chciałoby się wieś, ale miejsce.... gdzieś
Alexio nic nie ukrywam, mam duuużo zdjęć, ale nie wszystkie pokazuję, bo bym Was zanudziła. Wiesz, że nie są one najlepszej jakości a najprzyjemniej ogląda się te najpiękniejsze.
U mnie, też dzisiaj słonecznie przez cały dzień, ale w nocy zapowiadają -14.
Alexio powiem Ci, że udało mi się przekonać Sarę by zostawała w domu, to taki mały sukces Sporo sił nas to kosztowało, ale w końcu się udało.
Na pewno pomogła nam jej kontuzja stawu biodrowego i kręgosłupa, ale jest już lepiej, bierze leki. Lekarz stwierdził, że ta rasa tak niestety ma, w pewnym wieku.
Rozmawiałam z bratanicą/ też ma owczarka niemieckiego/ mniej więcej w tym samym wieku i ma ten sam problem. U jej Brutusa nawet chyba bardziej zaawansowany, bo nie jest aktualnie w stanie wejść na górę.
Chopin dla Ciebie, mam wielkie oczekiwania co do tej róży
Czy Twój "kwiatuszek" już mniej kłuje ząbkami?
- mimoza55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1353
- Od: 2 wrz 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKOWSKIE
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Daysy clematisy w różance to świetny pomysł, tylko jakie wybrać, aby wiosną nie było problemu z prawidłowym przycięciem.
Ja wiosną posadziłam dwa gatunki okrywowych . Paul Farges ładnie sie rozłożył pod jodłą i świerkiem gdy przekwitły konwalie i liscie zaczęły żółknąć
to Paul Farges pieknie to zatuszował , ma białe kwiatuszki. Natomiast botaniczny Vitabla o rożowych kwiatkach miał tylko dwa metrowe pędy i nie zakwitł. Daysy zauroczyła mnie Twoja kompozycja roży Nevada + Pink Nevada czy w rzeczywistości te róże maja takie duże kwiaty 8 - 10 cm jak opisują .
Ja wiosną posadziłam dwa gatunki okrywowych . Paul Farges ładnie sie rozłożył pod jodłą i świerkiem gdy przekwitły konwalie i liscie zaczęły żółknąć
to Paul Farges pieknie to zatuszował , ma białe kwiatuszki. Natomiast botaniczny Vitabla o rożowych kwiatkach miał tylko dwa metrowe pędy i nie zakwitł. Daysy zauroczyła mnie Twoja kompozycja roży Nevada + Pink Nevada czy w rzeczywistości te róże maja takie duże kwiaty 8 - 10 cm jak opisują .
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Też miałam tego Kiri i nie przesadzałam go i też padł ,wiec może one jakieś słabowite.Niestety przesadzany Purpurea też nie może zaskoczyć ciekawe w tym roku jak się zachowa
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Gdzie nie wejdę wszędzie wspomnienia, kusicie tymi swoimi pannami na wszelkie sposoby. Niby swoje typy mam, a coraz to nowe bym dopisywała do listy. Jesteście okrutne
Nie pozostanę Wam dłużna, chociaż nie mam czym z Wami konkurować .
Comte de Chambord
Bremer Stadtmusikanten
Claude Monet
F.Juanville i Flammentnz
Garden of Roses
Wandziu ja też dopiero raczkuję w clematisach, więc nie pomogę za dużo w tej dziedzinie. Na zdrowy rozsądek dla towarzystwa róż, chyba najlepsze byłyby clematisy, które nie potrzebują zbyt mocnego cięcia, ale to tylko moje przypuszczenia. Najlepiej zapytaj Aneczki, ona Ci na pewno podpowie.
Ja po raz pierwszy kupiłam okrywowe, zobaczymy jak sobie dam z nimi radę.
Tak zarówno Nevada jak i M.Hilling mają naprawdę duże kwiaty, naprawdę jest na czym oko zatrzymać, są wręcz oblepione kwiatami, a przy tym obłędnie pachną i wabią owady.
Zostaw im duuużo miejsca
Jadziu ja nie miałam poprzednio Kiri, ale był bardzo do niego podobny. Jeśli nie da sobie u mnie rady to trudno, będę szukała podobnego, bo widoki jakie tamten mi zapewniał są tego warte.
Nie pozostanę Wam dłużna, chociaż nie mam czym z Wami konkurować .
Comte de Chambord
Bremer Stadtmusikanten
Claude Monet
F.Juanville i Flammentnz
Garden of Roses
Wandziu ja też dopiero raczkuję w clematisach, więc nie pomogę za dużo w tej dziedzinie. Na zdrowy rozsądek dla towarzystwa róż, chyba najlepsze byłyby clematisy, które nie potrzebują zbyt mocnego cięcia, ale to tylko moje przypuszczenia. Najlepiej zapytaj Aneczki, ona Ci na pewno podpowie.
Ja po raz pierwszy kupiłam okrywowe, zobaczymy jak sobie dam z nimi radę.
Tak zarówno Nevada jak i M.Hilling mają naprawdę duże kwiaty, naprawdę jest na czym oko zatrzymać, są wręcz oblepione kwiatami, a przy tym obłędnie pachną i wabią owady.
Zostaw im duuużo miejsca
Jadziu ja nie miałam poprzednio Kiri, ale był bardzo do niego podobny. Jeśli nie da sobie u mnie rady to trudno, będę szukała podobnego, bo widoki jakie tamten mi zapewniał są tego warte.