Kolczaste serce Jagny

Zablokowany
x - e-1
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2594
Od: 17 lut 2015, o 20:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Jagno, nareszcie jesteś. :D
Wiesz, że dałam zarazić się różami i nakupiłam ich na jesień z 25 chyba sztuk?
Mam Wedding Piano,'Flower Circus....i jeszcze kilka gwiazd....bo przetłumaczyłaś mi łopatologicznie, że nie taki diabeł straszny. :wink: No tak to przystępnie mi przedstawiłaś, że pomyślałam: ona może mieć rację. ;:108
Twoje róże jak widać to potwierdzają, mimo braku czasu przeżyły i czują się dobrze.
Zwierzaczków bardzo szkoda i współczuję przeżyć, ale życie toczy się dalej i żyć trzeba.
Pozdrawiam serdecznie. :wit
Awatar użytkownika
apus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5328
Od: 26 kwie 2007, o 21:57
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Jagno, dobrze, że wróciłaś ;:196 Współczuję przejść z pieskami... ;:168

A teraz seria pytań, spostrzeżeń i wątpliwości... (moich) ;:306
Lavender Flower Circus taki kolos? ;:oj Ja swojego też posadziłam na przód rabaty, bo tak doczytałam, że to mała różyczka i takie tam, a za plecami ma m.in. Jalitah (no wzięłam jesienią trzy, bo jednej mi mało, nie powiem "Twoja wina", ale tak mi się spodobała, że musiałam ją / je mieć... a może ona też chciała pędy wymienić? Dobrze będzie, Jalitah zrobi ogar... a Ty będziesz kochać ją nadal)

Za sąsiadkę Lavender F.C. ma Lavender Ice nie wiem dlaczego nie wzięłam dwóch takich samych, teraz trochę mam żal do siebie, bo może będzie to jakaś pstrokacizna? ;:131 (wiem dlaczego... to było zamówienie robione w trakcie tej gUUpiej pogody i w sumie brałam byle wziąć i cieszyć się jak kupiłam, a jak przyszły, to sama nie wiedziałam gdzie to posadzić)
Ona jak duża u Ciebie (Lavender Ice)?

Rabatę z Lavender F.C. pociągnij do przodu... ;:215

Chippendale daj jeść, pić i... postaw przy niej szpadel i gwarantuje Ci, że przemyśli temat i wypuści tyle pędów, że hooo... hooo... ;:333
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
x-ja-a

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Anida - :wit
Alexia - przykro mi słyszeć o chorobie Twojego pieska. Co mu jest? Widzę, że rozumiesz, że czasami róże okazują się po prostu pięknymi kwiatami, kiedy na szali są smutne psie oczy ;:196
Kasia - daj mu szansę. Mój Artemis co prawda od pierwszego sezonu ruszył dosyć odważnie, ale w drugim, czyli w zeszłym roku, już poszalał. No i teraz zastanawiam się czy go takiego byka zostawić czy jednak przyciąć o połowę.
Ela - no nie powiem, żebym czuła się winna, że narozrabiałam i przeze mnie zrobiłaś piękne różane zakupy :D Wedding Piano, jak widać, jest świetną, niekłopotliwą różą ;:333 a którą z Flower Circus masz, bo jest ich kilka odmian? Tak, zdecydowanie poradziły sobie świetnie bez mojej opieki wiosennej. Jeszcze nawet nie dostały żadnego nawozu, jedzą tylko to, co dostały w kopcach z kompostu. Będę do Ciebie zaglądać i kibicować Twoim kolcom! ;:304
Basiu ;:168 Lavender FC ma teraz około metra. W zeszłym roku chyba jakoś z 1,2 m, czyli nie jakoś koszmarnie dużo, ale spodziewałam się róży tak z 80cm, dlatego posadziłam na przodzie. Śmiesznie, bo za moim też rośnie Jalitah i też mam nadzieję, że dziewczyna miała chwilową depresję i znowu będzie królować na tej rabacie, ale chyba będzie jej ciężko stanowić piękne tło dla pięknego i wysokiego Lavender FC ;:173 A mi się wydaje, że Lavender Ice i Lavender FC będą razem przepięknie wyglądać, absolutnie nie będzie pstrokato. Te róże mają podobny odcień kwiatów, tyle, że Ice ma inny pokrój. Ja mam dwa Lavender Ice i jeden jest troszkę większy (w zeszłym roku tak z 60cm) i teraz bardzo dobrze wygląda po zimie i już ma sporo pąków, ale duża róża to nie będzie, a drugi krzaczek był od początku mniejszy i słabszy, kiepsko kwitł, ale mam nadzieję, że nadrobi. Będziesz miała piękne fiolety i razem z Jalitah będzie pastelowo i cudnie. Na pewno będę się ślinić jak zakwitną i wstawisz zdjęcia ;:167
Awatar użytkownika
apus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5328
Od: 26 kwie 2007, o 21:57
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Dziękuję, ;:168 ;:168 ;:168 Ulżyło mi... póki co te dwa Lavendery ogarniają się, posadzone były 2 tyg. temu z gołego korzeni, a przypuszczam, że w chłodniach są trzymane, bo przyjechały i miały tyci noski, a teraz już coraz fajniej wyglądają, ale jeszcze liści mało.
Jeszcze tylko Ci wspomnę, że na tej rabacie co one są to i Chippendale (2 szt.), Barock oraz Lady of Shalot (2 szt)... taki misz-masz, ale może nie będzie to wszystko razem źle. W każdym razie duuuuuuuzo i ciut chyba za dużo. Ale bardzo chciałam morelowo-pomarańczowa rabatę no i potem jeszcze dorzuciłam fiolety :;230
Jak się chce więcej i więcej to tak jest... ;:306
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
Awatar użytkownika
majka411
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13236
Od: 12 sie 2009, o 18:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

:wit Cześć Jagna nareszcie się wygramoliłaś ze snu zimowego :;230
Patrząc na twoje krzaczki róż, a są wyjątkowo dorodne zastanawiałam się czy to te chaszcze o których piszesz
tak je ładnie ochroniły o wiosennych mrozów. Doczytałam, że właśnie też to piszesz ;:108
Mam pytanie jak przezimowały Autinki? może się już dokopałaś do nich :D
Awatar użytkownika
daysy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4554
Od: 13 lut 2014, o 12:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj.łódzkie

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Wreszcie się doczekałam ;:63 Witam, witam po dłuuugiej, ale z tego ;:196 co czytam, uzasadnionej przerwie. Współczuję przejść.
Z tego co wiem Jalitah to róża wielkokwiatowa a one, przynajmniej u mnie, zawsze cięte do ziemi. Nie masz się jednak czym przejmować, to u nich normalne, odbijają za to szybko i pięknie kwitną co roku. Będzie dobrze, jeszcze nie raz Cię zachwyci ;:108
Pozdrawiam Daysy
Zapraszam
Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5486
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Jagna jak miło, że wreszcie się odezwałaś ;:196
Przeżyć z psami bardzo współczuję, a strata boli przez długi czas ;:4 . Nowa psia mordeczka śliczna ;:215 Ciekawa jestem czy bardzo psoci? Też miałam od początku roku przejścia z Mangiem, ale w tej chwili już jest ok.
A wiesz, że i u mnie Artemis też przezimował koncertowo? Aż żal było go ciąć. Mój nie dość, że podobnego wzrostu, to w pasie równie korpulentny. Dość niefortunnie posadziłam go na środku rabaty i teraz wygląda trochę dziwacznie, bo dookoła same krasnale. Marc Chagall szybko nadrobi. Sama myślałam, że już po nim, tak źle wyglądał. Na szczęście mocarny z niego chłopak i nie dość, że pięknie odbił, to i jakieś pączki pokazał :)
x-ja-a

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Basiu - na tyle na ile mi wyobraźnia pozwala, to mi się ta Twoja rabata bardzo podoba. Morela z fioletem to śliczny zestaw. Ja też sobie planuję kolory, takie stonowane, takie pasujące.. po czym łup!, dosadzam coś od czapy. I jest zupełnie inaczej niż miało być, ale jest fajnie :)

Majeczko ;:138 - czyli słusznie podejrzewałam: czasami leń popłaca :D Chociaż teraz to już przegięcie, bo jeszcze mam miejsca gdzie jest więcej chwastów niż rabaty, ale do jesieni jakoś to nadrobię ;:202 Z Austinek większość wygląda super, albo prawie super. Lady of Shalott przezimowała pięknie, praktycznie mogłabym jej nie ciąć, ale przytnę, niech się jeszcze zagęści, chociaż opóźnię kwitnienie. Munstead Wood przesadziłam, więc ścięłam króciutko, a był już całkiem ładny krzaczek z pąkami, trudno. A niejaka Mary Rose, to nie musiałam się do niej dokopywać, bo ona wyszła mi na spotkanie. Taka z niej już krowa urosła, że wylazła z rabaty i wywaliła pędziska na kilometr. Ale to już pięcioletnia róża, nie tykana, nie przesadzana. O reszcie będę pisać na bieżąco. Postaram się, w każdym razie :)

Daysy, dziękuję, że mnie pocieszasz, bo ręce załamałam jak moją Jalitah zobaczyłam po zimie. Ma o co walczyć, bo obok rosną spore, silniejsze jak się okazuje, róże, jak się nie postara to ją zasłonią.

Dorotko ;:167 Patrząc na Flamę często mamy wrażenie, że sunia, która odeszła, chyba się inkarnowała w niej, bo mała, nietypowo dla rasy, jest niesamowicie żywiołowa. Rozrabia, psoci i wariuje. A zamówiliśmy najspokojniejsze szczenię z miotu ;:306 Ale teraz nie żałujemy, że trafił nam się największy wariat, bo Flamenco obudziła nas, staruszkę Tulę i leniwego Madeja. Mnóstwo radości wprowadziła do smutnego po ciężkiej zimie domu i robi wszystko, żebyśmy się nie nudzili. Zbieranie jej łupów, które kradnie podczas naszej nieobecności, albo w nocy stało się rozrywką. Ostatnio w jej legowisku znalazłam nóż kuchenny, mój stanik, zmywak druciany i odżywkę do włosów. Nic nie niszczy, tylko zbiera ;:173 Trzeba poświęcać jej mnóstwo uwagi i czasu, bo energia ją rozpiera a mózg ma chłonny jak gąbka i trzeba to dobrze wykorzystać :D
Mój Marc Chagall jeszcze nie myśli o pączkach, ale mam nadzieję, że będzie tak jak piszesz, bo to chyba nie była jednosezonowa miłość z mojej strony ;:167 W tym roku na pewno chcę jeszcze dokupić Boscobel a co poza tym to jeszcze nie wiem.

Pytanie mam: Czy gnojówka ma termin przydatności do spożycia (przez róże)? Zeszłoroczna mi została i miałam ją wylać na kompost przed zimą, ale się jakoś nie złożyło i teraz mam całą beczkę ponad rocznej "zupki". Nada się, czy wylać jednak na kompost? ;:131
Awatar użytkownika
ewka36jj
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3666
Od: 10 cze 2012, o 18:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

W kwestii gnojówki nie podpowiem, a Ciebie Jagusiu po zimowej przerwie mocno ściskam. jeśli pozwolisz zabiorę głos w kwestii nasadzeń kolorystycznych. U mnie kolorowo , pstrokato, ze wszystkimi kolorami jakie sobie można wyobrazić, roże zaczęły włazić na siebie a kolory się mieszać. Nie ma to nic wspólnego z elegancją, bardziej z obrazkiem małej dziewczynki, która dostawszy kredki namalowała ogródek. I powiem szczerze, że tak właśnie miało być : kolorowo, radosnie, szalenie.
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5486
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Czytam o wyczynach Flamenco i od razu mam przed oczami wybryki Harrego. Ten to przebijał wszystko w pomysłach na przywłaszczanie sobie różnych przedmiotów. Któregoś pięknego dnia wyciągnął i przyniósł sobie na posłanie bukłaczek wina znanej marki, której z wiadomych względów tutaj nie wymienię :;230 Innym razem podprowadził mężowi pilniki, obcęgi, 4 cal gwoździe ;:306 O takich drobiazgach jak wyrywanie sztachet drewnianych nawet nie warto wspominać. Oczywiście najpierw powyciągał z tychże sztachet gwoździe. Do auta też nam się dobrał, a mianowicie odgryzł tablicę rejestracyjną, oba chlapacze a i plastikowymi elementami nie pogardził. I tak zostały nam na pamiątkę odciski jego zębów ;:183 Poza tym w samym samochodzie czuje się jak ryba w wodzie. Wystarczy tylko go zostawić na chwilę, a już siedzi za kierownicą i bawi się klaksonem. Nawet radio udało mu się kiedyś włączyć :;230

Gnojówka trochę leciwa, ale róże się pewnie nie obrażą. Tylko czy zachowała swoje właściwości? Tego nie wiem Obrazek Też miałam zapas kup jeszcze z ubiegłego roku i wykorzystałam je w pierwszej kolejności, ale były suche.
Awatar użytkownika
apus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5328
Od: 26 kwie 2007, o 21:57
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Jagno, ale to dosadzanie "od czapy", to u mnie na porządku dziennym. Może nie przy różach, ale z bylinami to notorycznie.
Kupuje i dociskam, a potem kwitną wszystkie kolory świata na jednej rabacie i jest... może przaśnie, ale fajnie i wesoło.
Lubię kwiaty i już ;:306
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
Awatar użytkownika
aneczka1979
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7715
Od: 14 cze 2010, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Jagno cieszę się, że znów z nami jesteś. Współczuję straty suni. I witam zarazem nową pannę. Niech Wam Flam zdrowo rośnie. I dla Madeja dużo zdrówka.
W ogrodzie chwasty powiadasz. A to Ci nic nowego. W każdym ogrodzie są. Mniej lub więcej ale zawsze. Także głowa do góry. A przyda Ci się zadarta do góry, choćby po to, by podziwiać Artemisa. Drabina w sumie też będzie pożądana. ;:215
Naparwdę się cieszę, że jesteś. ;:168
x-ja-a

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

:wit
Ewuś - to mieszanie się kolorów to całe sedno posiadania kwiatów w ogrodzie, nie sądzisz? ;:167 Ponieważ u mnie królują różowe róże, więc do tej pory brakowało u mnie jaskrawych, kontrastowych barw. Jakoś nigdy nie byłam fanką połączenia czerwieni z bielą. A teraz pojawił się pierwszy, szkarłatny kwiat Piano na tle białego dzwonka i jak to zobaczyłam to stałam tam chyba z minutę, gapiąc się z zachwytem... A Twoje określenie o obrazku małej dziewczynki mnie absolutnie rozwaliło... ;:167 ;:167 ;:167

Dorotka - i zobacz, niby u psów płeć wiąże się niemal wyłącznie z prokreacją a tu proszę: Flama wyciąga stanik, odżywkę do włosów i druciak do garów a Harry woli gwoździe, wino i samochód (z tego co piszesz, to lepiej chować przed nim kluczyki! ;:209 ) Gnojówkę obwąchałam i pachnie jakoś bardziej chemicznie niż gówniano, ale jeszcze jej nie dałam na rabaty. Chyba jednak skończy na kompoście, tam na pewno nie zaszkodzi.

Basia - gdybyśmy nie chciały kolorów, to byśmy sobie miały trawę, iglaki i tuje. I moooże jakieś miskanty... A to właśnie kolorowe ogrody przy wiejskich domach wywołują nostalgię i szybsze bicie serca, czyż nie? :D

Aneczko - dziękuję ;:167 No u mnie chwastów jest zdecydowanie więcej. Takiej kolekcji jeszcze nie miałam, a usuwanie ich zajmuje dużo czasu, którego mam w tym roku mniej. Za to odrastanie zabiera im jakieś trzy dni... ;:223 Ale ważne, że róże przeżyły, życie się toczy i jak się dookoła krzaczka ogarnie to od razu sumienie czystsze ;:304

;:3

I ponieważ nie mam czasu (albo siły) ogarnąć rabat, mam młodego psa, sporo pracy, dodatkowe zajęcia co drugi weekend i ogólnie w tym roku obiecałam sobie różany odpoczynek.... W tym tygodniu pojawiły się następujące panny, w tym cztery jako duble, podaję powody poniżej:

Jubilee Celebration - to druga moja, bo sobie wymyśliłam, że będą rosły w osobnej rabatce nieopodal huśtawki i tam sobie mogą zwieszać główki do woli, byle malowniczo...

Obrazek

ta jest ta nowa. Ta starsza została brutalnie wyciągnięta z ziemi i przesadzona. Próbowałam udawać, że przecież dopiero początek wiosny jest, ale pewnie nie uwierzyła. Przycięłam ją krótko, żeby nie pyskowała i zajęła się korzeniem. Mam nadzieję, że to przeżyje i odbije... No kocham te ich kwiaty... Tu ma być gęsto za kilka lat, taki jest plan:

Obrazek

Pashmina - druga moja, bo to róża cudowna. Te delikatne, jak z innej epoki kwiaty to zmyłka. Pashmina jest różą silną, zdrową i piękną. Przezimowała cudownie, nie chorowała cały zeszły sezon, piegi po deszczu nijak mi jej nie obrzydziły. Nie wiem czy na tych dwóch się skończy...

Obrazek
(za nią rośnie lawenda i dużo zielska, pielonko zaplanowane na jutro)

Lavender Flower Circus - drugi. Bo pierwszy jest w pierwszej trójce z tych, które przetrwały tę trudną zimę bez szwanku. Jeszcze nie kwitnie, ale pąków ma dużo, jest zdrowy, wyprostowany i grzech byłoby nie mieć drugiego. To ten starszy:

Obrazek
(mistrzyni drugiego planu to Flama, która asystowała mi dzielnie w pracach ogrodniczych i poza wylaniem wody z konewki, którą sobie przygotowałam, nawet nie nabroiła...)
a to młodszy, już widać jaki gęściutki:

Obrazek

From Far Away - druga. Bo zeszłoroczne dziecko zachwyciło mnie kolorem kwiatów i wigorem. Wigor potwierdzony wiosną, bo po cięciu, kiedy została malutka sadzonka, w ciągu kilku tygodni zrobił się spory, rozłożysty, zdrowy krzaczek. Liczę na to, że z tym Plant&Relax to prawda...

Obrazek

I nowe odmiany w moim ogrodzie.
Young Lycidas - bo wymyśliłam sobie, że sąsiad z takim kolorem będzie świetną parą dla Chippendale'a. Na razie po posadzeniu już kwitnącego krzewu, kwiaty naburmuszyły się i zaraz się pewnie obsypią. Niech się spręża, bo trzeba będzie powtórzyć, żeby się Chipkiem zgrać!

Obrazek

Our Last Summer - bo jedna taka pani z forum (Majeczko, już Ty wiesz, że to o Tobie) polecała i mówiła, że warto. No to uznałam, że warto :)

Obrazek

I jeszcze w poczekalni, bo miejsce muszę wykarczować, siedzi sobie Rose vom Ruhrtal, bo też o niej słyszałam miłe rzeczy a potrzebuję sporej róży na koniec rabaty.

Obrazek

A ze starszych mieszkanek zakwitły np. Eglantyne. Kwiat cudowny, ale krzaczek (to już drugi) wygląda jakby już przeżył całe lato - nóżki goławe, listki bladziutkie i tylko u tej odmiany obżerane przez jakieś robactwo... Co robię nie tak? :(

Obrazek

a to a' propos kolorków ;:333

Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”