Ja też jestem ciekawa > chociaż jeszcze nic nowego nie widzę , ale może się przydać :Pkamkamk pisze:to może od razu się zapytam jak już begoniowy wątek znalazłam, kiedy się rozdziela, przecina bulwy, bo jedną mam już 2 letnią
Begonia bulwiasta
- elik_49
- 1000p
- Posty: 1444
- Od: 15 mar 2009, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Dala i to z jednej bulwy masz taki piękny kwiat? Prawdziwe cudeńko.Kupiłam też w tym roku taką samą i kolorek również, okazało się jednak, że to coś zupełnie innego.
Kwiatki nie są pełne i mało dekoracyjne. .
Kwiatki nie są pełne i mało dekoracyjne. .
pozdrawiam Ela * Moje zielone różności
- elik_49
- 1000p
- Posty: 1444
- Od: 15 mar 2009, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Witaj Lenka, też jestem zła, doszłam do wniosku że często sprzedają badziewa aby się tylko tego pozbyć, ja jednak nie zrezygnuje, na przyszły rok też sadzę, w myśl zasady a może tym razem się uda,ale będę kupowała u innego ogrodnika który jest bardziej wiarygodny. Chociaż szczerze mówiąc na balkonie nie mam zbyt dobrych warunków bo dużo jest słonka i troszkę przypala listki, moja żółta jest okazała a miało być odwrotnie , zależało mi na czerwonej , pomarańczowa w ogóle nie wykiełkowała, e tam.... .
pozdrawiam Ela * Moje zielone różności
Moje miały być takie jak Dali a są takie. Miały być czerwone, a tylko jedna jest czerwona .
Mam zamiar w następnym roku kupić w sklepie internetowym kolejne i mam nadzieję że tam dobrze je chociaż pakują. Kupując prosiłam o zwisające a one strasznie się wybujały do góry.
Ech szkoda gadać jak są szkoleni pracownicy renomowanych firm.
Mam zamiar w następnym roku kupić w sklepie internetowym kolejne i mam nadzieję że tam dobrze je chociaż pakują. Kupując prosiłam o zwisające a one strasznie się wybujały do góry.
Ech szkoda gadać jak są szkoleni pracownicy renomowanych firm.
Dziewczynki, ja kupiłam w zeszłym roku zimą trzy bulwy, w tym dwie czerwone, jedną białą. Posadziłam najpierw w doniczkach w domu, a w maju wyniosłam na ogród. Pięknie i obficie kwitły cały sezon, a przed pierwszymi przymrozkami schowałam je w piwnicy. W marcu część kłączy znowu posadziłam w domu (nie wszystkie, bo -potem okazało się, że białe- niektóre zaatakowały jakieś robale i wyrzuciłam je), a potem dobrze już podrośnięte przeniosłam do ogrodu. Kwitną nieprzerwanie od początku czerwca, a są momenty, że kwiatów jest tak dużo, że nie widać liści. Obie donice stoją w półcieniu - tzn. mają kilka godzin słońca w ciągu dnia. Muszą mieć stale wilgotną ziemię, ale trzeba bardzo uważać, żeby ich nie przelać, bo nienawidzą tego i natychmiast reagują marnieniem. Potrzebują też sporo dokarmiania, ja na początku dałam im pałeczki nawozowe, a teraz raz w tygodniu zasilam je nawozem do roślin balkonowych.
Uwielbiam je, bo są naprawdę śliczne. w tym roku dokupiłam w maju jeszcze kilka już kwitnących i obsadziłam skrzynki z przodu domu.
Wieczorem dołączę zdjątka.
Pozdrawiam
Uwielbiam je, bo są naprawdę śliczne. w tym roku dokupiłam w maju jeszcze kilka już kwitnących i obsadziłam skrzynki z przodu domu.
Wieczorem dołączę zdjątka.
Pozdrawiam