Sukulenty i kaktusiki KaRo

Zablokowany
Awatar użytkownika
krysp50
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 628
Od: 22 lut 2007, o 12:05
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Post »

Tak jeszcze myślę.... niektóre rośliny nie lubią za dużo wody właśnie zimą. Może uda się dostać jutro ten środek, bo jak pisze Przemo, to jest proszek. Prawdopodobnie jest jeszcze na robaki Nomolit - też proszek do posypania, ale czy akurat pomoże na te robale, to nie wiem. Jutro ogrodniczy powinien ? ... być otwarty - może się uda.
Pozdrawiam Krystyna
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 21720
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Post »

Krysiu jeśli masz na uwadze Nomolt 150 - to juz podlalam rosliny ale to nie zwalcza larw opuchlaków .
To miało zniszczyc larwy ziemiórek :( :(
KaRo - Administrator Forum
??? Pytania do Ekipy...
? KaRolinki
x-C-j
---
Posty: 7093
Od: 22 lis 2006, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Post »

krysp50 pisze:Tak jeszcze myślę.... niektóre rośliny nie lubią za dużo wody właśnie zimą. Może uda się dostać jutro ten środek, bo jak pisze Przemo, to jest proszek. Prawdopodobnie jest jeszcze na robaki Nomolit - też proszek do posypania, ale czy akurat pomoże na te robale, to nie wiem. Jutro ogrodniczy powinien ? ... być otwarty - może się uda.
Krystynko ten preparat to Nomolt ale jest za słaby na opuchlaki ponadto tą chemię o której ja pisałem daje się na wilgotną glebę trzeba więc przed gazowaniem larw podlać rośliny. :D
tengel27
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1838
Od: 6 sie 2007, o 17:54
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Post »

KaRo czy do mieszanki ziemi dodawałaś ziemi ogrodowej? Opuchlaka najłatwiej jest sobie przywlec z jakąś roślinką ze szkółki np. rododendronem. Ten robal zeżre chyba wszystko - u nas w pracy stosuje się larvanen (chyba tak to się nazywa).
Dawid
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 21720
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Post »

Nie Dawidzie , nie dodaje ziemi ogrodowej do roślin doniczkowych.
Każdej wiosny kupuje kilka dużych worów ziemi u ogrodnika i taką uzywam do doniczkowych roslin.
Rozcieńczam czasem piaskiem lub dodaje torfu ...w zależności od potrzeb.
Ależ mi się trafiło szczęście brrrr :(
KaRo - Administrator Forum
??? Pytania do Ekipy...
? KaRolinki
Awatar użytkownika
anoli
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7840
Od: 3 lis 2007, o 16:26
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Post »

A Ty biedna jeszcze się głowisz nad tymi roślinkami, może ten środek, którego użyłaś pomoże.
Wątki Zapraszam serdecznie Ilona
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7369
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post »

Z kaktusami i innymi sukulentami zimą jest ten problem, że podlewać ich nie można. Z chemią tym bardziej. A w skuteczność posypywania czy dodawania jakiegoś środka do suchej ziemi zwyczajnie nie wierzę. Zatem widzę jedyne, rozsądne w tej sytuacji aczkolwiek pracochłonne rozwiązanie: wywalić WSZYSTKIE rośliny z doniczek, pozbyć się substratu i na sucho, bez ziemi niech dotrwają do wiosny. Jeśli ten szkodnik jest aż tak wredny to nie ryzykowałbym innych sposobów pozbycia się go. Chyba, że gustuje on tylko w niektórych roślinkach i tylko tym należy się przyjrzeć. Nie słyszałem nigdy to tego typu larwach w kaktusach a trochę kolekcji widziałem i z kilkoma kaktusiarzami z całej Europy na takie tematy rozmawiałem.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
x-C-j
---
Posty: 7093
Od: 22 lis 2006, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Post »

blabla pisze:Z kaktusami i innymi sukulentami zimą jest ten problem, że podlewać ich nie można. Z chemią tym bardziej. A w skuteczność posypywania czy dodawania jakiegoś środka do suchej ziemi zwyczajnie nie wierzę.

Masz widocznie troszkę małe doświadczenie (nie mówię że w hodowli kaktusów) w zwalczaniu szkodników oraz ich rozpoznaniu, zarówno kaktusy jak i sukulenty w takim przypadku jak u Krysi można podlać a nawet trzeba dlatego że chemia o której piszę ma działanie gazowe i wolno ją rozłożyć tylko i wyłącznie na wilgotną ziemię(ponadto jednorazowe zwilżenie gleby nie zaszkodzi w niczym ani kaktusom ani sukulentom).
Zatem widzę jedyne, rozsądne w tej sytuacji aczkolwiek pracochłonne rozwiązanie: wywalić WSZYSTKIE rośliny z doniczek, pozbyć się substratu i na sucho, bez ziemi niech dotrwają do wiosny. Jeśli ten szkodnik jest aż tak wredny to nie ryzykowałbym innych sposobów pozbycia się go. Chyba, że gustuje on tylko w niektórych roślinkach i tylko tym należy się przyjrzeć. Nie słyszałem nigdy to tego typu larwach w kaktusach a trochę kolekcji widziałem i z kilkoma kaktusiarzami z całej Europy na takie tematy rozmawiałem.
Ciekawe jak w takim przypadku Karo ma pozbyć się larw z ziemi w roślinach bulwiastych i cebulowych które oprócz roślin sukulentowych i kaktusów są też przez opuchlaki lubiane(np. amarylis, hipeastrum, storczyki, kliwia wszystkie agawy, aloesy, crassule, echeverie). Nie słyszałeś nigdy o takich larwach w kaktusach i sukulentach bo to szkodniki, które największe zniszczenie robią na malinach, truskawkach, liliach to szkodnik ogrodowy ale jak kaktusy, sukulenty lub inne rośliny o których pisałem wcześniej wystawia się latem na dwór by były na stanowiskach słonecznych trzeba liczyć się z tym, że można przynieść tego szkodnika do domu w postaci larw jakie wykluły się i żerują na korzeniach, kłączach, bulwach i cebulach. Wystarczy że dorosły chrząszcz złoży jaja w ziemi z taką rośliną wystawioną latem na dwór i masz go jak w banku po jakimś czasie po wniesieniu jesienią doniczek w większości roślin doniczkowych w domu(przepoczwarzy się i rozmnoży a mnoży się bardzo szybko). :D
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7369
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post »

Przemo pisze:Masz widocznie troszkę małe doświadczenie (nie mówię że w hodowli kaktusów) w zwalczaniu szkodników oraz ich rozpoznaniu, zarówno kaktusy jak i sukulenty w takim przypadku jak u Krysi można podlać a nawet trzeba dlatego że chemia o której piszę ma działanie gazowe i wolno ją rozłożyć tylko i wyłącznie na wilgotną ziemię(ponadto jednorazowe zwilżenie gleby nie zaszkodzi w niczym ani kaktusom ani sukulentom).
W tej chwili kaktusy powinny być przetrzymywane w niskiej temperaturze. Nawet jednorazowe podlanie ich w takiej sytuacji spowoduje, że wilgoć w podłożu pozostanie już do wiosny. Przez ten czas na pewno korzenie zgniją a pewnie i same roślinki także. Każde podlanie roślin sukulentycznych w okresie spoczynku jest dla nich zabójcze.

Nie wiem, skąd biorą się takie szkodniki. W kaktusach ich nigdy nie miałem a trzymam w ogrodzie, w tunelu foliowym około 2000 doniczek a w nich coś ze 4000 roślin. Wydaje mi się, że przyczyną jest zbyt wilgotny i żyzny substrat, w którym te larwy znajdują warunki do rozwoju.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
x-C-j
---
Posty: 7093
Od: 22 lis 2006, o 14:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Post »

blabla pisze: W tej chwili kaktusy powinny być przetrzymywane w niskiej temperaturze. Nawet jednorazowe podlanie ich w takiej sytuacji spowoduje, że wilgoć w podłożu pozostanie już do wiosny. Przez ten czas na pewno korzenie zgniją a pewnie i same roślinki także. Każde podlanie roślin sukulentycznych w okresie spoczynku jest dla nich zabójcze.
Zwilżenie ziemi nawet w niskiej temp. w celu podania chemii im nie zaszkodzi sam zimuję kaktusy w temp. 6 stopni i od kilkunastu lat jeszcze nigdy żaden mi nie zgnił poprzez delikatne zwilżenie ziemi.
Nie wiem, skąd biorą się takie szkodniki. W kaktusach ich nigdy nie miałem a trzymam w ogrodzie, w tunelu foliowym około 2000 doniczek a w nich coś ze 4000 roślin. Wydaje mi się, że przyczyną jest zbyt wilgotny i żyzny substrat, w którym te larwy znajdują warunki do rozwoju.
Z dworu się biorą napisałem wcześniej już, chyba niedokładnie doczytałeś a Krysia miała przecież sucho jak na pustyni w swoich sukulentach po prostu przyniosła je już w ziemi z dworu. A żyć mogą nawet w piasku czy glinie gdyż odżywiają się korzeniami, bulwami cebulami i wewnętrznym rdzeniem roślin sukulentowych(korzeniami także) szczególnie lubiane są przez tego szkodnika wszelkie sukulenty rozetowe. :D
Ps. gratuluję pokaźnej hodowli.
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7369
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post »

KaRo pisze:Bla bla - czy sukulenty przetrwają zimę bez substratu?
To zależy od stopnia ich sukulentyzmu. Jeśli są to typowe, zahartowane rośliny pustynne to przetrwają to bez najmniejszego problemu. Przecież w tej chwili i tak się ich nie powinno podlewać. Zawsze można posadzić je ponownie do zupełnie suchego, nowego substratu. Wtedy utrata wilgoci będzie nieco mniejsza. Teraz to już jest raczej z górki. Jeszcze dwa miesiące + tydzień i będzie marzec. Dla takich roślin 9 tygodni bez wody to żaden problem. Trzeba je oczywiście w tym czasie bacznie obserwować. Jeśli temperatura będzie wyższa, to i utrata wilgoci szybsza.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7369
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post »

Przemo pisze: Zwilżenie ziemi nawet w niskiej temp. w celu podania chemii im nie zaszkodzi sam zimuję kaktusy w temp. 6 stopni i od kilkunastu lat jeszcze nigdy żaden mi nie zgnił poprzez delikatne zwilżenie ziemi.
To może napiszesz dokładnie jakie masz kaktusy. Kilka popularnych, odpornych, parapetowych gatunków jest w stanie przeżyć tego typu traktowanie. Większość kaktusów natychmiast po takim zabiegu przenosi się do krainy wiecznego kwitnienia. A chemia jest tutaj dodatkowym czynnikiem negatywnym.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 21720
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Post »

Bla bla - czy sukulenty przetrwają zimę bez substratu?
Niewyobrażalne to dla mnie wręcz ...nigdy nie spotkałam sie z taka metodą przechowywania sukulentów.

Przemo - nie jestem zwolenniczką stosowanie chemii w uprawie roslin ani ogrodowych ani tym bardziej doniczkowych .
Jednak jak wiesz w przypadkach koniecznych robie to bez najmniejszych oporów
Uważam,że w drastycznych przypadkach należy zastosować drastyczne środki walki z czymś co może okazać się niszczycielskie.

Tak jest w tym przypadku.
Aeonium wyjęte z donic,obcięte,ziemia wyrzucona poza ogród -
to wszystko co zamierzam zrobić w tej chwili dla Aeonium.
Oby moje doświadczenie przyczyniło się jedynie do poszerzenia naszej wiedzy,której nigdy dość.
Dziękuję Wam serdecznie za Waszą pomoc.
KaRo - Administrator Forum
??? Pytania do Ekipy...
? KaRolinki
Zablokowany

Wróć do „Moje kaktusy i inne sukulenty !”