Borówka brusznica
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Borówka brusznica
Witaj Vesami,
Napisz coś więcej o tej borówce, jak długo rosła na balkonie, jakie konkretnie podłoże, czy używasz jakiegoś nawozu, jaki to balkon, ile słońca, czy bardzo wieje, itp. Tak na szybko to zauważyłam brak ściółki, może przeschły korzenie? Podsyp drobną korą.
IMHO uważam, że brusznica nie nadaje się do uprawy doniczkowej na balkonie. W donicy na pewno przegrzewają się jej korzenie i trudno utrzymać właściwą wilgotność. A zimą pewnie przemarzną.
Zresztą to jest roślina użytkowa a nie ozdobna. Jeżeli by w ogóle zaowocowała to uzyskasz z niej parę owoców. Moim zdaniem nie warto jej męczyć na balkonie.
Napisz coś więcej o tej borówce, jak długo rosła na balkonie, jakie konkretnie podłoże, czy używasz jakiegoś nawozu, jaki to balkon, ile słońca, czy bardzo wieje, itp. Tak na szybko to zauważyłam brak ściółki, może przeschły korzenie? Podsyp drobną korą.
IMHO uważam, że brusznica nie nadaje się do uprawy doniczkowej na balkonie. W donicy na pewno przegrzewają się jej korzenie i trudno utrzymać właściwą wilgotność. A zimą pewnie przemarzną.
Zresztą to jest roślina użytkowa a nie ozdobna. Jeżeli by w ogóle zaowocowała to uzyskasz z niej parę owoców. Moim zdaniem nie warto jej męczyć na balkonie.
Pozdrawiam
Beata
Beata
Re: Borówka brusznica
Borówka stoi na balkonie od 15 kwietnia. Rośnie w podłożu dla rododendronów, bo kwaśne, nie stosowałam żadnych nawozów (podłoże jest chyba z jakimś nawozem, który działa ileś tam czasu, więc nie miałam nawet jeszcze takiej potrzeby). Doniczka ma dziurki, na dnie warstwa keramzytu. Balkon południowo-zachodni, ale ona nie stoi w takim bezpośrednim słońcu, bo powyżej jest parapet, który trochę ją zasłania. Wiatrów mocnych nie ma.
Wiem, że borówki są raczej do gruntu, ale zanim ją kupiłam widziałam, że ludziom wychodzi uprawa na balkonach i całkiem ładnie sobie radzą, dlatego się zdecydowałam. W końcu pomidory, maliny, poziomki etc. też ludzie hodują, czy nawet ogórki (o czym w życiu bym nie pomyślała, że nadaje się na balkon) i wszystko rośnie, więc borówka też powinna dać radę, zwłaszcza, że nie dorasta do jakiś ogromnych rozmiarów
Kupię dzisiaj korę i ją podsypię - powinnam usunąć te zmienione liście? Czymś ją spryskać? Może mi Pani powiedzieć jak często powinna być podlewana? Może tutaj jednak popełniam jakiś błąd...
Wiem, że borówki są raczej do gruntu, ale zanim ją kupiłam widziałam, że ludziom wychodzi uprawa na balkonach i całkiem ładnie sobie radzą, dlatego się zdecydowałam. W końcu pomidory, maliny, poziomki etc. też ludzie hodują, czy nawet ogórki (o czym w życiu bym nie pomyślała, że nadaje się na balkon) i wszystko rośnie, więc borówka też powinna dać radę, zwłaszcza, że nie dorasta do jakiś ogromnych rozmiarów
Kupię dzisiaj korę i ją podsypię - powinnam usunąć te zmienione liście? Czymś ją spryskać? Może mi Pani powiedzieć jak często powinna być podlewana? Może tutaj jednak popełniam jakiś błąd...
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Borówka brusznica
Widzę dwa problemy.
Po pierwsze balkon południowo-zachodni i problem z utrzymaniem odpowiedniej wilgoci. Trudno mi powiedzieć ile trzeba podlewać ale borówka ma bardzo małe korzenie i łatwo ją przesuszyć. Ściółka z bardzo drobnej kory powinna pomóc.
Zmieniłabym też doniczkę na białą aby się nie nagrzewała.
Przy bardzo częstym podlewaniu wodą z kranu podłoże szybko się odkwasi. Powinnaś sprawdzać pH podłoża. Może płyn Heliga? Spróbuj co któreś podlewanie dodć kwasku cytrynowego do wody. Nie pamiętam teraz proporcji ale to było podawane gdzieś w wątku o borówce amerykańskiej lub rododendronach.
Po drugie - keramzyt. Powinien mieć obojętne pH. Jednak niektórzy narzekają, że może podnosić pH wody stosowany w filtrach:
https://cichlidae.pl/showthread.php?tid=2456
Podejrzewam, że to samo mogło się stać w doniczce. Dobrze byłoby wyrzucić podłoże i przesadzić borówkę do nowego. Ziemia do rododendronów może być.
Opisz jak Ci się uda uprawa na balkonie. Jestem bardzo ciekawa. Powodzenia.
Edit: Jeszcze taki pomysł. Możesz podlewać przegotowaną i wystudzoną wodą. To usunie część twardości wody tzw. twardość przemijającą (węglanową). To ten kamień który osadza się na czajniku. To tylko jedna doniczka można spróbować.
Nie obrywaj liści to raczej nie jest choroba grzybowa.
Po pierwsze balkon południowo-zachodni i problem z utrzymaniem odpowiedniej wilgoci. Trudno mi powiedzieć ile trzeba podlewać ale borówka ma bardzo małe korzenie i łatwo ją przesuszyć. Ściółka z bardzo drobnej kory powinna pomóc.
Zmieniłabym też doniczkę na białą aby się nie nagrzewała.
Przy bardzo częstym podlewaniu wodą z kranu podłoże szybko się odkwasi. Powinnaś sprawdzać pH podłoża. Może płyn Heliga? Spróbuj co któreś podlewanie dodć kwasku cytrynowego do wody. Nie pamiętam teraz proporcji ale to było podawane gdzieś w wątku o borówce amerykańskiej lub rododendronach.
Po drugie - keramzyt. Powinien mieć obojętne pH. Jednak niektórzy narzekają, że może podnosić pH wody stosowany w filtrach:
https://cichlidae.pl/showthread.php?tid=2456
Podejrzewam, że to samo mogło się stać w doniczce. Dobrze byłoby wyrzucić podłoże i przesadzić borówkę do nowego. Ziemia do rododendronów może być.
Opisz jak Ci się uda uprawa na balkonie. Jestem bardzo ciekawa. Powodzenia.
Edit: Jeszcze taki pomysł. Możesz podlewać przegotowaną i wystudzoną wodą. To usunie część twardości wody tzw. twardość przemijającą (węglanową). To ten kamień który osadza się na czajniku. To tylko jedna doniczka można spróbować.
Nie obrywaj liści to raczej nie jest choroba grzybowa.
Pozdrawiam
Beata
Beata
Re: Borówka brusznica
Serdecznie dziękuję za pomoc, na ten płyn nawet wczoraj patrzyłam, muszę kupić. Spróbuję z wodą i przesadzę.
Będę dawać znać jak sytuacja się rozwinie, mam nadzieję, że mi odbije i sobie poradzi
Będę dawać znać jak sytuacja się rozwinie, mam nadzieję, że mi odbije i sobie poradzi
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Borówka brusznica
Brusznice na kaszubskich piaskach - podsumowanie sezonu 2019.
Było tak:
i tak:
i ostatecznie tak:
W zeszłym roku brusznice chorowały i wiosną były w słabej kondycji.
Rozstałam się ostatecznie z Runem Bielawskim, zostawiłam kilkanaście krzaków
(chyba było pierwotnie po 8 sztuk każdej odmiany) tylko Sanny i Sussie.
W tym roku w ogóle nie nawoziłam borówek.
Zamierzam zmniejszyć znacząco dawki siarczanu amonu w stosunku do tego
co było proponowane w literaturze. Wiosną zrobiłam oprysk Topsinem. Pomogło.
Krzaki ładnie przyrosły i zaowocowały. Zebrałam około 6,5 kg owoców głównie z Sanny.
Sussie jest bardzo dobrym zapylaczem i parę krzaczków warto mieć
ale owocuje dużo słabiej niż Sanna.
Teraz jesienią widzę, że znowu pojawiają się martwe listki
oraz oznaki Exobasidium vaccinii, które staram się na bieżąco usuwać.
Planuję jeszcze 1 oprysk Topsinem po zebraniu wszystkich borówek.
Było tak:
i tak:
i ostatecznie tak:
W zeszłym roku brusznice chorowały i wiosną były w słabej kondycji.
Rozstałam się ostatecznie z Runem Bielawskim, zostawiłam kilkanaście krzaków
(chyba było pierwotnie po 8 sztuk każdej odmiany) tylko Sanny i Sussie.
W tym roku w ogóle nie nawoziłam borówek.
Zamierzam zmniejszyć znacząco dawki siarczanu amonu w stosunku do tego
co było proponowane w literaturze. Wiosną zrobiłam oprysk Topsinem. Pomogło.
Krzaki ładnie przyrosły i zaowocowały. Zebrałam około 6,5 kg owoców głównie z Sanny.
Sussie jest bardzo dobrym zapylaczem i parę krzaczków warto mieć
ale owocuje dużo słabiej niż Sanna.
Teraz jesienią widzę, że znowu pojawiają się martwe listki
oraz oznaki Exobasidium vaccinii, które staram się na bieżąco usuwać.
Planuję jeszcze 1 oprysk Topsinem po zebraniu wszystkich borówek.
Pozdrawiam
Beata
Beata
-
- 200p
- Posty: 334
- Od: 20 lip 2018, o 00:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ipswich, UK
Re: Borówka brusznica
Beatko, a możesz napisać co robisz z brusznicy?
Wracając z urlopu w Szkocji zatrzymaliśmy się w lesie, żeby nazbierać trochę czarnych jagód, ale akurat było dużo brusznicy, a jagód jak na lekarstwo, więc nazbieraliśmy brusznicy i teraz zastanawiam się co z nią zrobić.
Wracając z urlopu w Szkocji zatrzymaliśmy się w lesie, żeby nazbierać trochę czarnych jagód, ale akurat było dużo brusznicy, a jagód jak na lekarstwo, więc nazbieraliśmy brusznicy i teraz zastanawiam się co z nią zrobić.
Pozdrawiam,
Iwona
Iwona
- MartisM
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 1003
- Od: 14 mar 2016, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Wrocławia
Re: Borówka brusznica
Beata okazałe masz krzaczki! Moje marniutkie. Chyba moja glina im się nie spodobała
Pozdrawiam Marta
Zapraszam do mojego wątku
Bananowiec i inne egzotyki w gruncie - kolorowy ogród z jagodowym zakątkiem
Zapraszam do mojego wątku
Bananowiec i inne egzotyki w gruncie - kolorowy ogród z jagodowym zakątkiem
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Borówka brusznica
Pewnie już coś z nich zrobiłaśiwonaceae pisze:Beatko, a możesz napisać co robisz z brusznicy?
Może się komuś przyda przepis. Ja robię słodko-gorzki dżem do mięs i do podjadania:
Bardzo delikatnie podgrzewam borówki w garnku z grubym dnem tak aby puściły sok. Można je trochę pognieść. Nie trzeba dodawać wody. Potem podgrzewam je w kolejnych 2 lub 3 dniach na małym ogniu do zagotowania i gotuję jakieś 15-20 minut bardzo delikatnie (2 lub 3 zagotowania przedzielone wystudzeniem kilkunastogodzinnym). Czyli robię podobnie jak konfitury tylko nie dodaję na początku cukru.
Kiedy mają już właściwą gęstość to dodaję cukier do smaku, zagotowuję ponownie jakieś 15 minut i wlewam gorący dżem do słoików. Nie trzeba już pasteryzować i nie potrzebują żadnych sztucznych zagęszczaczy.
Martis glina na pewno im nie pasuje. Wolą przepuszczalne podłoże.
Na podstawie własnych doświadczeń myślę, że są trudne w uprawie. Borówka amerykańska jest dużo łatwiejsza. A żurawina rośnie jak chwasty
Nie zebrałam jeszcze wszystkich brusznic w tym roku ale już widzę, że mam ich znacząco mniej niż w zeszłym roku. Znowu coś im nie pasuje
Pozdrawiam
Beata
Beata
-
- 200p
- Posty: 334
- Od: 20 lip 2018, o 00:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ipswich, UK
Re: Borówka brusznica
Dzięki Beatko. A ile cukru dajesz? Znalazłam kilka przepisów w necie i dodałam proporcjonalnie 70dag na 1kg owoców. Dla mnie okazało się to za dużo i następnym razem dodam mniej. Sparzyłam też owoce wrzątkiem, co ma likwidować goryczkę. W przpisach zwylke brusznicę łączono z jabłkami, czasem z gruszkami, ale ja chciałam spróbować samej i szczerze przyznam, że bardzo mi to przypadło do gustu. W przyszłym roku spróbuję Twojego przepisu, czyli dodam cukier na sam koniec
Pozdrawiam,
Iwona
Iwona