Chleby i Bułeczki domowe

[Kaja]

Myślę,że w moim piekarniku w kuchence gazowej jestem w stanie osiągnąć max 200 stopni.
W każdym przepisie czytam,ze na początek potrzebna jest 230,lub nawet 240.
Miałam ochotę już wcześniej zabrać się do pieczenia chleba,ale wobec powyższego rezygnowałam.
Góra kuchenki (gazowa) jest w porządku to nie chce mi się kupować nowej tylko w celu pieczenia chleba.
A co się stanie ,gdy będzie niższa temperatura? Nie urośnie,zrobi się zakalec?
Wracają do samego sporządzania ciasta to nie mogłam zrozumieć po co produkuję 600g zakwasu,a wykorzystuję tylko 20g.
Wiedziałam,że część zakwasu zostawia się na rozmnożenie ale większość dodaje się do ciasta,a jest dokładnie odwrotnie.
Dopiero teraz do mnie dotarło,że większość po prostu wyrzucam,bo po pewnym czasie miałabym w lodówce wiadro zakwasu.
P.S.
Pani Bestio proszę o podzielenie się z nami uwagami ,a przede wszystkim przepisami na pieczywo.
Nie będziemy zmuszeni szperać na innych stronach.

[Pani Bestia]

Najlepszym rozwiązaniem byłoby użycie osobnego termometru np. do pieczenia dużych porcji mięsa. Jeżeli takiego nie mamy, można wykonać papierowy test "na oko": wygrzewamy na maksa piecyk przez 20-30 min. po czym wkładamy na dno kawałek białego papieru. Jeśli po pięciu minutach jest żółty, to piekarnik jest mało rozgrzany, jasnobrązowy- średnio, ciemnobrązowy- bardzo wysoka temperatura. Warto pamiętać, że średnia temperatura wypieku chleba (również w piekarni) to 230 stopni C. Nie jest to zatem tak dużo. Chleb pszenny poradzi sobie w 210-200. Ważne jest aby sprawnie i szybko wsadzić go do pieca. Unikniemy wtedy zbytniego wychłodzenia. Może dobrze zrobiłaby mała konserwacja lub wymiana palnika, albo samych dysz? Częstym powodem niedogrzewania lub nierównomiernego przypiekania jest po prostu sadza.
Chleb pieczony w niskiej temp. będzie miał konsystencję zniechęcającą do dalszych wypieków- tak to ujmę w dużym skrócie. "Nadprodukcja" zakwasu jest normalną rzeczą na początku przygody z chlebem. Niczego nie wyrzucamy! Swoje pierwsze chleby można śmiało zrobić na zakwasie lanym prosto ze słoja- czyli na samym zaczątku. Hodujemy zakwas dokarmiając go małymi porcjami (moje dwa zakwasy dostają raz w tygodniu po maks. 60ml wody i mąki). Przy w miarę regularnym pieczeniu nie przybywa go w zawrotnym tempie. Wykorzystuję zaczątek do drożdżowych bułek, co poprawia strukturę i smak ciasta, biały pszenny zakwas w nadmiarze oznajmia w mojej kuchni, że czas na gofry.

[Frida]

Po przeczytaniu informacji o przechowywaniu zakwasu, wiem, że niepotrzebnie go mroziłam, mogłam przechować w lodówce. Ale z drugiej strony, dowiedziałam się, że mrożony, potem odmrożony i potrzymany przez parę godzin w cieple też się nadaje.

Kaja, piekę chleb w piekarniku ustawionym ma maksa i chleb się piecze bez problemów. Ważne, żeby piekarnik był wygrzany.

[Kaja]

Mam piekarnik elektryczny,tak że sadzy w nim nie ma.
Jakiś czas temu "wysiadł" termostat i fachowiec wymienił na nowy i właśnie on stwierdził,że kuchenka jeszcze może służyć wiele lat.Test z papierem zrobię.Dziękuję za wskazówki.Tak,czy siak spróbuję upiec.Co będzie to będzie.Całą przygodę zacznę w piątek.
A zakwas przed dokarmianiem należy ocieplić,a po dokarmieniu od razu wstawić do lodówki czy poczekać trochę,aby zaczął pracować.
Na szczęście znalazłam chętnych na nadmiar zakwasu,opowiadając im jakie wspaniałości mogą przy jego pomocy upiec i nie muszę się z nim pożegnać w niemiły sposób.

[Pani Bestia]

Lepiej, żeby zaczął bąblować.

[Kaja]

Pierwsze koty za płoty.
Upiekłam pszenno-żytni i oczywiście zapomniałam o soli,ale pomimo to jestem zadowolona,bo nie ma zakalca i jest całkiem smaczny,chociaż wygląd nie jest rewelacyjny.
Mam teraz w lodówce trzy słoiki z zakwasem.
A.Zakwas pierwotny,który robiłam przez 5 dni i wyszło tej mikstury ponad 0,5 litra.
B.Część zakwasu ze słoika A do którego dodałam trochę mąki i wody i poczekałam 12 godzin aż będzie pracował.
C.Część zakwasu ok 100g ,który uzyskałam z papki odjętej ze słoika B i przez dodanie odpowiedniej ilości mąki i wody rozmnożyłam w celu uzyskania zaczynu do ciasta na chleb.
Moje pytanie brzmi: zawartość których słoików wyrzucić?

[Pani Bestia]

Rzeczywiście, wygląda jak bez soli. Słoiki B i C - zupełnie bez sensu. Można ich zawartość wymieszać i zużyć do kolejnego wypieku. Niczego nie trzeba wyrzucać. Po prostu przygotowujemy ilość zaczynu przewidzianą w przepisie. Słoik A zostaje w lodówce jako zaczątek do kolejnych chlebów.

[Kaja]

Niestety zapomniałam o soli i nie wyrósł dobrze.
Mąż choruje na niewydolność nerek i muszę pamiętać żeby gdzie się tylko da nie solić.Przywykliśmy do diety bezsolnej,ale chleb niestety nie.

[hiacynta]

Spróbujcie do domowych chlebków dosypywać trochę oregano, pyszne

[felcia24]

Udało sie również i mnie

[Pani Bestia]

Gratuluję!

[Rayy]

W wakacje pewna starsza włoszka podała mi przepis na bułeczki (właściwie coś w deseń pieczywa focaccia):
-mąka- 0,5kg
-sól 0,5 łyżeczki
-cukier 1 łyżeczka
-oregano, bazylia, rozmaryn w ilości wg. uznania
-oliwki czarne, suszone pomidory w ilości jak wyżej
-drożdże 25 g
-oliwa- 5 łyżek
-jajko 1szt
-papryka w proszku
-mleko do odpowiedniej konsystencji

Zagnieść mąkę, sól, jajko, drożdże rozpuszczone w odrobinie mleka z cukrem, paprykę, oregano, rozmaryn, bazylię, pokrojone pomidory i oliwki (krótko mówiąc wszystko ). Dodawać letnie mleko do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Odstawić w ciepłe miejsce na 1-1,5 godz do wyrośnięcia. Uformować bułeczki, rozłożyć na blasze wysypanej mąką, zostawić jeszcze chwilę do wyrośnięcia i piec w piekarniku lub zrobić z ciasta placki o grubości ok. 2cm, też zostawić na chwilę do wyrośnięcia i piec na grillu nad rozżarzonym (nie rozpalonym) węglem.

[Kaja]

To ja się pochwalę,że oprócz przedstawionego wcześniej upiekłam chleb żytni z niewielkim dodatkiem maki pszennej i kminkiem.
Nie zapomniałam o soli,a nawet dałam jej trochę za dużo.Ładnie wyrósł i był super smaczny.
Z piekarnikiem tak sobie poradziłam,że podgrzewam go stopniowo o 50 stopni aż dojdzie temperatura do 220.
Oczywiście taki sposób grzania podpowiedział mi niezawodny internet.Podobno jest to bardziej ekonomiczne,niż
nastawianie od razu na wymaganą temperaturę.
Dzisiaj robię zaczyn na chleb razowy.