Moi drodzy,
zagrabilem dzis troche lisci i zauwazylem, ze mam w ogrodzie coraz wiecej takiego mchu:
I taka mysl przyszla mi do glowy: a gdyby tak zamiast trawy ktorej nie cierpie miec w ogrodzie ladny zielony mech? Ma bardzo ladny kolor, nie trzeba go kosic ani podlewac. Rosnie wszedzie, tak samo w cieniu jak i miejscach odslonietych. Nie wiem tylko czy jest jakis patent na pozbycie sie chwastow z pomiedzy niego.
Czy ktos przerabial to w praktyce? Ma sens taka kombinacja? Tak naprawde nasz ogrod bedzie robiony w przyszlym roku od zera, wiec mozna jeszcze pokombinowac.
U mnie też go sporo, mam mało przepuszczalną glebę, wypiera trawę, szczególnie w cieniu, ale bardzo go lubię.Nie chciał jednak rosnąć 'posadzony', rośnie gdzie sam zechce Jednak pięknie zielenieje własnie jesienią, latem trochę blaknie, więc nie jest źle jak go trawka trochę przysłoni
Zwykłe herbicydy nie biorą mchu więc można nimi chwasty i trawę usunąć. Obawiam się, że mech z wiekiem będzie tworzył coraz grubszą warstwę i na pewno nie będziesz mógł go użytkować jak zwykły trawnik. Próbuj i zeznawaj. Chętnie poczytamy.
To ja mam przecierac sciezki? Myslalem ze ktos juz takie patenty wprowadzil w zycie i przyjde na gotowe. ;-)
Na razie rosnie to sobie swobodnie, bo ogrod jako taki jest dopiero w fazie projektowania. Posadzone sa tylko docelowe drzewa po obwodzie, reszta wyleci, trzeba bedzie nawiezc sporo ziemii i dopiero wtedy posadzic cala reszte. Samego ogrodu za domem jest jakies 600-650 m2, co w zupelnosci wystarczy zebym nabral wstretu do koszenia trawy, stad ten pomysl z mchem.
Pomidormen, czemu uwazasz ze nie bedzie tego mozna uzywac jak trawnika? Chodzi o to ze za wysoki urosnie i nie da sie po nim chodzic?
Mech rośnie ciągle z jednego stożka wzrostu, starsze rośliny mają niewielką część zieloną i dużo więcej brązowej poniżej. Tworzy grubą miękką warstwę. Na spacer po lesie ok. ale na codzienne użytkowanie niekoniecznie. Ale pomysł wykorzystania mchu jako rośliny okrywowej jest ok. szczególnie na zacienionie miejsca, niewykorzystywane do przemieszczania się.
Zauwazylem ze jest bardzo odporny, tam gdzie sie go wykosi odrasta bez problemu. Generalnie nie przewiduje ogrodu jako placu zabaw, bardziej jako maly park, wiec raczej sie mchu nie zadepcze. W razie czego mozna zawsze porobic sciezki.
U nas ma dobre warunki, bo glina jest pod spodem i z przepuszczalnoscia wody jest kiepsko. Zastanawiam sie tylko, czy nawiezienie czarnoziemu nie pogorszy sprawy?
Nie mam doświadczenia z hodowlą mchu. Jest on wskaźnikiem kwaśnej gleby i dużej wilgotności, rośnie na glebach zbitych i słabo napowietrzonych. Z tego co czytałam to wszędzie namawiają raczej do walki z nim. Ale fakt, bardzo ładnie wygląda.
W tym roku taki mały kawałek ,,ala trawnik" z mchu przekopałam. Dobrze rośnie w miejscu cienistym i wilgotnym zagłuszając wzrost trawy ,,normalnej".Dobrze natomiast w nim czują się chwasty z głębszym systemem korzeniowym jak mlecze, stokrotki polne i inne ,,rozetkowe" trudne we wyrwaniu oraz małe trawki.Problemem jest to ,że w pewnym okresie letnim on ,,zanika" i robią się puste placki. Chyba będzie to zależeć od gatunku i pory suchej. Bujnie się rozrasta przy sporej wilgotności gleby. Jest z nim problem jesienią bo nie idzie wygrabić liści. Grabie chętnie wygarbują go z podłoża. Jest słabo zaczepiony w podłoże. Po zimie wydaje się rzadszy i niezbyt ciekawy. Stwiersziłam ,że jednak ładniej prezentuje się normalny trawnik.
W Irlandii widziałam całe połacie lasu podmokłe i zarośnięte ,,wysokim" mchem, piękny widok. Jednak te lasy znajdowały się w dolinach wśród gór a i wilgotność powietrza jest tam dużo wyższa niż u nas.
U mnie jest gleba piaszczysta, przepuszczalna, a mech rośnie.Próbowałam go zwalczać, ale na trawniku porobiły się łaty koloru sr....... Odpuściłam walkę i mam mchotrawnik zawsze zielony.
Dziekuje wszystkim za rady.
U mnie jest glina przykryta warstwa ziemii, docelowy ogrod bedzie dopiero tworzony, na razie mam tylko wykoszone chwasty. Ale juz teraz moge powiedziec, ze ten mech rozrasta sie w sposob imponujacy. jeśli herbicydy go nie biora, to moze jest to niezly sposob na ladne, zielone podloze bez tego calego koszenia i podlewania. Bo prawde mowiac, nigdy nie widzialem w trawie nic fajnego, mech jest o wiele ladniejszy.
Z całą pewnością wygląda ładnie,pytanie czy chcesz iść w tym kierunku i hodować go,czy też zupełnie usunąć. Ja bym go zostawił,ponieważ zawsze to fajna odmian i odskocznia od zwykłego trawnika.
Ja też mam mech zamiast trawy, chwastów w mchu nie zwalczam, bo plackami rośnie krwawnik, koniczyna i przetacznik ożankowy, które mi się podobają. Mam piasek pod sosnami więc liści nie grabię. Na piasek była przywieziona glina i ziemia. Kosić nie trzeba. Kiedyś to był trawnik, ale reszta trawy wyginęła po którejś zimie przez pleśń śniegową. Bardzo ładnie wygląda dywanik krwawnika - latem jest zielony. Chociaż jako całość wygląda ten mchochwastnik na trochę zaniedbany, to robienie trawnika pod sosnami to jak walka z wiatrakami.
Mech jest używany w ogrodach japońskich, a pielenie go Japończycy traktują jako medytację.
Jednak pięknie zielenieje własnie jesienią, latem trochę blaknie, więc nie jest źle jak go trawka trochę przysłoni 
