Ziemiórki w doniczce
Re: Ziemiórki
U mnie widziałam, że ziemiórki miały w nosie czosnek, bo normalnie sobie po nim chodziły, ale zrobiłam wywar z czosnku tylko, że go nie zastosowałam, bo już nie mam aktualnie takiej potrzeby.
- PolishGal
- 100p
- Posty: 127
- Od: 20 gru 2011, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Basingstoke
Re: Ziemiórki
Spróbuj czosnek pokruszony i popiół. Nasyp popiolu do podloża i pokruszony czosnek. Przynajmniej jako dodatek do innej metody, mi to pomogło po trzech dniach było ich o dużo mniej, to na pewno nie zaszkodzi, a może i u Ciebie zadziała
'Flowers are the sweetest things God ever made and forgot to put a soul into...'
Moje storczykowe początki.
Moje storczykowe początki.
- majar
- 1000p
- Posty: 1028
- Od: 26 sty 2011, o 14:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk/Koszarawa/Bytom
Re: Ziemiórki
Pojawiły się muszki. Dziś postanowiłam wymienić podkład w storczykach i sprawdzić co w korzonkach siedzi. Podkład był na oko czysty. Na wszelki wypadek postanowiłam go wyparzyć w piekarniku. Pod zlewem w kuchni stał otwarty woreczek z podkładem, więc ten też chciałam przy okazji i... okazało się, że właśnie tam to paskudztwo siedziało! Zobaczyłam paskudne larwy! Nim się tej ziemi pozbędę, usmażą się! Sama nie wiem skąd u mnie tyle okrucieństwa.
Walczyłam z nimi długo, ale pod zlew nie zaglądałam! Inne roślinki mam pod woreczkami, bo bałam się tych czarnych sprytnych muszek. Mam wielką nadzieję, że trafiłam w dziesiątkę! No to lecę zabawić się w piekarza.
Przy okazji okazało się, że w jednym storczyku rośnie dziwny mech, a korzonki ściśnięte są w czarnym malutkim koszyczku. Został wyzwolony z jednego i drugiego. Jutro zanurzanie na 10 minut w wodzie źródlanej, jak to czynię co tydzień.
Walczyłam z nimi długo, ale pod zlew nie zaglądałam! Inne roślinki mam pod woreczkami, bo bałam się tych czarnych sprytnych muszek. Mam wielką nadzieję, że trafiłam w dziesiątkę! No to lecę zabawić się w piekarza.
Przy okazji okazało się, że w jednym storczyku rośnie dziwny mech, a korzonki ściśnięte są w czarnym malutkim koszyczku. Został wyzwolony z jednego i drugiego. Jutro zanurzanie na 10 minut w wodzie źródlanej, jak to czynię co tydzień.
- Ewelka
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 31
- Od: 20 sty 2012, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Ziemiórki
Kilka lat temu zaczęłam walkę z ziemiórkami, na początek czosnek + papierosy, które kupiłam specjalnie na tą okazję, potem rumianek i nic! Jedyny efekt taki że przez pierwsze dni może było ich mniej na powierzchni ale niedługo potem wróciły, więc starania szły na marne. Po środku chemicznym też wróciły. Pomogła dopiero chemia, którą siostra wysłała mi ze Szwajcarii. Sprawdzę jutro (o ile coś zrozumiem :/) jaki jest środek czynny tego szwajcarskiego środka chemicznego, bo obecnie moja mama sprawuje nad nim piecze.
Słyszałam opinie że ziemiórki nie szkodzą roślinom, ale nie potwierdza tego moje doświadczenie z tymi szkodnikami - rośliny bardzo mi zmarniały. Trzeba szybko z nimi walczyć i nie przesuszać zarażonej rośliny, bo wtedy larwy niszczą korzenie.
Słyszałam opinie że ziemiórki nie szkodzą roślinom, ale nie potwierdza tego moje doświadczenie z tymi szkodnikami - rośliny bardzo mi zmarniały. Trzeba szybko z nimi walczyć i nie przesuszać zarażonej rośliny, bo wtedy larwy niszczą korzenie.
- majar
- 1000p
- Posty: 1028
- Od: 26 sty 2011, o 14:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk/Koszarawa/Bytom
Re: Ziemiórki
Już wydawało się, że gady ubiłam. Wczoraj przeleciała mi jedna koło nosa...
Re: Ziemiórki
A może to samotny lotnik spod zlewu ?
- teoretycznie się ich pozbyłaś. Ale... może jeden/?/ się uratował i zdążył wyfrunąć?
JOVANKA
- teoretycznie się ich pozbyłaś. Ale... może jeden/?/ się uratował i zdążył wyfrunąć?
JOVANKA
- Ewelka
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 31
- Od: 20 sty 2012, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Ziemiórki
Ten szwajcarski środek chemiczny to Insektizid, środek czynny diazinon. To jedyne co zadziałało u mnie na ziemiórki i to w 100%. W Polsce jest taki preparat Diazinon, ale używany chyba raczej w rolnictwie, może mieć większe stężenie. Znalazłam też informację, że diazinon jest składnikiem kropli i obroży przeciwpchelnych dla zwierząt. Ale może ktoś zna inny preparat z tą substancją?
Re: Ziemiórki
Ogólnie mówiąc... z grupą środków fosforoorganicznych, należy zawsze być bardzo ostrożnym.
A takim jest Diazinon.
Diazinon zabija owady przez hamowanie acetylocholinoesterazy i enzymów niezbędnych do prawidłowego układu nerwowego funkcji.
Nie jest obojętny też dla człowieka.Stosowanie tego środka w sposób nieumiejętny np.w pomieszczeniach
naraża na wysoką toksyczność - w skutkach wszelkie możliwe zakłócenia systemu nerwowego.Opis skutków jest wymowny.
Środek ten został wycofany w wielu krajach, a był stosowany w Niemczech w okresie II wojny światowej w śr.bojowych.
Związki fosforoorganiczne mają akumulacyjny toksyczny wpływ na faunę i florę, więc ekspozycje wielokrotne wobec tej substancji chemicznej wzmacniają toksyczność.
Tak więc...ostrożnie z taką chemią;zawsze warto rozważać... co się człowiekowi opłaca i...czy aby ilość szkodników
jest inwazją, która wymaga aż takich armat chemicznych.
Pozdrawiam JOVANKA
PS.
Ewelka,
widzę ,ze reklamujesz w stopce sklep zajmujący się obrotem m.innymi preparatów .chemicznych do ochrony.
Powiedz nam zatem, co Ty polecasz :P klientom na takie utrapienia.
A takim jest Diazinon.
Diazinon zabija owady przez hamowanie acetylocholinoesterazy i enzymów niezbędnych do prawidłowego układu nerwowego funkcji.
Nie jest obojętny też dla człowieka.Stosowanie tego środka w sposób nieumiejętny np.w pomieszczeniach
naraża na wysoką toksyczność - w skutkach wszelkie możliwe zakłócenia systemu nerwowego.Opis skutków jest wymowny.
Środek ten został wycofany w wielu krajach, a był stosowany w Niemczech w okresie II wojny światowej w śr.bojowych.
Związki fosforoorganiczne mają akumulacyjny toksyczny wpływ na faunę i florę, więc ekspozycje wielokrotne wobec tej substancji chemicznej wzmacniają toksyczność.
Tak więc...ostrożnie z taką chemią;zawsze warto rozważać... co się człowiekowi opłaca i...czy aby ilość szkodników
jest inwazją, która wymaga aż takich armat chemicznych.
Pozdrawiam JOVANKA
PS.
Ewelka,
widzę ,ze reklamujesz w stopce sklep zajmujący się obrotem m.innymi preparatów .chemicznych do ochrony.
Powiedz nam zatem, co Ty polecasz :P klientom na takie utrapienia.
- majar
- 1000p
- Posty: 1028
- Od: 26 sty 2011, o 14:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk/Koszarawa/Bytom
Re: Ziemiórki
Jakby wyleciała, to już by nie żyła.(Krótko ponoć żyją.) To chyba nowy nabytek. Przyjęłam kilka chorowitych kwiatków po zmarłej cioci.Jovanka pisze:A może to samotny lotnik spod zlewu ?
Re: Ziemiórki
Czyli nie ma przypadku :P ;a jak coś fruwa ,to w i inne ślady są pozostawione/larwy w podłożu ?/
Nie ma opcji ,że był to samotnik.
Teraz pozostaje obserwacja nowych nabytków i być może kolejne zmagania.
JOVANKA
Nie ma opcji ,że był to samotnik.
Teraz pozostaje obserwacja nowych nabytków i być może kolejne zmagania.
JOVANKA
- Zibi_41
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2556
- Od: 11 maja 2010, o 21:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Bytom
Re: Ziemiórki
Niestety nie jest to łatwa walka W ubiegłym sezonie straciłem przez nie młode plumerie , delonixy , trochę siewek lilii i jeszcze kilka innych. Stosowałem chemię (niestety nie pamiętam jaką) , wywar z czosnku , o rumianku dowiedziałem się dopiero teraz. Dopiero gdy sadzonki trafiły na ogródek to odżyły.
Pozdrawiam Euzebiusz , Od ugoru do ... cz.1, Część 2,
Moje wątki, Sprzedam sadzonki chryzantem drobnokwiatowych 2024r
Moje wątki, Sprzedam sadzonki chryzantem drobnokwiatowych 2024r
Re: Ziemiórki
Nikt kto miał/ma ziemiórki nie twierdzi ,że to łatwa walka.
Tylko zbyt często koncentrujemy się na tym, co fruwa ... a nie na tym co grasuje w podłożach = "żarte larwy". .
Często, jest to efektem zakupionego zainfekowanego podłoża lub kwiatka .
A, nawet błędów w uprawie zmieniających niekorzystnie warunki w podłożu.Na takie...które sprzyjają rozwojowi szkodników.
I wtedy ...nie ma innej rady- w pierwszej kolejności trzeba przelać podłoże preparatem /Nomolt/ a nawet wymienić całe podłoże.A na fruwające zastosować tabliczki lepne.
Preparaty inne /typu wywary z czosnku,rumianku,papierosów/ być może zniechęcą muszki. Ale larwy... mogą przeżyć .
Ale....pisząc o... nie odwodzę nikogo od poszukiwań mozliwych i naturalnych środków wspomagających.
Pozdrawiam JOVANKA
Tylko zbyt często koncentrujemy się na tym, co fruwa ... a nie na tym co grasuje w podłożach = "żarte larwy". .
Często, jest to efektem zakupionego zainfekowanego podłoża lub kwiatka .
A, nawet błędów w uprawie zmieniających niekorzystnie warunki w podłożu.Na takie...które sprzyjają rozwojowi szkodników.
I wtedy ...nie ma innej rady- w pierwszej kolejności trzeba przelać podłoże preparatem /Nomolt/ a nawet wymienić całe podłoże.A na fruwające zastosować tabliczki lepne.
Preparaty inne /typu wywary z czosnku,rumianku,papierosów/ być może zniechęcą muszki. Ale larwy... mogą przeżyć .
Ale....pisząc o... nie odwodzę nikogo od poszukiwań mozliwych i naturalnych środków wspomagających.
Pozdrawiam JOVANKA
- Ewelka
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 31
- Od: 20 sty 2012, o 10:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Ziemiórki
Jovanka pisze:Ogólnie mówiąc... z grupą środków fosforoorganicznych, należy zawsze być bardzo ostrożnym.
A takim jest Diazinon.
Diazinon zabija owady przez hamowanie acetylocholinoesterazy i enzymów niezbędnych do prawidłowego układu nerwowego funkcji.
Nie jest obojętny też dla człowieka.Stosowanie tego środka w sposób nieumiejętny np.w pomieszczeniach
naraża na wysoką toksyczność - w skutkach wszelkie możliwe zakłócenia systemu nerwowego.Opis skutków jest wymowny.
Środek ten został wycofany w wielu krajach, a był stosowany w Niemczech w okresie II wojny światowej w śr.bojowych.
Związki fosforoorganiczne mają akumulacyjny toksyczny wpływ na faunę i florę, więc ekspozycje wielokrotne wobec tej substancji chemicznej wzmacniają toksyczność.
Tak więc...ostrożnie z taką chemią;zawsze warto rozważać... co się człowiekowi opłaca i...czy aby ilość szkodników
jest inwazją, która wymaga aż takich armat chemicznych.
Pozdrawiam JOVANKA
PS.
Ewelka,
widzę ,ze reklamujesz w stopce sklep zajmujący się obrotem m.innymi preparatów .chemicznych do ochrony.
Powiedz nam zatem, co Ty polecasz :P klientom na takie utrapienia.
Jovanko nie sprzedaję preparatów chemicznych, nie jestem ekspertem w tej kwestii. Mogę jedynie podzielić się własnym doświadczeniem z ziemiórkami. Nie wiedziałam że diazinon jest aż tak toksyczny :/ ale to dziwne skoro to składnik preparatów na odpchlenie dla psów i kotów! A Szwajcaria ma wielkie wymogi jeśli chodzi o bezpieczeństwo - tam nawet na grzyby nie można iść bez zgłoszenia tego, więc wydaje mi się że diazinon nie jest taki groźny. Zarówno ja, moja siostra i moja mama stosowałyśmy preparat w pomieszczeniu, co prawda wietrzyłam dom ze dwa dni, bo to potwornie śmierdzący środek, ale pozbyłyśmy się ziemiórek na dobre. I zupełnie nic mi po nim nie było - może Insektizid ma małe stężenie diazinonu. Swoje kwiatki podlałam nim już z 1,6 roku temu i do tej pory problem nie wrócił.