Problem z czereśniami, uszkodzenia kory i problemy z przyjęc

Drzewa owocowe
ODPOWIEDZ
piotrek147
50p
50p
Posty: 57
Od: 30 maja 2010, o 18:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno

Re: Problem z czereśniami, uszkodzenia kory i problemy z przyjęc

Post »

Witam wszystkich ponownie.

Wiosna w pełni, to i temat z drzewkami staje się na powrót aktualny.

Tym razem mając większe doświadczenie niż rok temu, będę trochę inaczej postępował z drzewkami.
Po pierwsze wykonałem już opryski miedzianem, syllitem i topslem, łącznie coś z 4 razy pryskałem wszystkie drzewka w ogrodzie.

Pierwsze co źle zrobiłem to chyba niepotrzebnie malowałem drzewka na jesień te co sadziłem łącznie z pąkami wapnem z farbą emulsyjną, nie wiem czy to im nie zaszkodziło.
Teraz co mi się nie przyjmuje, oczywiście obydwie kordie na dole i na górze, z tym że ta na górze zaczyna jakby startować od dołu a ta nizinie na razie nie ma zamiaru.
Na nizinie obok kordi rośnie techlovan który w zeszłym roku miał delikatnie uszkodzoną korę, i niestety w tym roku wyschła większość pąków na wszystkich 3 gałązkach które miały po ok. 20cm. Niektóre są co prawda żywe, ale nie tego się spodziewałem po czereśni która w zeszłym roku była ładnie przyjęta. Rośnie na terenie podmokłym trochę więc raczej jej nic nie obgryzła, do wiosny byłą zawinięta jak i wszystkie pozostałe drzewka agrowłókniną i na niewiele się to zdało. Czyżby miała za mokro, i przymarzły korzenie ??
Po czym poznać czy przemarzła kora czy korzenie ??
Niestety usechł też burlat na górze i kupiłem na wiosnę nowego burlata na czereśni ptasiej.
Jabłonie się raczej wszystkie przyjmą, brzoskwinia iskra też, na razie nie rozwijaj się natomiast red haven czy ta brzoskwinia później startuje czy coś jej dolega, kora jest zielona żywa. Więc może zaszkodziło jej wapno i pąki obumarły, czy jest jeszcze szansa że się przyjmie ??
Podobnie dwie śliwy Uleny na podkładce Wangenheima całkowicie wyschła kora do miejsca szczepionego, poniżej jest zdrowa, natomiast śliwka na Ałyczej być może pójdzie od dołu.

Teraz mam pytanie.
Czy można skrócić całkowicie przewodnik teraz ??
Może zaszkodziło im obcinanie czy to raczej nie możliwe, na wiosnę skracałem wszystkie drzewka sadzone na jesień, i jak była sucha kora to obcinałem coraz niżej.
pomolog
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1883
Od: 1 maja 2008, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Problem z czereśniami, uszkodzenia kory i problemy z przyjęc

Post »

Możesz nam tu przedstawić aktualne zdjęcia tych drzewek (dokładnie przewodnika) - tam, gdzie skracałeś je wiosną? Jak wyglądają na dzień dzisiejszy?
Pozdrawiam serdecznie :wink:
piotrek147
50p
50p
Posty: 57
Od: 30 maja 2010, o 18:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno

Re: Problem z czereśniami, uszkodzenia kory i problemy z przyjęc

Post »

Mam już zdjęcia:

1. Burlat, którego sadziłęm na początku marca tego roku:
Obrazek

2. Lapinis, równiez sadzony na wiosnę wtedy co Burlat:
Obrazek

3. Kordia, sadzona na nizinie, jesienią:
Obrazek

4. Kordia, sadzona na górze, jesienią:
Obrazek

5. Rivan, sadzony jesienią:
Obrazek

6. Techlovan, sadzony na wiosnę ubiegłego roku, coś mu dolega podsychają pędy, gałązki jakby kora próchniała:
Obrazek

7. Vega, na co rośnie od dołu:
Obrazek

7-2. Vega miejsce szczepienia (tutaj proszę o weryfikację, czy to będzie dziczek czy Vega)::
Obrazek

8. Rivan, rosnący podobnie jak Vega:
Obrazek

8-2. Rivan miejsce szczepienia (tutaj proszę o weryfikację, czy to będzie dziczek czy Rivan):
Obrazek

9. Brzoskwinia Iskra, sadzona na jesień:
Obrazek

10. Brzoskwinia Red Haven sadzona na jesień, nie chce się opuszczać:
Obrazek

11. Renkloda Ulena sadzona na jesień:
Obrazek

12. Jabłoń Malinowa Obrelandzka ? nie trzeba jej więcej przyciąć?:
Obrazek
piotrek147
50p
50p
Posty: 57
Od: 30 maja 2010, o 18:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno

Re: Problem z czereśniami, uszkodzenia kory i problemy z przyjęc

Post »

Z tego by wynikało że na zimę najlepiej niczym nie zabezpieczać kory ??
A wapno może uszkodzić pąki ??
Więc jak już malować to tylko korę ??

A mocniejsze stężenie miedzianu również może zaszkodzić drzewką ??
Tzn. jak było 20g na 10liter to dałem 30g. Bo najpierw robiłem na brzoskwinie 100g na 10l i potem dolałem wody tak że wyszło 30/35g na 10l i tym pryskałem pozostałe drzewka, oprysk wykonywałem 3 razy przed rozwinięciem się pąków na wiosnę.

A ta czereśnia Techlovan na dole wygląda jakby miała zgrębiałą korę, czyli może to zabezpieczenie na zimę było błędem ??
A i tą ranę jak malowałem to pomalowałem funabenem do okoła korę, może nie miało dostępu powietrze i soki nie poszły do góry ??

A te dwie czereśnie co rosną od dołu te vego i ravan, to może już ocenić czy to się odbiło od podstawki czy od miejsca uszlachetnionego ??
Czy dopiero jak zacznie owocować ??
pomolog
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1883
Od: 1 maja 2008, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Problem z czereśniami, uszkodzenia kory i problemy z przyjęc

Post »

Widać, że "coś" jednak zaczyna "się dziać" i "budzić do życia". Jedynie ta renkloda moim zdaniem jest spisana całkowicie na straty. Pytanie tylko (w przypadku czereśni) jak zachowają się dalej... przede wszystkim zwracaj baczną uwagę na dwie sprawy... 1. przędziorki - które "uwielbiają" wprost wykorzystywać taką sytuację i żerują na tych, dopiero co rozwijających się rozetach liściowych; 2. woda - nie możesz dopuścić do zbytniego wyschnięcia gleby, bo drzewko w tym stanie po prostu sobie samo nie poradzi (oczywiście też nie przesadź "w drugą stronę" ;)). I jeszcze jedna sprawa... nie dopuszczaj do zachwaszczenia (poszerzyłbym te "koła" wokół drzewek). Co do Vegi... stawiam jednak na podkładkę - ale cierpliwości, sam się przekonasz...
Pozdrawiam serdecznie :wink:
piotrek147
50p
50p
Posty: 57
Od: 30 maja 2010, o 18:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno

Re: Problem z czereśniami, uszkodzenia kory i problemy z przyjęc

Post »

Aktualnie niestety Techlovan nie może się jeszcze zabrać za rośnięcie, a Rivan ten nowy zatrzymał się ze wzrostem.
Pozostałe czereśnie cały czas powoli rosną.
Wszystko również wskazuje na to że śliwka Ulena będzie rosła.
Problem jest nadal z brzoskwinią Red Haven przyciąłem ją jeszcze bardziej i nadal nie chce ruszyć, podobnie jak 4letnia brzoskwinia.

A może się ktoś orientuje czy wapno i emulsyjna farba mogą uszkodzić pąki ?
Mam jeszcze takie pytanie, bo pryskałem jesienią porzeczki czarne Roundup-em, obciąłem je dość mocno, również jesenią, i teraz podsypałem saletrą amonową wczesną wiosną, w okresie nabrzmiewania pąków. I niestety mocno podesłchły i jakoś się nie chcą opuszczać, i nie wiem co im mogło zaszkodzić?
Cięcie, oprysk, a może za wcześnie podsypane saletrą zostały, (tak po garści nawozu pod krzak).
Krzaki dość stare już były i nie były dotychczas obcinane, niektóre wyciąłem do zera i niestety nie opuszczają sie tak jak się spodziewałem, i dodatkowo przyschło dużo gałązek. Odmiana nieznana, do tej pory od 7lat nie były pryskane ani podsiewane, ani też obcinane, a porzeczki mają już ok 18lat.

PS. Oczywiście trawę w porzeczkach, a nie porzeczki :P
piotrek147
50p
50p
Posty: 57
Od: 30 maja 2010, o 18:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno

Re: Problem z czereśniami, uszkodzenia kory i problemy z przyjęc

Post »

Przynajmniej Arkadia i Prim mi rośnie ;:63
Dzisiaj dopiero odwinąłem agrowłókninę, pewnie trochę za późno gdyż winogron już zaczął rosnąć pod przykryciem, ale mam nadzieję nic mu nie będzie.

Również jdna Ulena będzie prawdopodobnie rosła, stara brzoskwinia uschła, zaś Red Haven nadal nie rusza, nieśmiało nabrzmiewa gdzieniegdzie pąk.
Coś mi się zdaje że wapno im jednak mogło zaszkodzić.
A można teraz przycinać np. jabłoń, bo zostawiłem na jednej za dużo gałązek i kiepsko zabiera się za rośnięcie, i niektóe gałązki pasuje mi skrócić te co ledwo się opuszczają ??

A z czereśnią Techlovan jest coraz gorzej.
Awatar użytkownika
Technik21
50p
50p
Posty: 71
Od: 24 sty 2011, o 12:56
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: mazowsze

Re: Problem z czereśniami, uszkodzenia kory i problemy z przyjęc

Post »

witam. też mam podobny problem z odmianą Vega (colt) otóż zmarzły po tej zimie drzewka 3 letnie i do tej pory nie puściły listków ani nic. widać że drzewko zmarźnięte. ale. no właśnie. wczoraj gdy ścinałem je nad ziemią aby pojawiły się odrosty zauważyłem że drzewka są na wpół w środku zielone z większą przewagą brązowego(co definiuje drzewko zmarznięte) mało tego ono ma w sobie soki . i tu mam dylemat. czy ścinać i czekać na odrosty czy czekać na ponowne puszczenie soków?
piotrek147
50p
50p
Posty: 57
Od: 30 maja 2010, o 18:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno

Re: Problem z czereśniami, uszkodzenia kory i problemy z przyjęc

Post »

Moja czereśnia do wiosny miała zieleniutką korę w środku i zdrową, więc pewnie nie przemarzła, lecz może sam ją popsułem zamalowując 1/3 kory funabenem, potem farba emulsyjną całe drzewko i wapnem, w efekcie przestały iść soki, bo za bardzo nie da się tego inaczej wytłumaczyć.

Odnośnie obcinania to fachowcem nie jestem, ale moje drzewka (czereśnie) obcinałem dopiero jak zaczęły puszczać nowe odrosty, wówczas przyciąłem korę widząc że prawdopodobnie nic z tego nie będzie jak zostawię tak jak jest. I rośnie mi teraz ładnie od dołu, a te co zostawiłem wysokie nie bardzo chcą rosnąć.

Nowe pędy szybko puszcza pod agrowłókniną.

Moja Vega rośnie bardzo dobrze, mi techlovan "pada".
O ile ta Vega to będzie drzewko z miejsca uszlachetnionego, jak w przyszłym roku nie zakwitnei to będzie dziczek, i powinna mieć już może kilka czereśni.
Odbiło się na granicy szczepionego, może więc będzie półdziczek półvega ? :wink:
Będę musiał wymyślić nazwę dla mojej odmiany 8-)
noyek
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 12 maja 2011, o 21:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Problem z czereśniami, uszkodzenia kory i problemy z przyjęc

Post »

Witam.
Nie wiem czy dobry watek, i pewnie sie juz powtarzam, ale ciezko jest mi cokolwiek znalesc na moje pytanie. Mianowicie jakis miesiac temu zasadzilem burlata i jak do tej pory zaczelo kwitnac zaraz przy ziemi wypuscilo liscie mozecie mi pomoc czy jest szansa ze cos z tego drzewka bedzie czy raczej jest na staty. Z gory Dzięki za owocna pomoc
Awatar użytkownika
Technik21
50p
50p
Posty: 71
Od: 24 sty 2011, o 12:56
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: mazowsze

Re: Problem z czereśniami, uszkodzenia kory i problemy z przyjęc

Post »

"zaraz przy ziemi" czyli ? chodzi Ci po prostu o tzw odrosty tak? jeśli takie są to bardzo dobrze. drzewko nie jest stracone. tylko pamiętaj że te "odrosty" muszą pojawiać się nad szczepieniem bo inaczej będzie czereśnia dzika.

ale na całym drzewku nie ma ani jednego listka itp? złam gałązkę i zobacz czy jest zielona czy brązowa.
noyek
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 12 maja 2011, o 21:55
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Problem z czereśniami, uszkodzenia kory i problemy z przyjęc

Post »

Wieczorkiem wrzuce zdjecie jak to wyglada.
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2551
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Problem z czereśniami, uszkodzenia kory i problemy z przyjęc

Post »

Pozdrawiam wszystkich pasjonatów. :wit Ale problemów...
Przerzuciłem wątek pobieżnie, wybaczcie jeśli coś przegapiłem, ale mam chętkę wetknąć kij w mrowisko. :twisted:

Po pierwsze zasada ogólna: Cierpliwości!
Jeśli drzewko oberwało zimą i nie jest się pewnym co robić - czekać! Drzewo nie sałata! Jesienią będzie wiadomo :D
Drzewa potrafią "odbudować" całkiem spore odcinki zmarzniętego pnia - o ile go ktoś nie urżnie... ;:14
oczywiście jeśli są zdrowe, ale jeśli złapały infekcję to i tak niewiele się poradzi.
Pamiętać że drzewko musi się przyjąć, odchorować przesadzanie, zapuścić korzenie. Po paru latach być może zacznie sobie radzić. Spokojnie, nie dręczyć za bardzo. Dać mu żyć.
"Zasady sztuki" trzeba traktować z wyobraźnią - są pomyślane na typowe warunki. A jeśli są nietypowe? To nie prawo karne, wolno łamać przepisy.
Patrzeć i myśleć, nie działać bez zastanowienia. Podrzucę parę własnych obserwacji, zaznaczam: są to moje prywatne dziwactwa, odpowiedzialności nie biorę!
Lubię robić na odwrót, bywa wesoło ;)

Czereśnie: one akurat mają pełne prawo marznąć, nic dziwnego. Sadzę tylko wiosną (wtedy przyjemniej), a mam cieplutko.
Mogą też być zarażone czymś od początku. Trudno, nie pieniądz, lepiej dla higieny wymienić. :pogon
Chemia, opryski - oczywiście że mogą zaszkodzić, jak z każdym lekarstwem "możliwe skutki uboczne", primum non nocere. (ja praktycznie nie pryskam).
Można poparzyć liście, ruszające pączki... Uważnie. Dbać o higienę, nie kaleczyć, dezynfekować narzędzia. Nie trzymać chorych drzew, karczować, palić. Nie sadzić w zainfekowane miejsce (po usuniętym).
Kupować uważnie. Mówi się że nie należy sadzić czereśni po ruszeniu pąków - święta racja, ale jeśli pąki ruszyły, to widać jak żywotne jest drzewo i czy w ogóle jeszcze żyje!
Pytał mnie ktoś dlaczego drzewko ma liście tylko na dole - a czemu kupił takie które nie miało na górze? :;230

Zabezpieczenie przed mrozem? Ja z południa. Jeśli drzewko się już przyjęło i nie jest to palma :tan to ma mrozy wytrzymać. Jak nie wytrzymuje - użyć lepszej odmiany. Ile można się mordować? W końcu i tak zmarznie w najmniej właściwym momencie. :cry: . Jeśli osłaniać to czymś przewiewnym. Jeśli jeszcze nie przyjęte, jesienią sadzone, najlepiej zakopać, ale - co by człek nie robił, loteria.

W życiu nie malowałem drzewek. Południowa wystawa, potrafi słońce nagrzać. Sąsiad malował. Różnicy nie widzę. No nie, jest różnica - zające obżarły mu pół sadu :twisted:
Mnie nie. Osłonki!
Polecam drobną siateczkę. Lepszy przewiew. Może być jasna, to osłoni przed nagrzewaniem lepiej niż malowanie (ja mam czarne). Osłonki to mus, mysza nadgryzie czy zając, ba, kot podrapie - i po drzewku, rany się zakażą. Nie upilnujesz. Osłonki!

Raka bakteryjnego nie wyleczy, drzewo może zwalczać infekcje samo, no, prawie... Mam czereśnię z jakimś rakiem - od dawna. 45 lat. Największe drzewo w okolicy. Nigdy nie widziała nawozu - to dla tych co wciąż chcą wiedzieć jak nawozić drzewka. (podlewania też nie)

Podkładki: antypka jest wiśnią. Nie każdej czereśni pasuje. Ale przede wszystkim jest podkładką skarlającą: służy do osłabienia drzewa. Ditto :lol:
Colt (mnie się podoba) ma ponoć ciekawą wadę - nie potrafi pobierać z gleby którychś tam mikroelementów, wręcz zalecają nawozić nimi dolistnie. Coś w tym jest; mam na kiepskiej glebie drzewko na Colcie które zupełnie nie rośnie, a obok na Gizeli (skarlającej) jak dąb.
Czereśnia ptasia: w naturze rośnie - u mnie, na Pogórzu. Bardziej na północ nie. Więc cierpi. Niemniej nie ma lepszej zgodności niż czereśnia na czereśni. Najodporniejsze rozwiązanie.

Jabłonki.
Jeśli chcesz przeszczepić, moja rada: kup Antonówkę Zwykłą (półtorafuntowa smaczniejsza, ale dużo silniej rośnie, uwaga) na podkładce jaką sobie życzysz. Naszczepiaj na gałązkach ("w koronie") przez stosowanie, wiosną. Najłatwiejsza metoda, nie trzeba wprawy. Jeśli się nie uda - nie strata, drzewko jest, można powtarzać do skutku. Chwyci choćby jeden zraz - można całą koronę wyprowadzić z gałązki, nie problem. Na antonówce przyjmuje się każda odmiana (przeszczepiam Close na "tuzin smaków" i niektóre odmiany źle się zrastają), stanowi też zdrową podstawę. Zrazy można brać wiosną i szczepić natychmiast, nieważne co o tym mówią - mnie się sprawdza. Zrazy tylko sprawdzić czy żywotne i nie podmarznięte - żadnej brązowizny na przekroju.

Podkładki: M26 pasuje każdej odmianie, P14 niekoniecznie. Mają inny sposób wzrostu. Na M26 drzewka rosną powoli, z roku na rok się rozpędzając. Dla sadownika dobrze, nie trzeba ganiać i przycinać, korona mała i luźna. P14 - drzewko od początku rośnie intensywnie. Do wejścia w owocowanie zdąży urosnąć bardziej, potem jego wzrost słabnie. Trzeba pilnować.

Nie lubię sadzić jesienią. Zawsze może coś zimą ucierpieć. Wiosną drzewka i w szkółce bywają przemrożone - no i dobrze, niech marzną u szkółkarza, ja wybiorę zdrowe. Można też darować sobie przycinanie po posadzeniu (jeśli drzewko prawidłowe), wolę w razie czego podlać później, nawet uszczknąć część liści, ale nie ranić drzewka. Zależy jakie ma korzenie, jeśli mało, korona nadmiernie wybujała, albo pouszkadzana - lepiej przyciąć, a najlepiej - nie kupować. Jak się przyjmie, to się uformuje. Najlepiej formować przez przyginanie - nie rani.

Nawożenie przy sadzeniu - odradzam. Ani przed, ani przy, ani po. Nie ma powodu, drzewo i tak bez korzeni, popędzane ucierpi.
Gleba powinna być przygotowana jesienią (wtedy można nawieźć, do wiosny się "ustabilizuje") a wiosną tylko wsadzić i nie cudować. Jak zdrowe to będzie rosło.

Leczyłem rany na drzewkach, głównie złamane gałęzie ale i zdartą korę, owijając folią, raczej luźno, dla osłony. Złamaną gałąź można jednak związać ściśle (żeby się trzymała - jak przy szczepieniu). Kalus rośnie błyskawicznie i zalewa.

Murawa, ugór, ściółki - nie przesadzajmy! Zależy gdzie i po co. (w produkcyjnym sadzie wiadomo, chodzi o tony z ha, w ogrodzie może chodzić o coś innego). Ugór podlega erozji, mnożą się patogeny i chwasty, azot ulatuje w dal. Ściółka może zagnić, stać się siedliskiem grzybów, nawet nornic, pod matą gleba się zaparzy... Różnie bywa, zależy jak u kogo.
Mam w trawie, bo lubię naturalność i leń ze mnie ;). Konkurencja dla drzew? Dam na mocniejszej podkładce. Ludzie gonią z wężem co wieczór, a martwią się że trawa wodę pije. Ja rozumiem jeśli wody brakuje! Trawa wzbogaca glebę, stabilizuje wilgotność, czasem to bywa korzystne, a czasem nie. Zależy.
Perz, chwasty - oczywiście won; ale w nisko koszonym trawniku długo nie pożyją.
Poza tym zależy jak silne drzewo (podkładka skarlająca służy do osłabienia drzewa, powtarzam.)
M9 - w ugorze, takie maleństwo to mrówka zadepcze.
Antonówka - w lesie wyrośnie, co jej tam trawa...
M26 - na dwoje babka wróżyła.

Mam kłopot - pod jabłonką (na M26) nie chce mi trawa rosnąć, robi się ugór... :lol:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”