Dobry pouczający temat ,podsumujcie go po tym sezonie o nowe informacje .
U mnie zauważyłam taką zależność a mianowicie ,róże w maju kiedy już wypuszczały pierwsze listki opryskałam od CP.
To bardzo trafiony zabieg ,zrobiony tak wcześnie ,spowodował ,że róże długo nie chorowały.
I jak to w życiu bywa ,z zapałem zrobiłam oprysk za parę tygodni ,ąż przyszły deszcze i tak padały padały ,aż CP
znów zaatakowała.
I tak do jesieni a potem ,przyplątała się rdza .
Z walką się spóżniłam ,właściwie to nie wiedziałam co się z nimi dzieje.
Podejmę ją na wiosnę ,póki co wszystkie zakażone radykalnie ścięłam .
Fotograficzne kompendium chorób różanych
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1118
- Od: 28 lis 2020, o 09:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie blisko lasu
Re: Fotograficzne kompendium chorób różanych
Temat na górę.
,bo aktualny
Jak analizuje zdjęcia na których pokazane są choroby ,to chyba u mnie był grzyb ,a nie rdza .
Niebawem opryskam od grzybów ,tym bardziej ,że od grudnia
z małymi przerwami stoi woda na działce.
,bo aktualny
Jak analizuje zdjęcia na których pokazane są choroby ,to chyba u mnie był grzyb ,a nie rdza .
Niebawem opryskam od grzybów ,tym bardziej ,że od grudnia
z małymi przerwami stoi woda na działce.