W.o... Weganach, wegetarianizmie itp. - EDU
- Administrator
- ---
- Posty: 7601
- Od: 28 gru 2006, o 10:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
W.o... Weganach, wegetarianizmie itp. - EDU
Weganie, wegetarianie , potrawy, inne tematy, ...
Miłego dnia!
Admin.
Admin.
PODSTAWOWE GRUPY ŻYWNOŚCI, KTÓRE ZAPEWNIAJĄ WŁAŚCIWĄ DIETĘ WEGANOM
1. KASZE - np. jęczmienne, ryż, kukurydza, pszenica (chleb), owies.
2. ROŚLINY STRĄCZKOWE - np. fasola, groch, soczewica, soja (ugotowane lub w postaci kiełków).
3. ORZECHY I ZIARNA - np. wszystkie typy orzechów, masło orzechowe, dynia, słonecznik, ziarna sezamowe.
4. WARZYWA - (ugotowane lub surowe).
5. OWOCE - (świeże, suszone lub konserwowane).
1. KASZE - np. jęczmienne, ryż, kukurydza, pszenica (chleb), owies.
2. ROŚLINY STRĄCZKOWE - np. fasola, groch, soczewica, soja (ugotowane lub w postaci kiełków).
3. ORZECHY I ZIARNA - np. wszystkie typy orzechów, masło orzechowe, dynia, słonecznik, ziarna sezamowe.
4. WARZYWA - (ugotowane lub surowe).
5. OWOCE - (świeże, suszone lub konserwowane).
Osobiście bardzo sympatyzuję z tym stylem odżywiania i w moim wypadku przyniósł on wiele pozytywnych zmian. Jestem wychowana na tradycyjnej kuchni polskiej (w wydaniu mojej rodziny bardzo mięsnej). Na wegetarianizm przeszłam w 2001 roku, w sumie trudno powiedzieć, ze przeszłam „dobrowolnie”, bo w pewnym momencie „odrzuciło” mnie od mięsa. W pierwszych tygodniach po zmianie diety mój organizm przeszedł swego rodzaju „rewolucję” objawiającą się bólami głowy i wysypką na całym ciele połączoną ze złuszczeniem skóry (wszystko to wyglądało bardzo nieciekawie). Nawet za namową rodziny wybrałam się do lekarza, który załamał ręce i stwierdził, ze nie wie co mi jest ale na wszelki wypadek przepisał sporą ilość leków i zastrzyków odczulających. Alergikiem nie jestem i mam wrodzona awersję do zastrzyków – więc sobie odpuściłam farmaceutyczne leczenie objawów i postanowiłam zobaczyć co będzie dalej. Po miesiącu wszelkie objawy ustąpiły, a po dwóch miesiącach miałam tak piękną cerę, paznokcie i włosy jak nigdy wcześniej i to wspaniałe uczucie lekkości… Wcześniej opisane objawy były spowodowane oczyszczaniem organizmu z toksyn i resztek zalegającego pokarmu w jelitach. Organizm przestał być zmuszany do radzenia sobie z ciężką mięsną dietą i mógł zaoszczędzoną w ten sposób energię wykorzystać do innych celów (np. oczyszczania).
Mąż jest mięsożerny ale radzimy sobie z tym Wszystko jest dla ludzi w odpowiednich dawkach, no może pomijając takie ekstremalne rzeczy jak muchomor, który niby jest jadalny ale tylko raz ;-)
Mąż jest mięsożerny ale radzimy sobie z tym Wszystko jest dla ludzi w odpowiednich dawkach, no może pomijając takie ekstremalne rzeczy jak muchomor, który niby jest jadalny ale tylko raz ;-)
Ja tez juz od kilku lat jestem wegetarianka. Przez jakis czas probowalam przejsc na weganizm, ale musze przyznac, ze w Polsce jest to dosc trudne, ze wzgledu na klimat i dostepnosc produktow weganskich.
Chociaz musze zauwazyc, ze samo bycie wege nie wystarczy. Przyklad mojej kolezanki: zajada sie batonikami i chipsami (pod warunkiem, ze nie zawieraja albo nie sa smazone na tluszczu zwierzecym). Ale to nie o to chodzi. Mysle, ze wegetarianizm to cos wiecej niz niejedzenie miesa - to takze dbanie o swoje cialo i umysl i pewna filozofia zycia.
http://www.bostonenglish.pl
Chociaz musze zauwazyc, ze samo bycie wege nie wystarczy. Przyklad mojej kolezanki: zajada sie batonikami i chipsami (pod warunkiem, ze nie zawieraja albo nie sa smazone na tluszczu zwierzecym). Ale to nie o to chodzi. Mysle, ze wegetarianizm to cos wiecej niz niejedzenie miesa - to takze dbanie o swoje cialo i umysl i pewna filozofia zycia.
http://www.bostonenglish.pl
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 654
- Od: 28 maja 2006, o 15:43
- Lokalizacja: Kędzierzyn (opolskie)
Wegetarianie nie jedzą niczego co trzeba zabić, weganie nie jedzą niczego co jest pochodzenia zwierzęcego.
To podstawowa różnica.
Wejścia na tą drogę może dokonać każdy, pozostanie na niej ten kto zmieni swoją świadomość i podejście do życia, a co za tym idzie znaczenia innych.
Ponieważ zmiana siebie to największy w życiu wysiłek, a nienonieczny by kontynyować życie, dlatego tak niewielu idzie tą ścieżką.
To podstawowa różnica.
Wejścia na tą drogę może dokonać każdy, pozostanie na niej ten kto zmieni swoją świadomość i podejście do życia, a co za tym idzie znaczenia innych.
Ponieważ zmiana siebie to największy w życiu wysiłek, a nienonieczny by kontynyować życie, dlatego tak niewielu idzie tą ścieżką.
Ja nie jadam czerwonego mięsa w zadnej postaci
Bardzo czesto mama probuje mnie oszukac i np jako kotleta do obiadu poda schabowego zamiast fileta z piersi z kurczaka oczywiscie po 1 kesie juz wiem ze to nie jest białe mięso lecz czerwone które mi juz od bardzo dawna niesmakuje.
Ja wychodze z załozenia ze własnego brata (ssaka) nie zjem chocbym miał głodować to do tak brutalnego ich ubijania ręki nie przyłożę.
Od młodych lat miałem niedowage(nieraz myślano ze mama mnie głodzi co nie jest prawda) ale od kąd nie jem czerwonego mięsa zauwazyłem ze nieznacznie tyję nawet jakbym chciał to i tak specjalnie przytyć nie mogę.Obecnie przy wieku 21 lat i wzroście 175 cm waga kształtuje sie na poziomie okolo 55 kilo-wyglądam szczuple nie mam jakis specjalnie wycwiczonych miesni bo mi to jest niepotrzebne.
Jem niewielkie ilosci miesa zazwyczaj musze miec dosc mocna ochote by zjesc fileta z kurczaka czy z ryb.
Czasem zjem kiełbase z grilla ktora najczesciej nie jest z białego miesa wowczas zalewam to mega ostrym ketchupem by nie czuc smaku miesa i wcinam jedna-dwie.
Czerwonego miesa nie jem od momentu gdy byłem jeszcze mlodym chlopakiem gonił mnie knur(samiec swini) z siekierą wbitą w kark od tamtej pory powiedziałem sobie ze ssaka niezjem juz nigdy wiecej.
Znam troche przepisów ma dania typowo jarskie i na takie ktore zawieraja białe mieso, jem takze jaja, przetwory mleczne, moj wstret ogranicza sie wyłacznie do miesa czerwonego
Pozdrawiam
Bardzo czesto mama probuje mnie oszukac i np jako kotleta do obiadu poda schabowego zamiast fileta z piersi z kurczaka oczywiscie po 1 kesie juz wiem ze to nie jest białe mięso lecz czerwone które mi juz od bardzo dawna niesmakuje.
Ja wychodze z załozenia ze własnego brata (ssaka) nie zjem chocbym miał głodować to do tak brutalnego ich ubijania ręki nie przyłożę.
Od młodych lat miałem niedowage(nieraz myślano ze mama mnie głodzi co nie jest prawda) ale od kąd nie jem czerwonego mięsa zauwazyłem ze nieznacznie tyję nawet jakbym chciał to i tak specjalnie przytyć nie mogę.Obecnie przy wieku 21 lat i wzroście 175 cm waga kształtuje sie na poziomie okolo 55 kilo-wyglądam szczuple nie mam jakis specjalnie wycwiczonych miesni bo mi to jest niepotrzebne.
Jem niewielkie ilosci miesa zazwyczaj musze miec dosc mocna ochote by zjesc fileta z kurczaka czy z ryb.
Czasem zjem kiełbase z grilla ktora najczesciej nie jest z białego miesa wowczas zalewam to mega ostrym ketchupem by nie czuc smaku miesa i wcinam jedna-dwie.
Czerwonego miesa nie jem od momentu gdy byłem jeszcze mlodym chlopakiem gonił mnie knur(samiec swini) z siekierą wbitą w kark od tamtej pory powiedziałem sobie ze ssaka niezjem juz nigdy wiecej.
Znam troche przepisów ma dania typowo jarskie i na takie ktore zawieraja białe mieso, jem takze jaja, przetwory mleczne, moj wstret ogranicza sie wyłacznie do miesa czerwonego
Pozdrawiam