PODRÓŻE do ciekawych miejsc.
- lojka 63
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1967
- Od: 4 wrz 2011, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
- Kontakt:
Re: PODRÓŻE do ciekawych miejsc.
Piękna relacja ,bardzo dziękujemy Piotrze mam nadzieję że nie ostatnia będę ciebie wyglądać w tym wątku.
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6840
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: PODRÓŻE do ciekawych miejsc.
Niesamowite!
Wandy w pasie zieleni przy ulicy!!!
Ciekawe miejsce, choć chyba ze względu na te wysoką wilgotność nie pojadę.
I te ogródki w doniczkach przy domkach na wodzie!
A jacy ludzie? Wyglądają na miłych i zadowolonych?
Dzięki za relację. A dlaczego dalszej części nie będzie?
A z innych miejsc, do których zaglądniesz?
Czekam z niecierpliwością, zwłaszcza, ze przyzwyczaiłam się do Twoich przejrzystych fotek prezentujących różne szczegóły krajobrazu, rośliny, ludzi i oczywiście architekturę.
Wandy w pasie zieleni przy ulicy!!!
Ciekawe miejsce, choć chyba ze względu na te wysoką wilgotność nie pojadę.
I te ogródki w doniczkach przy domkach na wodzie!
A jacy ludzie? Wyglądają na miłych i zadowolonych?
Dzięki za relację. A dlaczego dalszej części nie będzie?
A z innych miejsc, do których zaglądniesz?
Czekam z niecierpliwością, zwłaszcza, ze przyzwyczaiłam się do Twoich przejrzystych fotek prezentujących różne szczegóły krajobrazu, rośliny, ludzi i oczywiście architekturę.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
- ewa2204
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1516
- Od: 2 kwie 2009, o 22:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: PODRÓŻE do ciekawych miejsc.
Ale wspaniała relacja z podróży do Brunei
Piotrze super, że oprócz zdjęć wstawiasz opis, gdzie je robiłeś i czym się to miejsce charakteryzuje - dzięki za to
Hej, nie strasz nas, że to ostatnia część, przecież dobrze wiesz, że wszyscy czekamy na ciąg dalszy
Piotrze super, że oprócz zdjęć wstawiasz opis, gdzie je robiłeś i czym się to miejsce charakteryzuje - dzięki za to
Hej, nie strasz nas, że to ostatnia część, przecież dobrze wiesz, że wszyscy czekamy na ciąg dalszy
Ewa
Coś Wam opowiem
Coś Wam opowiem
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21764
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: PODRÓŻE do ciekawych miejsc.
Świetna relacja,jak zawsze Piotrze .
Chylę czoła i dziękuję!
Nawet oglądając zdjęcia można doznać wzruszenia czy to patrząc na to dziecko z dłonią w geście powitania
czy na artystyczne zdjęcia.
Piękna relacja.
Pozdrawiam
Chylę czoła i dziękuję!
Nawet oglądając zdjęcia można doznać wzruszenia czy to patrząc na to dziecko z dłonią w geście powitania
czy na artystyczne zdjęcia.
Piękna relacja.
Pozdrawiam
- pull
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2337
- Od: 13 kwie 2012, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: PODRÓŻE do ciekawych miejsc.
O jejku, takiego odzewu się nie spodziewałem. Bardzo dziękuję. Już wieczorem zaczynam pracę nad częścią drugą.
- pull
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2337
- Od: 13 kwie 2012, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: PODRÓŻE do ciekawych miejsc.
Bandar Seri Begawan stolica Brunei Darussalam. Do równika już tylko 500 km. Żeby tu dotrzeć trzeba się przesiadać dwa razy: w Dubaju i Kuala Lumpur. 12000 km. od domu. Wypijam butelkę wody, za chwilę sięgam po następną i tak od rana do wieczora. Co ja tu robię?
Surfując w internecie 2 lata temu, trafiłem na Borneo. Zawsze chciałem tu być.
Nasz pobyt w stolicy Brunei dobiega końca. Jest ramadan, więc śniadanie przynoszą nam do pokoju hotelowego. Po południu przekroczymy granicę i pojedziemy do Parku Narodowego Lambir Hills, już w części malezyjskiej Borneo.
O świcie zerkam przez okno. Służby porządkowe już pracują.
Po śniadaniu idę na basen, ale nie żeby się wykąpać, a pstryknąć kila zdjęć. Na basenie kwitnie kilkadziesiąt tropikalnych roślin. Niejeden ogród botaniczny mógłby pozazdrościć.
Szczególnie spodobała mi się helikonia. Znana skądinąd u nas jako pokojowa roślina doniczkowa.
Głównym punktem dnia jest podróż łodziami do dżungli i obserwacja nosaczy - gatunku endemicznego (występującego tylko na Borneo) z rodziny makakowatych.
Po drodze wpadamy na targ rybno - owocowo - warzywny, ale nic nie kupujemy. Zachwyca różnorodność nieznanych owoców.
Sama podróż łodzią, w tym ciężkim klimacie, ma cudowny wpływ na samopoczucie. Po drodze obserwujemy wodną wioskę, ale już od strony wody.
Docieramy do dżungli. Jesteśmy zachwyceni jej pięknem. A ta roślinność namorzynowa ...
Czy uda nam się spotkać nosacze? Szansa jest, ale niewielka.
Wracamy szczęśliwi. Udało się.
Podpływamy do wioski aby bliżej się jej przyjrzeć.
Widać, że mieszkańcy są świetnie zorganizowani. Pewnie są solą w oku Sułtana, ale dla turystów to wielka gratka.
Jakiś hotel albo restauracja, a może dyskoteka? Warto zwrócić uwagę w jakim kierunku ustawione są anteny sat.
Wracamy szybko. W oddali widać już zabudowania stolicy.
Na koniec kilka ujęć stolicy. Jest czysto, schludnie, kolorowo, rośliny zadbane.
Ostatnie spojrzenie na meczet. Ta budowla jest poświęcona poprzedniemu sułtanowi. Rysunek meczetu zamieszczony jest na banknocie jednodolarowym.
K O N I E C
__________________________________
Dziękuję i pozdrawiam
Surfując w internecie 2 lata temu, trafiłem na Borneo. Zawsze chciałem tu być.
Nasz pobyt w stolicy Brunei dobiega końca. Jest ramadan, więc śniadanie przynoszą nam do pokoju hotelowego. Po południu przekroczymy granicę i pojedziemy do Parku Narodowego Lambir Hills, już w części malezyjskiej Borneo.
O świcie zerkam przez okno. Służby porządkowe już pracują.
Po śniadaniu idę na basen, ale nie żeby się wykąpać, a pstryknąć kila zdjęć. Na basenie kwitnie kilkadziesiąt tropikalnych roślin. Niejeden ogród botaniczny mógłby pozazdrościć.
Szczególnie spodobała mi się helikonia. Znana skądinąd u nas jako pokojowa roślina doniczkowa.
Głównym punktem dnia jest podróż łodziami do dżungli i obserwacja nosaczy - gatunku endemicznego (występującego tylko na Borneo) z rodziny makakowatych.
Po drodze wpadamy na targ rybno - owocowo - warzywny, ale nic nie kupujemy. Zachwyca różnorodność nieznanych owoców.
Sama podróż łodzią, w tym ciężkim klimacie, ma cudowny wpływ na samopoczucie. Po drodze obserwujemy wodną wioskę, ale już od strony wody.
Docieramy do dżungli. Jesteśmy zachwyceni jej pięknem. A ta roślinność namorzynowa ...
Czy uda nam się spotkać nosacze? Szansa jest, ale niewielka.
Wracamy szczęśliwi. Udało się.
Podpływamy do wioski aby bliżej się jej przyjrzeć.
Widać, że mieszkańcy są świetnie zorganizowani. Pewnie są solą w oku Sułtana, ale dla turystów to wielka gratka.
Jakiś hotel albo restauracja, a może dyskoteka? Warto zwrócić uwagę w jakim kierunku ustawione są anteny sat.
Wracamy szybko. W oddali widać już zabudowania stolicy.
Na koniec kilka ujęć stolicy. Jest czysto, schludnie, kolorowo, rośliny zadbane.
Ostatnie spojrzenie na meczet. Ta budowla jest poświęcona poprzedniemu sułtanowi. Rysunek meczetu zamieszczony jest na banknocie jednodolarowym.
K O N I E C
__________________________________
Dziękuję i pozdrawiam
- Joaquin
- 200p
- Posty: 260
- Od: 4 lut 2013, o 17:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: PODRÓŻE do ciekawych miejsc.
Jesteś MISTRZEM ŚWIATA! Oglądanie Twoich zdjęć przenosi człowieka w tamte miejsca i zawsze chce się oglądać więcej i więcej...
Prosimy o więcej
Prosimy o więcej
Joaquin
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21764
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: PODRÓŻE do ciekawych miejsc.
Kolejna uczta. Dzięki Piotrze
Wspaniała relacja z tego fantastycznego miejsca.
Będą następne? Może z róznych wcześniejszych Twoich wojaży po świecie?
Wspaniała relacja z tego fantastycznego miejsca.
Będą następne? Może z róznych wcześniejszych Twoich wojaży po świecie?
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 46
- Od: 3 kwie 2014, o 16:46
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- pull
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2337
- Od: 13 kwie 2012, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: PODRÓŻE do ciekawych miejsc.
Krysiu, Joaquin, wojciech1987, dzięki.
Krysiu, starsze muszę wygrzebać z archiwum.
Zapraszam na krótkie zwiedzanie Singapuru.
Singapur - państwo-miasto położone jest w pobliżu południowego krańca Półwyspu Malajskiego w Azji południowo-wschodniej. Singapur leży na wyspie, ale całość to 55 wysp i 5,5 mln mieszkańców. Singapur zaliczany jest do tzw. tygrysów azjatyckich, a więc krajów o wysokiej dynamice rozwoju gospodarczego. Jest czwartym finansowym centrum świata. Po porcie w Szanghaju, w Singapurze, przeładowuje się drugą co do wielkości ilość kontenerów na świecie. Lecąc samolotem widziałem około 200 statków zakotwiczonych na redzie - niesamowity widok.
Do równika już tylko 130 km. Klimat panuje tu tropikalny, bardzo wilgotny z roczną sumą opadów 2,5 m.
Mieszkańcy Unii nie potrzebują wiz wjazdowych do Singapuru. Turystyka jest tu na wysokim poziomie. Nasze biura podróży organizują trzy, czterodniowe wypady do Singapuru, jednak to zbyt krótko, żeby zwiedzić miasto. Myślę, że potrzeba tydzień aby zobaczyć wszystkie atrakcje.
Pierwsze, czym można się zachwycić po przylocie do Singapuru, to lotnisko. Changi Airport w Singapurze wygrało w rankingu na najlepszy port lotniczy na świecie (nie pierwszy raz zresztą). Naprawdę, nie ma sobie równych. Na podróżujących czekają liczne atrakcje: ogrody botaniczne, kąciki rekreacji, kilkadziesiąt punktów z dostępem do internetu, pomieszczenie z xbox, kąciki z TV, obszary z ekspozycją sztuki nowoczesnej i ... motylarnia. W ogrodach można podziwiać imponującą kolekcję kaktusów, storczyków, roślin tropikalnych, na dachu jest basen i piękny ogród ze ... słonecznikami. Lotnisko posiada także dla ruchu tranzytowego: hotel, prysznice, spa, siłownię i sale modlitewne. Poza tym jest to dzieło sztuki architektonicznej.
A to największa ruchoma rzeźba na świecie - Kinetic Rain
Po wyjściu z lotniska (Singapur przywitał nas niesamowitym skwarem i duchotą), jedziemy metrem do Singapore Botanic Gardens. To symbol i chluba Singapuru. Ogród już oczekuje na wpisanie na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Ogród podzielony jest na szereg sekcji. Mieszkańcy często organizują tam pikniki. O tym napiszę w bratnim wątku - niebawem.
img]https://i.postimg.cc/XYLTj8yS/6.jpg[/img]
W Ogrodzie znajduje się National Orchid Garden. Narodowy Ogród Orchidei jest główną atrakcją w Ogrodzie Botanicznym. Na trzech hektarach znajduje się imponująca kolekcja 1000 gatunków i 2000 mieszańców storczyków. O tym również w bratnim wątku. To będzie gratka dla miłośników storczyków.
Zwiedzanie miasta
Zwiedzanie zaczynamy od Boat Quay. Jest to piękne nabrzeże nad rzeką Singapur z zabudową kolonialną pełną kolorowych uliczek, kamieniczek, restauracyjek i pubów. A wszystko to w otoczeniu biurowców i banków.
Przechodzimy przez most i spoglądamy na stary port z drugiej strony.
Widok z mostu. W oddali widać jeden z symboli Singapuru.
To hotel z ogrodowymi tarasami.
Maszerujemy utartą ścieżką turystyczną
W oddali widać diabelski młyn (Singapore Flyer). To największa konstrukcja na świecie - 165 m. średnicy. Jednak w Dubaju, w Dubai Eye, w 2015 r., oddany zostanie do użytku młyn o śr. 190 m. Są to cyfry niewyobrażalne.
Widok na centrum finansowe.
Wreszcie docieramy do Merlion Park. Tu znajduje się kolejny symbol Singapuru - Merlion. Posąg (ryba z głową lwa) ma 9 m. wysokości i pięknie tryska wodą.
Tu w oddali widać najbardziej charakterystyczne miejsce w Singapurze Marina Bay Sands.
Marina Bay Sands to obiekt turystyczny, który dysponuje hotelami, , teatrami, lokalami rozrywkowymi, restauracjami i centrum handlowym. Te trzy wieże, to luksusowe hotele połączone jakby łodzią - Sands SkyPark. Na SkyPark znajdują się restauracje ogrody i ... 150-metrowy basen-Infinity Pool, czyli basen z widokiem na linię horyzontu.
Infinity Pool
Wiadomo, na równiku zmierzch zapada szybko. Po całodniowych atrakcjach idziemy coś zjeść do centrum handlowego. W Singapurze nie ma straganów z jedzeniem - porządek musi być.
Wybór jest spory: kuchnia chińska, tajska, koreańska, wietnamska, induska, malezyjska i to całkiem niedrogo - kilka dolarów singapurskich - około 5.
Po solidnym jedzonku idziemy jeszcze raz spojrzeć na Marina Bay.
Do Singapuru nie można wwozić gumy do żucia. Za śmiecenie i palenie papierosów na ulicy grożą wysokie kary pieniężne.
K O N I E C
_________________________________
Dzięki i pozdrawiam - Piotrek
Krysiu, starsze muszę wygrzebać z archiwum.
Zapraszam na krótkie zwiedzanie Singapuru.
Singapur - państwo-miasto położone jest w pobliżu południowego krańca Półwyspu Malajskiego w Azji południowo-wschodniej. Singapur leży na wyspie, ale całość to 55 wysp i 5,5 mln mieszkańców. Singapur zaliczany jest do tzw. tygrysów azjatyckich, a więc krajów o wysokiej dynamice rozwoju gospodarczego. Jest czwartym finansowym centrum świata. Po porcie w Szanghaju, w Singapurze, przeładowuje się drugą co do wielkości ilość kontenerów na świecie. Lecąc samolotem widziałem około 200 statków zakotwiczonych na redzie - niesamowity widok.
Do równika już tylko 130 km. Klimat panuje tu tropikalny, bardzo wilgotny z roczną sumą opadów 2,5 m.
Mieszkańcy Unii nie potrzebują wiz wjazdowych do Singapuru. Turystyka jest tu na wysokim poziomie. Nasze biura podróży organizują trzy, czterodniowe wypady do Singapuru, jednak to zbyt krótko, żeby zwiedzić miasto. Myślę, że potrzeba tydzień aby zobaczyć wszystkie atrakcje.
Pierwsze, czym można się zachwycić po przylocie do Singapuru, to lotnisko. Changi Airport w Singapurze wygrało w rankingu na najlepszy port lotniczy na świecie (nie pierwszy raz zresztą). Naprawdę, nie ma sobie równych. Na podróżujących czekają liczne atrakcje: ogrody botaniczne, kąciki rekreacji, kilkadziesiąt punktów z dostępem do internetu, pomieszczenie z xbox, kąciki z TV, obszary z ekspozycją sztuki nowoczesnej i ... motylarnia. W ogrodach można podziwiać imponującą kolekcję kaktusów, storczyków, roślin tropikalnych, na dachu jest basen i piękny ogród ze ... słonecznikami. Lotnisko posiada także dla ruchu tranzytowego: hotel, prysznice, spa, siłownię i sale modlitewne. Poza tym jest to dzieło sztuki architektonicznej.
A to największa ruchoma rzeźba na świecie - Kinetic Rain
Po wyjściu z lotniska (Singapur przywitał nas niesamowitym skwarem i duchotą), jedziemy metrem do Singapore Botanic Gardens. To symbol i chluba Singapuru. Ogród już oczekuje na wpisanie na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Ogród podzielony jest na szereg sekcji. Mieszkańcy często organizują tam pikniki. O tym napiszę w bratnim wątku - niebawem.
img]https://i.postimg.cc/XYLTj8yS/6.jpg[/img]
W Ogrodzie znajduje się National Orchid Garden. Narodowy Ogród Orchidei jest główną atrakcją w Ogrodzie Botanicznym. Na trzech hektarach znajduje się imponująca kolekcja 1000 gatunków i 2000 mieszańców storczyków. O tym również w bratnim wątku. To będzie gratka dla miłośników storczyków.
Zwiedzanie miasta
Zwiedzanie zaczynamy od Boat Quay. Jest to piękne nabrzeże nad rzeką Singapur z zabudową kolonialną pełną kolorowych uliczek, kamieniczek, restauracyjek i pubów. A wszystko to w otoczeniu biurowców i banków.
Przechodzimy przez most i spoglądamy na stary port z drugiej strony.
Widok z mostu. W oddali widać jeden z symboli Singapuru.
To hotel z ogrodowymi tarasami.
Maszerujemy utartą ścieżką turystyczną
W oddali widać diabelski młyn (Singapore Flyer). To największa konstrukcja na świecie - 165 m. średnicy. Jednak w Dubaju, w Dubai Eye, w 2015 r., oddany zostanie do użytku młyn o śr. 190 m. Są to cyfry niewyobrażalne.
Widok na centrum finansowe.
Wreszcie docieramy do Merlion Park. Tu znajduje się kolejny symbol Singapuru - Merlion. Posąg (ryba z głową lwa) ma 9 m. wysokości i pięknie tryska wodą.
Tu w oddali widać najbardziej charakterystyczne miejsce w Singapurze Marina Bay Sands.
Marina Bay Sands to obiekt turystyczny, który dysponuje hotelami, , teatrami, lokalami rozrywkowymi, restauracjami i centrum handlowym. Te trzy wieże, to luksusowe hotele połączone jakby łodzią - Sands SkyPark. Na SkyPark znajdują się restauracje ogrody i ... 150-metrowy basen-Infinity Pool, czyli basen z widokiem na linię horyzontu.
Infinity Pool
Wiadomo, na równiku zmierzch zapada szybko. Po całodniowych atrakcjach idziemy coś zjeść do centrum handlowego. W Singapurze nie ma straganów z jedzeniem - porządek musi być.
Wybór jest spory: kuchnia chińska, tajska, koreańska, wietnamska, induska, malezyjska i to całkiem niedrogo - kilka dolarów singapurskich - około 5.
Po solidnym jedzonku idziemy jeszcze raz spojrzeć na Marina Bay.
Do Singapuru nie można wwozić gumy do żucia. Za śmiecenie i palenie papierosów na ulicy grożą wysokie kary pieniężne.
K O N I E C
_________________________________
Dzięki i pozdrawiam - Piotrek
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6840
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: PODRÓŻE do ciekawych miejsc.
Piotrek!
To jest coś niesamowitego!
Architektura, krajobrazy, potrawy, rośliny...
Ja chyba tam kiedyś powinnam pojechać, tylko odstrasza mnie upał i wilgotność. Wszystko inne, nowe, obce i pozornie niebezpieczne jest do pokonania.
Dziękuję za prezentacje tych wspaniałych miejsc.
To jest coś niesamowitego!
Architektura, krajobrazy, potrawy, rośliny...
Ja chyba tam kiedyś powinnam pojechać, tylko odstrasza mnie upał i wilgotność. Wszystko inne, nowe, obce i pozornie niebezpieczne jest do pokonania.
Dziękuję za prezentacje tych wspaniałych miejsc.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
- pull
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2337
- Od: 13 kwie 2012, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: PODRÓŻE do ciekawych miejsc.
Iwono, to podoba mi się najbardziej:
raflezja pisze: Ja chyba tam kiedyś powinnam pojechać. Wszystko inne, nowe, obce i pozornie niebezpieczne jest do pokonania.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21764
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: PODRÓŻE do ciekawych miejsc.
A ja nigdy raczej tam nie pojadę mnie do szczęścia wystarczają zdjęcia Piotra
ale gdyby tak się zdarzyło to eh ten Ogród Botaniczny... eh ten Ogród Orchidei... mogłabym już nic więcej nie oglądać,nie zwiedzać
ale gdyby tak się zdarzyło to eh ten Ogród Botaniczny... eh ten Ogród Orchidei... mogłabym już nic więcej nie oglądać,nie zwiedzać