mieszkam w samym centrum Ciechocinka- 100 m. do tężni i 50 do deptaka- więc choćbym chciała to mi mąż folii nie postawi

.
Dlatego wszystko idzie pod słoneczko i świeże powietrze solanki....ale szkoda , że paprykę kupiłam bardziej pod osłony, a tu strasznie wieje, nie wiem czy da radę..... tak poza tym to co dzień coś dosiewam , dosadzam-niedługo nie będzie gdzie grilla postawić
Wczoraj wsadziłam namoczone fasolki ( kilka rodzajów) ,
Roslynn , Tess - zdrowe i własne- ale jestem dumna , ponieważ tak do końca nie wierzyłam , że mi coś z tego siania wyjdzie

no i przecież rzuciłam się na głęboką wodę od razu wysiałam wszystko sama , zamiast kupić gotową rozsadę. jedyny minus całej tej sytuacji to to ,że nie mogę doczyścić rąk
wsadziłam również róże ( golden parfum) zakupione na allegro, ale bez listków , nic się na nich nar azie nie dzieje - czy coś jeszcze z nich będzie....