Podział roślin to już nieco inna sprawa i są co najmniej dwa odmienne zdania na ten temat.
Część osób preferuje jesienne dzieleni, a część wiosenne.
Ja uważam, że dzielić (podobnie jak przesadzać) można zawsze, oczywiście jeśli jest taka konieczność, bez specjalnej szkody dla roślin.
Jednak, gdy podział jest planowany, to za najlepszy okres do wykonywania tych zabiegów i według mnie najmniej uciążliwy dla roślin uważam termin wiosenny.
Wiosną, gdy już nie ma mrozów i z ziemi wychodzą kiełki wtedy zaczynam podział roślin.
Dlaczego wiosna?
- Rośliny dopiero zaczynają wegetację, nie posiadają jeszcze liści, które mogłyby ucierpieć przy zmniejszonym po podziale systemie korzeniowym.
- Wszystkie pędy są już wykształcone i nie ma obaw, że podział rośliny może zniszczyć jeszcze mało widoczne, które wyrastają późnym latem, czy jesienią.
- Jeśli podział będzie wymagał użycie ostrych narzędzi rany lepiej się ?zagoją?, gdyż roślina zaczyna wegetację. Przy podziale jesienią przy pojawieniu się nagłych mrozów może być to utrudnione.
- Brak liści znakomicie ułatwia wybranie miejsca podziału.
Nie mniej ważnym aspektem jest wielkość (wiek) rośliny którą chcemy podzielić.
Podział roślin nie jest zalecany, gdy roślina nie osiągnie wieku trzech - czterech lat dla szybko rosnących i nawet do ośmiu lat dla wolno rosnących odmian.
Jest to podyktowane tym, że podzielenie młodych roślin powoduje, że rośliny z takiego podziału, są mizerne, wątłe i trzeba kilku lat, aby pokazały charakterystyczne dla odmiany cechy. ( niestety często właśnie takie są oferowane w sprzedaży).
Przystępujemy do dzielenia - wybrana roślina tak łatwo oddziela się od podłoża jedynie, gdy zawiera ono dużo torfu i materiałów spulchniających. Dla mnie skończył się horror ze zbitą bryłą ziemi wokół korzenie, gdy wymieniłem podłoże wszystkim hostom w tym roku.
Często zdarza się, że roślina już przy oględzinach wzrokowych wygląda jakby kłącza można było rozerwać rękoma nie używając do tego celu żadnych narzędzi - wtedy próbujemy ją podzielić właśnie w ten sposób.
Pozostała część rośliny mogłaby być podzielona w dokładnie taki sam sposób, ale dla celów pokazowych założyłem, że jest to nie możliwe. Ponieważ system korzeniowy w tym stanie uniemożliwia określenie miejsca podziału, dokładnie go płuczę pod bieżącą wodą.
Teraz mogę dokładnie obejrzeć i określić, w którym miejscu maże nastąpić cięcie.
Po określeniu miejsca cięcia, które powinno przebiegać między pędami w ten sposób, aby pozostawić przy każdej nowej roślinie maksymalnie dużo korzeni dokonujemy cięcia. Powinno ono być przeprowadzone płytko, aby nastąpiło tylko rozcięcie części łączącej rozdzielane rośliny i nie powodowało niepotrzebnego rozcinania korzeni - korzenie przez rozciągnięcie rozplączą się, a dzięki temu roślina będzie miała jedynie małą ranę.
Podobnie postępujemy z pozostałą (nie podzieloną częścią rośliny, aż podzielimy roślinę w stopniu który mieliśmy zaplanowany.)
Podobnie postępujemy z dorodną już rośliną, okopujemy ją w promieniu około 20 cm od najbardziej oddalonych od środka pędów i przez podważenie wydobywamy z całą bryłą korzeniową na powierzchnię.
Do wykopywania często są zalecane widły amerykański, ale ja zalecam szpadel - chyba, że mamy na prawdę bardzo dobre podłoże, które pozwala wydobyć bryłę korzeniową bez konieczności jej okopywania.
Ja z dużymi roślinami postępuję dokładnie tak samo jak opisywałem to powyżej, ale można to zrobić również tak jak podają filmiki, do których adresy podaję poniżej.
http://www.youtube.com/watch?v=TfEaCJ1o2MQ
http://www.youtube.com/watch?v=P8Wa63Xs ... re=related
http://www.expertvillage.com/video/3003 ... vision.htm
http://www.gardenersworld.com/how-to/pr ... -dividing/
http://www.youtube.com/watch?v=jTv1R36cJ5g
Jeśli będą jakieś dodatkowe pytania, to z chęcią na nie odpowiem.
