Witam serdecznie wszystkich orchideo-maniaków. Forum czytam od dłuższego czasu, ale dopiero teraz postanowiłam dołączyć do szanownego grona forumowiczów Od kilku tygodni jestem szczęsliwą "posiadaczką" 6 storczyków(wszystkie falenopsisy). Pierwszego dostałam w prezencie rok temu i chyba niezbyt dobrze o niego dbałam bo nie zakwitł mi od tamtego czasu. Wiele cennych rad wyniosłam z tego właśnie forum i mam nadzieje że wkrótce doczekam sie pędu kwiatowego...był nowy liść teraz wygląda na to, że będą nowe korzonki...więc cierpliwie czekam i obserwuje Pozostałe osobniki to w większości prezenty na tegoroczną "okrągłą" rocznice urodzin. Tak marudziłam, że praktycznie od każdego dostałam storczyka
Dzisiaj przedstawie mojego ulubieńca - "papryczkę"
Ma jeden pęd kwiatowy...(drugi widać, że był ale został ucięty ) ale za to pieknie rozgałęziony Kwiaty juz sa 4 i jeszcze kilka pąków co mnie bardzo cieszy. Liście troche straciły turgor(jeden jest uszkodzony )ale mam nadzieję, że Dzięki pomocy doświadczonych "maniaków" nie uśmiercę tej wspaniałości ... Z czasem chciałabym powiększyc kolekcje i moze pokusze sie rowniez o inne gatunki...zachorowałam a chyba nie ma na tę chorobę lekarstwa
Witaj Smoczyco!
Ciesze się że dołączyła do storczykowego grona kolejna osoba Na pewno będziesz Nas zachwycać Swoimi podopiecznymi bo widząc "papryczkę" zapowiada się interesująco
Co do zwiędniętych listków to często się zdarza że podczas obfitego kwitnienia storczyki tak się zachowują. Tracą wówczas dużo energii na kwiaty kosztem liści... Dodatkowo potęguje to mała wilgotność powietrza a czasem stan korzeni. Ja miałam dość radykalny w skutkach przypadek ( możesz poczytać na moim wątku) ale mam nadzieje że u Ciebie będzie wszystko dobrze
Bardzo dziękuję za tak miłe powitanie Oczywiście będą pozostałe storczyki, jak tylko zrobie im zdjęcia-dzisiaj przed pracą akurat miałam czas i ładne światło na mojego ulubieńca A co do "więdnących" liści to staram sie podnosic wilgotność powietrza a rano przecieram delikatnie wilgotnym wacikiem. Ten okaz stoi w najbardziej naslonecznionym miejscu wiec pewnie najszybciej "przesycha"...moze powinnam go moczyc czesciej niz pozostale Ucze sie i obserwuje-przygoda dopiero sie rozpoczyna
Witam serdecznie ja tu też jestem od niedawna i z każdym dniem coraz bardziej zapadam na chorobrę storczykową :P :P i szczerze mówiąc wcale nie mam zamiaru się z niej leczyć
A Smoczyco masz imię?? łatwiej i przyjemniej byłoby witać się ,a na pewno rozmawiać.
Cóż... w sprawie liści więdnących....prawdopodobnie obecne temperatury, nie pozwalaja na
długie przerwy w podlewaniu.
Bardzo mocno przesycha podłoża /wysoka temperatura i niska wilgotność powietrza/ Samo przecieranie liści niewiele da.
Niestety...odnoszę to do swoich warunków,nie chcę zgadywać skąd jesteś,-nie podajesz.
W zakresie podlewania musisz sobie wypracować własną metodę , to jest zależne tylko od
Twoich warunków .Czasami może okazać się ,ze 6 dni przerwy to za długo .w okresie upałów.
Dodatkowo ...teraz jest okres wegetacji więc z czegoś żyć rośliny też muszą.
Poczytaj nasze wskazania - w wątkach zielonych jest wiele problemów poruszanych.
na razie ciesz się kwiatami, w przerwach sięgaj po wiedzę.
Cześć Smoczyco!
Wrzucaj następne fotki. Pierwszy ma niesamowity kolor i wzór. Wspaniały.
Kurka wodna, jak ja lubię rano wstać i przy kawce zacząć dzień od cieszenia oczu tymi cudami natury, jakimi są storczyki. ;-)
Taka ze mnie "dzikuska" ze sie nie przedstawilam jak należy Na imie mam Basia - chociaz dla przyjaciół jestem Smoczycą Mieszkam na poludniu Polski...można powiedzieć że to jeszcze Śląsk.
Dzisiaj pokaże pozostałe kwiaty - jednym tchem to jest moja "śnieżynka"-ma najwięcej kwiatów i dwa pędy. Jeszcze dwa tygodnie temu na jednym były same młodę pąki dzisiaj został tylko jeden do rozkwitnięcia. Łodyga tworzy dwa rozgałęzienia-mam nadzieje że tam również coś zakwitnie:lol:
to jest "cytrynek" .Niestety juz przekwita ale za to wypuscił nowego liścia...chyba klimat w pokoju sprawił że ekspresowo rozwinął pąki i szybko straci kwiaty, ale jestem dobrej myśli bo korzonki i liscie sa w dobrej kondycji wiec licze na piekne kwaty po przerwie
"kropeczka" ma dwa kwieciste pędy i piękne intensywinie różowe kropeczki - rozgałęzienie pędu tez mnie straszliwie cieszy
na koniec "malinka" strasznie mi sie podoba ten kolor Pęd jest jeden...ale w tym oczku chyba coś sie pojawiać zaczyna
Moja szósta pociecha nie kwitnie niestety Liście są duże i mięsiste, trochę gorzej z korzeniami - co było w fatalnym stanie to powycinałam i teraz zaczynają pojawiać sie nowe korzonki więc czekam co będzie dalej Kwiaty powinny być jednolicie różowe no ale poczekamy, zobaczymy i się nacieszymy