W.o. Psach cz.10
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2182
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Coś przeciwko psom :)
Wczoraj wieczorem z balkonu widziałam jak jeleń ciekawski pochodził do ogrodzenia. Psice moje puściły się z hałasem przez całą długość ogrodu (starsza tylko pół długości i zdecydowanie mniej hałasu) do tego jelenia. Oczywiście zwierz uciekł tak niegościnnie przywitany.
Młodsza psica lubi przeganiać i obszczekiwać wszelkie stworzenia. Szczególnie nie lubi pójdźki piszczącej po drzewach za płotem. Jednak, kiedy usłyszy dziki to milknie i szybciutko zwiewa do domu
Młodsza psica lubi przeganiać i obszczekiwać wszelkie stworzenia. Szczególnie nie lubi pójdźki piszczącej po drzewach za płotem. Jednak, kiedy usłyszy dziki to milknie i szybciutko zwiewa do domu
Pozdrawiam Lucyna
- leszkat76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1976
- Od: 13 gru 2020, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie okolice Białegostoku
Re: Coś przeciwko psom :)
W zeszłym roku,jak moja sunia była mała i dwa lata w stecz łosie
podchodziły pod sam dom,(mam nieogrodzone) i spały dosłownie
pod oknem i to całą rodziną
Drzewka i krzewy(porzeczki,aronie) miałam tak poobgryzane z gałązek
i pączków ,że biedne ledwo odżywały. W tym roku nie ma nawet śladu
ich bytowania.
Psiaki już chyba dały spokój roślinom
Jedyny teraz problem to szczekanie po nocach, wiem że przeganiają lisy
i takie tam ,ale jak tu się wyspać
.
podchodziły pod sam dom,(mam nieogrodzone) i spały dosłownie
pod oknem i to całą rodziną
Drzewka i krzewy(porzeczki,aronie) miałam tak poobgryzane z gałązek
i pączków ,że biedne ledwo odżywały. W tym roku nie ma nawet śladu
ich bytowania.
Psiaki już chyba dały spokój roślinom
Jedyny teraz problem to szczekanie po nocach, wiem że przeganiają lisy
i takie tam ,ale jak tu się wyspać
.
Pozdrawiam Kasia
Kolorowo owocowo
Kolorowo owocowo
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2182
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Coś przeciwko psom :)
Łoś jak się patrzy
A jak one zachowywały się wobec ludzi?
Miałam raz takie nocne spotkanie z trójką łosi. Jechałam groblą pomiędzy mokradłami i wyjechałam na łąkę gdzie stały łosie. Samochód się chyba im nie spodobał, bo ruszyły w moją stronę. Na szczęście na dachu były "koguty" i mrugające światełka w połączeniu z syreną skłoniły łosie do odejścia
A jak one zachowywały się wobec ludzi?
Miałam raz takie nocne spotkanie z trójką łosi. Jechałam groblą pomiędzy mokradłami i wyjechałam na łąkę gdzie stały łosie. Samochód się chyba im nie spodobał, bo ruszyły w moją stronę. Na szczęście na dachu były "koguty" i mrugające światełka w połączeniu z syreną skłoniły łosie do odejścia
Pozdrawiam Lucyna
- leszkat76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1976
- Od: 13 gru 2020, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie okolice Białegostoku
Re: Coś przeciwko psom :)
Łosie zupełnie nie boją się ludzi,nic na nich nie działa ,żaden hałas...
Odejdą dwa metry leniwym krokiem i się przyglądają
Dlatego jak pierwszy raz zobaczyłam jak zmykają galopem przed moją
sunią to mnie zamurowało
Dodam jeszcze ,że trzeba było uczyć ją ,że nie wolno ruszać kur i nie obyło
się bez strat(dwie upolowane kury).Z kotami to samo.Natomiast szczeniaków
w cale nie uczyłam bo ona je nauczyła , to po prostu jest niesamowite
Odejdą dwa metry leniwym krokiem i się przyglądają
Dlatego jak pierwszy raz zobaczyłam jak zmykają galopem przed moją
sunią to mnie zamurowało
Dodam jeszcze ,że trzeba było uczyć ją ,że nie wolno ruszać kur i nie obyło
się bez strat(dwie upolowane kury).Z kotami to samo.Natomiast szczeniaków
w cale nie uczyłam bo ona je nauczyła , to po prostu jest niesamowite
Pozdrawiam Kasia
Kolorowo owocowo
Kolorowo owocowo
Re: Coś przeciwko psom :)
W sklepach z artykułami dla psów można dostać spray`e specjalne które są gorzkie i pies przestanie gryźć.
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2182
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Coś przeciwko psom :)
Taa, kupiłam raz taki proszek odstraszający psy (miałam podejrzenia odwiedzin lisa i chciałam wysypać coś odstraszającego wzdłuż płotu). Zapachem zbliżone do kawy. Moja sunia chciała to jeść
Jedyne co poskutkowało to żółty sznurek , ale i wcześniejsze nauczenie psa, że za taki sznurek nie przechodzimy! (chyba, że za sznurkiem rósł agrest, wtedy psy przechodziły jak pańcia nie widziała i obżerały dokąd sięgnęły)
Jedyne co poskutkowało to żółty sznurek , ale i wcześniejsze nauczenie psa, że za taki sznurek nie przechodzimy! (chyba, że za sznurkiem rósł agrest, wtedy psy przechodziły jak pańcia nie widziała i obżerały dokąd sięgnęły)
Pozdrawiam Lucyna
Re: Coś przeciwko psom :)
Ja pozwolę sobie podłączyć się do tematu:
Pomiędzy płotem mojej posesji a chodnikiem jest trzydziestocentymetrowy pasek ziemi. Posesja jest przy terenie spacerowym - droga do pobliskiego parku, duży ruch spacerowy, również właścicieli psów. Pieski często nie wytrzymują, a właściciele mają to gdzieś i w ten sposób ten pasek ziemi stał się publicznym wychodkiem dla psów.
Na kulturę ludzi nie liczę, częste pyskówki z psiarzami mnie męczą, po telefonie na policję czy straż miejską szybko uciekają, ja się z nimi szarpał nie będę a w ogóle, to codziennie mnie tam nie ma.
Czym to posypać, aby zniechęcić pieski, ale im nie zaszkodzić?
Pomiędzy płotem mojej posesji a chodnikiem jest trzydziestocentymetrowy pasek ziemi. Posesja jest przy terenie spacerowym - droga do pobliskiego parku, duży ruch spacerowy, również właścicieli psów. Pieski często nie wytrzymują, a właściciele mają to gdzieś i w ten sposób ten pasek ziemi stał się publicznym wychodkiem dla psów.
Na kulturę ludzi nie liczę, częste pyskówki z psiarzami mnie męczą, po telefonie na policję czy straż miejską szybko uciekają, ja się z nimi szarpał nie będę a w ogóle, to codziennie mnie tam nie ma.
Czym to posypać, aby zniechęcić pieski, ale im nie zaszkodzić?
Re: Coś przeciwko psom :)
O rany, współczuję. No i tak to właśnie jest z psami w miastach. Właściciel weźmie psa, pies JESTEM_ WULGARNY /-NA, ale to nie problem właściciela tylko Twój, bo masz śmierdzący trawnik
Na wsi jest inny problem z psami. Większośc ludzi je puszcza luzem. Psy się włóczą, rozkopują grządki, rzucają się na rowerzystów i jak tylko wystawi się śmieci w dzień ich odbioru, to je wywlekają i niszczą worki.
Żeby nie było, ja bardzo lubię psy i koty, jednak ich właściciele powinni mieć więcej rozsądku
Na wsi jest inny problem z psami. Większośc ludzi je puszcza luzem. Psy się włóczą, rozkopują grządki, rzucają się na rowerzystów i jak tylko wystawi się śmieci w dzień ich odbioru, to je wywlekają i niszczą worki.
Żeby nie było, ja bardzo lubię psy i koty, jednak ich właściciele powinni mieć więcej rozsądku
Re: Coś przeciwko psom :)
Po pierwsze zawiesiłabym tam jakiś worek na śmieci na płocie, z wielką tabliczką "NA PSIE KUPY"... i zawsze miała gdzieś pod ręką woreczki (nawet śniadaniowe), żeby do "odsrywających" psiaki właścicieli lecieć z tekstem "Ojojoj! Zapomniała pani woreczka.. ależ nic się nie stało, ja mam i się podzielę, proszę się nie wstydzieć i sprzątnąć!". Ludziom zazwyczaj się wtedy robi głupio i unikają miejsca, gdzie im głupio .
Za to z odstraszacy proponuję albo ultradźwięki albo proszek. Proszek firmy BROS wygląda sensownie - oparty jest na zapachu lawendy, zwierzaki umiarkowanie go lubią . Jeżeli jednak wybierzesz odstraszacz ultradźwiękowy (wg. mnie skuteczniejsze, zwłaszcza w wietrzny dzień) to radziłabym go postawić po twojej stronie płotu, najlepiej lekko zasłoniętego roślinami - inaczej ktoś go może zniszczyć lub ukraść
Za to z odstraszacy proponuję albo ultradźwięki albo proszek. Proszek firmy BROS wygląda sensownie - oparty jest na zapachu lawendy, zwierzaki umiarkowanie go lubią . Jeżeli jednak wybierzesz odstraszacz ultradźwiękowy (wg. mnie skuteczniejsze, zwłaszcza w wietrzny dzień) to radziłabym go postawić po twojej stronie płotu, najlepiej lekko zasłoniętego roślinami - inaczej ktoś go może zniszczyć lub ukraść
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Coś przeciwko psom :)
U mnie jest to samo. Jestem wielką fanką piesków, ale jak widzę ( i czuję) ile gówien mam przy płocie to mi się krew w żyłach scina ze wściekłości. Niektórzy zbieraja i ...wrzucają nam za płot.
A ja mam przy płocie pasek 30 cm ziemi...
Rok temu narobiłam się żeby na zewnątrz mojego ogrodzenia wyrównać teren i nasadzić barwinków, a w tym roku już jest wszystko zesrane, mało tego psy po zalatwieniu na tym mikro paseczku jeszcze kopią i cały moj nasyp jest rozwalony...
Moja propozycja - rozsypać perlit. Wygląda jak nawóz, rzuca się w oczy a nie ma żadnej szkodliwości. Własciciele piesków na takie coś zwracają uwagę, bo nikt nie chce żeby piesek się struł i spora część już tam pieska nie puści. Można przy tej okazji dodać kartkę z pstrzeżeniem - uwaga, nie puszczać psów.
Ja w tamtym roku posypałam prawdziwym nawozem. Własciciele niemal wieszali psy na smyczach byle by tylko nie nadepnęly na białe
Worka na śmieci bym nie wieszała u siebie, bo się można potem zdziwic. Taki worek jest własnośćią wasza i musicie wy te śmieci sprzątać. U nas jeden działkowicz tak powiesił i wyprózniał go codziennie bo ludzie z domków idąc na autobus podrzucali tam siateczki ze swoimi śmieciami z domu. Nie mowiac i tym że ptaki to roznosiły i cuchniało jak nie wiem.
A ja mam przy płocie pasek 30 cm ziemi...
Rok temu narobiłam się żeby na zewnątrz mojego ogrodzenia wyrównać teren i nasadzić barwinków, a w tym roku już jest wszystko zesrane, mało tego psy po zalatwieniu na tym mikro paseczku jeszcze kopią i cały moj nasyp jest rozwalony...
Moja propozycja - rozsypać perlit. Wygląda jak nawóz, rzuca się w oczy a nie ma żadnej szkodliwości. Własciciele piesków na takie coś zwracają uwagę, bo nikt nie chce żeby piesek się struł i spora część już tam pieska nie puści. Można przy tej okazji dodać kartkę z pstrzeżeniem - uwaga, nie puszczać psów.
Ja w tamtym roku posypałam prawdziwym nawozem. Własciciele niemal wieszali psy na smyczach byle by tylko nie nadepnęly na białe
Worka na śmieci bym nie wieszała u siebie, bo się można potem zdziwic. Taki worek jest własnośćią wasza i musicie wy te śmieci sprzątać. U nas jeden działkowicz tak powiesił i wyprózniał go codziennie bo ludzie z domków idąc na autobus podrzucali tam siateczki ze swoimi śmieciami z domu. Nie mowiac i tym że ptaki to roznosiły i cuchniało jak nie wiem.
Re: Coś przeciwko psom :)
osobiście nie mam psa , nic do psów nie mam , ale faktycznie "psiarze " to okropny naród , no może z małymi wyjątkami . o bok parkingu gdzie zostawiam auto jest trawnik ok 1m szerokości , po zimie po zejściu śniegu wyłoniło się masę psiego łajna , narobione nieomal co 1 m , wygląda to OKROPNIE
ciekawe co by to było gdybym to ja tak sobie szedł i NAWALIŁ wielka kupę w miejscu mniej więcej publicznym i przykrył ja papierem toaletowym jak myślicie? jaki byłby wrzask PSIARZY?
ciekawe co by to było gdybym to ja tak sobie szedł i NAWALIŁ wielka kupę w miejscu mniej więcej publicznym i przykrył ja papierem toaletowym jak myślicie? jaki byłby wrzask PSIARZY?
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2182
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Coś przeciwko psom :)
trybik Proszę nie uogólniać! Że co, niby "psiarze" to na ogół " syfiarze"? No wypraszam to sobie
Za psa odpowiada właściciel, a tu niestety kultura jest różna
W miejscach, gdzie nie Chcesz aby wchodziły pieski - powbijaj w ziemię w miarę gęsto cienkie kijki bambusowe albo takie jak do storczyków. Może to nie bardzo ładne, ale skuteczne
Za psa odpowiada właściciel, a tu niestety kultura jest różna
W miejscach, gdzie nie Chcesz aby wchodziły pieski - powbijaj w ziemię w miarę gęsto cienkie kijki bambusowe albo takie jak do storczyków. Może to nie bardzo ładne, ale skuteczne
Pozdrawiam Lucyna
Re: Coś przeciwko psom :)
Trybik jestem psiarzem praktycznie od urodzenia, również zawodowo... proszę mnie nie równać z obrzydliwymi syfiarzami, którym się woreczka użyć nie chce!
Naprawdę marzę o tym, żeby w Polsce w końcu postawiono DUŻO koszty na psie kupy/zniesiono zakaz wyrzucana woreczków do zwykłych śmietników... i zaczęto realnie dawać mandaty za zostawianie psich odchodów (ale po uprzednim zadbaniu, żeby psiarze mieli gdzie je wyrzucić, bez tego to idiotyzm).
Naprawdę marzę o tym, żeby w Polsce w końcu postawiono DUŻO koszty na psie kupy/zniesiono zakaz wyrzucana woreczków do zwykłych śmietników... i zaczęto realnie dawać mandaty za zostawianie psich odchodów (ale po uprzednim zadbaniu, żeby psiarze mieli gdzie je wyrzucić, bez tego to idiotyzm).