Liszka - ćmówki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1483
- Od: 25 mar 2009, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km od Kołobrzegu
Re: Liszka - ćmówki
Ja również przychodzę się przywitać, będę kibicowała pasji i patrzyła co kwitnie.
Pozdrawiam Mirka
Moje wątki
Moje wątki
- zabkamarta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2062
- Od: 1 maja 2017, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław okolice
Re: Liszka - ćmówki
Liszka bardzo ciekawy i wciągający opis początków Twojej pasji. Większość ludzi dostaje pierwszego Phalaenopsis i jak go unicestwi, to dopiero niektórzy z nich zaczynają czytać. Tobie gratuluję pasji.
Zapowiada się ciekawy wątek u Ciebie
Zapowiada się ciekawy wątek u Ciebie
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7325
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Liszka - ćmówki
Liszka, ale super teksty piszesz Uwielbiam czytać. Też nie czytałam Ani z Zielonego Wzgórza,
tylko wszelkie Przygody Tomka.....Podejrzewam, że to wpływ mojego starszego brata.
W czasach szkolnych miałam praktykę w Ogrodzie Botanicznym w Krakowie w ..... storczykarni
Storczykami zajmował się podówczas inżynier Kazimierz Batko, niesamowity pasjonat, zajmował się krzyżówkami,
wysiewami na agarze itp. W jakich on niesamowicie skromnych warunkach to wszystko robił.
tylko wszelkie Przygody Tomka.....Podejrzewam, że to wpływ mojego starszego brata.
W czasach szkolnych miałam praktykę w Ogrodzie Botanicznym w Krakowie w ..... storczykarni
Storczykami zajmował się podówczas inżynier Kazimierz Batko, niesamowity pasjonat, zajmował się krzyżówkami,
wysiewami na agarze itp. W jakich on niesamowicie skromnych warunkach to wszystko robił.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Re: Liszka - ćmówki
A ja będę podglądała Twoje wątkiMirkaS pisze:Ja również przychodzę się przywitać, będę kibicowała pasji i patrzyła co kwitnie.
-- 1 mar 2019, o 18:55 --
Obyś tak myślała żabkomarto jak najdłużej, postaram się nie nudzićzabkamarta pisze:Zapowiada się ciekawy wątek u Ciebie
-- 1 mar 2019, o 18:58 --
Ale miałaś fajnie Jo! Ja trafiłam na straszną babę od biologii w liceum i bardzo długo nie wiedziałam, że biologia mnie interesuje. Dopiero jako dorosła osoba odkryłam, że na przykład mogę godzinami czytać o specjacji zachodzącej w Wielkich Jeziorach Afrykańskich. Szkoda, że tak późno, bo choć udało się trochę uszczknąć dla siebie po tylu latach, to jednak moją główną dziedziną pozostał język angielski, a wolałabym, żeby była to biologia, koniecznie roślin ;)jokaer pisze:W czasach szkolnych miałam praktykę w Ogrodzie Botanicznym w Krakowie w ..... storczykarni
Storczykami zajmował się podówczas inżynier Kazimierz Batko, niesamowity pasjonat, zajmował się krzyżówkami,
wysiewami na agarze itp. W jakich on niesamowicie skromnych warunkach to wszystko robił.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2806
- Od: 1 cze 2010, o 23:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Głogów/Dolnośląskie
Re: Liszka - ćmówki
Witam nową pasjonatkę storczyków.
Fajny początek i ciekawe opisy. Będę zaglądać i podczytywać.
Czy możesz jeszcze podać imię. Jakoś tak fajniej po imieniu się zwracać do kogoś a nie bezosobowo.
Fajny początek i ciekawe opisy. Będę zaglądać i podczytywać.
Czy możesz jeszcze podać imię. Jakoś tak fajniej po imieniu się zwracać do kogoś a nie bezosobowo.
Re: Liszka - ćmówki
Kasiu, a czy Liszka to bezosobowo?kasia74 pisze:Czy możesz jeszcze podać imię. Jakoś tak fajniej po imieniu się zwracać do kogoś a nie bezosobowo.
Liszka - czyli gąsienica pożerająca rośliny
Liszka - czyli lisica
Może pasuje do mnie każde? Może żadne?
Ale jeśli tak bardzo nie lubisz zagadek, to myśl o mnie Lena.
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7325
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Liszka - ćmówki
A i grzybki - liszki są
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Re: Liszka - ćmówki
No proszę, czy to nie ładny nick? Taki wieloznaczny Nawet w domu często mówią na mnie Liszka, wszyscy znajomi też mnie tak nazywają.jokaer pisze:A i grzybki - liszki są
Jadę dzisiaj na wystawę storczyków w BUWie. Zakładam, że nic nie przywiozę, przygotowując się emocjonalnie do tego wydarzenia nie zdzierżyłam i zamówiłam sobie z Holandii dwie nowe ćmóweczki. Będą nieduże, trzeba więc będzie poczekać do ich kwitnienia, a ponieważ kupiłam rośliny które są krzyżówkami pięknych rodziców, to kwitnienie będzie niespodzianką, tylko do pewnego stopnia przewidywalną.
Swojego czasu byłam mocno zakręcona na poszukiwaniu falenopsisów, które są pozyskiwane albo z pędu kwiatowego (to rzadziej, jako że efektywność tej metody jest niewielka), albo to z tkanki twórczej, czyli tak zwanego merystemu (to znacznie częściej). W ten sposób, czyli dzięki klonowaniu, uzyskać można roślinę wyglądającą dokładnie jak jej "rodzicielka". Chciałam mieć Phalaenopsis wyglądający tak samo jak to, co zobaczyłam na zdjęciu. Z czasem jednak zorientowałam się, że także i ta metoda bywa zawodna. Jeśli bowiem pozyskuje się tkankę twórczą od klona który jest klonem klona, który jest klonem klona itd. to jednakże, może z powodu hormonów (które znajdują się w podłożu namnażającym), dochodzi do pewnych mutacji, czasem po prostu osłabienia cech, na których nam zależy. Tak stało się chyba u żabkimarty, którą rozczarowała jej Philadelphia, chociaż ja uważam, że jej roślina ma nadal wiele wdzięku
Im jednak mocniej wciągało mnie hobby (niczym mokre torfowisko), tym bardziej ciągnęło mnie w kierunku nieznanego. Dlatego też uwagę moją przykuły ćmówki, które niosły w sobie jakąś niespodziankę. U rośli pozyskiwanych generatywnie, czyli "tradycyjną" metodą, czasem nie sposób jest do końca przewidzieć wynik. Nagle do głosu dochodzą jakieś "poukrywane" cechy przodków i uzyskujemy prawdziwą "księżniczkę", lub "prawdziwą" żabę
Będę więc czekała około roku, aż moje niespodzianki zechcą mi pokazać swoje książęce, lub swoje żabie oblicza i pewnie sprawi mi to sporo radości, stara prawda głosi bowiem, że "nie w tym rzecz aby złapać króliczka, ale by gonić go" ;). A dziś, w tak zwanym brzydko, międzyczasie, postaram się nie przynieść niczego nowego z wystawy. Jadę oglądać, po prostu, czy nie?
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7325
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Liszka - ćmówki
No, Liszka... ciężkie wyzwanie przed Tobą
Porób zdjęcia i koniecznie zdaj relacje.
Porób zdjęcia i koniecznie zdaj relacje.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1483
- Od: 25 mar 2009, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km od Kołobrzegu
Re: Liszka - ćmówki
No jak to tak, iść i nic nie kupić
Napisz co kupiłaś a może nawet pochwal się, rok to niedługo.
Koniecznie zdjęcia z wystawy pokaż.
W Sopocie też jest wystawa.
Napisz co kupiłaś a może nawet pochwal się, rok to niedługo.
Koniecznie zdjęcia z wystawy pokaż.
W Sopocie też jest wystawa.
Pozdrawiam Mirka
Moje wątki
Moje wątki
Re: Liszka - ćmówki
Veni Vidi... ale niestety nie Vici ;)
Wystawa malutka, roślin niedużo, ale zaprezentowane sympatycznie. Jutro, albo w poniedziałek wrzucę parę zdjęć. Nie marudzę jednak, cieszę się, że jakieś wystawy w ogóle się u nas odbywają. Pamiętam jak te kilkanaście lat temu, kiedy przeprowadziłam się wreszcie poza miasto, z uporem maniaka wydzwaniałam do "producentów" róż, pragnąc kupić róże takie jak Gloir de Dijon lub Comte de Chambord, pamiętam z jakim zdziwieniem, a czasem nawet pogardą spotykałam się wówczas: "O, to pani widzę faszeruje się tymi artykułami z magazynów ogrodniczych". Róże dzieliło się wtedy na białe, żółte, czerwone i różowe, albo na pnące i niepnące. Pierwsze ładniejsze kupiłam dopiero wówczas, gdy natknęłam się na Rosarium.
Ze storczykami było podobnie: Patrzyłam jak Joseph Wu albo Peter Lin prezentują swoje krzyżówki ćmówek i aż mnie brzuch bolał z żałości, że nie mogę ich kupić bo i ceny zaporowe i świadectwa fitosanitarne i licho wie jeszcze co. Oczywiście już wtedy można było się natknąć i u nas na storczyki gatunkowe, na pierwsze krzyżówki, ale tych, o obliczach "księżniczek" było tyle, co na lekarstwo. Pamiętam jak był moment, kiedy mnóstwo osób szukało Phalaenopsis Liodoro i był to już szczyt "ekstrawagancji".
Kiedy wreszcie wyjechałam na wystawę do Niemiec to zachowałam się jak histeryczka, po prostu się rozpłakałam na widok tych wszystkich śliczności. A teraz człowiek siada przed komputerem, otwiera stronę i przez kilka dni porządnie się zastanawia, potem robi listę marzeń, eliminuje te, które jeszcze muszą poczekać i wreszcie coś sobie wybiera, albo jedzie na dwie godzinki na taką malutką wystawę i prawie pod jej koniec jeszcze coś dla siebie wypatrzy.
No przyznaję, przyznaję, nie vici, niestety nie vici - przywiozłam ze sobą Phalaenopsis Salu Poeker x Phalaenopsis Penang Girl. Dziś wieczorem zrobię zdjęcie bo ćmóweczka kwitnie. Jest obłędnie piękna, taki głęboki, przykuwający uwagę kolor na pograniczu głębokiej czerwieni i magenty. Zdecydowanie powinna nosić imię All You Need is Love ;)
Wystawa malutka, roślin niedużo, ale zaprezentowane sympatycznie. Jutro, albo w poniedziałek wrzucę parę zdjęć. Nie marudzę jednak, cieszę się, że jakieś wystawy w ogóle się u nas odbywają. Pamiętam jak te kilkanaście lat temu, kiedy przeprowadziłam się wreszcie poza miasto, z uporem maniaka wydzwaniałam do "producentów" róż, pragnąc kupić róże takie jak Gloir de Dijon lub Comte de Chambord, pamiętam z jakim zdziwieniem, a czasem nawet pogardą spotykałam się wówczas: "O, to pani widzę faszeruje się tymi artykułami z magazynów ogrodniczych". Róże dzieliło się wtedy na białe, żółte, czerwone i różowe, albo na pnące i niepnące. Pierwsze ładniejsze kupiłam dopiero wówczas, gdy natknęłam się na Rosarium.
Ze storczykami było podobnie: Patrzyłam jak Joseph Wu albo Peter Lin prezentują swoje krzyżówki ćmówek i aż mnie brzuch bolał z żałości, że nie mogę ich kupić bo i ceny zaporowe i świadectwa fitosanitarne i licho wie jeszcze co. Oczywiście już wtedy można było się natknąć i u nas na storczyki gatunkowe, na pierwsze krzyżówki, ale tych, o obliczach "księżniczek" było tyle, co na lekarstwo. Pamiętam jak był moment, kiedy mnóstwo osób szukało Phalaenopsis Liodoro i był to już szczyt "ekstrawagancji".
Kiedy wreszcie wyjechałam na wystawę do Niemiec to zachowałam się jak histeryczka, po prostu się rozpłakałam na widok tych wszystkich śliczności. A teraz człowiek siada przed komputerem, otwiera stronę i przez kilka dni porządnie się zastanawia, potem robi listę marzeń, eliminuje te, które jeszcze muszą poczekać i wreszcie coś sobie wybiera, albo jedzie na dwie godzinki na taką malutką wystawę i prawie pod jej koniec jeszcze coś dla siebie wypatrzy.
No przyznaję, przyznaję, nie vici, niestety nie vici - przywiozłam ze sobą Phalaenopsis Salu Poeker x Phalaenopsis Penang Girl. Dziś wieczorem zrobię zdjęcie bo ćmóweczka kwitnie. Jest obłędnie piękna, taki głęboki, przykuwający uwagę kolor na pograniczu głębokiej czerwieni i magenty. Zdecydowanie powinna nosić imię All You Need is Love ;)
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18695
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Liszka - ćmówki
I tak powinnaś być zadowolona, w Polsce wystawy storczyków są organizowane w takiej ilości że można policzyć na palcach jednej ręki, a jak są to nie ma co porównywać do tej organizowanych np w Dreźnie. Byłem w zeszłym roku we Wrocławiu to skromnie też było i z kilkunastu wystawców z tego co pamiętam.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Liszka - ćmówki
Pewnie byłoby ich więcej Norbercie, ale z tego co się zorientowałam buszując w sieci, doszło tam do jakiegoś konfliktu między organizatorami. Wystawca, który miał brać udział w przedsięwzięciu w Warszawie, pokazał swoje rośliny w Sopocie. Mogę się jedynie domyślać o co chodzi (można to było przeczytać "między wierszami"), ale w gruncie rzeczy, co to zmieni.norbert76 pisze:I tak powinnaś być zadowolona, w Polsce wystawy storczyków są organizowane w takiej ilości że można policzyć na palcach jednej ręki, a jak są to nie ma co porównywać do tej organizowanych np w Dreźnie. Byłem w zeszłym roku we Wrocławiu to skromnie też było i z kilkunastu wystawców z tego co pamiętam.
I byłam zadowolona, cieszę się, że w ogóle coś się dzieje w tej dziedzinie.