Bazylowo
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Bazylowo
"Ogrody, ogrody...
Ogrody, ogrody, zielone azyle,
tu dzień twój zmęczony przysiądzie na chwilę,
tu w cieniu altany jest pora dla zdrowia
prostują się sprawy w tym gąszczu listowia.
(...)
gdy raz zauroczy cię swoim oddechem
poczujesz jak stajesz się innym człowiekiem.
Tu czas się zatrzymał i spokój zamieszkał,
tu szczęście odnajdziesz na grządkach i ścieżkach."
[ autor:ireczek ]
Z dużą dozą nieśmiałości i tremy wobec wspaniałości prezentowanych na forum ogrodów, ogródków, działek i działeczek, ośmielona jednak obserwowaną wszem życzliwością, wręcz rodzinną atmosferą, prawie że w dzień pierwszych urodzin (bo minął on 15 lutego) jako zarejestrowanego członka Szanownej Ogrodniczej Społeczności FO i ja postanowiłam rozpocząć swój wątek.
Uważam to za ciekawy sposób dokumentowania historii naszych oaz zieleni, dzielenia się i wymiany doświadczeń.
A jeżeli do tego Ktoś zechce zawitać w moje skromne progi czy to tylko jako obserwator, czy gość to będę wielce zaszczycona.
Nie mam doświadczenia w prowadzeniu wątków, dlatego jeżeli popełnię jakąś gafę (a czasami mi się to niestety zdarza ) np. kogoś pominę w konwersacji, o czymś zapomnę, coś zepsuję (do Adminów ), kogoś urażę to chciałam już na wstępie oświadczyć, że sytuacja ta z pewnością była niezamierzona, z góry przepraszam i chętnie przyjmę konstruktywną krytykę.
Przepraszam także jeżeli nie zawsze regularnie będę na forum, ale obowiązki rodzinno-zawodowe czasami wymagają dużego zaangażowania czasowego.
A więc:
Witam wszystkich w moim Bazylowie
Rys historyczny - moja przygoda z działką
Ogród działkowy dostałam jako spełnienie długoletnich marzeń w prezencie od mojego M. na 25 rocznicę ślubu w czerwcu 2016r. oczywiście z zastrzeżeniem, że on ani palcem tam nie tknie, no, może skosi trawnik, ale żadnych "kwiatków - rabatków", które by w tym koszeniu przeszkadzały - lepszego prezentu nie mógł mi sprawić ,szczególnie że był to dla mnie zdrowotnie trudny czas i jak napisane w wierszu powyżej działka była też dla mnie lekarstwem/terapią, a teraz sam mnie tam ciągnie .
Oczywiście działkę wybrałam sobie sama, ale faktycznie taką, która prawie w całości składała się z trawy i krzewów, co mu bardzo odpowiadało ( no jakoś tego M. trzeba było przekonać, żeby się tak na starcie nie zbiesił a ja i tak wiedziałam swoje )- głównie żywotników i jałowców oraz szpaleru wierzby japońskiej wzdłuż chodnika oraz dwóch wiekowych jabłoni - papierówek i wierzby mandżurskiej.
- zdjęcia z wiosny 2017
Działka jak widać w chwili przejęcia ją przez nas była zadbana, co jest i plusem i minusem, bo czasem warto coś robić od podstaw, wtedy można spełniać swoje pomysły chociaż przy większym nakładzie sił i środków.
Stan "wiecznej zieloności" zaczęłam zmieniać już jesienią, kiedy to zakupiłam trochę cebulowych, bylin i krzewów oraz na wiosnę uruchomiłam system donic, żeby tego mojego M. z tym nadmiarem kolorów w ogrodzie oswajać stopniowo.
A wyglądało to mniej więcej tak:
i tak to się zaczynało, reszta innym razem, c.d.n.
Pozdrawiam
Ogrody, ogrody, zielone azyle,
tu dzień twój zmęczony przysiądzie na chwilę,
tu w cieniu altany jest pora dla zdrowia
prostują się sprawy w tym gąszczu listowia.
(...)
gdy raz zauroczy cię swoim oddechem
poczujesz jak stajesz się innym człowiekiem.
Tu czas się zatrzymał i spokój zamieszkał,
tu szczęście odnajdziesz na grządkach i ścieżkach."
[ autor:ireczek ]
Z dużą dozą nieśmiałości i tremy wobec wspaniałości prezentowanych na forum ogrodów, ogródków, działek i działeczek, ośmielona jednak obserwowaną wszem życzliwością, wręcz rodzinną atmosferą, prawie że w dzień pierwszych urodzin (bo minął on 15 lutego) jako zarejestrowanego członka Szanownej Ogrodniczej Społeczności FO i ja postanowiłam rozpocząć swój wątek.
Uważam to za ciekawy sposób dokumentowania historii naszych oaz zieleni, dzielenia się i wymiany doświadczeń.
A jeżeli do tego Ktoś zechce zawitać w moje skromne progi czy to tylko jako obserwator, czy gość to będę wielce zaszczycona.
Nie mam doświadczenia w prowadzeniu wątków, dlatego jeżeli popełnię jakąś gafę (a czasami mi się to niestety zdarza ) np. kogoś pominę w konwersacji, o czymś zapomnę, coś zepsuję (do Adminów ), kogoś urażę to chciałam już na wstępie oświadczyć, że sytuacja ta z pewnością była niezamierzona, z góry przepraszam i chętnie przyjmę konstruktywną krytykę.
Przepraszam także jeżeli nie zawsze regularnie będę na forum, ale obowiązki rodzinno-zawodowe czasami wymagają dużego zaangażowania czasowego.
A więc:
Witam wszystkich w moim Bazylowie
Rys historyczny - moja przygoda z działką
Ogród działkowy dostałam jako spełnienie długoletnich marzeń w prezencie od mojego M. na 25 rocznicę ślubu w czerwcu 2016r. oczywiście z zastrzeżeniem, że on ani palcem tam nie tknie, no, może skosi trawnik, ale żadnych "kwiatków - rabatków", które by w tym koszeniu przeszkadzały - lepszego prezentu nie mógł mi sprawić ,szczególnie że był to dla mnie zdrowotnie trudny czas i jak napisane w wierszu powyżej działka była też dla mnie lekarstwem/terapią, a teraz sam mnie tam ciągnie .
Oczywiście działkę wybrałam sobie sama, ale faktycznie taką, która prawie w całości składała się z trawy i krzewów, co mu bardzo odpowiadało ( no jakoś tego M. trzeba było przekonać, żeby się tak na starcie nie zbiesił a ja i tak wiedziałam swoje )- głównie żywotników i jałowców oraz szpaleru wierzby japońskiej wzdłuż chodnika oraz dwóch wiekowych jabłoni - papierówek i wierzby mandżurskiej.
- zdjęcia z wiosny 2017
Działka jak widać w chwili przejęcia ją przez nas była zadbana, co jest i plusem i minusem, bo czasem warto coś robić od podstaw, wtedy można spełniać swoje pomysły chociaż przy większym nakładzie sił i środków.
Stan "wiecznej zieloności" zaczęłam zmieniać już jesienią, kiedy to zakupiłam trochę cebulowych, bylin i krzewów oraz na wiosnę uruchomiłam system donic, żeby tego mojego M. z tym nadmiarem kolorów w ogrodzie oswajać stopniowo.
A wyglądało to mniej więcej tak:
i tak to się zaczynało, reszta innym razem, c.d.n.
Pozdrawiam
- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4718
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Bazylowo
Witaj
To już masz pierwszego, stałego gościa
Zapowiada się bardzo ciekawie.
Nie ma ludzi idealnych i każdy popełnia jakieś gafy
To już masz pierwszego, stałego gościa
Zapowiada się bardzo ciekawie.
Nie ma ludzi idealnych i każdy popełnia jakieś gafy
-
- 200p
- Posty: 413
- Od: 6 cze 2014, o 21:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Puławy x Lublin
Re: Bazylowo
Ja też dołącze do Twoich gości. Będę ,choć nie zawsze coś na pisze
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42142
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Bazylowo
I ja dołączę do gości, bo masz dar przekonywania skoro M przekonywałaś to i nas przyciągniesz, ciekawymi rabatkami i opisami, o wierszach nie wspomnę! Kompozycje donicowe bardzo ładne no i ta jabłoneczka
Re: Bazylowo
Bardzo ładnie wygląda i jak wszystko zadbane. ;)
A ogródek warzywny jakiś planujesz?
A ogródek warzywny jakiś planujesz?
Regulamin
Re: Bazylowo
Piękne kompozycje.!
Co masz zamiar zmieniać.? ;>
Powodzenia.
Zycie UPrawa Roli PrzyRodzie
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=74480
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=74480
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bazylowo
ilu Gości - jak mi miło, oczywiście witam wszystkich
seba1999 - witam jako pierwszego Gościa
aniap56 - za każde odwiedziny, czy te widoczne, czy tylko "w przelocie" dziękuję i mam nadzieję, że z chęcią będziesz do mojego wątku zaglądać
Maska - witam, mam tylko nadzieję, że to przekonywanie Was do mojego wątku będzie trwało krócej, niż namowa M. do zakupu działki
kaes - dziękuje za komplement, ale uczciwie muszę też oddać sprawiedliwość poprzednim właścicielom, którzy przez 7 lat, jak mieli tę działkę, doprowadzili ją do obecnego stanu wyjściowego. Na razie warzywnika nie planuję, bo chciałabym w pierwszej kolejności zaplanować i wykonać rabaty kwiatowe. Nie znam też całości gleby na działce ale tam, gdzie kopaliśmy pod krzewy, to było pełno niespodzianek w postaci jakiegoś gruzu, cegieł, czasami jakby śmieci - więc biorąc jeszcze pod uwagę miejsce zamieszkania - zanieczyszczony Śląsk - jedzenie warzywek z takiego środowiska mogłoby nam bardziej zaszkodzić, niż wyjść na zdrowie . Dodatkowo mam (jak na moje 460 m.kw. )zagoooony trawy i mojego M. który nawet nie chce o tym słyszeć, bo to wiązałoby się z koniecznością postawienia skrzyń i naniesienie dobrej, sprawdzonej ziemi, a priorytetem dla mnie jest cel rekreacyjny z estetycznymi doznaniami wzrokowo-węchowymi nie tylko w odcieniu całorocznej zieleni
BoBiK - dziękuję, a co do planów to opiszę w kolejnych postach, bo dziś mamy gości i muszę uciekać.
Jeszcze raz witam wszystkich i zapraszam, przesyłając stęsknione wiosny pozdrowienia
seba1999 - witam jako pierwszego Gościa
aniap56 - za każde odwiedziny, czy te widoczne, czy tylko "w przelocie" dziękuję i mam nadzieję, że z chęcią będziesz do mojego wątku zaglądać
Maska - witam, mam tylko nadzieję, że to przekonywanie Was do mojego wątku będzie trwało krócej, niż namowa M. do zakupu działki
kaes - dziękuje za komplement, ale uczciwie muszę też oddać sprawiedliwość poprzednim właścicielom, którzy przez 7 lat, jak mieli tę działkę, doprowadzili ją do obecnego stanu wyjściowego. Na razie warzywnika nie planuję, bo chciałabym w pierwszej kolejności zaplanować i wykonać rabaty kwiatowe. Nie znam też całości gleby na działce ale tam, gdzie kopaliśmy pod krzewy, to było pełno niespodzianek w postaci jakiegoś gruzu, cegieł, czasami jakby śmieci - więc biorąc jeszcze pod uwagę miejsce zamieszkania - zanieczyszczony Śląsk - jedzenie warzywek z takiego środowiska mogłoby nam bardziej zaszkodzić, niż wyjść na zdrowie . Dodatkowo mam (jak na moje 460 m.kw. )zagoooony trawy i mojego M. który nawet nie chce o tym słyszeć, bo to wiązałoby się z koniecznością postawienia skrzyń i naniesienie dobrej, sprawdzonej ziemi, a priorytetem dla mnie jest cel rekreacyjny z estetycznymi doznaniami wzrokowo-węchowymi nie tylko w odcieniu całorocznej zieleni
BoBiK - dziękuję, a co do planów to opiszę w kolejnych postach, bo dziś mamy gości i muszę uciekać.
Jeszcze raz witam wszystkich i zapraszam, przesyłając stęsknione wiosny pozdrowienia
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Bazylowo
Witaj zapowiada się wspaniałą przygoda z chęcią będę podglądał jak rozrasta się Twój ogród w kolory tęczy a i mąż na pewno się przekona jak to ładnie jak nie tylko zielony kolor króluje prymulki piękne, zestawienie dwóch kolorów bardzo fajnie będzie się prezentować Powodzenia i wytrwałości i oczywiście będę zaglądał
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16663
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Bazylowo
Przybiegłam i ja spragniona nowości i już na wstępie zauroczył mnie pomysł kompozycji donicowych.
Też mam działkę, ale o mniejszej powierzchni i tak sobie pomyślałam, że takie donice mogłabym ustawić w różnych mniej wygodnych dla roślinek miejscach.
Będę zaglądała i kibicowała Ci w przekonywaniu M do Twoich pomysłów.
Mój M też na początku krzywił się na zmniejszanie areału trawniczka, ale jakoś udało mi się wyszarpać tyle, że zostawiłam mu tylko maleńki skrawek zieleni.
Też mam działkę, ale o mniejszej powierzchni i tak sobie pomyślałam, że takie donice mogłabym ustawić w różnych mniej wygodnych dla roślinek miejscach.
Będę zaglądała i kibicowała Ci w przekonywaniu M do Twoich pomysłów.
Mój M też na początku krzywił się na zmniejszanie areału trawniczka, ale jakoś udało mi się wyszarpać tyle, że zostawiłam mu tylko maleńki skrawek zieleni.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
-
- 200p
- Posty: 264
- Od: 16 kwie 2013, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
- Kontakt:
Re: Bazylowo
Melduję się w nowym wątku. Działeczka faktycznie w dobrym stanie. Teraz tylko pora na to, żeby rozwijać skrzydła kwiatowo.
A ile trawnika do zagospodarowania....
A ile trawnika do zagospodarowania....
"Drobiazg nieraz, a ślady jak w śniegu" W. Myśliwski
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Bazylowo
Zaprosiłaś, więc jestem Dzięki, że dałaś cynk. Cieszę się bardzo, że dałaś się przekonać do założenia swego wątku. Należą Ci się brawa Choć pewnie głowa pełna planów, to już masz czym się pochwalić. Ładnie rozpoczęłaś. Historia też ciekawa. Mąż musi Cię bardzo kochać skoro zdecydował się na taki prezent wbrew swoim przekonaniom. Myślę, że to doceniasz Ja także doceniam wszelkie prezenty działkowe od swego męża, bo znam Jego antypatię do działki. A tak na marginesie - 460 m kw. to ładny kawałek pola. Można poszaleć i czuje się przestrzeń. Wszelkie wykopaliska to chyba norma na wszystkich ogrodach w całym kraju. U mnie jest podobnie. Bardzo mi się spodobały Twoje kompozycje doniczkowe. Donice zawsze i wszędzie się sprawdzają. Działka jest zadbana, więc możesz powoli, we własnym tempie zmieniać ją na swoją modłę. Jestem ciekawa jakie masz plany na ten rok. Z własnego doświadczenia Ci podpowiem, że rabaty wzdłuż płotów są najprostsze i nie przeszkadzają w koszeniu trawnika
Do pełni szczęścia brakuje mi tylko Twojego imienia by łatwiej było się do Ciebie zwracać
Do pełni szczęścia brakuje mi tylko Twojego imienia by łatwiej było się do Ciebie zwracać
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bazylowo
Dzień dobry Wszystkim Gościom
Pierwszy raz mam przyjemność przywitać:
maniolek - Mariuszu - zapraszam, zapraszam, będzie mi bardzo miło
plocczanka - Lucynko - wielki to komplement dla mnie, że zechcesz skorzystać z mojego doniczkowego pomysłu , specjalnie dla Ciebie jeszcze jedna propozycja, co prawda już w jesiennym anturażu, ale moim zdaniem nadal ładna
Z moim M. nadal będę negocjować, dyskutować, perorować i inne tam ...ać w kwestii odzysku gruntu pod rabatki - któraś strategia w końcu musi zadziałać
tu.ja - Izo - szczególne uśmiechy dla Ciebie za to, że byłaś pierwszą osobą, która mnie zachęciła do założenia wątku
Mojego M. faktycznie doceniam i szanuję sobie jego zaangażowanie w pomoc , chociaż pryzmaty, przez które patrzymy na ten nasz ogródeczek są całkiem różne - niektórzy jednak powiadają, że przecież nie liczy się sposób dążenia do lecz sam cel
Faktycznie mam kilka pomysłów, część już zrealizowałam w postaci nasadzeń, o których pewnie będę sukcesywnie pisać, część jeszcze przede mną - głównie założenie rabaty, o której napiszę więcej potem. Mam dość dużo żywotników i innych krzewów, które pozostały i powiem, że trochę jeszcze nie wiem, co z tym zrobię, bo z jednej strony są fajne i szkoda by było je zmarnować, ale z drugiej kilkadziesiąt takich krzewów trochę mi utrudnia realizację innych założeń - szczególnie, że są posadzone głównie przy płocie, a w takich miejscach jak wspomniałaś najlepiej zakłada się rabatki.
Dziś byliśmy na działce i oto kilka oznak zbliżającej się wiosny:
A to stołówka dla moich skrzydlatych przyjaciół, do tego kule na gałązkach i niech dziobią na zdrowie
Na dzisiaj tyle, zapraszam i pozdrawiam
Beata
Pierwszy raz mam przyjemność przywitać:
maniolek - Mariuszu - zapraszam, zapraszam, będzie mi bardzo miło
plocczanka - Lucynko - wielki to komplement dla mnie, że zechcesz skorzystać z mojego doniczkowego pomysłu , specjalnie dla Ciebie jeszcze jedna propozycja, co prawda już w jesiennym anturażu, ale moim zdaniem nadal ładna
Z moim M. nadal będę negocjować, dyskutować, perorować i inne tam ...ać w kwestii odzysku gruntu pod rabatki - któraś strategia w końcu musi zadziałać
tu.ja - Izo - szczególne uśmiechy dla Ciebie za to, że byłaś pierwszą osobą, która mnie zachęciła do założenia wątku
Mojego M. faktycznie doceniam i szanuję sobie jego zaangażowanie w pomoc , chociaż pryzmaty, przez które patrzymy na ten nasz ogródeczek są całkiem różne - niektórzy jednak powiadają, że przecież nie liczy się sposób dążenia do lecz sam cel
Faktycznie mam kilka pomysłów, część już zrealizowałam w postaci nasadzeń, o których pewnie będę sukcesywnie pisać, część jeszcze przede mną - głównie założenie rabaty, o której napiszę więcej potem. Mam dość dużo żywotników i innych krzewów, które pozostały i powiem, że trochę jeszcze nie wiem, co z tym zrobię, bo z jednej strony są fajne i szkoda by było je zmarnować, ale z drugiej kilkadziesiąt takich krzewów trochę mi utrudnia realizację innych założeń - szczególnie, że są posadzone głównie przy płocie, a w takich miejscach jak wspomniałaś najlepiej zakłada się rabatki.
Dziś byliśmy na działce i oto kilka oznak zbliżającej się wiosny:
A to stołówka dla moich skrzydlatych przyjaciół, do tego kule na gałązkach i niech dziobią na zdrowie
Na dzisiaj tyle, zapraszam i pozdrawiam
Beata
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bazylowo
agniesz-ka i Twój meldunek przyjmuję z radością - zapraszam, zapraszam
A co do trawnika, to rzekłabym że był i nadal jest (ale już trochę w mniejszym stopniu ) główną atrakcją mojej działki
Zdjęcia z początków (wiosna 2017)
Jak napisałam wcześniej i widać na ostatnim zdjęciu już zaczęłam "wyrywać" po kawałku i odzyskiwać ziemię pod moje kwiatuszki.
Ale oczywiście robię to stopniowo, najpierw gruntując poczucie w moim M. że kolejny kawałek odzysku jest mi napraaawdę koniecznie niezbędny i bez tego cały mój plan się zawali a ja będę bardzo nieszczęśliwa
Pozdrawiam i zapraszam
A co do trawnika, to rzekłabym że był i nadal jest (ale już trochę w mniejszym stopniu ) główną atrakcją mojej działki
Zdjęcia z początków (wiosna 2017)
Jak napisałam wcześniej i widać na ostatnim zdjęciu już zaczęłam "wyrywać" po kawałku i odzyskiwać ziemię pod moje kwiatuszki.
Ale oczywiście robię to stopniowo, najpierw gruntując poczucie w moim M. że kolejny kawałek odzysku jest mi napraaawdę koniecznie niezbędny i bez tego cały mój plan się zawali a ja będę bardzo nieszczęśliwa
Pozdrawiam i zapraszam