Preparaty roślinne stos. w ochronie roślin - 1cz.(05.08-....
Encarsia
Czy ktoś wie, gdzie można nabyć encarsię?
Jest to pasożyt mączlika szklarniowego. Przez wiele lat kupowałam jajeczka i owady w sklepie, który, niestety, juz nie istnieje. Encarsia skutecznie redukuje mączlika; przy odpowiednio szybkim zastosowaniu można bez chemii zbierać pomidory i ogórki w szklarni przydomowej aż do mrozów.
Jest to pasożyt mączlika szklarniowego. Przez wiele lat kupowałam jajeczka i owady w sklepie, który, niestety, juz nie istnieje. Encarsia skutecznie redukuje mączlika; przy odpowiednio szybkim zastosowaniu można bez chemii zbierać pomidory i ogórki w szklarni przydomowej aż do mrozów.
Pozdrawiam
EAnna
EAnna
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7331
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Oprysk przeciw mszycom
chcę pokazać efekt mojego troche improwizowanego składu opryskowego:
10 litrów wody z lokalnej rzeczki
resztka octu - na pewno niecałe 100 g
ok.50 g Ludwika
1 l gnojówki pokrzywowo- skrzypowo itp.
mszyce zostały spalone, pryskałam w środę późnym popołudniem, w sobotę byłam na działce i zobaczyłam właśnie taki rezultat, jeszcze gdzieniegdzie listki z niedobitkami, gdzie nie dosięgnął oprysk, a większość mszyc spalona
10 litrów wody z lokalnej rzeczki
resztka octu - na pewno niecałe 100 g
ok.50 g Ludwika
1 l gnojówki pokrzywowo- skrzypowo itp.
mszyce zostały spalone, pryskałam w środę późnym popołudniem, w sobotę byłam na działce i zobaczyłam właśnie taki rezultat, jeszcze gdzieniegdzie listki z niedobitkami, gdzie nie dosięgnął oprysk, a większość mszyc spalona
-
- 50p
- Posty: 82
- Od: 28 cze 2007, o 15:47
- Lokalizacja: Poznań
Mam do wszystkich entuzjastów ekologii pytanie. Czy wiecie jakie substancje z Waszych wywarów działaja na szkodniki i patogeny? Odpowiedź jest prosta, w wielu przypadkach dokładnie te same, które są w środkach chemicznych.
To tak na pocieszenie
Dorzucę więc do tego 1% roztwór oleju jadalnego (dowolnego) na mszyce. Tu mechanizm działania to zalepianie syfonów i przetchlinek. Nie niszczy wszystkich mszyc ale znacząco ogranicza ich wystepowanie.
To tak na pocieszenie
Dorzucę więc do tego 1% roztwór oleju jadalnego (dowolnego) na mszyce. Tu mechanizm działania to zalepianie syfonów i przetchlinek. Nie niszczy wszystkich mszyc ale znacząco ogranicza ich wystepowanie.
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7331
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
tak całkiem bym się z tym nie zgodziła, ale w końcu nie jestem chemikiem;
wiem, że gdy pryskałam chemią, życie na jakiś czas biednych stworzonek zamierało,
najbardziej było mi szkoda pająków, więc powiedziałam dość!
po za tym to już zupełnie bez sensu mieć swoje i pryskać, toż lepiej kupić za te pieniądze
i mieć święty spokój i nie stresować sie , że znowu trzeba pryskać i jeszcze samemu sie tym podtruwać
dziś powtórzyłam znowu oprysk , o którym pisałam, jestem w ogóle ciekawa bardzo wpływu tegoż na rozwój roślin,
bo cały czas coś czepia się porzeczek białych, o efektach zawiadomię
wiem, że gdy pryskałam chemią, życie na jakiś czas biednych stworzonek zamierało,
najbardziej było mi szkoda pająków, więc powiedziałam dość!
po za tym to już zupełnie bez sensu mieć swoje i pryskać, toż lepiej kupić za te pieniądze
i mieć święty spokój i nie stresować sie , że znowu trzeba pryskać i jeszcze samemu sie tym podtruwać
dziś powtórzyłam znowu oprysk , o którym pisałam, jestem w ogóle ciekawa bardzo wpływu tegoż na rozwój roślin,
bo cały czas coś czepia się porzeczek białych, o efektach zawiadomię
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6962
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Warto zapoznać się http://www.eioba.pl/a75051/ekoogrodnict ... ona_roslin z tymi preparatami i na co je stosować.
Pozdrawiam Andrzej.
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7331
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
znam to , chciałabym bardzo odnieść jakiś efekt, najbardziej zależy mi na malinach,
może tymi opryskami uda mi się zwalczyć zamieranie pędów;
nie mam za wielkich warunków, najgorszy jest brak wody, nie ma już siły latać po nią do sąsiada,
dlatego zatrzymuję się przy rzeczce- a co jest w takiej wodzie to wiadomo
ponieważ z maceratu zrobiła sie gnojówka to opryskuję gnojówką,
zapomniałam dodać , że do tej gnojówki dodałam dolomitu, co by mniej śmierdziało
tak więc używam tego co mam
no i tu było moje zdziwienie, bo gdzieś czytałam , że gnojówka z pokrzywy nie działa na mszyce,
no ale było też dużo skrzypu i ta woda rzeczkowa jako nastaw i potem do oprysku
w każdym razie, chemia to już ostateczność, bo wiosną miałam piękną ropuchę w malinach,
ale nie miałam jeszcze żadnej gnojówki więc pryskałam jakimś przeciwgrzybowym i niestety od tamtej pory
jej nie spotkałam, mam nadzieję , że jej nie otrułam , tylko się gdzieś wyniosła
może tymi opryskami uda mi się zwalczyć zamieranie pędów;
nie mam za wielkich warunków, najgorszy jest brak wody, nie ma już siły latać po nią do sąsiada,
dlatego zatrzymuję się przy rzeczce- a co jest w takiej wodzie to wiadomo
ponieważ z maceratu zrobiła sie gnojówka to opryskuję gnojówką,
zapomniałam dodać , że do tej gnojówki dodałam dolomitu, co by mniej śmierdziało
tak więc używam tego co mam
no i tu było moje zdziwienie, bo gdzieś czytałam , że gnojówka z pokrzywy nie działa na mszyce,
no ale było też dużo skrzypu i ta woda rzeczkowa jako nastaw i potem do oprysku
w każdym razie, chemia to już ostateczność, bo wiosną miałam piękną ropuchę w malinach,
ale nie miałam jeszcze żadnej gnojówki więc pryskałam jakimś przeciwgrzybowym i niestety od tamtej pory
jej nie spotkałam, mam nadzieję , że jej nie otrułam , tylko się gdzieś wyniosła
- Raczek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3478
- Od: 31 mar 2007, o 21:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Mam obecnie pełno lebiody w ogródku.
Czy z niej też można zrobić gnojówkę?
Czy z niej też można zrobić gnojówkę?
Pozdrawiam Ania
Ogródek Raczka 7
Ogródek Raczka 7
- wronek89
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1005
- Od: 12 mar 2006, o 13:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
A wystarczyło dobrze rozpoznać szkodnika i zastosować preparaty selektywne.jokaer pisze:tak całkiem bym się z tym nie zgodziła, ale w końcu nie jestem chemikiem;
wiem, że gdy pryskałam chemią, życie na jakiś czas biednych stworzonek zamierało,
najbardziej było mi szkoda pająków, więc powiedziałam dość!
po za tym to już zupełnie bez sensu mieć swoje i pryskać, toż lepiej kupić za te pieniądze
i mieć święty spokój i nie stresować się , że znowu trzeba pryskać i jeszcze samemu się tym podtruwać
dziś powtórzyłam znowu oprysk , o którym pisałam, jestem w ogóle ciekawa bardzo wpływu tegoż na rozwój roślin,
bo cały czas coś czepia się porzeczek białych, o efektach zawiadomię
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7331
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
niestety nie zawsze są skuteczne,
preparaty przeciwgrzybowe są teoretycznie selektywne,
ale jednak mają nieciekawe oddziaływanie na organizmy wodne, np: preparaty grejfrutowe są dobre na 5 doniczek, a nie kawał ziemi,
pieniądze w tym wszystkim też się liczą ,
bez sensu za każdym razem coś kupować , kiedy mogę mieć preparat za darmo,
a ilości raczej są mi potrzebne większe, mam prawie 30 arów ziemi, na której coś tam rośnie
( oczywiście głównie krzewy i drzewka), więc jest co doglądać
nie mówiąc o paliwie i moim czasie
po za tym co najważniejsze - chcę doprowadzić do takiego stanu, aby co ma paść, niech padnie i będzie do wycięcia,
a co się wzmocni i mu moja ekologia pomoże, będzie rosło i w końcu będzie sobie samo radzić;
najgorsze są dwa pierwsze lata
preparaty przeciwgrzybowe są teoretycznie selektywne,
ale jednak mają nieciekawe oddziaływanie na organizmy wodne, np: preparaty grejfrutowe są dobre na 5 doniczek, a nie kawał ziemi,
pieniądze w tym wszystkim też się liczą ,
bez sensu za każdym razem coś kupować , kiedy mogę mieć preparat za darmo,
a ilości raczej są mi potrzebne większe, mam prawie 30 arów ziemi, na której coś tam rośnie
( oczywiście głównie krzewy i drzewka), więc jest co doglądać
nie mówiąc o paliwie i moim czasie
po za tym co najważniejsze - chcę doprowadzić do takiego stanu, aby co ma paść, niech padnie i będzie do wycięcia,
a co się wzmocni i mu moja ekologia pomoże, będzie rosło i w końcu będzie sobie samo radzić;
najgorsze są dwa pierwsze lata
-
- 50p
- Posty: 82
- Od: 28 cze 2007, o 15:47
- Lokalizacja: Poznań
No to odpowiem jako hmm... osoba która ma doczynienia z chemia a nawet rejestracja praparatów.
Zaczne od tego że aby cos stosować na cos trzeba znac mechanizm działania. Tj. na co i w jaki sposób dana substancja działa. Czy np zakłóca produkcje hormonu wylinkowego u owadów, czy przerywa proces oddechowy w jaki miejscu cyklu(na poziomie komórkowym itp). Jednym słowem czysta biochemia.
Nie jestem zwolennikiem wywarów z roslin dlatego że w wielu przypadkach do końca nie wiemy jaką trucizna pryskamy. Przykład pyretroidy (np Decis) to nic innego jak analog (czytaj identyczny z naturalnym) substancji stosowanej od wieków a uzyskiwanej z złocieni, następny to strobiluriny (Amistar) tez podrobiona przyroda - w naturze ta sunstancja jest produkowana przez grzyba o nazwie Strobilurus. A więc jak widać w naturze i w chemii stosuje się identyczne lub podobne substancje.
Oczywiście jak zwykle nie nalezy generalizowac i popadac w samozachwyt bo kij ma dwa końce.
Wracajac do mechanizmu działania - Np. Ludwik - to detergent, innymi słowy mydło - naturalne mydła to saponiny (wywar z mydlnicy lekarskiej). Idąc dalej w rolnictwie ekologicznym zaleca sie do ograniczania mszyc i owadów szkodliwych 2% roztwór mydła potasowego. Jaki jest mechanizm mydła - to antyfidanty, czyli substancje antyzywieniowe - owody głoduja, dodatkowo pokrycie roślin mydłem powodyje że szkodnik nie rozpoznaje swojego jedzonka.
Wyciągi z kompostu - te maja dwojakie działanie. Procesy gnilne są prowadzone przez liczne bakterie i grzyby. Te jako że wydalają (jak każdy organizm) produkują toksyny (patrz mykotoksyny). Te toksyny moga ale nie musza być szkodliwe. I to one zasadniczo działają na szkodniki czy grzyby. Drugi mechanizm to pewna zawartośc azotynów które nawet dla nas są szkodliwe.
Dla entuzjastów ekologii odsyłam na strony IOR i IUNG gdzie są dopuszczone srodki do stosowania w rolnictwie ekologicznym, u których mechnizm działania jest w miarę poznany.
Zaczne od tego że aby cos stosować na cos trzeba znac mechanizm działania. Tj. na co i w jaki sposób dana substancja działa. Czy np zakłóca produkcje hormonu wylinkowego u owadów, czy przerywa proces oddechowy w jaki miejscu cyklu(na poziomie komórkowym itp). Jednym słowem czysta biochemia.
Nie jestem zwolennikiem wywarów z roslin dlatego że w wielu przypadkach do końca nie wiemy jaką trucizna pryskamy. Przykład pyretroidy (np Decis) to nic innego jak analog (czytaj identyczny z naturalnym) substancji stosowanej od wieków a uzyskiwanej z złocieni, następny to strobiluriny (Amistar) tez podrobiona przyroda - w naturze ta sunstancja jest produkowana przez grzyba o nazwie Strobilurus. A więc jak widać w naturze i w chemii stosuje się identyczne lub podobne substancje.
Oczywiście jak zwykle nie nalezy generalizowac i popadac w samozachwyt bo kij ma dwa końce.
Wracajac do mechanizmu działania - Np. Ludwik - to detergent, innymi słowy mydło - naturalne mydła to saponiny (wywar z mydlnicy lekarskiej). Idąc dalej w rolnictwie ekologicznym zaleca sie do ograniczania mszyc i owadów szkodliwych 2% roztwór mydła potasowego. Jaki jest mechanizm mydła - to antyfidanty, czyli substancje antyzywieniowe - owody głoduja, dodatkowo pokrycie roślin mydłem powodyje że szkodnik nie rozpoznaje swojego jedzonka.
Wyciągi z kompostu - te maja dwojakie działanie. Procesy gnilne są prowadzone przez liczne bakterie i grzyby. Te jako że wydalają (jak każdy organizm) produkują toksyny (patrz mykotoksyny). Te toksyny moga ale nie musza być szkodliwe. I to one zasadniczo działają na szkodniki czy grzyby. Drugi mechanizm to pewna zawartośc azotynów które nawet dla nas są szkodliwe.
Dla entuzjastów ekologii odsyłam na strony IOR i IUNG gdzie są dopuszczone srodki do stosowania w rolnictwie ekologicznym, u których mechnizm działania jest w miarę poznany.
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7331
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
absolutnie się z Tobą zgadzam , nie można z niczym popadać w przesadę i trzeba wiedzieć co się stosuje bez względu na to co używamy,
dlatego nie stosuję m.in.tytoniu, bo uważam nikotyne za trucizne straszną , wiem tez o silnych właściwościach trujących innych roślin;
na razie widzę dość pozytywne efekty mojej gnojówki ,
wyszłam tez z założenia, żeby używać tego co rośnie na moim terenie ;
właściwie walczę tylko z tym co wydaje mi się byc groźne dla roślin,
a mszyce dla śliw są niebezpieczne bo roznoszą szarkę, więc dlatego podjęłam walkę :x
a propo mydlnicy lekarskiej - posiałam i nie wzeszła a tak chciałam ją mieć z uwagi na jej właściwości
dlatego nie stosuję m.in.tytoniu, bo uważam nikotyne za trucizne straszną , wiem tez o silnych właściwościach trujących innych roślin;
na razie widzę dość pozytywne efekty mojej gnojówki ,
wyszłam tez z założenia, żeby używać tego co rośnie na moim terenie ;
właściwie walczę tylko z tym co wydaje mi się byc groźne dla roślin,
a mszyce dla śliw są niebezpieczne bo roznoszą szarkę, więc dlatego podjęłam walkę :x
a propo mydlnicy lekarskiej - posiałam i nie wzeszła a tak chciałam ją mieć z uwagi na jej właściwości
- mikrobia
- 200p
- Posty: 255
- Od: 24 maja 2007, o 22:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/Syców
- Kontakt:
Chemia w roślinach
wciornastku, to o czym piszesz ma sens, ale zapominasz, że wiele substancji czynnych w tych bio-wyciągach, gnojówkach naparach...ma za zadanie pobudzić roślinę do obrony. Każdy organizm zwierzęcy i roślinny ma swoisty system odpornościowy, który po odpowiednim pobudzeniu uaktywnia się i zaczyna działać...a działanie może być różne, np. roślina zmobilizowana do obrony zaczyna uszczelniać ściany komórkowe, wytwarza fitoaleksyny, fitoncydy i kilkanaście białek PR (Pathogenic-Related proteins) np. enzymy takie jak chitynazy i glukanazy. Dodam dla niewtajemniczonych, że chitynazy uczestniczą w degradacji ścian komórkowych grzybów...innymi słowy roślina jest w stanie sama bronić się przed wieloma szkodnikami oraz chorobami, w tym: grzybowymi.
Dodam tylko ( a jak się zajmujesz chemią, to zapewne o tym wiesz), że wiele preparatów chemicznych oprócz właściwej substancji czynnej zawiera związki i pierwiastki, które dostają się do tych preparatów "niechcący" w toku produkcji, są to przede wszystkim metale ciężkie, o których toksyczności chyba nie muszę pisać.
Dość tej biochemicznej paplaniny
Zapodaję kolejny przepis na gnojówkę z pokrzyw, ponieważ mój różni się trochę od tego podanego przez Erazma.
!!! zbierać rośliny przed kwitnieniem, używać świeże lub po wysuszeniu.
* 1 kg świeżego ziela lub 250 g suszu (sproszkowane pokrzywy) zalać 5 litrami wody, po 2 tygodniowym przefermentowaniu stosować:
*** w rozcieńczeniu 1:20 - pobudza wzrost roślin uprawnych, stosować w przypadku żółknięcia lub więdnięcia roślin;
*** w rozcieńczeniu 1:10 oprysk na glebę - powoduje aktywizację życia glebowego (obowiązkowo jesienią!)
*** po krótkim przefermentowaniu (5 dni) w rozcieńczeniu 1:10 zwalczamy mszycę
*** po 24 godzinach od zalania wodą (wyciąg) stosować jako preparat wzmacniający rośliny (bez rozcieńczenia)
!!! jeżeli zbieramy pokrzywy w czasie ich kwitnienia, to możemy z nich zrobić tylko wyciąg:
* 1 kg świeżych pokrzyw lub 250 g suszu zalać 5 litrami wody (czyli tak, jak wyżej), moczyć przez 24 godziny, używać nierozcieńczony - PRZECIW MSZYCOM[/b]
Dodam tylko ( a jak się zajmujesz chemią, to zapewne o tym wiesz), że wiele preparatów chemicznych oprócz właściwej substancji czynnej zawiera związki i pierwiastki, które dostają się do tych preparatów "niechcący" w toku produkcji, są to przede wszystkim metale ciężkie, o których toksyczności chyba nie muszę pisać.
Dość tej biochemicznej paplaniny
Zapodaję kolejny przepis na gnojówkę z pokrzyw, ponieważ mój różni się trochę od tego podanego przez Erazma.
!!! zbierać rośliny przed kwitnieniem, używać świeże lub po wysuszeniu.
* 1 kg świeżego ziela lub 250 g suszu (sproszkowane pokrzywy) zalać 5 litrami wody, po 2 tygodniowym przefermentowaniu stosować:
*** w rozcieńczeniu 1:20 - pobudza wzrost roślin uprawnych, stosować w przypadku żółknięcia lub więdnięcia roślin;
*** w rozcieńczeniu 1:10 oprysk na glebę - powoduje aktywizację życia glebowego (obowiązkowo jesienią!)
*** po krótkim przefermentowaniu (5 dni) w rozcieńczeniu 1:10 zwalczamy mszycę
*** po 24 godzinach od zalania wodą (wyciąg) stosować jako preparat wzmacniający rośliny (bez rozcieńczenia)
!!! jeżeli zbieramy pokrzywy w czasie ich kwitnienia, to możemy z nich zrobić tylko wyciąg:
* 1 kg świeżych pokrzyw lub 250 g suszu zalać 5 litrami wody (czyli tak, jak wyżej), moczyć przez 24 godziny, używać nierozcieńczony - PRZECIW MSZYCOM[/b]
Najlepszym ogrodnikiem jest natura. LD Probiotics apifarma.pl
EM-Foto-Album/mikrobia/
Kupię, sprzedam lub wymienię...
EM-Foto-Album/mikrobia/
Kupię, sprzedam lub wymienię...