Różanka Anety

[_ninetta_]

Wiem Ewcia, wiem.
Gosia postara mi się trochę później wysłać róże z Niemiec.
M zadeklarował pomoc ale ja chętnie też bym sobie coś posadziła albo posiała.
Nawet kopanie ogródka sprawiłoby mi przyjemność

[justi177]

Anetka, wspolczuję, właśnie doczytałam, nie zapominaj też o rehabilitacji, będzie ok, przecież to tylko kwestia czasu.... trzeba być dobrej myśli....kobieta po przejściach ci to mówi

[edulkot]

Anetko ale miałaś pecha, zdrowiej szybko i nie przemęczaj tej ręki na początku żeby nie było gorzej.

[majka411]

Anetko, długo jeszcze musisz mieć łapkę w gipsie.

[_ninetta_]

Majeczko, Justynko, dziękuję
Majeczko, jeszcze 4-5 tygodni

[Jule]

Kurka 4-5 tygodni, to juz troche czasu. Ale trzeba widziec dobre strony, jak juz M wszystko posadzi pod Twoje dyktando oczywiscie, to najciezsza robote bedziesz miala z glowy.

[lemka77]

Przyszłam zdrówka życzyć i szybkiego powrotu sił w ręku.
Zwłaszcza, że wiosna się zbliża ale wraz z wiosną siły wracają.

[kasia_rom]

Anetko, bardzo współczuję, i zdrówka życzę

[majka411]

Anetko, Jucia ma rację, M posadzi, a Ty masz więcej czasu na przemyślenia co jeszcze można zmienić
Zleci te 4-5 tygodni, zdrówka życzę.

[_ninetta_]

Ido, Kasiu i Majeczko, dziękuję bardzo za życzenia
Jule, ja bym chętnie też pogrzebała w ziemi !!! Tym bardziej już nie mogę się doczekać bo niedługo przyjdą róże od Gosi. Będę sadzić jedną ręką!!!

[Jule]

Oj to nie halo szkoda, ze nie mieszkasz blizej, to bym Ci druga reke pozyczyla

[AniaDS]

Anetko, mąż niech sadzi a Ty miej przyjemność z tego, ze już przyszły, że są i że rosną

[Margo2]

Anetko, współczuję.
Musisz chyba faktycznie za dyrygenta zacząć robić.