Adenium obesum(róża pustyni) cz.9 uprawa, pielęgnacja, choroby
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.9 uprawa, pielęgnacja, choroby
A oto mój drugi adenium obesum takie wygięte widać że korzeń zaczął nabierać masy oraz kolejny zaczą się puszczać
Pisz w języku polskim poprawnie nawet jeśli masz dysleksję.
Pozdrawiam was serdecznie.
Pozdrawiam was serdecznie.
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.9 uprawa, pielęgnacja, choroby
"finflon" - to Twoje Adenium prosi, prosi się o lepsze traktowanie - większą doniczkę, lepsze ustawienie do pionu i przede wszystkim lepsze, bardziej odpowiednie podłoże i znacznie więcej naturalnych promieni słonecznych. Doniczka o średnicy 5 cm jest dla tej rośliny zbyt mała. Specjalnie posadziłeś - "ułożyłeś" tą sadzonkę w tej pozycji ? Tak sadząc, chcesz osiągnąć jakąś formę, tz. jest to początkowa - wstępna pozycja - ułożenie rośliny przed dalszym formowaniem ? Twoja roślina chce żyć, ale Ty musisz jej to ułatwiać i pomagać, żyć w "niewoli".
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.9 uprawa, pielęgnacja, choroby
Akwelan_2009
Jest specjalnie tak ułożona i wygięta na zdjęciu może tego nie widac ale na tym ''łuku'' jest nadzieja że się rozkrzewi sama.
Może doniczka mała ale jest to zamierzone korzenie nawet nie są w połowie doniczki przy tym bardziej mi chodzi o mase aby była grubsza.
Podłoże jest inne ale przepuszczalne poza włóknem perlitem wermikulitem i czipsami jest jeszcze odrobina ziemi na dnie doniczki
Drugie adenium obesum jest w 98% w piasku 0.5% to ziemia a reszta to drobny żwirek aby woda szybciej uciekła niż zalegała i tak w tym podłożu jest wysokie chude i ma duże liście.
Co do podłoża to każdy preferuje co innego można wzorować się na sprawdzonych podłożach jak np twoje lub jerzego moją zasadą jest to że ma być przepuszczalne.
Co do ilości słońca to cóż jest dzisiaj taka pogoda jaka jest posadzone są na wschodnim parapecie i przy słonecznej pogodzie mają dużo słońca
Jest specjalnie tak ułożona i wygięta na zdjęciu może tego nie widac ale na tym ''łuku'' jest nadzieja że się rozkrzewi sama.
Może doniczka mała ale jest to zamierzone korzenie nawet nie są w połowie doniczki przy tym bardziej mi chodzi o mase aby była grubsza.
Podłoże jest inne ale przepuszczalne poza włóknem perlitem wermikulitem i czipsami jest jeszcze odrobina ziemi na dnie doniczki
Drugie adenium obesum jest w 98% w piasku 0.5% to ziemia a reszta to drobny żwirek aby woda szybciej uciekła niż zalegała i tak w tym podłożu jest wysokie chude i ma duże liście.
Co do podłoża to każdy preferuje co innego można wzorować się na sprawdzonych podłożach jak np twoje lub jerzego moją zasadą jest to że ma być przepuszczalne.
Co do ilości słońca to cóż jest dzisiaj taka pogoda jaka jest posadzone są na wschodnim parapecie i przy słonecznej pogodzie mają dużo słońca
Pisz w języku polskim poprawnie nawet jeśli masz dysleksję.
Pozdrawiam was serdecznie.
Pozdrawiam was serdecznie.
- Jerzyk
- 200p
- Posty: 486
- Od: 29 gru 2008, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.9 uprawa, pielęgnacja, choroby
Chyba niecały rok temu wyciągnąłem to roczne adenium, przyciąłem mu pędy, wystawiłem korzenie dosyć wysoko.
Jego pędy położyłem poziomo, aby łatwiej wytworzył pączki liściowe. Jeden z korzeni się zepsuł, więc musiałem go usunąć, został mały kikut.
Przy naciągnięciu pędów ku dołowi całość kaudeksu przekrzywił się w jedną stronę, zostawiłem tak go i postanowiłem go tak wykorzystać, miałem korzenie dosyć mocno widoczne, wystawione na zewnątrz.
Siódmego lipca zaszczepiłem na wystawionych, przyjętych korzeniach cztery prawie półroczne maluchy. nie chciałem wychowywać znów nowe rośliny a czy zaszczepione na korzeniach a nie na przyciętych pędach w ten sposób się przyjmą - zaryzykowałem cztery rośliny.
Dwa postanowiłem po nacięciu korzeniu przykleić maluchy poziomo aby po przyjęciu odrastał jak najdalej od gałązek (liści) głównej rośliny.
Większe listki maluchów przyciąłem nożyczkami.
Po dwóch tygodniach i trzech dniach stwierdziłem, że zaczęły rosnąć nowe listki maluchom a przyklejone poziomo dwa młode po tym okresie podniosły w górę swoje pędy wg zdjęcia. Po prawej stronie na końcu na wystającym korzenie przykleiłem jeszcze piątego malutkiego maluszka (mojego fioletu) Czy się przyjął nie jestem pewny, zobaczymy ...
Na tym zdjęciu widać w środkowej części ten kikut uciętego korzenia na którym umocowałem jednego malucha.
Jednak chyba było warto podjąć to ryzyko i przykleić maluchy.
Niedługo cały obsypie się kwiatami...
Jego pędy położyłem poziomo, aby łatwiej wytworzył pączki liściowe. Jeden z korzeni się zepsuł, więc musiałem go usunąć, został mały kikut.
Przy naciągnięciu pędów ku dołowi całość kaudeksu przekrzywił się w jedną stronę, zostawiłem tak go i postanowiłem go tak wykorzystać, miałem korzenie dosyć mocno widoczne, wystawione na zewnątrz.
Siódmego lipca zaszczepiłem na wystawionych, przyjętych korzeniach cztery prawie półroczne maluchy. nie chciałem wychowywać znów nowe rośliny a czy zaszczepione na korzeniach a nie na przyciętych pędach w ten sposób się przyjmą - zaryzykowałem cztery rośliny.
Dwa postanowiłem po nacięciu korzeniu przykleić maluchy poziomo aby po przyjęciu odrastał jak najdalej od gałązek (liści) głównej rośliny.
Większe listki maluchów przyciąłem nożyczkami.
Po dwóch tygodniach i trzech dniach stwierdziłem, że zaczęły rosnąć nowe listki maluchom a przyklejone poziomo dwa młode po tym okresie podniosły w górę swoje pędy wg zdjęcia. Po prawej stronie na końcu na wystającym korzenie przykleiłem jeszcze piątego malutkiego maluszka (mojego fioletu) Czy się przyjął nie jestem pewny, zobaczymy ...
Na tym zdjęciu widać w środkowej części ten kikut uciętego korzenia na którym umocowałem jednego malucha.
Jednak chyba było warto podjąć to ryzyko i przykleić maluchy.
Niedługo cały obsypie się kwiatami...
?jeżeli chcesz być szczęśliwy jeden wieczór upij się, jeżeli chcesz być szczęśliwy przez rok ożeń się, a jeżeli chcesz być szczęśliwy przez całe życie, załóż swój ogród?.
Jerzy
Jerzy
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.9 uprawa, pielęgnacja, choroby
- masz 100% racji, mój wpis nie jest krytyką Twojego postępowania, a jedynie tylko i wyłącznie podpowiedzią dla dobra Twojego Adenium, a Ty potraktuj - opiekuj się swoją rośliną tak, jak uważasz że będzie dla niej najlepiej - to jest Twoja roślina i wiesz najlepiej, jak ją traktować, żeby osiągnąć taki efekt, jak sobie zaplanowałeś i oczekujesz otrzymać.finflon pisze:/ ... / Co do podłoża to każdy preferuje co innego / ... /
- Jerzy, bardzo dużo czytam, oglądam, podglądam jak w innych krajach (Brazylia, Wietnam, Tajlandia, Indie) opiekują się Adenium, jakie mają osiągnięcia w formowaniu roślin i jakie udaje się hodowcom w tamtych ciepłych rejonach świata wyhodować kolorystyczne odmiany tych roślin, ale nigdzie, dosłownie nigdzie nie spotkałem, nie natrafiłem na tak "odważne" traktowanie roślin. Podejmujesz ryzyko, ale bardzo się to ryzyko w Twoim przypadku opłaca. Jestem pod wrażeniem, pełen podziwu i uznania dla Twoich eksperymentów w uprawie tych roślin. Pozostaje bić brawo dla Twoich osiągnięć i trzymać kciuki za powodzenie Twoich kolejnych eksperymentów w "nietypowym" formowaniu - uszlachetnianiu Adenium. Twoje postępowanie z Adenium i otrzymane jego formy, zapewne zaskoczyłyby hodowców w krajach, które wyżej wymieniłem, a mają o wiele, wiele lepszy klimat do uprawy tych roślin.Jerzyk pisze:Jednak chyba było warto podjąć to ryzyko i przykleić maluchy.
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18730
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.9 uprawa, pielęgnacja, choroby
finflon pisze: Co do ilości słońca to cóż jest dzisiaj taka pogoda jaka jest posadzone są na wschodnim parapecie i przy słonecznej pogodzie mają dużo słońca
Na wschodniej wystawie jest za mało słońca dla Adenium.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- kinia34
- 200p
- Posty: 341
- Od: 17 wrz 2016, o 15:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk,Pruszcz ,okolice
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.9 uprawa, pielęgnacja, choroby
Słuchajcie ,mam chyba mączlika na swoich Adenium jakiś dobry środek fajnej firmy zapodacie ? Najpierw pójdę do ogrodniczego a jak nie dadzą nic dobrego to przez Internet zamówić chcę.
Kinia34
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18730
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.9 uprawa, pielęgnacja, choroby
Poczytaj ten wątek:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... C4%85czlik
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... C4%85czlik
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- Senior
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2161
- Od: 1 sty 2017, o 01:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.9 uprawa, pielęgnacja, choroby
phantom
To nie jest żaden przędziorek jak pisał Akwelan, niektóre z adenium wypuszczają takie poskręcane listki gdy cierpią na niedobory wody. Wystarczy częściej podlewać i problem zniknie.
To nie jest żaden przędziorek jak pisał Akwelan, niektóre z adenium wypuszczają takie poskręcane listki gdy cierpią na niedobory wody. Wystarczy częściej podlewać i problem zniknie.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 2 sie 2017, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.9 uprawa, pielęgnacja, choroby
Hej jestem tu nowy dawno temu miałem konto do którego nawet Nicku nie pamiętam niestety
Ale czytając cały dział o Adenium o podłożu i uprawie , cięciu i innych rzeczach zastanawiam się czy moja uprawa jest ok.?
Trzymam swe Adenium w ziemi uniwersalnej, na spodzie posypałem ziemi dla storczyków i na powierzchni mam korę. Dwa Adenia rosną, na zimę nawet liści nie gubią a niby powinny. Kilka dni temu postanowiłem wysiać nasiona różnych gatunków i z 36 wykiełkowało 34 jestem mega zadowolony z tego powodu , na dzień dzisiejszy mają od 1 cm do niecałych 2 cm po parze liści wystawiam je na słonko wietrze i widzę ze jest ok .
Ale czytając cały dział o Adenium o podłożu i uprawie , cięciu i innych rzeczach zastanawiam się czy moja uprawa jest ok.?
Trzymam swe Adenium w ziemi uniwersalnej, na spodzie posypałem ziemi dla storczyków i na powierzchni mam korę. Dwa Adenia rosną, na zimę nawet liści nie gubią a niby powinny. Kilka dni temu postanowiłem wysiać nasiona różnych gatunków i z 36 wykiełkowało 34 jestem mega zadowolony z tego powodu , na dzień dzisiejszy mają od 1 cm do niecałych 2 cm po parze liści wystawiam je na słonko wietrze i widzę ze jest ok .
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18730
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.9 uprawa, pielęgnacja, choroby
Kwestie siania i pierwszych miesiącach siewek poruszamy w drugim wątku:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=19&t=52644
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=19&t=52644
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 2 sie 2017, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.9 uprawa, pielęgnacja, choroby
Panie Norbercie nic się nie stało , bardziej mi chodziło o wiedze jaka jest przekazana w watkach przeczytałem całe tutaj posty poświęcone Adenium a w tym co napisałem bardziej mi chodziło w czym ja je trzymam . Ale udało mi się wstawić foto tak wiec jestem tym bardziej zadowolony ze mogłem się podzielić z innymi
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.9 uprawa, pielęgnacja, choroby
Zanim napiszę, co się przytrafiło moim Adenium pod koniec ubiegłego lata -, pokażę kilka z tych, które ocalały - z siewu 2014
Te, które nie przeżyły, zamieniły się w galaretę. Coś takiego opisywała kiedyś Aleksandra bgd w swoim wątku, może tu zajrzy i będzie miała jakieś uwagi.
Najpierw zauważyłam , że na takiej "siedzącej dupce" porteczki jakby odstają, jak pomacałam, to okazało się, że w środku jest galareta.
Górna część rośliny była ok., liście zielone, dolna też w porządku, więc nie poszło to od korzeni." Galareta" była koloru jasnego. W ten sposób straciłam kilka roślin i cały czas zastanawiałam się, co to takiego. Kombinowałam, szperałam i doszłam do wniosku, że przyczyną był nadmiar potasu, nie ogólne przenawożenie, ale nadmiar potasu właśnie. Potas odpowiada, za gospodarkę wodną w roślinie, a to właśnie z tym coś było nie w porządku. Wyczytałam, że u roślin w rolnictwie przenawożonych potasem brzegi liści mają żółtawy kolor (w moich roślinach tak było, nie były to suche brzegi, tylko brązowawy odcień), a płody źle się przechowują i gniją (w roślinach, których nie wyrzuciłam od razu biała galareta robiła się brązowa i cuchnąca, jak zgniły ziemniak na przykład). Rośliny podlałam kilka razy nawozem do pomidorów -N 9, P9, K27. I z pewnością nie było to ogólne przenawożenie, pasuje mi jak ulał ten nadmiar potasu.
Może Aleksandra tu zajrzy i potwierdzi, (albo zaprzeczy,) że u niej było podobnie. Może komuś to też się przytrafiło? W każdym bądź razie przestrzegam przed stosowaniem nawozów wysokopotasowych.
Te, które nie przeżyły, zamieniły się w galaretę. Coś takiego opisywała kiedyś Aleksandra bgd w swoim wątku, może tu zajrzy i będzie miała jakieś uwagi.
Najpierw zauważyłam , że na takiej "siedzącej dupce" porteczki jakby odstają, jak pomacałam, to okazało się, że w środku jest galareta.
Górna część rośliny była ok., liście zielone, dolna też w porządku, więc nie poszło to od korzeni." Galareta" była koloru jasnego. W ten sposób straciłam kilka roślin i cały czas zastanawiałam się, co to takiego. Kombinowałam, szperałam i doszłam do wniosku, że przyczyną był nadmiar potasu, nie ogólne przenawożenie, ale nadmiar potasu właśnie. Potas odpowiada, za gospodarkę wodną w roślinie, a to właśnie z tym coś było nie w porządku. Wyczytałam, że u roślin w rolnictwie przenawożonych potasem brzegi liści mają żółtawy kolor (w moich roślinach tak było, nie były to suche brzegi, tylko brązowawy odcień), a płody źle się przechowują i gniją (w roślinach, których nie wyrzuciłam od razu biała galareta robiła się brązowa i cuchnąca, jak zgniły ziemniak na przykład). Rośliny podlałam kilka razy nawozem do pomidorów -N 9, P9, K27. I z pewnością nie było to ogólne przenawożenie, pasuje mi jak ulał ten nadmiar potasu.
Może Aleksandra tu zajrzy i potwierdzi, (albo zaprzeczy,) że u niej było podobnie. Może komuś to też się przytrafiło? W każdym bądź razie przestrzegam przed stosowaniem nawozów wysokopotasowych.