Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017/2018
- Minnie
- 200p
- Posty: 273
- Od: 11 kwie 2016, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Witaj Dorotko,
gratuluję awansu i cieszę się, że tak miła i kochana osoba będzie się nami opiekować.
Twój ogród powala na kolana, wertuję zdjęcia w tą i z powrotem ;) Cieszę, się, że moja chiroba różana Dzięki forum się poglębiła, ani trochę nie żałuję Niedługo i ja będę się cieszyć pełnią kwitnienia, a póki co cieszą duszę i serce niezmiernie nawet te pojedyncze kwiatuszki
Abraham zasłużenie chyba jest Twoim ulubieńcem, cudny!
Jak Ty to robisz, że nowo posadzone krzaczki masz takie wypasione!!! Anne Boleyn piękna, taka dorodna. Moje z jesieni i wiosny to takie 20-30 cm od ziemi i po dwa pędy na krzyż Muszą chyba być te Twoje rączki magiczne, że tak te róże się starają. Wszystkie piękne, bez wyjątku.
Pozdrawiam serdecznie,
Ania
gratuluję awansu i cieszę się, że tak miła i kochana osoba będzie się nami opiekować.
Twój ogród powala na kolana, wertuję zdjęcia w tą i z powrotem ;) Cieszę, się, że moja chiroba różana Dzięki forum się poglębiła, ani trochę nie żałuję Niedługo i ja będę się cieszyć pełnią kwitnienia, a póki co cieszą duszę i serce niezmiernie nawet te pojedyncze kwiatuszki
Abraham zasłużenie chyba jest Twoim ulubieńcem, cudny!
Jak Ty to robisz, że nowo posadzone krzaczki masz takie wypasione!!! Anne Boleyn piękna, taka dorodna. Moje z jesieni i wiosny to takie 20-30 cm od ziemi i po dwa pędy na krzyż Muszą chyba być te Twoje rączki magiczne, że tak te róże się starają. Wszystkie piękne, bez wyjątku.
Pozdrawiam serdecznie,
Ania
Pozdrawiam serdecznie, Ania
Bylinowo-różany ogród u Minnie
Bylinowo-różany ogród u Minnie
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko ja jeszcze nie kumata, dopiero jak poczytałam, to mi rozjaśniło się w główce, czemu wszyscy gratulują "zielonego"
Za Twój awans Gratuluję nie tylko zresztą awansu ale i tylu już kwitnących przepięknych róż
Za Twój awans Gratuluję nie tylko zresztą awansu ale i tylu już kwitnących przepięknych róż
- Ann_85
- 1000p
- Posty: 1209
- Od: 26 mar 2010, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
To teraz Dorotka wykreśli z planu dobowego spanie No bo chyba nie nas w swoim różanym fanklubie
Na forum nowa "fucha", austinek z roku na rok coraz więcej - jak nic zwieńczenie zasady, że im więcej obowiązków, tym lepsza organizacja
Na forum nowa "fucha", austinek z roku na rok coraz więcej - jak nic zwieńczenie zasady, że im więcej obowiązków, tym lepsza organizacja
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko - dziś zauroczył mnie Twój Port Sunlight. Ależ ma kolor! Liczyłaś , ile masz wszystkich róż i ile wśród nich stanowią Austinki? Nieprawdopodobne szaleństwo rożane! Piszesz, że Abraham to król, zdecydowanie się z Tobą zgadzam. Ta róża nigdy mnie nie zawiodła, znów rozszalała i zachwyca ilością kwiatów, niestety część z nich, mimo ze krzaczki są już wieloletnie , nadal muszę podziwiać na kolanach.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5487
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Witajcie!
Wczoraj była u nas burza, która to niestety narobiła znów problemów. Tym razem, w ogrodzie. Efekt wichury, która zresztą trwa nadal to - wyłamane pędy wielu róż i to tych największych W ostatniej chwili udało mi się z M uratować Crocus Rose, która nieomal leżała pod ciężarem mokrych kwiatów i naporem niesłabnącego wiatru. Najbardziej ucierpiały Falstaff, Bonica, jedna nn, która po zimie cięta do zera wypuściła trzy pędy, a wichura wyłamała u samej podstawy wszystkie. Róża nie do uratowania... A miała takie cudne kwiaty. Poza tym ucierpiały również Tuscany, Strawberry Hill i Francois Juranville. Muszę dla Tuscany wymyślić jakąś podporę, bo ona jest bardzo mocno rozgałęziona i nie ma siły sama utrzymać tylu ciężkich pędów. Reszta róż przeżyła w miarę dobrze, chociaż nadal wieje tak, że mało łba nie urwie, więc tak naprawdę jeszcze wiele może się zdarzyć. Poza tym ogrodowy krajobraz każdego dnia zmienia się jak w kalejdoskopie. Codziennie rozwijają się nowe kwiaty, a ja już nie nadążam z obróbką zdjęć. Dzisiaj będą zdjęcia z niedzieli i poniedziałku, jeszcze sprzed burzy, gdy wszystkie róże stały grzecznie na baczność.
Wiolu, angielskie dziewczyny starają się jak mogą żeby nie zawieść pokładanych w nich nadziei Powoli rozwijają kwiaty kolejne debiutantki. Z niecierpliwością czekam na pierwszy kwiat Bathsheba i Roald Dahl One razem z Anną Boleyn przyjechały wprost od samego Mistrza. Masz rację co do tego, że jakość sadzonek jest ok. i nie żal ani jednej wydanej złotówki.
Twój Geoff wygląda jednak na Geoffa. Jak jeszcze rozwinie kolejne kwiaty, to się upewnimy.
Soniu, na hortensjach za to znasz się jak mało kto i zawsze można liczyć na Twoje rady
Pierwszy kwiat Stephanie Baronin zu Gutenberg
Aniu Annes77, dziękuję . Young Lycidas cięty bardzo oszczędnie i po dwóch sezonach właśnie tak wygląda. Urósł chłopak na schwał
Młodsza Boscobel
Wiolu Viola K, witaj Na forum mamy całe mnóstwo piękniejszych różanek, ale jest mi miło, że podoba się Tobie ten mój mały różany raj. Pytaj śmiało! A ja zawsze chętnie podpowiem.
Byłam u Ciebie i chociaż jeszcze nie zostawiłam śladu, to niebawem na pewno zostawię. Chciałam najpierw trochę się zapoznać z Twoim ogrodem, a to co zobaczyłam od pierwszego zdjęcia powaliło mnie na kolana
Jakże cudny kwiat ma Crown Princess Margaretha
Powoli swoje cudne kwiaty rozwija James Galway
Iwonko, zaczęło się to na co wszystkie czekałyśmy i chciałoby się te cudne chwile wydłużyć w nieskończoność Żeby tylko pogoda nie uprzykrzała nam tych czerwcowych dni to byłoby super, a tak to zawsze coś... Uwierz mi, że Francois Juranville stać na znacznie więcej. Ten rok nie jest dla niej szczęśliwy. Najpierw pozimowe cięcie, potem wiosną podmarzło dość sporo pędów, a teraz jeszcze wichura powyłamywała i pokładła młode pędy...
Cieszę się, że Twoje panny pozbierały się po tej paskudnej wiośnie. To nic, że opóźnione, ale za to gdy moje będą kończyć, Twoje dadzą czadu. Z bruzdownicą jak dotąd nie miałam do czynienia, aż dopiero w tym roku się u mnie pokazała. Wyjątkowo wredna paskuda Tak to już jest, że róże mają wielu wrogów, z którymi my musimy się rozprawiać. Inaczej miałybyśmy figę, nie kwiaty.
Zakwitł pierwszy z mojej skromnej kolekcji powojników. Niestety zgubiłam etykietę i nie wiem kto zacz on?
Alexio Tak, zajmę się różanym, z czego naprawdę jestem rada. Połączę przyjemne z pożytecznym i mam nadzieję, że roboty nie będzie zbyt dużo, bo nasze różane towarzystwo kulturalne i niekłótliwe
Twoja Kurfurstin Sophie wstydliwie chowa kwiatki Zupełnie nie wiem dlaczego? Przecież jest taka śliczna. Druga niestety nie przetrzymała zimy, a raczej wiosennych przymrozków i padła.
Crocus Rose i Sharifa Asma tworzą zgrany duet
Zapraszam na krótką przerwę...
Wczoraj była u nas burza, która to niestety narobiła znów problemów. Tym razem, w ogrodzie. Efekt wichury, która zresztą trwa nadal to - wyłamane pędy wielu róż i to tych największych W ostatniej chwili udało mi się z M uratować Crocus Rose, która nieomal leżała pod ciężarem mokrych kwiatów i naporem niesłabnącego wiatru. Najbardziej ucierpiały Falstaff, Bonica, jedna nn, która po zimie cięta do zera wypuściła trzy pędy, a wichura wyłamała u samej podstawy wszystkie. Róża nie do uratowania... A miała takie cudne kwiaty. Poza tym ucierpiały również Tuscany, Strawberry Hill i Francois Juranville. Muszę dla Tuscany wymyślić jakąś podporę, bo ona jest bardzo mocno rozgałęziona i nie ma siły sama utrzymać tylu ciężkich pędów. Reszta róż przeżyła w miarę dobrze, chociaż nadal wieje tak, że mało łba nie urwie, więc tak naprawdę jeszcze wiele może się zdarzyć. Poza tym ogrodowy krajobraz każdego dnia zmienia się jak w kalejdoskopie. Codziennie rozwijają się nowe kwiaty, a ja już nie nadążam z obróbką zdjęć. Dzisiaj będą zdjęcia z niedzieli i poniedziałku, jeszcze sprzed burzy, gdy wszystkie róże stały grzecznie na baczność.
Wiolu, angielskie dziewczyny starają się jak mogą żeby nie zawieść pokładanych w nich nadziei Powoli rozwijają kwiaty kolejne debiutantki. Z niecierpliwością czekam na pierwszy kwiat Bathsheba i Roald Dahl One razem z Anną Boleyn przyjechały wprost od samego Mistrza. Masz rację co do tego, że jakość sadzonek jest ok. i nie żal ani jednej wydanej złotówki.
Twój Geoff wygląda jednak na Geoffa. Jak jeszcze rozwinie kolejne kwiaty, to się upewnimy.
Soniu, na hortensjach za to znasz się jak mało kto i zawsze można liczyć na Twoje rady
Pierwszy kwiat Stephanie Baronin zu Gutenberg
Aniu Annes77, dziękuję . Young Lycidas cięty bardzo oszczędnie i po dwóch sezonach właśnie tak wygląda. Urósł chłopak na schwał
Młodsza Boscobel
Wiolu Viola K, witaj Na forum mamy całe mnóstwo piękniejszych różanek, ale jest mi miło, że podoba się Tobie ten mój mały różany raj. Pytaj śmiało! A ja zawsze chętnie podpowiem.
Byłam u Ciebie i chociaż jeszcze nie zostawiłam śladu, to niebawem na pewno zostawię. Chciałam najpierw trochę się zapoznać z Twoim ogrodem, a to co zobaczyłam od pierwszego zdjęcia powaliło mnie na kolana
Jakże cudny kwiat ma Crown Princess Margaretha
Powoli swoje cudne kwiaty rozwija James Galway
Iwonko, zaczęło się to na co wszystkie czekałyśmy i chciałoby się te cudne chwile wydłużyć w nieskończoność Żeby tylko pogoda nie uprzykrzała nam tych czerwcowych dni to byłoby super, a tak to zawsze coś... Uwierz mi, że Francois Juranville stać na znacznie więcej. Ten rok nie jest dla niej szczęśliwy. Najpierw pozimowe cięcie, potem wiosną podmarzło dość sporo pędów, a teraz jeszcze wichura powyłamywała i pokładła młode pędy...
Cieszę się, że Twoje panny pozbierały się po tej paskudnej wiośnie. To nic, że opóźnione, ale za to gdy moje będą kończyć, Twoje dadzą czadu. Z bruzdownicą jak dotąd nie miałam do czynienia, aż dopiero w tym roku się u mnie pokazała. Wyjątkowo wredna paskuda Tak to już jest, że róże mają wielu wrogów, z którymi my musimy się rozprawiać. Inaczej miałybyśmy figę, nie kwiaty.
Zakwitł pierwszy z mojej skromnej kolekcji powojników. Niestety zgubiłam etykietę i nie wiem kto zacz on?
Alexio Tak, zajmę się różanym, z czego naprawdę jestem rada. Połączę przyjemne z pożytecznym i mam nadzieję, że roboty nie będzie zbyt dużo, bo nasze różane towarzystwo kulturalne i niekłótliwe
Twoja Kurfurstin Sophie wstydliwie chowa kwiatki Zupełnie nie wiem dlaczego? Przecież jest taka śliczna. Druga niestety nie przetrzymała zimy, a raczej wiosennych przymrozków i padła.
Crocus Rose i Sharifa Asma tworzą zgrany duet
Zapraszam na krótką przerwę...
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5487
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Aneczko, a zazieleniło się troszkę Powiadasz, że do twarzy mi w tym kolorze? Dziękuję za miły komplement
Ha, na różany spektakl czekałyśmy wszystkie i wreszcie jest! Zachwyca mnie każdy kwiat, każda nowo rozwinięta róża, a upajający zapach rozchodzi się dosłownie wszędzie. Jak rankiem wracamy z psami z lasu to różami czuć już na ulicy. Cudnie jest bez dwóch zdań, a na ławeczkę zapraszam
Majeczko, dziękuję
Tak mi się wydawało, że to nie może być Amelka. Dzisiaj rozwinęła pierwsze dwa kwiaty. Zdjęcia zrobiłam, ale jeszcze nie zdążyłam obrobić, więc nie wstawię. Ona nie tylko ma mniejszy kwiat, ale też różni się kolorkiem. Bathsheba coś się ociąga. Testuje moją cierpliwość Wczoraj rozmawiałyśmy i mówiłam Ci, że pewnie dzisiaj zobaczę rozwinięty kwiat. Jeszcze nie, jeszcze chwilkę... Zmierzyłam ją -ma 70 cm.
Tak wyglądała wczoraj Bathsheba
A tak dzisiaj
Basiu, dziękuję . Crocus jaśnieje wraz z rozwojem kwiatów, ale ona raczej kremowa z odrobiną żółtego.
Donicowy debiut - Diamond Eyes. Ależ ona ma ciemny kolor
Trudno mi się oderwać od Geoff Hamilton
Jagna, dziękuję za gratulacje . Jak to nie wierzysz? Przecież doskonale wiesz, że mieszkamy niedaleko siebie Moje róże spieszą się jakby je kto gonił. To chyba ta gnojówka tak działa, że rosną w zastraszającym tempie. A swoją drogą trochę czarów nie zawadzi odprawić...
Eglantyne tyle się nasłuchała moich utyskiwań, że chyba postanowiła zrobić mi psikusa i się postarała w tym roku. Wreszcie wygląda jak na przedstawicielkę rodu Austina przystało. Liście ma ciemno zielone, a i krzaczek ładnie się ukwiecił. Mówię Ci, że z niej żarłoczna babka i lubi sobie dobrze i często podjeść. A jak podje, to i popić też potrafi Na efekty musiałam czekać trzy sezony, ale warto było!
Boscobel weź od razu dwa albo trzy, bo potem i tak dokupisz. Wspomnisz moje słowa! A Księżniczkę Annę też radzę co najmniej w dwóch egzemplarzach. Mam dwie, ale nie rosną obok siebie, bo z założenia ta rabata tak miała wyglądać, że róże rosną po przeciwnych stronach. Teraz trochę żałuję, bo efekt byłby o niebo lepszy gdyby rosły obok siebie.
Pierwszy kwiat Lady of Shalott Już teraz rozumiem Wasz zachwyt nad urodą tej róży
No jeszcze poszczuję Cię Princess Anne
No masz Ci los. Jakiś złośliwy chochlik zamienił mi podpis i wstawił Crocus Rose zamiast Princess Anne
Jadziu, dla Was zawsze znajdę czas, a za gratulacje dziękuję
Kolejny austinkowy debiut
I jeszcze jeden
Teresko, Eglantyne ma trzy lata i tyle kazała na siebie czekać, żeby wreszcie przyzwoicie wyglądać. Do tej pory narzekałam na nią, że kwitnie skąpo, a sam krzaczek słabo przyrasta. Postarała się dziewczyna, bo chyba zrobiło jej się wstyd, że młodsze koleżanki radzą sobie od niej znacznie lepiej
Wideve posadziłam jesienią i ona jako jedyna do tej pory nie pokazała ani jednego pączka. Na dodatek wybrałam dla niej nie najszczęśliwsze miejsce , więc jesienią będzie przesadzona.
Małgosiu Pepsi, dziękuję za to, że jesteś i za gratulacje również . Postaram się nie zaniedbywać swych miłych gości, a zdjęcia zawsze chętnie wrzucę. Żeby tylko było co pokazywać
I Twoja imienniczka
Kolejna krótka przerwa...
Ha, na różany spektakl czekałyśmy wszystkie i wreszcie jest! Zachwyca mnie każdy kwiat, każda nowo rozwinięta róża, a upajający zapach rozchodzi się dosłownie wszędzie. Jak rankiem wracamy z psami z lasu to różami czuć już na ulicy. Cudnie jest bez dwóch zdań, a na ławeczkę zapraszam
Majeczko, dziękuję
Tak mi się wydawało, że to nie może być Amelka. Dzisiaj rozwinęła pierwsze dwa kwiaty. Zdjęcia zrobiłam, ale jeszcze nie zdążyłam obrobić, więc nie wstawię. Ona nie tylko ma mniejszy kwiat, ale też różni się kolorkiem. Bathsheba coś się ociąga. Testuje moją cierpliwość Wczoraj rozmawiałyśmy i mówiłam Ci, że pewnie dzisiaj zobaczę rozwinięty kwiat. Jeszcze nie, jeszcze chwilkę... Zmierzyłam ją -ma 70 cm.
Tak wyglądała wczoraj Bathsheba
A tak dzisiaj
Basiu, dziękuję . Crocus jaśnieje wraz z rozwojem kwiatów, ale ona raczej kremowa z odrobiną żółtego.
Donicowy debiut - Diamond Eyes. Ależ ona ma ciemny kolor
Trudno mi się oderwać od Geoff Hamilton
Jagna, dziękuję za gratulacje . Jak to nie wierzysz? Przecież doskonale wiesz, że mieszkamy niedaleko siebie Moje róże spieszą się jakby je kto gonił. To chyba ta gnojówka tak działa, że rosną w zastraszającym tempie. A swoją drogą trochę czarów nie zawadzi odprawić...
Eglantyne tyle się nasłuchała moich utyskiwań, że chyba postanowiła zrobić mi psikusa i się postarała w tym roku. Wreszcie wygląda jak na przedstawicielkę rodu Austina przystało. Liście ma ciemno zielone, a i krzaczek ładnie się ukwiecił. Mówię Ci, że z niej żarłoczna babka i lubi sobie dobrze i często podjeść. A jak podje, to i popić też potrafi Na efekty musiałam czekać trzy sezony, ale warto było!
Boscobel weź od razu dwa albo trzy, bo potem i tak dokupisz. Wspomnisz moje słowa! A Księżniczkę Annę też radzę co najmniej w dwóch egzemplarzach. Mam dwie, ale nie rosną obok siebie, bo z założenia ta rabata tak miała wyglądać, że róże rosną po przeciwnych stronach. Teraz trochę żałuję, bo efekt byłby o niebo lepszy gdyby rosły obok siebie.
Pierwszy kwiat Lady of Shalott Już teraz rozumiem Wasz zachwyt nad urodą tej róży
No jeszcze poszczuję Cię Princess Anne
No masz Ci los. Jakiś złośliwy chochlik zamienił mi podpis i wstawił Crocus Rose zamiast Princess Anne
Jadziu, dla Was zawsze znajdę czas, a za gratulacje dziękuję
Kolejny austinkowy debiut
I jeszcze jeden
Teresko, Eglantyne ma trzy lata i tyle kazała na siebie czekać, żeby wreszcie przyzwoicie wyglądać. Do tej pory narzekałam na nią, że kwitnie skąpo, a sam krzaczek słabo przyrasta. Postarała się dziewczyna, bo chyba zrobiło jej się wstyd, że młodsze koleżanki radzą sobie od niej znacznie lepiej
Wideve posadziłam jesienią i ona jako jedyna do tej pory nie pokazała ani jednego pączka. Na dodatek wybrałam dla niej nie najszczęśliwsze miejsce , więc jesienią będzie przesadzona.
Małgosiu Pepsi, dziękuję za to, że jesteś i za gratulacje również . Postaram się nie zaniedbywać swych miłych gości, a zdjęcia zawsze chętnie wrzucę. Żeby tylko było co pokazywać
I Twoja imienniczka
Kolejna krótka przerwa...
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Ja daję jeść moim różom, ale Ty swoje chyba karmisz kawiorem a nie gnojówką! One wszystkie wyglądają jak upasione! Podwoić zamówienie, powiadasz? Co do Boscobel to chyba tak zrobię. Na księżniczkę mam jedną miejscówkę, ale się zobaczy...
Cieszę się, że Lady of Shalott sprawiła Ci radość, a zobaczysz, że dalej będzie coraz lepiej... albo gorzej, bo też będziesz chciała kolejną
Przykro mi z powodu strat po burzy. U nas jakoś wszystko przetrwało, albo jeszcze nie zobaczyłam strat, bo ostatnie dwa dni mam zakręcone i praktycznie nie wychodziłam z pracy i nie dokonałam bliższej inspekcji. Ale nn-ka odbije od korzenia, prawda?
Cieszę się, że Lady of Shalott sprawiła Ci radość, a zobaczysz, że dalej będzie coraz lepiej... albo gorzej, bo też będziesz chciała kolejną
Przykro mi z powodu strat po burzy. U nas jakoś wszystko przetrwało, albo jeszcze nie zobaczyłam strat, bo ostatnie dwa dni mam zakręcone i praktycznie nie wychodziłam z pracy i nie dokonałam bliższej inspekcji. Ale nn-ka odbije od korzenia, prawda?
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5487
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Ewa Pashmina, dziękuję . Busz zrobił się faktycznie i zastanawiam się jak to będzie w przyszłym roku? Na niektórych rabatach zrobił się lekki tłok, że ciężko się przecisnąć. O rozsadzeniu takich dużych pannic nie ma już mowy. Tylko sekator przyjacielem mi będzie. Chociaż z drugiej strony im mocniejsze cięcie, tym większy busz...
Doktorek to mocarna róża i byle co go nie ruszy. Mam nadzieję, że Twój po przesadzeniu szybko się zaaklimatyzuje i w przyszłym sezonie pokaże na co go stać. A potrafi wybujać do samego nieba
Elu, dziękuję za gratulacje . Ta sama strefa, a czasami położenie samego ogrodu ma znaczenie. U nas jest specyficzny teren. Dookoła w bardzo bliskim sąsiedztwie lasy i wszędzie domy. Jest ciaśniej, to i cieplej. Jak to w dużym skupisku. Ma to swoje dobre, ale i złe strony - jak wszystko. U Ciebie za to przestrzeń, której mi tak bardzo brakuje A róże i tak nadgonią stracony czas. Gdy u mnie kwitnienie będzie wspomnieniem, u Ciebie będzie szał. A same zmiany są i ciekawe i nieuniknione. Wszak bez zmian w ogrodzie wiałoby nudą i co byśmy robiły z nadmiarem wolnego czasu?
Tolinko, dziękuję . O matko, nie klęcz! Szkoda kolan Na pewno się przydadzą w ogrodowych pracach Zapach i kolory są, to fakt. Najchętniej nie wychodziłabym z ogrodu. No może poza takim paskudnym dniem jak dzisiejszy, gdy wietrzysko urywa głowę i zrobiło się nieprzyjemnie. Ja za to czekam na popis Twoich dziewczyn i już niecierpliwością przebieram nóżkami
PS. Dzisiaj poszła do Ciebie paczka, więc wyglądaj jutro listonosza.
Anido, dziękuję Zielony kolor jest fajny!
Aniu Minnie, dziękuję za gratulacje i tak ciepłe słowa pod moim adresem . Zobacz jak się rumienię A jednocześnie rada jestem, że mogę się przydać i pomagać na forum, z którym się mocno zżyłam.
O Annie Boleyn marzyłam już w ubiegłym roku, ale u nas jest niedostępna, więc trzeba było sprowadzić ją z Anglii. Sadzonka była ładna, więc i teraz pokazuje się z dobrej strony. Chciałabym żeby wszystkie krzaczki były takie wypasione jak piszesz, ale prawda jest taka, że są i takie, z których nie jestem zadowolona, tylko ich nie pokazuję, bo nie ma czego. Powoli eliminuję z ogrodu róże, które nie spełniają moich oczekiwań. Dobrze, że teściowie mają sporo miejsca, a ja tak ich zakręcę, że nawet nie oponują jak przywożę im kolejną różę I trzeba przyznać, że u nich te panny radzą sobie całkiem nieźle, a ja mam czyste sumienie, że nie wyrzuciłam róży na śmietnik.
PS. Rób zdjęcia królowych, bo trzymam Cię za słowo i liczę, że otworzysz wreszcie swój wątek.
Artemis szykuje się do spektaklu
Daysy, skoro się zorientowałaś, to znaczy, że jesteś jak najbardziej kumata . A tak poważnie, to ja też czasami dopiero po jakimś czasie orientuję się, że u kogoś zaszły jakieś zmiany. Za gratulacje dziękuję
I znów muszę podzielić odpowiedzi...
Doktorek to mocarna róża i byle co go nie ruszy. Mam nadzieję, że Twój po przesadzeniu szybko się zaaklimatyzuje i w przyszłym sezonie pokaże na co go stać. A potrafi wybujać do samego nieba
Elu, dziękuję za gratulacje . Ta sama strefa, a czasami położenie samego ogrodu ma znaczenie. U nas jest specyficzny teren. Dookoła w bardzo bliskim sąsiedztwie lasy i wszędzie domy. Jest ciaśniej, to i cieplej. Jak to w dużym skupisku. Ma to swoje dobre, ale i złe strony - jak wszystko. U Ciebie za to przestrzeń, której mi tak bardzo brakuje A róże i tak nadgonią stracony czas. Gdy u mnie kwitnienie będzie wspomnieniem, u Ciebie będzie szał. A same zmiany są i ciekawe i nieuniknione. Wszak bez zmian w ogrodzie wiałoby nudą i co byśmy robiły z nadmiarem wolnego czasu?
Tolinko, dziękuję . O matko, nie klęcz! Szkoda kolan Na pewno się przydadzą w ogrodowych pracach Zapach i kolory są, to fakt. Najchętniej nie wychodziłabym z ogrodu. No może poza takim paskudnym dniem jak dzisiejszy, gdy wietrzysko urywa głowę i zrobiło się nieprzyjemnie. Ja za to czekam na popis Twoich dziewczyn i już niecierpliwością przebieram nóżkami
PS. Dzisiaj poszła do Ciebie paczka, więc wyglądaj jutro listonosza.
Anido, dziękuję Zielony kolor jest fajny!
Aniu Minnie, dziękuję za gratulacje i tak ciepłe słowa pod moim adresem . Zobacz jak się rumienię A jednocześnie rada jestem, że mogę się przydać i pomagać na forum, z którym się mocno zżyłam.
O Annie Boleyn marzyłam już w ubiegłym roku, ale u nas jest niedostępna, więc trzeba było sprowadzić ją z Anglii. Sadzonka była ładna, więc i teraz pokazuje się z dobrej strony. Chciałabym żeby wszystkie krzaczki były takie wypasione jak piszesz, ale prawda jest taka, że są i takie, z których nie jestem zadowolona, tylko ich nie pokazuję, bo nie ma czego. Powoli eliminuję z ogrodu róże, które nie spełniają moich oczekiwań. Dobrze, że teściowie mają sporo miejsca, a ja tak ich zakręcę, że nawet nie oponują jak przywożę im kolejną różę I trzeba przyznać, że u nich te panny radzą sobie całkiem nieźle, a ja mam czyste sumienie, że nie wyrzuciłam róży na śmietnik.
PS. Rób zdjęcia królowych, bo trzymam Cię za słowo i liczę, że otworzysz wreszcie swój wątek.
Artemis szykuje się do spektaklu
Daysy, skoro się zorientowałaś, to znaczy, że jesteś jak najbardziej kumata . A tak poważnie, to ja też czasami dopiero po jakimś czasie orientuję się, że u kogoś zaszły jakieś zmiany. Za gratulacje dziękuję
I znów muszę podzielić odpowiedzi...
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5487
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Aniu Ann_85, oj, co to to nie Spać lubię i ani myślę zrezygnować . Jak sama piszesz, wszystko jest kwestią dobrej organizacji. Dam radę, a na pogaduchy z Wami czas się znajdzie.
Ewuniu, i mnie bardzo podoba się Port Sunlight . Pomimo jeszcze dość wiotkich pędów kwiaty są wyjątkowo urodziwe, a i kwitnie dość obficie jak na tak młodą różyczkę.
Wszystkich róż mam 207 sztuk, w tym 79 Austinek. Sama się zastanawiam jak do tego doszło?
A Abraham na młodych pędach rzeczywiście kłania się nisko, co i tak nie umniejsza jego niezwykłej urody, ale Ciebie nie muszę o tym przekonywać, bo znasz go doskonale.
Spójrz na zdjęcie poniżej. Czy tak wygląda Twoja Golden Celebration?
Jagna, oj tam zaraz kawiorem Kawior wolę zjeść sama, a róże muszą się zadowolić końskim złotkiem. Wydają się zadowolone
Lady of Shalott jest prześliczna, to fakt, ale u mnie miejsca już brakuje, a tutaj czaję się na jesienne nowości od Austina, więc sama rozumiesz, że na drugą nie mogę sobie pozwolić. U Ciebie to co innego. Miejsce jeszcze masz i możesz porządzić
- Pulpa222
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2392
- Od: 21 kwie 2010, o 08:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Wreszcie się napatrzyłam na ogromną ilość pięknych róż . Coraz gęściej u Ciebie, ale jest cudnie . Ciekawe, jak jeszcze zmieścisz te, które zaplanowałaś na jesień. Pewnie teściowie znowu dostaną kilka.
Gratuluję "zielonego koloru" - będzie więcej pracy, ale jak czytam, nie poddajesz się .
Ogród wygląda pięknie. Takiej ilości pąków na różach chyba nie widziałam nigdzie. Będą kwitnąć i kwitnąć, a Ty będziesz nam je pokazywać, bo naprawdę jest co .
Gratuluję "zielonego koloru" - będzie więcej pracy, ale jak czytam, nie poddajesz się .
Ogród wygląda pięknie. Takiej ilości pąków na różach chyba nie widziałam nigdzie. Będą kwitnąć i kwitnąć, a Ty będziesz nam je pokazywać, bo naprawdę jest co .
Pozdrawiam Ania
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1436
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko,
Niesamowita jest ta Twoja fascynacja różami.
To, co robisz, to istne szaleństwo, ale wychodzi Ci to świetnie!
Ja mam dokładnie 10 razy mniej róż od Ciebie, ale też większą część stanowią rozy Austina. Chyba mają w sobie najwięcej szyku i wyrafinowania.
Zachwyca mnie Geoff Hamilton. Dwa razy się do niego przymierzałam, i raz stanęło na Galwayu a drugim razem na St. Swithun. No i po co trzecia różowa roza? Ale patrząc na Twojego Geoffa trochę żałuję, że go nie mam.
Robisz piękne zdjęcia, przepięknie sfotografowałaś rozę The Prince, a to moja wielka miłość
Do Twojego ogrodu zawsze zaglądam z dreszczykiem ciekawości i zachwytu!
Niesamowita jest ta Twoja fascynacja różami.
To, co robisz, to istne szaleństwo, ale wychodzi Ci to świetnie!
Ja mam dokładnie 10 razy mniej róż od Ciebie, ale też większą część stanowią rozy Austina. Chyba mają w sobie najwięcej szyku i wyrafinowania.
Zachwyca mnie Geoff Hamilton. Dwa razy się do niego przymierzałam, i raz stanęło na Galwayu a drugim razem na St. Swithun. No i po co trzecia różowa roza? Ale patrząc na Twojego Geoffa trochę żałuję, że go nie mam.
Robisz piękne zdjęcia, przepięknie sfotografowałaś rozę The Prince, a to moja wielka miłość
Do Twojego ogrodu zawsze zaglądam z dreszczykiem ciekawości i zachwytu!
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Ale spóźniony zapłon to ja mam Przepraszam Cię Dorotko, że dopiero teraz się melduję
Z wypiekami na twarzy oglądam Twój różany spektakl Chyba już wszystkie róże Ci zakwitły? Ło matko, u mnie wszystko w powijakach A krzaczory różane to masz niesamowite! Aż się mi łezka w oku zakręciła... Co zrobić, ani na glebę, ani na klimat u mnie nic nie poradzę Pozostaje mi tylko zacisnąć zęby i się nie poddawać, może kiedyś się doczekam takich kwitnień jak u Ciebie
Współczuję strat z powodu wiatru Przy tak wielkich krzewach, straty pewnie będą prawie niezauważalne.
Widzę, że Grace Ci się mocno rozrosła, czy nadal tak źle ją oceniasz, czy może zmieniłaś zdanie?
Myślę sobie, że posiedzieć z kawką na Twojej ławeczce, to musi być raj
Z wypiekami na twarzy oglądam Twój różany spektakl Chyba już wszystkie róże Ci zakwitły? Ło matko, u mnie wszystko w powijakach A krzaczory różane to masz niesamowite! Aż się mi łezka w oku zakręciła... Co zrobić, ani na glebę, ani na klimat u mnie nic nie poradzę Pozostaje mi tylko zacisnąć zęby i się nie poddawać, może kiedyś się doczekam takich kwitnień jak u Ciebie
Współczuję strat z powodu wiatru Przy tak wielkich krzewach, straty pewnie będą prawie niezauważalne.
Widzę, że Grace Ci się mocno rozrosła, czy nadal tak źle ją oceniasz, czy może zmieniłaś zdanie?
Myślę sobie, że posiedzieć z kawką na Twojej ławeczce, to musi być raj
- Viola K
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2356
- Od: 14 mar 2013, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Trzebnicy
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017
Dorotko, co zdjęcie to się zachwycam .. ale piękne wszystkie