Kret,karczownik, nornica czy...? - 1cz.(2005.09-2007.06)
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15082
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Lilu, ja nie mam i nie miałam kretów. U mnie kosiarka wypłoszyła nornice i karczowniki. To chyba nie chodzi o hałas, tylko o jakieś szczególne wibracje, które wywołują określone drgania ziemi. Te paskudy wyniosły się kiedy sąsiad zmienił kosiarkę. Poprzednia widocznie nie wywoływała dość silnych drgań, a ta nowa owszem
Ponadto wiem, że moje szkodniki miały gniazda pod antypkami, które rosną przy samym płocie, a sąsiad kosił też przy płocie, tylko z drugiej strony ;)
Ponadto wiem, że moje szkodniki miały gniazda pod antypkami, które rosną przy samym płocie, a sąsiad kosił też przy płocie, tylko z drugiej strony ;)
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15082
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Lilu, mogę spytać Tylko muszę Cię też zmartwić. Te potwory wróciły, choć nie wiem kiedy. Widziałam parę śladów i tu i ówdzie noga mi się zapadła na podziemnym korytarzu. Szkód żadnych nie zauważyłam. Nie mogę się jednak doczekać, kiedy sąsiad zacznie kosić, bo jestem przekonana, ze wtedy się wyniosą . O czym poinformuję Forumowiczów ;)
- lila31
- Moderator Forum.
- Posty: 2643
- Od: 20 lip 2006, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubin
Poszłam dzisiaj spacerkiem przez ogród i trochę się zdziwiłam.
Zawsze, o tej porze roku, trawnik wyglądał jak pobojowisko. Jednego roku, na kilkunastu arach trawnika naliczyłam dobrze powyżej stu kopców (nie skończyłam liczyć, bo mi się znudziło).
W tym roku nie stosowałam żadnych odstraszaczy, pułapek, świec, nic przeciwko kretom, bo po zeszłorocznej działalności pędraków, trawnik i tak trzeba zregenerować.
Co mnie zdziwiło, to niewielka ilość krecich kopców (u sąsiada za płotem - normalna ilość, czyli dużo).
Zaczęłam się zastanawiać dlaczego kret ominął mój trawnik, a właściwie nie ominął, zrobił kilka kopców w różnych miejscach, i na tym poprzestał.
Nasunął mi się taki wniosek.
Jesienią trawnik był polewany basudinem w celu uśmiercenia pędraków. Jeżeli preparat zadziałał, a powinien, to znaczy, że pędraki powinny wyginąć. Jeżeli nie było żarełka, pędraków, to kret nie miał czego szukać, i sobie poszedł.
Mój wniosek, zamiast zastanawiać się czym odstraszyć krety, może trzeba myśleć, jak go nie przyciągać?
Zawsze, o tej porze roku, trawnik wyglądał jak pobojowisko. Jednego roku, na kilkunastu arach trawnika naliczyłam dobrze powyżej stu kopców (nie skończyłam liczyć, bo mi się znudziło).
W tym roku nie stosowałam żadnych odstraszaczy, pułapek, świec, nic przeciwko kretom, bo po zeszłorocznej działalności pędraków, trawnik i tak trzeba zregenerować.
Co mnie zdziwiło, to niewielka ilość krecich kopców (u sąsiada za płotem - normalna ilość, czyli dużo).
Zaczęłam się zastanawiać dlaczego kret ominął mój trawnik, a właściwie nie ominął, zrobił kilka kopców w różnych miejscach, i na tym poprzestał.
Nasunął mi się taki wniosek.
Jesienią trawnik był polewany basudinem w celu uśmiercenia pędraków. Jeżeli preparat zadziałał, a powinien, to znaczy, że pędraki powinny wyginąć. Jeżeli nie było żarełka, pędraków, to kret nie miał czego szukać, i sobie poszedł.
Mój wniosek, zamiast zastanawiać się czym odstraszyć krety, może trzeba myśleć, jak go nie przyciągać?
- krysp50
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 628
- Od: 22 lut 2007, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
witam wszystkich "kretowiczów". Dumna byłam,że nie mam tych zwierzątek u siebie -przez kilka lat.Wszystkim wkoło wmawiałam,że to przez dużą ilość sianych i sadzonych aksamitek. I co ? Muszę teraz wszystko "odszczekać". Byłam dzisiaj zobaczyć działkę po zimie i rozpocząć sezon. Jakie było moje zdziwienie,gdy zobaczyłam piękne trzy kopczyki !!!! Na razie w miejscu niedaleko płotu,gdzie była rabata z aksamitkami i jeszcze sterczą tam badyle. !! Nie wiem co będzie dalej,bo czytam,że podobne kopce robią też inne bardziej szkodliwe zwierzątka - nie znam się.Muszę się temu dokładniej przyjrzeć.
Co do pozostałych metod proponowanych,to:koleżanka ma duży ogród ok1 ha i tam mieszka.Ma 5 psów,ktore nie są zamknięte i kreciki się ich nie boją.Ja mam na działce koty - niestety też jak widać nie pomogły - nawet myszki były w altanie.
No cóż - trzeba walczyć dalej !!!
Co do pozostałych metod proponowanych,to:koleżanka ma duży ogród ok1 ha i tam mieszka.Ma 5 psów,ktore nie są zamknięte i kreciki się ich nie boją.Ja mam na działce koty - niestety też jak widać nie pomogły - nawet myszki były w altanie.
No cóż - trzeba walczyć dalej !!!
Niedawno tzn 2 lata temu mialem (chyba sie wiele nie pomyle) okolo 200 cebul tulipanow na kilku rabatach w tym okolo setki w ogrodzie ale w zimie nornice wyjadly mi ponad polowe cebul i niewiele z nich zakwitło te cebule co zostaly w ogrodzie posadzilem w 2 grupki i myslalem ze i tak je nornice zjedza ale w tamtym roku gdy kupowalem pomidory do sadzenia u jednego ogrodnika to opowiedzialem mu historie o moich tulipanach na co on dolozyl mi 2 sadzonki rycynowca zielonego do zakupionych pomidorow i powiedzial bym posadzil je w samym centrum moich 2 grupek tulipanow a nornice sie do nich nie zbliza.Rycynowce wyrosły na wieeeeeelkie drzewa co cieszylo moje oko i jesienia nie wykopalem rycynowca a jedynie przyciolem go na wysokosc okolo 15 cm nad ziemia i tak zostawilem.W tym roku na wiosne zauwazylem ze wszystkie tulipany wyszly z ziemi malo tego juz maja zaczatki kwiatow widocznie w tamtym roku rycynowiec odstraszyl nornice od moich tulipanow albo nornice mialy co innego do jedzenia bo zima byla lagodna tego nie wiem ale w tym roku i tak posadze w tulipanach rycynowce raz ze nadaja ogrodowi egzotycznego uroku a dwa ze byc moze odstraszaja nornice krety zazwyczaj zeruja tam gdzie jest obfitosc pokarmu i najlepiej jest zlikwidowac zrodlo pokarmu to wyzbedziemy sie kretow
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6959
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Ja uważam, że najlepszym środkiem na pozbycie się kretów i względnie tanim są świece dymne.Anku pisze:Vigonez - proszek do zwalczania kretów.
http://vigonez.com/gryzonie/
Stosowałem rozmaite dostępne środki w tym także Polytanol ale Vigonez okazał się skuteczny i prosty w stosowaniu.
Nie wiem czy ten post nadaje się do wątku Kret + nornica, gdyż Vigonez zabija te stworzenia.
Jeżeli moja informacja o Vigonezie narusza jakieś zasady humanitarne to proszę go usunąć.
Ten środek jest dopuszczony prawnie do stosowania a niszczenie kretów i nornic na terenach ogrodów jest też dozwolone.
....
Pozdrawiam Andrzej.
- Myka
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 26
- Od: 19 sty 2007, o 15:15
- Lokalizacja: Cork, Irlandia/ Jawor, Dolny Slask
- Kontakt:
przepraszam ze nie czytam calego watku, ale po pierwszych postach juz jestem przerazona biednymi kretami, nornicami itp stworzeniami i ich losem w waszych ogrodkach ;) wyznaje zasade ze wszystkie zyjatka niech sobie zyja, niekoniecznie w moim ogrodku wiec trzeba je wykurzyc najmniej bolesna metoda.
znam sposob (mozliwe ze w tym temacie juz o nim wspominaliscie) ktory sprawdza sie w 100%. za jego skutecznosc gwarantuje jakas czescia mojego ciala (niekoniecznie glowa, chetniej malym paluszkiem).
sprawdzalam ten sposob w kilkudziesieciu ogrodach, czasem znajomi czy rodzina najpierw pukali sie po glowach, a pozniej prosili o wiecej tego zlotego srodka bo u kogos tam tez sa futra i trzeba sie ich pozbyc ;) zeby nie robic tajemnicy chodzi o... frecie odchody (kupki tchorzofretek innymi slowy). ok. pol reklamowki zuzytego zwirku rozsypywalismy w miejscach gdzie byly jakie kolwiek slady urzedowania niepozadanych i po kilku dniach znikaly! jak to mowil pewnienprzeuroczy siedmiolatek: krety wziely tobolki na plecy (taka chustke na kijku) i wyprowadzily sie gdzies indziej
polecam sprobowac potrzebne 'materialy' moge pomoc zorganizowac w kazdej czesci polski ;)
znam sposob (mozliwe ze w tym temacie juz o nim wspominaliscie) ktory sprawdza sie w 100%. za jego skutecznosc gwarantuje jakas czescia mojego ciala (niekoniecznie glowa, chetniej malym paluszkiem).
sprawdzalam ten sposob w kilkudziesieciu ogrodach, czasem znajomi czy rodzina najpierw pukali sie po glowach, a pozniej prosili o wiecej tego zlotego srodka bo u kogos tam tez sa futra i trzeba sie ich pozbyc ;) zeby nie robic tajemnicy chodzi o... frecie odchody (kupki tchorzofretek innymi slowy). ok. pol reklamowki zuzytego zwirku rozsypywalismy w miejscach gdzie byly jakie kolwiek slady urzedowania niepozadanych i po kilku dniach znikaly! jak to mowil pewnienprzeuroczy siedmiolatek: krety wziely tobolki na plecy (taka chustke na kijku) i wyprowadzily sie gdzies indziej
polecam sprobowac potrzebne 'materialy' moge pomoc zorganizowac w kazdej czesci polski ;)
Nie mam polskich czcionek ;)
Ja na kreta stosowałem wszelkie metody zarówno chemiczne, mechaniczne oraz naturalne i jak się okazało zaskutkowały te ostatnie. Sam nie wierzyłem ale zwykły czosnek sprawił że krety sobie poszły a walczyłem z nimi pół roku. O czosnku dowiedziałem się na naszym forum od Pana Mietka. Dziękuje mu bardzo i polecam tę metodę może również poskutkuje.
- Jagodzianka
- 100p
- Posty: 122
- Od: 16 sie 2006, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
W poprzedniej części tematu zastanawiałam się, czy nie należy podejść do tematu od strony "czego kret u nas szuka"... Zdaje się, że moje podejrzenia się sprawdziły (przynajmniej w moim przypadku).
Tak wygląda trawnik po jednej stronie podjazdu
A tak wyglada trawnik po drugiej stronie...
w tej części jesienią zastosowany był środek na pędraki.
Tak wygląda trawnik po jednej stronie podjazdu
A tak wyglada trawnik po drugiej stronie...
w tej części jesienią zastosowany był środek na pędraki.
Pozdrawiam
Jagoda
Jagoda