Winorośl - zapytania i informacje o odmianach

[x-suzana]

Witam szukam typowo żółtej odmiany z jak najlepszymi owocami i bezproblemowe w uprawie-odpornej na mróz i choroby.

Takich jeszcze nie wyhodowali.

[jokaer]

W sumie to Bianca nie jest zła.
Przerobowa, ale ma b.smaczne jagódki, wiedzą o tym sójki, grona nie są zbite.
Pędy rosną ładnie prosto, nie krzewi się nadmiernie, choć zależy to od zasobności gleby.

W dobrych miejscach może nie chorować.
Dobre tzn słoneczne, ciepłe i przewiewne
Tylko nie wiem jak z mrozem podają, że do minus 25.

[marek69]

Ja bym polecił odmianę Aurora. Krzew zdrowy, jagódki słodziutkie, jest tylko jeden problem muszę konkurować o zbiór z dzikim ptactwem.

[Wroniarz]

Wcześniejszą od Bianki odmianą jest równie smaczny i odporny na mróz i mączniaki Garant.
Bez jakichkolwiek oprysków w deszczowe lata liście atakowane są trochę przez prawdziwego (nie wpływa to na jakość owoców).
Jako jedyny z ponad 20-stu odmian sadzony w maju 2019 rósł tak szybko, że na początku lipca sam się złamał (wąsy koronki owinęły się na pędzie 20 cm poniżej).
Na dziś grona są koloru jasnego złota mają po około 30dkg i wybarwione pestki. Ze zbiorem czekam na nabranie cukrów przez Kristaly i Aurorę..

[Yogibeer701]

Odmiana Wynosliwyj 30 l na wino z jednego krzewu. W tym roku owoce nie chorują ale liście już tak. Można tą odmianę mocno obciążyć a i tak wykarmi grona i owoce słodkie są. Nie liczyłem ale mogło być nawet 50 gron o masie 100-500 g. Około 15 kg na krzewie.

Do jedzenia w mojej ocenie najlepsze z tych co mam to Nero, Swenson Red, Reliance. Mają przyjemny smak i aromat bez labruski.
Ja jestem kompletnym amatorem ale chyba nieźle mi idzie bo już w 4 roku po sadzeniu mam dziesiątki kilogramów owoców. Co jadę na działkę przywożę takie wiaderko jak na fotce.

[jokaer]

Yogibeer701

bez urazy, ale po co wobec tego redukuje się gronka w przerobowych winnicach

[SETA]

Do jedzenia w mojej ocenie najlepsze z tych co mam to Nero, Swenson Red, Reliance. Mają przyjemny smak i aromat bez labruski.

Reliance, to klasyczny smak labrusca. Uwielbiam go.

[Yogibeer701]

Tną by uzyskać wysoki cukier. Mniej znaczy chyba słodziej. Ja sobie dodam 3 kg cukru i te 14 % będzie miało wino. Te moje Reliance jest tak słodkie, że nie czuć prawie tego posmaku ale fakt on jest. Cały sekret w uprawie winorośli to, by nie pozwolić na swobodny wzrost. Masa liściowa karmi owoce a krzew nie traci energii na wzrost. W warunkach amatorskich spokojnie można zebrać 10 kg z krzaka ale trzeba nawozić i podlewać a potem usunąć część liści ale nie za szybko, bo mi popaliło owoce tak grzało słońce. 100 kg borówki i 100 kg winogrona na ROD to nie żaden problem.

[sajko71]

Jeśli chodzi o wina to ja bym nie szedł "drogą" zaproponowaną przez kolegę. Może lepiej propagujmy jakość a nie ilość owoców.
Świat winiarski od dziesiątek lat niezależnie od miejsca na globie (a większość ma bardziej sprzyjające warunki klimatyczne od nas) walczy, żeby zbierać z krzewu maksymalnie do 3 kg, żeby uzyskać jakość owocu a przy tym najmniej chodzi tu o uzyskanie wysokiego cukru. Chodzi właśnie o wszystko inne co jest w owocach a jest tego mnóstwo. Jak owoc osiągnie pełną dojrzałość to i cukier będzie wystarczający. Obecnie dużą uwagę przykuwa temat: jak utrzymać odpowiednią kwasowość, jak ją zmniejszyć lub zwiększyć do odpowiedniego poziomu. W naszym klimacie np. za dużo jest kwasu jabłkowego, do tego taniny niedojrzałe, często występująca goryczka itp. (tu kłania się cała wiedza książkowa albo wręcz akademicka).
Dobre wino powstaje głównie w winnicy a nie w piwnicy. Zwykle do moszczu nie trzeba dodawać cukru a już na pewno nie wody. Dla jakości elementarną sprawą jest właśnie utrzymanie małej formy krzewu. Ktoś chce osiągnąć jakość wina to zamiast swobodnego rozpuszczania jednego krzewu w dużej formie powinien posadzić ich większą ilość. Oczywiście jak chce się uprawiać winorośle z dużą ilością np. genów "labruski" no to faktycznie takie krzewy aż się rwą do wzrostu, ale to nie są odmiany winne, więc wino będzie specyficzne, raczej dalekie od kanonu smaków i aromatów powszechnie uznawanych za oczekiwane w winie, ale to kwestia gustu.
Spotykam się też raczej ze staraniem winiarzy, żeby zmieścić się wokół 11% alkoholu. Wysoki cukier i wysoki alkohol oszukują pijącego, maskują wady wina. Więc u winiarzy, którzy szukają jakości jest staranie, żeby zatrzymać fermentację w odpowiednim momencie a nie żeby drożdże padły od wysokiego alkoholu albo wysokiego cukru. Nie ilość alkoholu jest ważna ( prawdziwi koneserzy nie szukają przecież szybkiego upicia) a harmonia smaku, aromatów i odpowiednia kwasowość. Dla znalezienia tego optimum w winie nie robimy nic na oko , ale trzeba zaopatrzyć się oprócz wiedzy w kilka instrumentów (refraktometr, cukromierz, pH-metr, zestaw do miareczkowania).
Piszę tu też z własnego doświadczenia, bo lichych win robionych z byle szczepów, przeciążonych krzewów, podrasowanych cukrem i rozwodnionych wodę już sporo popróbowałem, ale jak doświadczy człowiek jakości to już mu te wcześniejsze "winka" przez gardło nie przechodzą.

[Wroniarz]

Sztuką jest zrobić dobre wino, którego koszt wyprodukowania nie przekroczy ceny win ze średniej półki.
Amator nie musi pryskać, dysponować małym laboratorium i maszynkami aby zrobić dobre stołowe wino gronowe.
Nie mniej uważam, że niezbędny jest cukromierz (prosty w użyciu refraktrometr to koszt poniżej 100zł).
Pożyteczna tabelka ze strony https://enolab.pl/cukier/



Dzisiejszy pomiar Brix odmian z brązowymi pestkami :
Garant 19
Dublański 22
Iza Zaliwska 12 !!! do wykopania.
Język mówił zrywaj, pomiar powiedział poczekaj.

[Yogibeer701]

Około 1 kg winogron , do 250 ml wody, do 170 g cukru. Z tego powstanie litr wina mojej produkcji ok.15 % bez siarki. Z tych winogron robię pierwszy raz i nie wiem co wyjdzie? Przy takich proporcjach nie powinno być rozwodnione i jak dla amatora całkiem dobre jak na polskie warunki klimatyczne.

[Wroniarz]

O winifikacji Winośliwego są 2 wątki na Winogrona.org
http://www.winogrona.org/forum/odmiany/ ... t3004.html
http://www.winogrona.org/forum/odmiany/ ... t5301.html

Zgadzam się ze Sławkiem co do tego, że prawdziwe wino gronowe (bez dodatku cukru i wody) w porównaniu z winem robionym sposobem ,,babcinym'' to niebo a ziemia.
W naszym klimacie łatwiej zrobić wino gronowe białe.

[kuneg]

Zgadzam się, że dodawanie wody i tak dużej ilości cukru, to profanacja dla wina gronowego. Nie jest więc to wino gronowe już, a wodniak. Nie przeszkadza to jednak w wytwarzaniu trunku na własne potrzeby - w końcu nikt tym nie będzie handlował.

Skoro poziom kwasów jest tak wysoki, że nie da się tego potem wypić, to niech będzie rozcieńczone i dosłodzone, czyli wodniak.

Poziom kwasów zależy od kilku czynników:
1. Odmiany
2. Pogody
3. Dojrzałości
4. Obciążenia owocowaniem. Przeciążenie krzewów skutkuje słabszym dojrzewaniem i podwyższonym poziomem kwasów, niezależnie od odmiany i pogody.
5. Zdrowotność krzewów. Mączniak prawdziwy hamuje dojrzewania jagód.

Jak weźmiemy odmianę o genetycznie wyższym poziomie kwasów, dołożymy kiepską pogodę, m.prawdziwego i przeciążenie, to możemy otrzymać "kwas do akumulatorów" w pozornie dojrzałych owocach.

Ja tam robię wyłącznie czerwone wino - z odmiany Galanth.