Cyprysik (Chamaecyparis) - choroby,szkodniki
- lila31
- Moderator Forum.
- Posty: 2643
- Od: 20 lip 2006, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubin
Nie jestem znawcą chorób roślin, są lepsi ode mnie. Poczekaj troszkę to się odezwą.
Ja zwróciłam uwagę na jedno Twoje zdanie wsadziłam w ziemię do iglaków. Z zasady przyjmujemy, że iglaki (wszystkie) lubią ziemię "kwaśną" i taką też sprzedają w sklepach. Cyprysiki są roślinami "tolerującymi ziemię zasadową", czyli mocno kwaśny odczyn nie będzie im pasował. Nie wiem, ale może to też być przyczyną ich niedomagań.
Ja różne odmiany cyprysików i cisów sadzę do "zwyczajnej" ziemi.
Pozdrowienia Lila
Ja zwróciłam uwagę na jedno Twoje zdanie wsadziłam w ziemię do iglaków. Z zasady przyjmujemy, że iglaki (wszystkie) lubią ziemię "kwaśną" i taką też sprzedają w sklepach. Cyprysiki są roślinami "tolerującymi ziemię zasadową", czyli mocno kwaśny odczyn nie będzie im pasował. Nie wiem, ale może to też być przyczyną ich niedomagań.
Ja różne odmiany cyprysików i cisów sadzę do "zwyczajnej" ziemi.
Pozdrowienia Lila
- lila31
- Moderator Forum.
- Posty: 2643
- Od: 20 lip 2006, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubin
Ja nie twierdzę, że cyprysik marnieje z powodu ziemi. Też mi się wydaje, że to wina choroby lub szkodnika.
Co do odczynu ziemi, to informację powyższą znalazłam w "Wielkiej Encyklopedii Ogrodnictwa". Inne książki, które posiadam nic na ten temat nie piszą. Nie sądzę, aby wszyscy sprzedawcy w centrum ogrodniczym czytali tą książkę (podają opinię obiegową - iglaki lubią kwaśną ziemię).
Jeżeli zawiodą wszystkie inne pomysły, co do przyczyny marnienia cyprysika, to pomyśl o przesadzeniu go.
Pozdrawiam Lila
Co do odczynu ziemi, to informację powyższą znalazłam w "Wielkiej Encyklopedii Ogrodnictwa". Inne książki, które posiadam nic na ten temat nie piszą. Nie sądzę, aby wszyscy sprzedawcy w centrum ogrodniczym czytali tą książkę (podają opinię obiegową - iglaki lubią kwaśną ziemię).
Jeżeli zawiodą wszystkie inne pomysły, co do przyczyny marnienia cyprysika, to pomyśl o przesadzeniu go.
Pozdrawiam Lila
Tak, żółknie dalej. Ten cyprys jest formowany, na pniu są zostawione trzy kępki zielone, takiego go już kupiłam. Najbardziej żółknie najniższa.wronek89 pisze:Nie to nie za mało. Jestes pewna ze brązowienie posuwa się dalej po tych wszystkich opryskach?
Sugerujesz żeby go przesadzić do innej ziemi czy w inne miejsce?Jeżeli zawiodą wszystkie inne pomysły, co do przyczyny marnienia cyprysika, to pomyśl o przesadzeniu go.
- lila31
- Moderator Forum.
- Posty: 2643
- Od: 20 lip 2006, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubin
Bożenko, jak pisałam, nie jestem specjalistką w tej dziedzinie, są mądrzejsi, ale chwilowo milczą.
Ja mogę Ci tylko zacytować z książki: "Chore rośliny, wskutek zgnilizny korzeni i podstawy pędu mają zhamowany wzrost. Igły lub łuski, poczynając od podstawy głównego pędu żółkną, a z czasem zmieniają barwę na jasnoczerwoną. Przy podstawie pędu widoczna jest zgnilizna stopniowo przesuwająca się do góry. Po ściągnięciu kory paznokciem, lub skalpelem widoczne jest jej zaczerwienienie aż do zdrowej tkanki".
Jeżeli wykluczysz tą chorobę, to można myśleć o jego ratowaniu. Jeżeli natomiast są objawy podobne do opisywanych, to musisz niestety, wykopać i spalić chory cyprysik, a ziemię odkazić. Rośliny dookoła, profilaktycznie, podlać którymś z fungicydów lub biopreparatów.
"Mądra książka" radzi, aby przed sadzeniem do podłoża dodać 10-20litrów przekompostowanej kory sosnowej i wymieszać. Kora prawdopodobnie ogranicza rozwój grzyba.
Tyle mogę Ci podać. Powodzenia w walce o uratowanie cyprysika.
Daj znać co zadecydujesz.
Pozdrowienia Lila
Ja mogę Ci tylko zacytować z książki: "Chore rośliny, wskutek zgnilizny korzeni i podstawy pędu mają zhamowany wzrost. Igły lub łuski, poczynając od podstawy głównego pędu żółkną, a z czasem zmieniają barwę na jasnoczerwoną. Przy podstawie pędu widoczna jest zgnilizna stopniowo przesuwająca się do góry. Po ściągnięciu kory paznokciem, lub skalpelem widoczne jest jej zaczerwienienie aż do zdrowej tkanki".
Jeżeli wykluczysz tą chorobę, to można myśleć o jego ratowaniu. Jeżeli natomiast są objawy podobne do opisywanych, to musisz niestety, wykopać i spalić chory cyprysik, a ziemię odkazić. Rośliny dookoła, profilaktycznie, podlać którymś z fungicydów lub biopreparatów.
"Mądra książka" radzi, aby przed sadzeniem do podłoża dodać 10-20litrów przekompostowanej kory sosnowej i wymieszać. Kora prawdopodobnie ogranicza rozwój grzyba.
Tyle mogę Ci podać. Powodzenia w walce o uratowanie cyprysika.
Daj znać co zadecydujesz.
Pozdrowienia Lila
Dzięki serdeczne za informacje, jeszcze nie zdażyłam sprawdzić czy moja roślinka ma jakieś powyzej wymienione objawy - mam dziś mnóóóóstwo pracy.
Jak tylko coś zdjagnozuję - mam nadzieje że to nie fytoftoroza-to zgłoszę się z prośbą o dalsze porady.
Lila, pisałaś że aby zapobiegać chorobie dobrze jest wymieszć ziemię z korą... a jak ja już mam wsadzonego tego drugiego cyprysika to czym go mogę uchronić?
Jak tylko coś zdjagnozuję - mam nadzieje że to nie fytoftoroza-to zgłoszę się z prośbą o dalsze porady.
Lila, pisałaś że aby zapobiegać chorobie dobrze jest wymieszć ziemię z korą... a jak ja już mam wsadzonego tego drugiego cyprysika to czym go mogę uchronić?
- lila31
- Moderator Forum.
- Posty: 2643
- Od: 20 lip 2006, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubin
Bożenko, w każdym większym centrum ogrodniczym sprzedadzą Ci fungicyd przeciwko fytoftorozie.
Ja swoje rododendrony (które też mogą zostać zniszczone przez tego grzyba) zaszczepiłam szczepionką z mikoryzy, która dodatkowo chroni przed chorobą. Nie wiem na ile jest skuteczna, okaże się po jakimś czasie.
Pozdrawiam Lila
Ja swoje rododendrony (które też mogą zostać zniszczone przez tego grzyba) zaszczepiłam szczepionką z mikoryzy, która dodatkowo chroni przed chorobą. Nie wiem na ile jest skuteczna, okaże się po jakimś czasie.
Pozdrawiam Lila
No i oglądałam swojego cypryska i nie zauwazyłam aby pień przy ziemi był zgniły po odderwaniu łuski kory wprawdzie jest karminowy ale patrzyłam na tego drugiwgo cyprysa( póki co jest zdrowy) pod korą też ma barwę rudą. A po zadrapaniu jest biały pień. Mam nadzieję że się nie pomyliłam w ocenie i to chyba nie fytoftoroza. Choć to marne pocieszenie bo drzewko dalej marnieje.
A .... i jeszcze jedno... gałązki nie przebarwiają się na czerwono ale na brązowo.
A .... i jeszcze jedno... gałązki nie przebarwiają się na czerwono ale na brązowo.