Wczoraj kupiłam osteospermum na prezent dla mamy i chciałam potrzymać do 26 maja, ale doniczka była dziwnie napięta, dużo korzeni wystawało, że nawet postawić sie nie dało, wiec wyjęłam z doniczki i zobaczyłam SAME korzenie
Rośliny na słoneczny balkon
Nie polecam sadzenia osteospermum z inną rośliną, ponieważ ta roślina ma silny system korzeniowy i w ciągu sezonu wyrasta spory krzew.Kiedyś posadziłam z werbeną, ale w efekcie słabo kwitła.Mnie w zeszłym roku sadzonka wygladająca jak karłowa z masą pączków wyrosła na wys. ok.60- 70 cm, aż musiałam ja podwiązać.Czasem te pochodzące z importu są traktowane preparatem skarlajacym i niewinnie wyglądająca sadzonka jak to przestaje działać rozrasta się imponująco.
Wczoraj kupiłam osteospermum na prezent dla mamy i chciałam potrzymać do 26 maja, ale doniczka była dziwnie napięta, dużo korzeni wystawało, że nawet postawić sie nie dało, wiec wyjęłam z doniczki i zobaczyłam SAME korzenie
,żadnej ziemi. To daje do myślenia jak szybko rozrasta się ich system korzeniowy.Musiałam przesadzić do nieco większej, bo bałam się, że padnie do wtorku, a mama później wsadzi sobie do dużej.
Wczoraj kupiłam osteospermum na prezent dla mamy i chciałam potrzymać do 26 maja, ale doniczka była dziwnie napięta, dużo korzeni wystawało, że nawet postawić sie nie dało, wiec wyjęłam z doniczki i zobaczyłam SAME korzenie
Wielkie dzięki za szybką i konkretną odpowiedź. Zostawię tak jak mam teraz i poobserwuję co dalej.
Mam na moim balkonie (a właściwie tarasie) niezłą patelnię - południowa wystawa z jedną ścianą od strony zachodniej - cień dopiero po 15.00 albo 16.00.
W związku z powyższym mam nadzieję, że dla Osteospermum te warunki będą dobre.
Mam jednak jeszcze trochę miejsca (3,7x4,2m - to wymiary tarasu) i chciałabym jeszcze jakiegoś krzaka, iglaka albo trawę w większej donicy, ew. jakąś kompozycję czegoś na stałe co mogłoby zimować na zewnątrz.
Będę bardzo wdzięczna za wszelkie rady
Mam na moim balkonie (a właściwie tarasie) niezłą patelnię - południowa wystawa z jedną ścianą od strony zachodniej - cień dopiero po 15.00 albo 16.00.
W związku z powyższym mam nadzieję, że dla Osteospermum te warunki będą dobre.
Mam jednak jeszcze trochę miejsca (3,7x4,2m - to wymiary tarasu) i chciałabym jeszcze jakiegoś krzaka, iglaka albo trawę w większej donicy, ew. jakąś kompozycję czegoś na stałe co mogłoby zimować na zewnątrz.
Będę bardzo wdzięczna za wszelkie rady
- izabelita
- 50p

- Posty: 74
- Od: 7 lis 2008, o 10:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Dzięki Arete za info, ale jako że jestem niecierpliwa kupiłam sobie kremowe i też są ładne. Od kilku dni rosną sobie na rabatce w ogródku i mają się dobrzeArete pisze:Ja tez jeszcze nie do końca odróżniam te dwie odmiany. W ciepłych odcieniach kupiłam w Castoramie w Raciborzu - 3,50zł za sadzonkę. I tak sobie myslę, że w innych Castoramach też będą
Inne, biało-lila mam w skrzynce na balkonie koło plektrantusa i nie wiem co z tego wyniknie, póki co rosną oba a osteo ładnie kwitnie, no ale to dopiero początek sezonu... Poza tym Tobie chodzi o coś kwitnącego.
pozdrawiam,
Iza
Iza
Arete na poprzedniej stronce jest moje zdjęcie gdzie osteospermum jest z innymi kwiatkami, i jestem z tej kompozycji zadowolona. W końcu co można w tach małych i wąskich doniczkach pomieścić???
Nie myślę że to dobra kompozycja ani zła, ale jeżeli nie spróbuję posadziś stokrotki z innymi roślinkami to się nie przekonam jak będą ze sobą mieszkały. W zeszłym sezonie od dołu stokrotka wyłysiała i się nie ciekawie zrobiło, dlatego w tym roku zaryzykowałam i posadziłam kompozycję
Jaki fekt będzie za 2 miesiące nie wiem ale myślę że nie będzie tak źle, zawsze można je rozsadzić
Nie myślę że to dobra kompozycja ani zła, ale jeżeli nie spróbuję posadziś stokrotki z innymi roślinkami to się nie przekonam jak będą ze sobą mieszkały. W zeszłym sezonie od dołu stokrotka wyłysiała i się nie ciekawie zrobiło, dlatego w tym roku zaryzykowałam i posadziłam kompozycję
Jaki fekt będzie za 2 miesiące nie wiem ale myślę że nie będzie tak źle, zawsze można je rozsadzić
Jeeejku, dzięki za naprawdę fachowe podpowiedzi. Tak myslę, że zastosuję złoty środek. Póki co, jest tak:

i tak sobie myślę, że zobaczę co dalej... jak będzie łyso za jakiś czas, to coś dosadzę a Osteo przystrzygę, żeby moglo ew. drugi raz zakwitnąć
Cóż, bez eksperymentów nie ma wiedzy
Aaa... jakby wam przyszła do głowy jakas odmiana zielonego krzaka albo iglaka, który by sie sprawdził na moim balkonie-patelni, to tez będę bardzo wdzięczna za rady. Dla mnie było by idealnie, gdyby to coś mogło przezimować ew. okryte na balkonie.
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za rady, Ala:-)

i tak sobie myślę, że zobaczę co dalej... jak będzie łyso za jakiś czas, to coś dosadzę a Osteo przystrzygę, żeby moglo ew. drugi raz zakwitnąć
Cóż, bez eksperymentów nie ma wiedzy
Aaa... jakby wam przyszła do głowy jakas odmiana zielonego krzaka albo iglaka, który by sie sprawdził na moim balkonie-patelni, to tez będę bardzo wdzięczna za rady. Dla mnie było by idealnie, gdyby to coś mogło przezimować ew. okryte na balkonie.
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za rady, Ala:-)
Jasne, chętnie się podzielę. Wypada się jakoś odwdzięczyć za dobre rady
Mam nadzieję, że uda mi się zebrać. Też bym chciała spróbować wysiać w przyszłym roku i mieć własne sadzonki. Naszykuję pojemniczki z opisem kolorów na nasionka. Tylko jak długo przekwitnięta główka ma zostać na łodydze, żeby nasiona były gotowe do zbioru? Może to głupie pytanie, ale mam taki 1 albo 2 kwiatki. Widać że ich czas już dobiegł końca i pewnie powinnam je oberwać lub obciąć, żeby roślinka dalej się krzewiła, tylko nie wiem kiedy... Ta główka ma być całkiem sucha i bez płatków? Czy zaraz jak się "stuli" i nie rozwija na dzień to jest gotowe? - każdy kwiatek ma też trochę inaczej... Napiszcie mi a ja zaczynam powoli zbierać
Mam nadzieję, że uda mi się zebrać. Też bym chciała spróbować wysiać w przyszłym roku i mieć własne sadzonki. Naszykuję pojemniczki z opisem kolorów na nasionka. Tylko jak długo przekwitnięta główka ma zostać na łodydze, żeby nasiona były gotowe do zbioru? Może to głupie pytanie, ale mam taki 1 albo 2 kwiatki. Widać że ich czas już dobiegł końca i pewnie powinnam je oberwać lub obciąć, żeby roślinka dalej się krzewiła, tylko nie wiem kiedy... Ta główka ma być całkiem sucha i bez płatków? Czy zaraz jak się "stuli" i nie rozwija na dzień to jest gotowe? - każdy kwiatek ma też trochę inaczej... Napiszcie mi a ja zaczynam powoli zbierać
Wejdź sobie tu to zobaczysz jak wyglądają nasionka. Moje wykształciły się dopiero pod koniec lata.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 6&start=28
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 6&start=28
Dzięki wielkie. Przeczytałam cały wątek o Osteo... i czuję, że wiem już ciut więcej. Jak tylko coś wyjdzie z nasionek, to zrobię fotki i się odezwę - chyba juz na tym wątku z Osteo... żeby bałaganu nie było. Właśnie przed chwilą dostałam 2 ładne powojniki na balkon i jutro planuję wycieczkę do Castoramy po duuuużą donicę, jednak moja chęć posiadania zielonego krzaka na balkonie jest dalej aktualna - tzn. czekam na info, co może rosnąć w pojemniku na balkonie z asortymentu "krzaków", iglaków itp. Pozdrawiam, Ala:-)
Ostatnio spodobał mi się berberys z czerwonymi listkami, taka wzniosła odmiana - miał ok. 120 cm wysokości i był posadzony w jednym z większych miejskich kwietników. Nie wyglądał jak typowy przedstawiciel gatunku tzn. nie był jak wielka roztrzepana kula tylko jak lekko roztrzepany jajowaty słup. Ciekawa jestem czy ich pokrój zależy od odmiany, czy to kwestia strzyżenia?
No to racja - mycie takiego balkonu i chodzenie obok takiego kłującego krzaka może być niezbyt przyjemne. Moja mama ma na tarasie dużą donicę z pomidorkami koktajlowymi - calkiem ładne a do tego smaczne... Jako że mieszka daleko i nie mogę podjadać, to może zasadzę swoje...
Aaa... temat krzaki całoroczne na słoneczny balkon dalej aktualny
Aaa... temat krzaki całoroczne na słoneczny balkon dalej aktualny
- Agulas74
- 50p

- Posty: 77
- Od: 9 maja 2009, o 11:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Tychy, często Kraków
Witam, przeczytałam z zaciekawieniem cały wątek (w ogóle podczytuje forum od kilku miesięcy i dokształcam się i teraz chętnie się "podepnę".
W tej chwili dysponuję sporą loggią o wystawie południowo-wschodniej, silnie nagrzewającą się w czasie upałów. W przeszłości tez miałam balkon od południa.
Lubię mieć na balkonie "miniogródek", czyli nie tylko kwiaty w skrzynkach (zresztą szybko wysychających latem), ale przede wszystkim duże rośliny w dużych donicach (pnącza, krzewy). Do tego nie chcę stosować żadnych chemicznych oprysków - nie chcę truć nas ale i kotów, które korzystają z balkonu (stosuję ewentualnie środki do podlewania jak Confidor, stąd np. mszyce nie są problemem). Stosuję ewentualnie opryski ekologiczne.
Warunki na gorącej logii latem są niestety wręcz idealne dla rozwoju przędziorków, a z chorób grzybowych - mączniaka. Ekologiczna walka w pewnym stopniu skutkuje, ale jest uciążliwa i jednak część roślin w końcu ginie.
W takim razie - czy ktoś może doradzić mi duże rośliny odporne na choroby grzybowe i przede wszystkim nie lubiane przez przędziorki? Moje doświadczenie wskazuje, że takimi roślinami są winobluszcze i ekologiczna winorośl. Jak dotąd przędziorki nie zaatakowały mi też jaśminowca, chyba nie lubią. Ale co jeszcze? Czy np. powojniki lub wiciokrzewy łapią przędziorki (wiem, że można znaleźć odmiany odporne na grzyby)? A rdest Auberta? A może coś jeszcze spoza pnączy? Będę wdzięczna za wszelkie rady
W tej chwili dysponuję sporą loggią o wystawie południowo-wschodniej, silnie nagrzewającą się w czasie upałów. W przeszłości tez miałam balkon od południa.
Lubię mieć na balkonie "miniogródek", czyli nie tylko kwiaty w skrzynkach (zresztą szybko wysychających latem), ale przede wszystkim duże rośliny w dużych donicach (pnącza, krzewy). Do tego nie chcę stosować żadnych chemicznych oprysków - nie chcę truć nas ale i kotów, które korzystają z balkonu (stosuję ewentualnie środki do podlewania jak Confidor, stąd np. mszyce nie są problemem). Stosuję ewentualnie opryski ekologiczne.
Warunki na gorącej logii latem są niestety wręcz idealne dla rozwoju przędziorków, a z chorób grzybowych - mączniaka. Ekologiczna walka w pewnym stopniu skutkuje, ale jest uciążliwa i jednak część roślin w końcu ginie.
W takim razie - czy ktoś może doradzić mi duże rośliny odporne na choroby grzybowe i przede wszystkim nie lubiane przez przędziorki? Moje doświadczenie wskazuje, że takimi roślinami są winobluszcze i ekologiczna winorośl. Jak dotąd przędziorki nie zaatakowały mi też jaśminowca, chyba nie lubią. Ale co jeszcze? Czy np. powojniki lub wiciokrzewy łapią przędziorki (wiem, że można znaleźć odmiany odporne na grzyby)? A rdest Auberta? A może coś jeszcze spoza pnączy? Będę wdzięczna za wszelkie rady







