Zakwaszanie wody do podlewania

[marmul]

chociaż 5g kwasu szczawiowego to b. dużo

http://www.jbc.org/content/126/1/43.full.pdf+html pierwsza tabelka

[x-xm-a]

Dzięki marmul, ja akurat nie stosuję zakwaszaczy, ale mnie ten rabarbar zaintrygował, artykuł na pierwszy rzut oka ciekawy (chociaż taki 'chemik' jak ja musi mieć dużo czasu na przeczytanie z jako takim zrozumieniem).
Miałam kiedyś kwas szczawiowy i widziałam jak to wygląda po dodaniu do wody, dlatego pomyślałam - tak wprost, co się stanie po dodaniu łyzeczki tego kwasu (czyli 1kg liści) do baniaka z wodą. Ale jeśli twierdzisz, że bez sensu, to ja nie mam prawa kwestionować z powodów jw.

[maryann]

A generalnie- czym w glebie można wiązać wapń?

[marmul]

A generalnie- czym w glebie można wiązać wapń?

A w jakim celu? Jeśli chodzi o pH gleby, to chyba nie ma takiej potrzeby, o ile będzie się stosować zakwaszające nawozy i/lub dodawać substancje zakwaszające: siarka, torf.

[x_M-l]

A generalnie- czym w glebie można wiązać wapń?

Jeżeli masz glebę o pH zasadowym i chcesz ją zakwasić to niestety zostaje tylko posypanie siarką i przekopanie.
Możesz znaleźć coś na ten temat w necie.

[romix]

Kolejny teścik. Zalałem wodą suchy (nawet trochę zapleśniały) zwykły, biały chleb. Po 5 dniach pH obniżyło się o ok. 2 stopnie. Pomiar papierkiem lakmusowym.
romix

[MirekAW]

Czy nie najprościej zakwasić wodę do podlewania kwasem siarkowym, łatwo dostępny używany do akumulatorów (tylko nie już używany bo skażony ołowiem). Roztwór powinien słaby, parę gramów na konewkę, konewka plastikowa bo z ocynkowanej zeżre pokrycie. Wapń przejdzie w nierozpuszczalne siarczany (gips).
Do zakwaszania nie mają sensu próby z kwasem azotowym tu wapń przechodzi w dobrze rozpuszczalny azotan (saletra wapniowa) i otrzymamy odwrotny skutek.
Pozdrawiam

[marmul]

kwasem siarkowym, (...)tylko nie już używany bo skażony ołowiem

Kwas siarkowy skażony ołowiem? Siarczan ołowiu jes de facto nierozpuszczalny a więc nie przyswajany ani przez rośliny ani przez ludzi.

Do zakwaszania nie mają sensu próby z kwasem azotowym tu wapń przechodzi w dobrze rozpuszczalny azotan (saletra wapniowa) i otrzymamy odwrotny skutek.

Co to znaczy odwrotny skutek? Wodę jak najbardziej można zakwasić kwasem azotowym. Problem w tym po co się to robi, jeśli chodzi o zmniejszenie twardości to rzeczywiście nie ma to sensu.

[MirekAW]

Czy nie bał byś się wprowadzać ołów nawet w postaci nierozpuszczalnego siarczanu? - przecież po jakimś czasie skutkiem różnych reakcji w glebie może przejść w formy rozpuszczalne. A co do kwasu azotowego to Twoja uwaga nie ma sensu bo wiadomo do czego to ma służyć.
Pozdrawiam

[marmul]

Czy nie bał byś się wprowadzać ołów nawet w postaci nierozpuszczalnego siarczanu?

Siarczan ołowiu jest bardzo źle rozpuszczalny, w kwasie akumulatorowym nie będzie ołowiu (chyba że myślisz o kwasie w którym pływają kawałki elektrod), a już na pewno nie będzie go po rozcieńczeniu. Masz rację że ołowiu nie należy wprowadzać do gleby w żadnej postaci. Zagalopowałem się pisząc że siarczan jest nie przyswajany przez rośliny i ludzi, jest to z pewnością jedna z najbezpieczniejszych form ołowiu, ale masz rację że lepiej żeby go nie było w ogóle.
I tyle czystej teorii, a teraz wróćmy na ziemię, stosując nawozy sztuczne czy ŚOR wprowadza się do gleby porównywalne (jak nie większe) ilości ołowiu jak w tym nieszczęsnym kwasie, kwas akumulatorowy zużyty czy nie, może być źródłem zanieczyszczenia metalami ciężkimi (ołowiem w najmniejszym stopniu).

A co do kwasu azotowego to Twoja uwaga nie ma sensu bo wiadomo do czego to ma służyć.

No ja właśnie nie wiem (moim zdaniem zakwaszanie wody do podlewania ogródka jest zbyteczne). Jeśli do zmniejszania twardości wody, to tak jak napisaliśmy HNO3 się nie nadaje. Jeśli chodzi jedynie o zmianę pH to nadaje się jak najbardziej. Bez sensu była twoja uwaga że kw azotowy nie nadaje się do zakwaszania i otrzymamy odwrotny skutek, znaczy co pod dodaniu kwasu pH nam wzrośnie?

[RapTom]

Witam,

Na początku witam wszystkich. Obserwuję od dłuższego czasu to forum, a szczególnie metody zakwaszanie wody do podlewania rh i borówki, których mam sporo krzaków. Eksperymentowałem na wiele sposobów, ale ostatnio zakupiłem coś co mnie zaciekawiło. Mianowicie zakwaszacz humusowy firmy SUM. Ciekawa jest i cena i skład. Mianowicie na allego kosztuje 26 zł za 2L bańkę. Skład to nisko stęzony kwas ortofosforowy oraz wyciąg z kory dębu i torfu. Piszę to, bo widziałem, że wiele osób mówi, że ma kłopoty z zakupem tego kwasu.

A teraz moje doświadczenie:

Woda kranowa pH=7,0
Tw węglanowa n=14

Ilość wody 10L (konewka)
5cm (5ml) zakwaszacza

WYNIK:
pH=5,5
Tw n=6

Jeżeli ktoś chce mocniej można eksperymentalnie zwiększyć dawkę.
Na moje oko stężenie kwasu ortofosforowego w tym zakwaszaczu to 15-20%
Biorąc pod uwagę cenę i ilość (2L karnistek wystarczy na 400 konewek 10L) może to być ciekawe rozwiązanie

Pozdrawiam raz jeszcze wszystkich

[loeb]

Tak mi się kojarzy, że można by oranżada podlać albo colą. Też ortofosforowy i parę innych. Dostępne w każdym sklepie i jeszcze na mszyce działa.

[agniesska76]

A kwas mrówkowy? Może macie jakieś doświadczenia? Podobno również ma właściwości zakwaszające?