Bluszcz (Hedera) choroby i szkodniki
Re: Bluszcz (Hedera) choroby i szkodniki
Dzień dobry. Kilka dni temu kupiłam w kwiaciarni bluszcz. W domu zauważyłam, że na niektórych liściach zaczął pojawiać się jasny osad. Proszę o pomoc w zdiagnozowaniu.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18740
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Bluszcz (Hedera) choroby i szkodniki
Mączniak albo przędziorki.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Bluszcz (Hedera) choroby i szkodniki
Witam,
Mam bardzo dziwny i nietypowy problem - nigdy wcześniej się z czymś takim nie spotkałam. Dwa dni temu zauważyłam w doniczce z moim bluszczem białe strzępki grzybni, które nie wyglądały jak zwykła biała pleśń (nie było ani puchate ani jak kożuch). Zebrałam to co było na powierzchni podłoża i wyrzuciłam. Mam świadomość, że skoro jest to grzyb to już jest pewnie wszędzie w całym podłożu, ale to było pierwsze co przyszło mi do głowy. Dzisiaj zaglądnęłam znowu do doniczki i ku mojemu zdziwieniu zauważyłam, że w doniczce zaczął wyrastać owocnik. Taki normalny grzyb z kapeluszem! No i tu moje pytanie: czy ktoś z was spotkał się z czymś takim? Czy ten grzyb jest potencjalnie niebezpieczny dla mojego bluszczu?
Poniżej wstawiam zdjęcia.
Bluszcz stoi przy oknie (południowo-zachodnia wystawa), wilgotność powietrza waha się w przedziale 55%-65%, podlewany co kilka dni gdy wierzchnia warstwa podłoża nieco przeschnie. Nawożony od wiosny do jesieni nawozem mineralnym do roślin zielonych. Przesadzany w zeszłym roku. Oparł się inwazji przędziorków, którą miałam tej zimy (na szczęście dobroczynek kalifornijski dobrze go ochronił).
Czy powinnam natychmiast go przesadzić, żeby ograniczyć rozrastanie się grzyba?
Pozdrawiam
https://imagizer.imageshack.com/img922/3761/HZzjqp.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img922/7259/m9gc1a.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img924/8220/vTPEvh.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img923/6199/0zNlVA.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img923/4343/DxmNKf.jpg
Mam bardzo dziwny i nietypowy problem - nigdy wcześniej się z czymś takim nie spotkałam. Dwa dni temu zauważyłam w doniczce z moim bluszczem białe strzępki grzybni, które nie wyglądały jak zwykła biała pleśń (nie było ani puchate ani jak kożuch). Zebrałam to co było na powierzchni podłoża i wyrzuciłam. Mam świadomość, że skoro jest to grzyb to już jest pewnie wszędzie w całym podłożu, ale to było pierwsze co przyszło mi do głowy. Dzisiaj zaglądnęłam znowu do doniczki i ku mojemu zdziwieniu zauważyłam, że w doniczce zaczął wyrastać owocnik. Taki normalny grzyb z kapeluszem! No i tu moje pytanie: czy ktoś z was spotkał się z czymś takim? Czy ten grzyb jest potencjalnie niebezpieczny dla mojego bluszczu?
Poniżej wstawiam zdjęcia.
Bluszcz stoi przy oknie (południowo-zachodnia wystawa), wilgotność powietrza waha się w przedziale 55%-65%, podlewany co kilka dni gdy wierzchnia warstwa podłoża nieco przeschnie. Nawożony od wiosny do jesieni nawozem mineralnym do roślin zielonych. Przesadzany w zeszłym roku. Oparł się inwazji przędziorków, którą miałam tej zimy (na szczęście dobroczynek kalifornijski dobrze go ochronił).
Czy powinnam natychmiast go przesadzić, żeby ograniczyć rozrastanie się grzyba?
Pozdrawiam
https://imagizer.imageshack.com/img922/3761/HZzjqp.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img922/7259/m9gc1a.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img924/8220/vTPEvh.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img923/6199/0zNlVA.jpg
https://imagizer.imageshack.com/img923/4343/DxmNKf.jpg
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18740
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Bluszcz (Hedera) choroby i szkodniki
To co zebrałaś to najpewniej mikoryza. Mikoryza jest akurat pożyteczna, warto o niej poczytać: https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... t=Mikoryza
Jeśli chodzi o typowe grzybki, typu ten co wyrósł w doniczce, grzyby w naturze żyją w symbiozie z roślinami. Jeśli nie jest ich dużo w doniczce to nie zaszkodzą, problem może zacząć się dopiero wtedy kiedy grzybnia za bardzo się rozrośnie. Zawsze oczywiście możesz wyciągnąć grzybka z częścią ziemi. Chemii nie ma potrzeby stosować.
Jeśli chodzi o typowe grzybki, typu ten co wyrósł w doniczce, grzyby w naturze żyją w symbiozie z roślinami. Jeśli nie jest ich dużo w doniczce to nie zaszkodzą, problem może zacząć się dopiero wtedy kiedy grzybnia za bardzo się rozrośnie. Zawsze oczywiście możesz wyciągnąć grzybka z częścią ziemi. Chemii nie ma potrzeby stosować.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Bluszcz (Hedera) choroby i szkodniki
Bardzo dziękuję za odpowiedź W takim razie już się nie martwię i będę obserwować jak rozwija się sytuacja. Ten grzybek jest nawet uroczy
Bluszcz zimozielony zachorował-co robić?
Witam. Niedawno zauważyłam, że posadzony na balkonie bluszcz zaczął na coś chorować, na liściach zaczęły robić się brzydkie plamy(na zdjęciach jest to zobrazowane). Nie wiem co zrobić w tej sytuacji. Bluszcz był posadzony na wiosnę ne do doniczki, nigdy nie było mu za mokro, bo był podlewany odpowiednio, jedynie gdy na zewnątrz była pogoda deszczowa utrzymująca się kilka dni powodowała ona zbyt mokre podłoże w doniczce. Co powinnam zrobić?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18740
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Bluszcz (Hedera) choroby i szkodniki
Grzyb, najprawdopodobniej antraknoza. Pousuwaj liście z plamami i zrób oprysk Topsinem.
Jeśli bluszcz był narażony na kilkudniowe podlewanie opadami deszczu to wtedy najlepiej doniczkę wtedy jakoś zabezpieczyć. Problem pewnie leży w zbyt mało przepuszczalnym podłożu i problemy gotowe. Inaczej infekcja szybko wróci, zwłaszcza że temperatury będą coraz niższe i więcej będzie deszczowych dni.
Jeśli bluszcz był narażony na kilkudniowe podlewanie opadami deszczu to wtedy najlepiej doniczkę wtedy jakoś zabezpieczyć. Problem pewnie leży w zbyt mało przepuszczalnym podłożu i problemy gotowe. Inaczej infekcja szybko wróci, zwłaszcza że temperatury będą coraz niższe i więcej będzie deszczowych dni.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18740
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Bluszcz (Hedera) choroby i szkodniki
Normalne przebarwienia od słońca, ale nie wyglądają na oparzenia. W okresie jesienno-zimowym powinny wrócić do zielonego koloru.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Bluszcz (Hedera) choroby i szkodniki
Hej, mam bluszcz na balkonie, zabezpieczyłem go na zimę tak jak na zdjęciu:
No i pytanie, czy powinienem również w jakiś sposób okryć donice od góry? Aktualnie ziemia jest oczywiście twarda i zmrożona, nie wiem czy to korzystne dla rośliny.
Jak podejść do kwestii podlewania w zimie? Jak często, jak obficie i czy lać po prostu wodę do donic nawet pomimo siarczystego mrozu na zewnątrz?
No i pytanie, czy powinienem również w jakiś sposób okryć donice od góry? Aktualnie ziemia jest oczywiście twarda i zmrożona, nie wiem czy to korzystne dla rośliny.
Jak podejść do kwestii podlewania w zimie? Jak często, jak obficie i czy lać po prostu wodę do donic nawet pomimo siarczystego mrozu na zewnątrz?
Re: Bluszcz (Hedera) choroby i szkodniki
Jakaś szansa na odpowiedź? ;)
Re: Bluszcz (Hedera) choroby i szkodniki
Dzień dobry,
chciałam mieć w tym roku bluszcz na balkonie, kupiłam 3 ładne okazy i mam z nimi same problemy. Zaczęło się od mszyc, zniszczyły większość młodych pędów, sama nie wiem, czy je teraz poucinać, czy czekać aż odżyją. Podczas rozpraw z mszycami pojawiły się na liściach białe plamy. Czy to oparzenia słoneczne? Zastanawiam się, czym mam dalej pryskać na owady, czy już mogę być spokojna. Usunąć uszkodzone liście?
Co do stanowiska, to trochę się zmieniało, mamy południowo zachodni balkon, postawiłam bluszcze w najciemniejszym miejscu.
Z góry dziękuję za pomoc.
chciałam mieć w tym roku bluszcz na balkonie, kupiłam 3 ładne okazy i mam z nimi same problemy. Zaczęło się od mszyc, zniszczyły większość młodych pędów, sama nie wiem, czy je teraz poucinać, czy czekać aż odżyją. Podczas rozpraw z mszycami pojawiły się na liściach białe plamy. Czy to oparzenia słoneczne? Zastanawiam się, czym mam dalej pryskać na owady, czy już mogę być spokojna. Usunąć uszkodzone liście?
Co do stanowiska, to trochę się zmieniało, mamy południowo zachodni balkon, postawiłam bluszcze w najciemniejszym miejscu.
Z góry dziękuję za pomoc.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 12
- Od: 4 kwie 2022, o 22:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Bluszcz (Hedera) choroby i szkodniki
Cześć
Od kilku tygodniu zacząłem mieć problem ze swoim bluszczem. Udało mi się zwalczyć przędziorki natomiast na liściach zaczęły pojawiać się takie rozrastające się (od krawędzi liści) plamy. Z czasem zajmują one większość liścia i ten odpada. Proszę o pomoc w identyfikacji choroby. Wilgotność w mieszkaniu to 40-50%, bluszcz stał długo przy oknie, ale w okresie grzewczym odsunąłem go dalej od kaloryfera (plamy zaczęły się pojawiać przed przeniesieniem), podlewam jak ziemia przeschnie. Zauważyłem, że ziemia bardzo długo trzyma wilgotność, może to wina osłonki? Chociaż ma dość dużo luzu w tej osłonce, nie stoi też w wodzie (doniczka stoi na plastikowej nakrętce około 1 cm nad dnem osłonki).
Od kilku tygodniu zacząłem mieć problem ze swoim bluszczem. Udało mi się zwalczyć przędziorki natomiast na liściach zaczęły pojawiać się takie rozrastające się (od krawędzi liści) plamy. Z czasem zajmują one większość liścia i ten odpada. Proszę o pomoc w identyfikacji choroby. Wilgotność w mieszkaniu to 40-50%, bluszcz stał długo przy oknie, ale w okresie grzewczym odsunąłem go dalej od kaloryfera (plamy zaczęły się pojawiać przed przeniesieniem), podlewam jak ziemia przeschnie. Zauważyłem, że ziemia bardzo długo trzyma wilgotność, może to wina osłonki? Chociaż ma dość dużo luzu w tej osłonce, nie stoi też w wodzie (doniczka stoi na plastikowej nakrętce około 1 cm nad dnem osłonki).