Petrocosmea - uprawa, pielęgnacja, prezentacje kwitnień
Re: Petrocosmea - uprawa, pielęgnacja
justus27 - śliczny maluch i do tego jeszcze chętny do kwitnienia Ciekawa jestem, czy ten gatunek ma takie długie "ogonki" czy to skutek warunków uprawy
ewa321 - moje petrocosmea podlewam zazwyczaj pod rozetę (małą konewką) wtedy, gdy podłoże staje się suche. Jeśli jest gorący dzień zraszam, w chłodne lub tyko ciepłe dni nie zraszam. Petrocosmea lubi miejsca jasne, ale nie toleruje bezpośredniego nasłonecznienia.
ewa321 - moje petrocosmea podlewam zazwyczaj pod rozetę (małą konewką) wtedy, gdy podłoże staje się suche. Jeśli jest gorący dzień zraszam, w chłodne lub tyko ciepłe dni nie zraszam. Petrocosmea lubi miejsca jasne, ale nie toleruje bezpośredniego nasłonecznienia.
Re: Petrocosmea - uprawa, pielęgnacja
justus27 - zapomniałam zapytać, jaką mniej-więcej średnicę ma roślinka i jaka jest długość listka (bez ogonka)?
To jedna z moich obecnie największych sadzonek,
pozostałe niestety nadal nie bardzo chcą się rozrastać. Wypuszczają co prawda nowe listki, ale tak maleńkie, że na zwiększenie rozmiarów rozety ma to znikomy wpływ. Chyba jakąś wersję "micro" przez przypadek wyhoduję Wszystkie rozety są (no, może poza dwoma największymi) są bardzo zwarte i "przyklejone" do podłoża.
To jedna z moich obecnie największych sadzonek,
pozostałe niestety nadal nie bardzo chcą się rozrastać. Wypuszczają co prawda nowe listki, ale tak maleńkie, że na zwiększenie rozmiarów rozety ma to znikomy wpływ. Chyba jakąś wersję "micro" przez przypadek wyhoduję Wszystkie rozety są (no, może poza dwoma największymi) są bardzo zwarte i "przyklejone" do podłoża.
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Petrocosmea - uprawa, pielęgnacja
Aga - ale proszę o konkrety
To znaczy jakiej wielkości są mniej więcej listki ?
Bo chciałabym porównać je z moim egzemplarzem.
Udało mi się zdobyć maleństwo, które w drodze do mnie straciło prawie
1/3 liści, i tuż po wyjęciu z paczki, prawie miesiąc temu, wyglądało tak
Po rozpakowaniu doniczki odpadła kolejna partia listków, i teraz,
po paru tygodniach od przyjazdu i aklimatyzacji, wygląda tak
Podlewam ją od dołu, stoi przy oknie wschodnim.
Jak ona według Ciebie wygląda - w porządku ?
Wydaje mi się, że urosła, ale może mi się tylko wydaje
Listki są bardzo fajnie 'włochate'
Jaj największy listek, ten z lewej strony, ma 2 cm szerokości i 2,5 długości.
Czy to są standardowe wymiary ?
To znaczy jakiej wielkości są mniej więcej listki ?
Bo chciałabym porównać je z moim egzemplarzem.
Udało mi się zdobyć maleństwo, które w drodze do mnie straciło prawie
1/3 liści, i tuż po wyjęciu z paczki, prawie miesiąc temu, wyglądało tak
Po rozpakowaniu doniczki odpadła kolejna partia listków, i teraz,
po paru tygodniach od przyjazdu i aklimatyzacji, wygląda tak
Podlewam ją od dołu, stoi przy oknie wschodnim.
Jak ona według Ciebie wygląda - w porządku ?
Wydaje mi się, że urosła, ale może mi się tylko wydaje
Listki są bardzo fajnie 'włochate'
Jaj największy listek, ten z lewej strony, ma 2 cm szerokości i 2,5 długości.
Czy to są standardowe wymiary ?
Pozdrawiam i zapraszam
Re: Petrocosmea - uprawa, pielęgnacja
ewa321 - fajne, włochate maleństwo Jaki to gatunek/odmiana? Szkoda, że roślinka w drodze straciła tyle listków, ale masz teraz co ukorzeniać i pewnie niedługo będzie więcej włochatych maluchów - może będziesz chciała się wtedy wymienić?
Twoja petracosmea wygląda na całkowicie zdrową i doskonale się zapowiadającą, ale potrzebuje nowej doniczki -większej, żeby liście mogły kłaść się na podłożu, a nie wystawać na boki. Bez większej doniczki nie będzie "placka", tylko rozeta a'la fiołek.
Podlewanie od dołu jest ok. A co do okna wschodniego to trudno mi powiedzieć - musisz obserwować, jak rosną liście. Jeśli będą "ogoniaste" to znaczy, że roślina musi mieć jaśniej. Jeśli rozeta będzie zwarta, to jest w porządku.
Rozmiar liści petrocosmea jest różny; rosettifolia ma liście ok. 12mm x 8mm, dorosła sp. JR 2008-1 25mm x 20mm, jej sadzonki mające po ok. 10-15 listków mają je w różnych rozmiarach: od 4mm x 2mm do 15mm x 10mm; niezidentyfikowana petracosmea ma liście ok. 12mm x 10mm (podałam rozmiar największych). Twoja zapowiada się na posiadaczkę całkiem solidnego ulistnienia, jeśli w tak młodym wieku ma listki o dł. 25mm
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Petrocosmea - uprawa, pielęgnacja
Nie mam pojęcia co to jest, nie znam nazwy ...
Co do doniczki - może być taka zwykła, czy raczej płytsza, jak do bonsai ?
Średnica rozetki to w tej chwili 7 cm.
O ile doniczka powinna być od niej szersza ?
Boję się ją przesadzać, żeby nie odpadła reszta liści
Ale tak myślałam, że trzeba będzie.
Masz jakiś patent na przesadzanie, żeby jej nie uszkodzić ?
O przepraszam, znalazłam nazwę, z którą ją dostałam - Petrocosmea sp.?JR2008-1.
Nie wiem czy to poprawny zapis, i czy faktycznie taka będzie
Co do doniczki - może być taka zwykła, czy raczej płytsza, jak do bonsai ?
Średnica rozetki to w tej chwili 7 cm.
O ile doniczka powinna być od niej szersza ?
Boję się ją przesadzać, żeby nie odpadła reszta liści
Ale tak myślałam, że trzeba będzie.
Masz jakiś patent na przesadzanie, żeby jej nie uszkodzić ?
O przepraszam, znalazłam nazwę, z którą ją dostałam - Petrocosmea sp.?JR2008-1.
Nie wiem czy to poprawny zapis, i czy faktycznie taka będzie
Pozdrawiam i zapraszam
Re: Petrocosmea - uprawa, pielęgnacja
Ewa321, czy Twoja petracosmea ma liście błyszczące, jakby nawoskowane, czy raczej matowe? Na zdjęciu jakoś nie mogę tego dobrze dostrzec. Co do doniczek, to moim zdaniem, lepsze są doniczki o kształcie miski; brzegi doniczki powinny być o ok. 5 cm odsunięte od brzegów rozety (zwłaszcza młodej), żeby miała miejsce na wzrost.
Jeśli chodzi o przesadzanie, to ja postępuję według własnego schematu, który wygląda tak:
1. lekko podsuszyć ziemię w doniczce z rośliną
2. do doniczki docelowej nasypać ziemi, pośrodku zakopując doniczkę z rośliną (tak, by wystawała ok. 1 cm)
3. ziemię w doniczce docelowej dobrze ubić, zwłaszcza dookoła doniczki z rośliną
4. delikatnie wyjąć doniczkę z rośliną (w ziemi, w donicy docelowej, pozostanie po niej otwór)
5. roślinę i bryłę korzeniową wydobyć z doniczki (podsuszana zazwyczaj dość łatwo wychodzi w jednym kawałku)
6. roślinę z bryłą korzeniową delikatnie wetknąć w otwór powstały w ziemi w doniczce docelowej, potem lekko docisnąć i porządnie zrosić.
Choć to nieco czasochłonne ja tak robię i liście zazwyczaj przetrwają w 100%.
Petrocosmea sp. JR 2008-1 jest bardzo łatwa w uprawie i rośnie całkiem spora. Liście ma dość kruche, więc trzeba uważać przy jej pielęgnacji
Tu jeszcze jedna z moich sadzonek Petrocosmea sp. JR 2008-1 , najmniejsza, jej średnica to...18mm, listków już nawet nie mierzyłam
Jeśli chodzi o przesadzanie, to ja postępuję według własnego schematu, który wygląda tak:
1. lekko podsuszyć ziemię w doniczce z rośliną
2. do doniczki docelowej nasypać ziemi, pośrodku zakopując doniczkę z rośliną (tak, by wystawała ok. 1 cm)
3. ziemię w doniczce docelowej dobrze ubić, zwłaszcza dookoła doniczki z rośliną
4. delikatnie wyjąć doniczkę z rośliną (w ziemi, w donicy docelowej, pozostanie po niej otwór)
5. roślinę i bryłę korzeniową wydobyć z doniczki (podsuszana zazwyczaj dość łatwo wychodzi w jednym kawałku)
6. roślinę z bryłą korzeniową delikatnie wetknąć w otwór powstały w ziemi w doniczce docelowej, potem lekko docisnąć i porządnie zrosić.
Choć to nieco czasochłonne ja tak robię i liście zazwyczaj przetrwają w 100%.
Petrocosmea sp. JR 2008-1 jest bardzo łatwa w uprawie i rośnie całkiem spora. Liście ma dość kruche, więc trzeba uważać przy jej pielęgnacji
Tu jeszcze jedna z moich sadzonek Petrocosmea sp. JR 2008-1 , najmniejsza, jej średnica to...18mm, listków już nawet nie mierzyłam
- justus27
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16365
- Od: 18 mar 2009, o 18:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gorlice/małopolska
Re: Petrocosmea - uprawa, pielęgnacja
O - widzę, Agar - kolejne maleństwo Pokazałaś ;) Słodka jest ta Twoja kruszyna.
Ewa - petrocosmee mimo, że małe - są dość mocnymi roślinami. Fajna, dorodna sadzonka.
Ukorzeniasz listki? Ja próbuje, ale co z tego wyjdzie - nie wiem.
P. barbata tak ma - przynajmniej na zdjęciach w necie tak wygląda - listki mają dłuższe ogonki. Sadzonka moja ma średnicę - około 7-9 cm, tak na oko. Łodyżki z pączkami na razie mają długość - około 5cm. Czekam na kwiatek, bardzo czekam.
Kolejne kilka odmian - zdjęcia majowe - czasu brak na kolejną sesję zdjęciową. Robiłam fotki zbiorowe po trzy sztuki na podstawce, to może po sześć odmian/gatunków będę tutaj przedstawiać. Na zdjęciach widać, jak są różne petrocosmee. Różnią się wielkością, kształtem liści i samej rozety.
Pierwsze trzy, razem, od lewej: Keystone's Bantam, menglianensis, minor
P. Keystone's Bantam
P. menglianensis
P.minor
I kolejna trójka, od lewej : coerulea , Keystone's Angora, Rosemary Platz
P.coerulea
P.Keystone's Angora
P.Rosemary Platz
Ewa - petrocosmee mimo, że małe - są dość mocnymi roślinami. Fajna, dorodna sadzonka.
Ukorzeniasz listki? Ja próbuje, ale co z tego wyjdzie - nie wiem.
P. barbata tak ma - przynajmniej na zdjęciach w necie tak wygląda - listki mają dłuższe ogonki. Sadzonka moja ma średnicę - około 7-9 cm, tak na oko. Łodyżki z pączkami na razie mają długość - około 5cm. Czekam na kwiatek, bardzo czekam.
Kolejne kilka odmian - zdjęcia majowe - czasu brak na kolejną sesję zdjęciową. Robiłam fotki zbiorowe po trzy sztuki na podstawce, to może po sześć odmian/gatunków będę tutaj przedstawiać. Na zdjęciach widać, jak są różne petrocosmee. Różnią się wielkością, kształtem liści i samej rozety.
Pierwsze trzy, razem, od lewej: Keystone's Bantam, menglianensis, minor
P. Keystone's Bantam
P. menglianensis
P.minor
I kolejna trójka, od lewej : coerulea , Keystone's Angora, Rosemary Platz
P.coerulea
P.Keystone's Angora
P.Rosemary Platz
Re: Petrocosmea - uprawa, pielęgnacja
Śliczne Żałuję, że nie mam parapetu z gumy, bo powoli miejsca brakuje, no ale zawsze mogę go poszerzyć, zwłaszcza, że mam kilka nowych odmian na oku
Kształt rozet petrocosmea chyba często zależy od warunków uprawy, zwłaszcza oświetlenia, o czym przekonałam się na przykładzie własnych roślin. Niektóre egzemplarze wyglądały zupełnie jak fiołki (długie ogonki, liście sterczące), dopóki nie trafiły na nowe miejsce, wtedy te same rośliny zrobiły się zwarte, leżące na glebie - wyglądały zupełnie inaczej. Na zdjęciach, które widziałam, przedstawiających te rośliny w naturze, przywierały do podłoża. Na jednym była wielka petrocosmea rosnąca pomiędzy dużymi kamieniami - bardzo zwarte liście "szły" najpierw po podłożu, a potem wspinały się do góry, po ścianach otaczających kamieni, ściśle do nich przywierając (niczym mech). Zadziwiło mnie, że roślina z takim uporem utrzymuje zwarty pokrój, choć chyba łatwiej byłoby jej rosnąć a'la fiołek
Moja młodzież na razie "bezogoniasta", ale muszę je przenieść z dotychczasowego miejsca (ciasno) i boję się, że zaczną wyglądać, jakby piorun w rzepę strzelił
Kształt rozet petrocosmea chyba często zależy od warunków uprawy, zwłaszcza oświetlenia, o czym przekonałam się na przykładzie własnych roślin. Niektóre egzemplarze wyglądały zupełnie jak fiołki (długie ogonki, liście sterczące), dopóki nie trafiły na nowe miejsce, wtedy te same rośliny zrobiły się zwarte, leżące na glebie - wyglądały zupełnie inaczej. Na zdjęciach, które widziałam, przedstawiających te rośliny w naturze, przywierały do podłoża. Na jednym była wielka petrocosmea rosnąca pomiędzy dużymi kamieniami - bardzo zwarte liście "szły" najpierw po podłożu, a potem wspinały się do góry, po ścianach otaczających kamieni, ściśle do nich przywierając (niczym mech). Zadziwiło mnie, że roślina z takim uporem utrzymuje zwarty pokrój, choć chyba łatwiej byłoby jej rosnąć a'la fiołek
Moja młodzież na razie "bezogoniasta", ale muszę je przenieść z dotychczasowego miejsca (ciasno) i boję się, że zaczną wyglądać, jakby piorun w rzepę strzelił
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Petrocosmea - uprawa, pielęgnacja
Dziewczyny - cudne te Wasze maluszki
Jak myślicie, czy ten zwarty, naleśnikowaty pokrój to zasługa warunków, czy to raczej zależy od odmiany ?
Bo moja ma jak na razie wydłużone ogonki.
Justynko - przegapiłam sprawę z ukorzenianiem listków, wyrzuciłam wszystkie, czego już żałuję
Mogłabym próbować hodować rozetki w różnych warunkach, i zobaczyć gdzie najlepiej rosną ...
Twoja każda piękna !!
Ale najbardziej mi wpadła w oko P. Keystone's Bantam, ma takie jakby trójkątne listki, oryginalna.
Aga - no właśnie, te warunki ...
Gdzie one u Ciebie stoją, że taki zwarty mają pokrój i są prawie bez ogonków
Takie są najpiękniejsze, i takich oczekuję u mojej
Gdybym miała więcej sadzonek, mogłabym eksperymentować.
Ale z jedną szkoda mi czasu, i żal mi ją maltretować i sprawdzać, gdzie będzie rosła najlepiej ...
No więc gdzie najlepiej według Ciebie
Śliczne przedszkole !!
Jak myślicie, czy ten zwarty, naleśnikowaty pokrój to zasługa warunków, czy to raczej zależy od odmiany ?
Bo moja ma jak na razie wydłużone ogonki.
Justynko - przegapiłam sprawę z ukorzenianiem listków, wyrzuciłam wszystkie, czego już żałuję
Mogłabym próbować hodować rozetki w różnych warunkach, i zobaczyć gdzie najlepiej rosną ...
Twoja każda piękna !!
Ale najbardziej mi wpadła w oko P. Keystone's Bantam, ma takie jakby trójkątne listki, oryginalna.
Aga - no właśnie, te warunki ...
Gdzie one u Ciebie stoją, że taki zwarty mają pokrój i są prawie bez ogonków
Takie są najpiękniejsze, i takich oczekuję u mojej
Gdybym miała więcej sadzonek, mogłabym eksperymentować.
Ale z jedną szkoda mi czasu, i żal mi ją maltretować i sprawdzać, gdzie będzie rosła najlepiej ...
No więc gdzie najlepiej według Ciebie
Śliczne przedszkole !!
Pozdrawiam i zapraszam
Re: Petrocosmea - uprawa, pielęgnacja
ewa321 - petrocosmea wymaga bardzo jasnego pomieszczenia, to podstawa, żeby liście były bez długich ogonków i "leżące" na podłożu. Ale, żeby było ciekawiej, ważny jest też chyba kierunek, z którego to światło pada - u mnie najlepsze efekty są wtedy, gdy światło idzie z góry, tak jakby "głaskało" roślinę i przygniatało ją w ten sposób do ziemi. Jeśli nawet jest jasny pokój, ale roślina stoi np. na jakimś wysokim meblu tuż w sąsiedztwie okna to i tak zazwyczaj liście sterczą do góry na długich ogonach. Światło nie może tylko "otulać", otaczać roślinę, ono musi na nią "spadać" z góry.
Co bardzo ważne, bezpośrednie, ostre słońce w mig wykończy rozetę (w naturze chyba słońce im odpowiada, ale te nasze, to egzemplarze z "ojca i dziada" parapetowe lub szklarniowe i nie wytrzymają bezpośredniego słońca); latem trzeba opuścić rolety lub ustawić stolik pod oknem - by światło nadal było z góry, ale nie parzyło.
U mnie stoją cały rok na parapecie okna o wystawie południowo-zachodniej, gdy tylko słońce robi się "ostre" roleta idzie w dół (tak, by nawet promień się nie prześlizgnął i nie kładł się na rozecie, bo one naprawdę są wyjątkowo wrażliwe na "podsmażanie"), ale roślinom to czasowe przyciemnienie nie przeszkadza, nadal są "plackiem", co widać zwłaszcza na przykładzie mojej rosettifolii. Aha, i w gorące dni trzeba solidnie zraszać.
Te moje maluchy to miały być sp. JR 2008-1, ale to chyba jednak minor - cóż, okaże się, jak podrosną
Co bardzo ważne, bezpośrednie, ostre słońce w mig wykończy rozetę (w naturze chyba słońce im odpowiada, ale te nasze, to egzemplarze z "ojca i dziada" parapetowe lub szklarniowe i nie wytrzymają bezpośredniego słońca); latem trzeba opuścić rolety lub ustawić stolik pod oknem - by światło nadal było z góry, ale nie parzyło.
U mnie stoją cały rok na parapecie okna o wystawie południowo-zachodniej, gdy tylko słońce robi się "ostre" roleta idzie w dół (tak, by nawet promień się nie prześlizgnął i nie kładł się na rozecie, bo one naprawdę są wyjątkowo wrażliwe na "podsmażanie"), ale roślinom to czasowe przyciemnienie nie przeszkadza, nadal są "plackiem", co widać zwłaszcza na przykładzie mojej rosettifolii. Aha, i w gorące dni trzeba solidnie zraszać.
Te moje maluchy to miały być sp. JR 2008-1, ale to chyba jednak minor - cóż, okaże się, jak podrosną
Re: Petrocosmea - uprawa, pielęgnacja
Niektóre "maluchy" już nie są takie małe i potrzebują nowych doniczek
A niektóre bez zmian - jakie były, takie są, choć wszystkie są w tym samym wieku
Wszystkie sadzonki rosną w doniczkach o średnicy 5 cm. U największych roślin dobrze zaczyna być też widać, że ta odmiana ma błyszczące, "żłobione" i mało "futrzaste" liście. No i cieszy, że małe czy duże, są zwarte i "naleśnikowate", czyli takie, jak być powinny
A niektóre bez zmian - jakie były, takie są, choć wszystkie są w tym samym wieku
Wszystkie sadzonki rosną w doniczkach o średnicy 5 cm. U największych roślin dobrze zaczyna być też widać, że ta odmiana ma błyszczące, "żłobione" i mało "futrzaste" liście. No i cieszy, że małe czy duże, są zwarte i "naleśnikowate", czyli takie, jak być powinny