Uprawa storczyków hydro, semi-hydro?
Re: Ratowanie storczyków
Vivien333
Na początku używałam kupionych, specjalnych doniczek do hydro. Potem sama zaczęłam robić otwory w doniczkach ( co 3-4 cm rząd dziurek z góry do dołu doniczki, coś "podobnego" do kupionych doniczek).
Przesadzam do hydro całym rokiem, masz rację, wiosną rośliny szybciej się regenerują, ale te , przeniesione zimą, też dały radę. Keramzyt gotuję przed użyciem. I ważne- korzenie storczyka muszą być bardzo dokładnie umyte/oczyszczone z resztek tradycyjnego podłoża. To dlatego- jak słusznie zauważyłaś- często dotychczasowe korzenie giną, a w ich miejsce pojawiają się nowe.
Do hydro przenosiłam storczyki i zdrowe i chore. A te chore udało mi się uratować właśnie dzięki tej metodzie uprawy.
Z pleśnią też miałam do czynienia - w jednym przypadku. Zlikwidowałam ją chemią.
Chyba odpowiedziałam na wszystkie Twoje pytania Ale jeśli chciałabyś jeszcze coś wiedzieć- chętnie odpowiem ( jeśli tylko będę potrafiła )
Na początku używałam kupionych, specjalnych doniczek do hydro. Potem sama zaczęłam robić otwory w doniczkach ( co 3-4 cm rząd dziurek z góry do dołu doniczki, coś "podobnego" do kupionych doniczek).
Przesadzam do hydro całym rokiem, masz rację, wiosną rośliny szybciej się regenerują, ale te , przeniesione zimą, też dały radę. Keramzyt gotuję przed użyciem. I ważne- korzenie storczyka muszą być bardzo dokładnie umyte/oczyszczone z resztek tradycyjnego podłoża. To dlatego- jak słusznie zauważyłaś- często dotychczasowe korzenie giną, a w ich miejsce pojawiają się nowe.
Do hydro przenosiłam storczyki i zdrowe i chore. A te chore udało mi się uratować właśnie dzięki tej metodzie uprawy.
Z pleśnią też miałam do czynienia - w jednym przypadku. Zlikwidowałam ją chemią.
Chyba odpowiedziałam na wszystkie Twoje pytania Ale jeśli chciałabyś jeszcze coś wiedzieć- chętnie odpowiem ( jeśli tylko będę potrafiła )
- vivien333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 627
- Od: 11 paź 2015, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Re: Ratowanie storczyków
Reno77... i nie zgniły Ci żadne korzenie przy tym przenoszeniu? Nawet u tych chorujących?
Z tego, co czytałam, to powodem ich zamierania jest inny rodzaj podłoża, niekoniecznie resztki poprzedniego substratu. Rośliny przeniesione do hydroponiki też wytwarzają inny rodzaj korzeni, prawie nie mają włośników...
Ja na pewno dobrze oczyściłam korzenie, a i tak coś źle wyglądają.
Keramzyt był prażony w piekarniku .
Trzymasz swoje rośliny w samych doniczkach, czy dodatkowo w osłonkach?
No i czy zostawiasz wodę do jakiegoś poziomu, czy tylko moczysz i odlewasz, a później trzymasz na sucho?
Z tego, co czytałam, to powodem ich zamierania jest inny rodzaj podłoża, niekoniecznie resztki poprzedniego substratu. Rośliny przeniesione do hydroponiki też wytwarzają inny rodzaj korzeni, prawie nie mają włośników...
Ja na pewno dobrze oczyściłam korzenie, a i tak coś źle wyglądają.
Keramzyt był prażony w piekarniku .
Trzymasz swoje rośliny w samych doniczkach, czy dodatkowo w osłonkach?
No i czy zostawiasz wodę do jakiegoś poziomu, czy tylko moczysz i odlewasz, a później trzymasz na sucho?
Pozdrawiam,Vivien333
Re: Ratowanie storczyków
Korzenie w większości padły i urosły nowe- tak jest, masz rację I ja - niestety - nie zawsze dokładnie je oczyściłam.
Storczyki trzymam dodatkowo w osłonkach. Woda jest na poziomie 2-2,5 cm- kieruję się poziomem wody w profesjonalnych doniczkach do hydro.Woda jest cały czas - wyjątek zima, niskie temperatury, storczyk stojący blisko szyby może mieć za zimno. A wiadomo- chłód+ wilgoć= problem z korzeniami. Jeszcze jedna ważna sprawa- woda musi być miękka. Używam deszczówki. Jeśli jej nie mam wody przegotowanej lub z dzbanka filtrującego ( nazwy chyba podać nie mogę ) I jeszcze jeden patent- płukanie podłoża. Co jakiś czas np. 1x na miesiąc przelewam doniczkę pod bieżącą letnią wodą z kranu. Dobrze to wpływa na storczyki, wyraźnie lepiej rosną.
Pytaj, jeśli jeszcze coś chciałabyś wiedzieć
Storczyki trzymam dodatkowo w osłonkach. Woda jest na poziomie 2-2,5 cm- kieruję się poziomem wody w profesjonalnych doniczkach do hydro.Woda jest cały czas - wyjątek zima, niskie temperatury, storczyk stojący blisko szyby może mieć za zimno. A wiadomo- chłód+ wilgoć= problem z korzeniami. Jeszcze jedna ważna sprawa- woda musi być miękka. Używam deszczówki. Jeśli jej nie mam wody przegotowanej lub z dzbanka filtrującego ( nazwy chyba podać nie mogę ) I jeszcze jeden patent- płukanie podłoża. Co jakiś czas np. 1x na miesiąc przelewam doniczkę pod bieżącą letnią wodą z kranu. Dobrze to wpływa na storczyki, wyraźnie lepiej rosną.
Pytaj, jeśli jeszcze coś chciałabyś wiedzieć
- vivien333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 627
- Od: 11 paź 2015, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Re: Ratowanie storczyków
Reno77... Czyli to typowa hydroponika... Nie wiedziałam tylko, czy ze storczykami tak można.
Czytałam w wątku Teresy600 (Tytuł: Moje kwiaty w hydroponice), że uprawiała tak swojego storczyka, ale ona, o ile pamiętam, tylko go przelewała (czy namaczała) i trzymała na sucho.
Te korzenie na początku mocno Ci pogniły, czy coś z nich zostało? Storczyki mocno Ci chorowały? Długo czekałaś na nowe korzenie? I skąd te korzenie wyrastały- z trzonu, czy ze starych korzeni?
No i skąd pomysł żeby je przenieść do hydroponiki?
Bo ja zaczynam tak uprawiać część roślin, które w ziemi sprawiały problemy i wygląda na to, że wreszcie zaczynają odżywać, pomyślałam więc, że storczyka też uda się tak wyciągnąć, a tu- niestety, nie tak prosto.
W moim zdechlaczku jest ten problem, że on miał tylko korzenie, góra była prawie zasuszona, tylko jakiś zielony punkcik zobaczyłam i postanowiłam, że spróbuję go ożywić. Nawet było wyraźnie widać, że podjął walkę, a tu pleśń, problemy z korzeniami i wszystko stanęło.
Jak mu te korzenie zgniją, to nie wiem czy będzie co ratować
Powiedz jeszcze jakiego nawozu używasz? Tego specjalnego do hydroponiki (sypki), czy jakiegoś innego?
Sorry za ten grad pytań
Czytałam w wątku Teresy600 (Tytuł: Moje kwiaty w hydroponice), że uprawiała tak swojego storczyka, ale ona, o ile pamiętam, tylko go przelewała (czy namaczała) i trzymała na sucho.
Te korzenie na początku mocno Ci pogniły, czy coś z nich zostało? Storczyki mocno Ci chorowały? Długo czekałaś na nowe korzenie? I skąd te korzenie wyrastały- z trzonu, czy ze starych korzeni?
No i skąd pomysł żeby je przenieść do hydroponiki?
Bo ja zaczynam tak uprawiać część roślin, które w ziemi sprawiały problemy i wygląda na to, że wreszcie zaczynają odżywać, pomyślałam więc, że storczyka też uda się tak wyciągnąć, a tu- niestety, nie tak prosto.
W moim zdechlaczku jest ten problem, że on miał tylko korzenie, góra była prawie zasuszona, tylko jakiś zielony punkcik zobaczyłam i postanowiłam, że spróbuję go ożywić. Nawet było wyraźnie widać, że podjął walkę, a tu pleśń, problemy z korzeniami i wszystko stanęło.
Jak mu te korzenie zgniją, to nie wiem czy będzie co ratować
Powiedz jeszcze jakiego nawozu używasz? Tego specjalnego do hydroponiki (sypki), czy jakiegoś innego?
Sorry za ten grad pytań
Pozdrawiam,Vivien333
Re: Uprawa storczyków hydro, semi-hydro?
Nie ma problemu Pytaj śmiało, chętnie podzielę się moimi doświadczeniami
Co do korzeni- różnie, czasem padała zdecydowana większość, czasem niewiele. Myślę, że zależało to od wielkości doniczki. Z czasem nauczyłam się,że czym mniejsza tym lepsza. Ale były też takie storczyki, które dostałam bez korzeni i udało się wyprowadzić je na prostą. Przykładem jest Cattleya NN biała- właśnie się rozwija, jutro wstawię jej zdjęcia.
Dlaczego hydro? Duże straty w storczykach= błędy w uprawie. Postanowiłam spróbować i udało się. Ale moja koleżanka z dłuższym storczykowym stażem- nie chce słyszeć o hydro. Cóż- inna jakość wody, inne warunki, może nie ma takiej potrzeby?
Nawozy- od tego sezonu wyłącznie opryski witaminowe ( witamina B, A)
I jak zauważyłam- to działa.
Co do korzeni- różnie, czasem padała zdecydowana większość, czasem niewiele. Myślę, że zależało to od wielkości doniczki. Z czasem nauczyłam się,że czym mniejsza tym lepsza. Ale były też takie storczyki, które dostałam bez korzeni i udało się wyprowadzić je na prostą. Przykładem jest Cattleya NN biała- właśnie się rozwija, jutro wstawię jej zdjęcia.
Dlaczego hydro? Duże straty w storczykach= błędy w uprawie. Postanowiłam spróbować i udało się. Ale moja koleżanka z dłuższym storczykowym stażem- nie chce słyszeć o hydro. Cóż- inna jakość wody, inne warunki, może nie ma takiej potrzeby?
Nawozy- od tego sezonu wyłącznie opryski witaminowe ( witamina B, A)
I jak zauważyłam- to działa.
- vivien333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 627
- Od: 11 paź 2015, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Re: Uprawa storczyków hydro, semi-hydro?
A powiedz mi jeszcze- czy te martwe korzenie usuwałaś później z keramzytu, czy zostawiałaś tak, jak jest?
Długo czekałaś na nowe korzenie?
O witaminach coś tam czytałam, stosujesz samą B1, czy kompleks?
Podobno działają jak stymulator wzrostu, tak?
Witaminą A chyba bym się nie odważyła pryskać, ona jest tłusta przecież...
Tak, wydaje mi się, że najlepiej z hydroponiką zaczynać od podstaw- właśnie kiedy dopiero ukorzeniamy rośliny, one wtedy od początku wytwarzają właściwe do tego typu uprawy korzenie.
Ja chyba więcej nie wsadzę do keramzytu storczyka, który ma korzenie, ale jak się trafi jakiś bez, to pewnie spróbuję raz jeszcze.
Trochę mi żal tego mojego trupka, pewnie większe szanse miałby, gdybym go jednak zostawiła w korze...
Trochę mi wstyd pokazywać do czego doprowadziłam , ale co tam...
Tak wygląda mój zdechlaczek (jest świeżo po zraszaniu):
oskubałam mu delikatnie trzon, więc trochę tego zielonego widać więcej...
A tak wyglądają jego korzenie, a raczej to, co z nich zostało:
Poniżej tego zielonego zaczyna się czarny fragment, a poniżej- to, co widać z boku, z drugiej strony doniczki jeszcze gorzej. Tragedia po prostu, korzenie zamierają i raczej nie ma co liczyć na cudowne ich ożycie. Nadzieja w tym korzeniu powietrznym. Dobrze, że i jego nie wepchałam w keramzyt.
Wciąż liczę na cud, ale wielkich nadziei nie mam, tym bardziej, że pora roku nie sprzyja roślinom.
Pokaż tą Cattleyę
Długo czekałaś na nowe korzenie?
O witaminach coś tam czytałam, stosujesz samą B1, czy kompleks?
Podobno działają jak stymulator wzrostu, tak?
Witaminą A chyba bym się nie odważyła pryskać, ona jest tłusta przecież...
Tak, wydaje mi się, że najlepiej z hydroponiką zaczynać od podstaw- właśnie kiedy dopiero ukorzeniamy rośliny, one wtedy od początku wytwarzają właściwe do tego typu uprawy korzenie.
Ja chyba więcej nie wsadzę do keramzytu storczyka, który ma korzenie, ale jak się trafi jakiś bez, to pewnie spróbuję raz jeszcze.
Trochę mi żal tego mojego trupka, pewnie większe szanse miałby, gdybym go jednak zostawiła w korze...
Trochę mi wstyd pokazywać do czego doprowadziłam , ale co tam...
Tak wygląda mój zdechlaczek (jest świeżo po zraszaniu):
oskubałam mu delikatnie trzon, więc trochę tego zielonego widać więcej...
A tak wyglądają jego korzenie, a raczej to, co z nich zostało:
Poniżej tego zielonego zaczyna się czarny fragment, a poniżej- to, co widać z boku, z drugiej strony doniczki jeszcze gorzej. Tragedia po prostu, korzenie zamierają i raczej nie ma co liczyć na cudowne ich ożycie. Nadzieja w tym korzeniu powietrznym. Dobrze, że i jego nie wepchałam w keramzyt.
Wciąż liczę na cud, ale wielkich nadziei nie mam, tym bardziej, że pora roku nie sprzyja roślinom.
Pokaż tą Cattleyę
Pozdrawiam,Vivien333
Re: Uprawa storczyków hydro, semi-hydro?
Wg mnie Twój phalaenopsis ma szanse na życie, ma korzenie, liście też ? Nie widzę na zdjęciu?
Jeśli mogę poradzić:
1. wyjmij go z podłoża i oczyść korzenie- zielone są OK, czarne/ciemne- martwe. Nie trzeba ich usuwać, wystarczy ściągnąć wierzchnią warstwę, wtedy zostanie taka "struna". Przyda się do stabilizowania rośliny w podłożu, kiedy będzie jeszcze mało korzeni.
2. daj mniejszą doniczkę- ta jest za duża i zrób w niej otwory po bokach , co ok 4 cm dziurki od góry do dołu
3. korzenie napowietrzne też wsadziłabym do podłoża, jeśli są sztywne wystarczy je wsadzić do wody na jakiś czas, napiją się, będą elastyczne i nie połamią się.
Witaminy stosuję cały sezon, żaden storczyk nie narzekał. Wręcz przeciwnie, zakwitły te, na które wcale nie liczyłam
Czekam aż Cattleya rozwinie się zupełnie. Ma termin do jutra
Jeśli mogę poradzić:
1. wyjmij go z podłoża i oczyść korzenie- zielone są OK, czarne/ciemne- martwe. Nie trzeba ich usuwać, wystarczy ściągnąć wierzchnią warstwę, wtedy zostanie taka "struna". Przyda się do stabilizowania rośliny w podłożu, kiedy będzie jeszcze mało korzeni.
2. daj mniejszą doniczkę- ta jest za duża i zrób w niej otwory po bokach , co ok 4 cm dziurki od góry do dołu
3. korzenie napowietrzne też wsadziłabym do podłoża, jeśli są sztywne wystarczy je wsadzić do wody na jakiś czas, napiją się, będą elastyczne i nie połamią się.
Witaminy stosuję cały sezon, żaden storczyk nie narzekał. Wręcz przeciwnie, zakwitły te, na które wcale nie liczyłam
Czekam aż Cattleya rozwinie się zupełnie. Ma termin do jutra
- vivien333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 627
- Od: 11 paź 2015, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Re: Uprawa storczyków hydro, semi-hydro?
No nie ma liści, tylko ten zaczątek liścia.
(kliknij na zdjęcie, to zobaczysz większe)
Korzenie właśnie zamierają, ale ich części jeszcze żyją, więc na razie go nie ruszam, on już jest tak umęczony, że nie chcę go znów stresować.
Jest w dużej doniczce, bo wpychanie do mniejszej kończy się połamaniem korzeni (a to znów wrota infekcji) i jest ich tam więcej, sięgają do dna.
Korzeń powietrzny (i keramzyt) opryskuję co rano wodą z bioseptem.
Doniczka ma podłużne otwory wypalone na bokach- co można zobaczyć, jak się powiększy fotkę.
Możesz napisać jak przygotowujesz te witaminy? Jaka tabletka, jakie proporcje, jak często tym pryskasz?
(kliknij na zdjęcie, to zobaczysz większe)
Korzenie właśnie zamierają, ale ich części jeszcze żyją, więc na razie go nie ruszam, on już jest tak umęczony, że nie chcę go znów stresować.
Jest w dużej doniczce, bo wpychanie do mniejszej kończy się połamaniem korzeni (a to znów wrota infekcji) i jest ich tam więcej, sięgają do dna.
Korzeń powietrzny (i keramzyt) opryskuję co rano wodą z bioseptem.
Doniczka ma podłużne otwory wypalone na bokach- co można zobaczyć, jak się powiększy fotkę.
Możesz napisać jak przygotowujesz te witaminy? Jaka tabletka, jakie proporcje, jak często tym pryskasz?
Pozdrawiam,Vivien333
Re: Uprawa storczyków hydro, semi-hydro?
Jedna tabletka na litr wody- tym roztworem robię oprysk raz w tygodniu.
- vivien333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 627
- Od: 11 paź 2015, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Re: Uprawa storczyków hydro, semi-hydro?
jaka to witamina? B1, czy B complex?
Pryskasz jeszcze czystą wodą czy tylko tym roztworem?
Pryskasz jeszcze czystą wodą czy tylko tym roztworem?
Pozdrawiam,Vivien333
Re: Uprawa storczyków hydro, semi-hydro?
Najlepiej B complex. Czystą wodą nie spryskuję.
- vivien333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 627
- Od: 11 paź 2015, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Re: Uprawa storczyków hydro, semi-hydro?
Dzięki
Jutro zrobię taki roztwór.
Zdradź mi jeszcze... Uprawiasz w hydroponice tylko storczyki, czy inne rośliny też?
Jutro zrobię taki roztwór.
Zdradź mi jeszcze... Uprawiasz w hydroponice tylko storczyki, czy inne rośliny też?
Pozdrawiam,Vivien333
Re: Uprawa storczyków hydro, semi-hydro?
W hydro rosną też paprocie. Piją baaardzo dużo wody