Jak polepszyć warunki glebowe?
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15082
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Mariolko, z ust mi to wyjęłaś To właśnie miałam na myśli, mówiąc Ani, zeby nie rezygnowała z łubinu. Z jedną różnicą : warzyw korzeniowych nie siałabym w ziemi nawiezionej obornikiem! (pod te warzywa zostawiłabym kawałek nienawiezionej, albo zrezygnowałabym z nich w tym roku). Dodam, że warto każde niezagospodarowane miejsce, które w przyszłości ma być czymkolwiek obsadzone, obsiać teraz łubinem i robić to że tak powiem do oporu
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6526
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Drodzy Państwo, a co powiecie o peluszce? Na nawóz zielony tez chyba dobra, czy nie? Żeby nie było monotonnie, tylko ten łubin i łubin
Ania pisała tez o bagnach, czy terenie podmokłym, czy tam nie ma jakiejś czarnej ziemi do przywiezienia po trochu, na taczkach, pod poszczególne roślinki? Nie "zamiast" obornika czy łubinu, tylko jako uzupełnienie działań poprawiających ziemię. Co Wy na to?
Ania pisała tez o bagnach, czy terenie podmokłym, czy tam nie ma jakiejś czarnej ziemi do przywiezienia po trochu, na taczkach, pod poszczególne roślinki? Nie "zamiast" obornika czy łubinu, tylko jako uzupełnienie działań poprawiających ziemię. Co Wy na to?
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15082
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Nalewko, Ania pisała, ze ma piach, a na piaszczystą ziemię najlepiej nadaje sie właśnie łubin Myślę, ze dla odmiany można też wysiać facelię, a jesienią np. żyto (też odpowiednie na lekkie ziemie)
Ziemię leśną mozna oczywiście wykorzystać, ale trzeba pamiętać, że taka ziemia jest kwaśna i będzie odpowiadać raczej roślinom kwasolubnym
Ziemię leśną mozna oczywiście wykorzystać, ale trzeba pamiętać, że taka ziemia jest kwaśna i będzie odpowiadać raczej roślinom kwasolubnym
Też ma charakter kwaśny. Zaś samo żyto ma zbyt mało składników pokarmowych, a do przekopania trzeba czekać od jesieni do wiosny, aby coś dało. Najlepsze na zielony nawóz są mieszanki wieloskładnikowe, zawierające motylkowe. Monoskładnikowy zielony nawóz niewiele daje... a czas leci... Coś ze szkoły jeszcze pamiętam...Erazm pisze:Wskazane jest też dodanie do tego piasku torfu.
Pozdrawiam. Jacek.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 13
- Od: 15 lut 2007, o 11:19
- Lokalizacja: toruń
zrobie tak: w miejscu w którym zamierzam miec drzewka owocowe i krzaczki na wiosne nawioze obornika, przekopie, posieje łubin, przekopie i zaczne sadzić, apod drzewka nasypie troche ziemi odgroniczej. w tym roku posadze na jesień jabłoń, czereśnie, grusze i krzaki malin, a w następnym roku kilka krzaczków truskawek i winogrono. Koło domku rozsypie próchnice słodką, żeby poprawić jakość mojego ,,piasku,, i posadze rośliny lubiące piaszczystą ziemie: jodła kalifornijska, świerk kłujący, sosna, pigwowce, bzy, pięciorniki itd. reszte zostawie niezagospodarowaną, z czasem przyjdą pomysły. z warzywnikiem poczekam, a owoce to dla synka potroszeczku.
z lasu to troche ciężko wozić ziemie bo pod górke i za ogrodzeniem. popieracie moje zamiary???????
z lasu to troche ciężko wozić ziemie bo pod górke i za ogrodzeniem. popieracie moje zamiary???????
Winogrono lubi zasadową glebę, więc o ile mi wolno proponuje Tobie moją metodę: dół fi 0,6-0,8m głębokości ok. 08-1,0m wysypałem mieszanką ziemi ogrodowej o pH>7, swojej ziemi oraz potłuczonych kawałków Siporeksu. Po co ten ostatni? Długo się rozkłada i daje odczyn zasadowy. Naprawdę jest efekt. Obecnie krzewy swoje przesadzałem jesienią w związku ze zmianą działki, więc nie mogę pokazać, ale to jest krzak 2-letni na starej działce, z którego zebrałem 10litrów owocu:
Krzew wyhodowałem z pędu, który przywędrował od sąsiada. W 2004r. wkopałem go do ziemi tak, że jego koniec i koniec jednego odrostu wystawały z ziemi, reszta była zasypana. W 2005r. późną zimą odciąłem połączenie z rośliną matczyną i otrzymałem samodzielny krzew.
Krzew wyhodowałem z pędu, który przywędrował od sąsiada. W 2004r. wkopałem go do ziemi tak, że jego koniec i koniec jednego odrostu wystawały z ziemi, reszta była zasypana. W 2005r. późną zimą odciąłem połączenie z rośliną matczyną i otrzymałem samodzielny krzew.
Pozdrawiam. Jacek.
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15082
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Myslę, że plan jest niezły Aniu ;) Tylko tej niezagospodarowanej części nie zostawiaj w ugorze. Przynajmniej tam gdzie planujesz warzywnik posiej łubin. Ziemię pod przyszłe truskawki, jeśli chcesz je sadzić w przyszłym roku, to w tym jeszcze raz nawieź jesienią obornikiem.
Po ziemię z lasu jeszcze możesz sięgnąć, jak jej będziesz potrzebować np. pod rododendrony , ale możesz też zastosować inne metody zakwaszania ziemi.
Pamiętaj o kompoście, który jest najcenniejszym nawozem! - przy czym nie trzeba go kupować ani znikąd przywozić
Po ziemię z lasu jeszcze możesz sięgnąć, jak jej będziesz potrzebować np. pod rododendrony , ale możesz też zastosować inne metody zakwaszania ziemi.
Pamiętaj o kompoście, który jest najcenniejszym nawozem! - przy czym nie trzeba go kupować ani znikąd przywozić