Róża miniaturowa - szkodniki, chorby
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 4 lut 2014, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Chora róża miniaturowa
Na problemy z przędziorkami u mnie działają tylko środki chemiczne. Ja stosuję niezmiennie Nissorun z Brosa i muszę przyznać, że działa.
z pozdrowieniami, Janusz
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 13 mar 2014, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Chora róża miniaturowa
Cześć! Proszę o pomoc. Dopiero co dostałam różę miniaturową w prezencie. Od razu przesadziłam ją ze sklepowej doniczki w większą i podlewałam ją codziennie rano wodą z rozcieńczonym nawozem uniwersalnym. Stoi w bardzo jasnym pokoju, ale nie pada na nią bezpośrednio słońce. Nie stoi przy kaloryferze. Niestety po kliku dniach płatki w rozwiniętych pączkach zaczęły robić się ciemne i pomarszczone. Te które dopiero miały się rozwinąć, też ściemniały i nawet nie rozwinięte wyglądają jakby do razu były zepsute.
Nie wiem co robię źle ;( Poradźcie coś, bo bardzo bym chciała jej nie stracić.
Tak wyglądała kilka dni temu:
http://imageshack.com/a/img819/6382/pd24.jpg
A tak już dzisiaj:
http://imageshack.com/a/img844/7717/h3wd.jpg
http://imageshack.com/a/img163/7648/34qw.jpg
Nie wiem co robię źle ;( Poradźcie coś, bo bardzo bym chciała jej nie stracić.
Tak wyglądała kilka dni temu:
http://imageshack.com/a/img819/6382/pd24.jpg
A tak już dzisiaj:
http://imageshack.com/a/img844/7717/h3wd.jpg
http://imageshack.com/a/img163/7648/34qw.jpg
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 13 mar 2014, o 17:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Chora róża miniaturowa
Hej, chyba pomogło ;) Wypłukałam całą ziemię i przesadziłam ją do czystej. Najpierw było ciężko, roślinka ledwo żyła. Obcięłam wszystkie pączki i kwiatki, które obumarły. Po trzech dniach zaczęły pojawiać się młode pędy ;) Chyba będzie dobrze. Dziękuję za pomoc ;*
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 1
- Od: 16 mar 2015, o 17:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Róża doniczkowa - problemy
Witajcie :( Jakze smutno jest mi to pisać.. Dostałam różę w tym roku doniczkową, piękną.. i nie zostało się z niej prawie nic. Nie mam pojęcia jak o nią dbać. podlewam, ma ciepło, stoi na osłonecznionej stronie domu. Najpierw zaczęły schnąć kwiaty, potem delkiatnie łodygi,a teraz obawiam się że zeschła się całkowicie. Jasne, że to moja wina, ale nigdy nie miałam ręki do kwiatów,a teraz dostaję same doniczkowe kwiaty i nie chcę by obumierały. Trochę czytałam na temat róż.. ale niewiele mi to mówi, wszystko co tam jest potrzebowało czasu, a ja już teraz widzę że ta róża nie ma czasu, że umiera z każdym dniem..
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 664
- Od: 29 lip 2008, o 20:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Schnące łodygi róży doniczkowej
Obawiam się, że z tych już nic nie będzie. Są brązowe chyba przelane. Jedna wydaje mi się, że ma z centymetr zielonego przy korzeniu. Możesz ją spróbować uratować poprzez zmianę ziemi i przycięcie na jedno oczko pod warunkiem, że jest coś zielonego. ale nie robiłabym sobie nadzieji.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1229
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Schnące łodygi róży doniczkowej
To raczej nie jest Twoja wina. Te doniczkowe maluchy czasem tak mają. Nawet podejrzewam że są czymś podlewane żeby były ładne.
Też dostaję sporo takich różyczek bo rodzina i znajomi znają moją "różaną chorobę". Czasem rosną długo, nawet zimują i kwitną ponownie, a czasem kilkanaście dni i po róży. To muszą być jakieś kwiaciarniane triki.
Spróbuj zrobić tak jak pisze Barbara. Jeśli się nie uda to może następnym razem będzie lepiej.
Też dostaję sporo takich różyczek bo rodzina i znajomi znają moją "różaną chorobę". Czasem rosną długo, nawet zimują i kwitną ponownie, a czasem kilkanaście dni i po róży. To muszą być jakieś kwiaciarniane triki.
Spróbuj zrobić tak jak pisze Barbara. Jeśli się nie uda to może następnym razem będzie lepiej.
Pozdrawiam. Sławka
- santana51
- 500p
- Posty: 634
- Od: 13 maja 2012, o 18:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, działka za Wyszogrodem
Re: Schnące łodygi róży doniczkowej
Takim różom od razu zmieniam ziemie i rozsadzam je gdyż w doniczce jest ich na ogół kilka z tych kilu jakaś tam po drodze padnie ale w większości zabiegi te są skuteczne.
- Pozdrawiam Jurek
Re: Schnące łodygi róży doniczkowej
Ciekawe czym szprycują te róże w doniczkach ,że po zakupie i postawieniu w domu chorują lub schną . Miałam 13 takich różyczek i wszystkie szlak trafił . Pryskałam ,nawoziłam,zmieniałam glebę ,a i tak padły ....
-
- 500p
- Posty: 768
- Od: 20 mar 2014, o 19:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kobyłka
Re: Schnące łodygi róży doniczkowej
Ja nigdy nie miałam problemów z marketowymi miniaturami.
Jedna z takich róż siedzi na ogródku już siódmy rok. Inna żółta z Biedronki kupiona w zeszłym roku jakoś tak zimą po paru dniach zaczęła tracić pączki (miała ich mnóstwo), potem zaczęły opadać listki, ale to nic bo tak mam zawsze.
Więc kiedy już była niemal goła poobrywałam resztę owiędłych listków, przycięłam ją do 1/3 wysokości, przesadziłam, spryskałam miedzianem i potem już radziła sobie sama. Pięknie wyrosła zazieleniła się zakwitła i powędrowała na ogródek.
A dla niedowiarków mam foto pomarańczowej miniaturki z Biedronki kupionej jakieś dwa miesiące temu, przeszła to samo co żółta, no i proszę jest większa i ładniejsza niż w chwili zakupu. Tej oprócz miedzianu zafundowałam niedawno oprysk z Bioseptu, ona też wyląduje na ogródku.
Jedna z takich róż siedzi na ogródku już siódmy rok. Inna żółta z Biedronki kupiona w zeszłym roku jakoś tak zimą po paru dniach zaczęła tracić pączki (miała ich mnóstwo), potem zaczęły opadać listki, ale to nic bo tak mam zawsze.
Więc kiedy już była niemal goła poobrywałam resztę owiędłych listków, przycięłam ją do 1/3 wysokości, przesadziłam, spryskałam miedzianem i potem już radziła sobie sama. Pięknie wyrosła zazieleniła się zakwitła i powędrowała na ogródek.
A dla niedowiarków mam foto pomarańczowej miniaturki z Biedronki kupionej jakieś dwa miesiące temu, przeszła to samo co żółta, no i proszę jest większa i ładniejsza niż w chwili zakupu. Tej oprócz miedzianu zafundowałam niedawno oprysk z Bioseptu, ona też wyląduje na ogródku.
Pozdrawiam
Joanna Anastazja
Joanna Anastazja
- Ebabka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2855
- Od: 25 maja 2006, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podlasie
Re: Schnące łodygi róży doniczkowej
Moja ubiegłoroczna próba przeniesienia różyczki Biedronkowej na działkę zakończyła się niepowodzeniem. Róża nie przeżyła zimy.
Kupiłam ja w marcu, w domu wyjęłam z doniczki, trochę rozluźniłam korzenie i przesadziłam do własnej doniczki i ziemi z perlitem. Pod prysznicem opłukałam solidnie liście. Trochę pąków zrzuciła, po prostu zżółkły i je zdjęłam. Pojedyncze, dolne liście też uschły. Stała na parapecie. Po około tygodniu zaczęłam zasilać, jak pelargonie. Kwitła od marca do jesieni i w końcu wysadziłam do ogrodu, ale chyba nie była zbyt dobrze zahartowana i zmarzła, a szkoda, piękny krzaczor był
tu 31marzec:
a tu 19 lipiec
Kupiłam ja w marcu, w domu wyjęłam z doniczki, trochę rozluźniłam korzenie i przesadziłam do własnej doniczki i ziemi z perlitem. Pod prysznicem opłukałam solidnie liście. Trochę pąków zrzuciła, po prostu zżółkły i je zdjęłam. Pojedyncze, dolne liście też uschły. Stała na parapecie. Po około tygodniu zaczęłam zasilać, jak pelargonie. Kwitła od marca do jesieni i w końcu wysadziłam do ogrodu, ale chyba nie była zbyt dobrze zahartowana i zmarzła, a szkoda, piękny krzaczor był
tu 31marzec:
a tu 19 lipiec
Pozdrawiam Eugenia
Róża schnie?
No więc tak jak w temacie. Mam problem z różą. Zostały zakupione dwie niemniej jednak. Po 1-2 dniach jedna z nich zaczęła chorować. Nie wiem właściwie czemu.stoją w tych samych warunkach. Ten sam gatunek lecz inny kolor. Jej liście się wywijają potem opadają. Spodnia część liści zaczyna czerwienieć, podczas gdy druga ma soczyście zielone liście i nic jej nie dolega. Obecnie róża straciła jakieś 50 % liści..
http://i.imgur.com/99WvrR9.jpg
http://i.imgur.com/WKmPdM9.jpg
http://i.imgur.com/EP1Jj2Z.jpg
§ 3.7 Zdjęcia i grafiki wstawiane do postów powinny być związane wyłącznie z treścią merytoryczną wątku. Maksymalny dopuszczalny rozmiar zdjęć to 900x600 , zalecamy: 500x375 pix lub 640x480 pix.
http://i.imgur.com/99WvrR9.jpg
http://i.imgur.com/WKmPdM9.jpg
http://i.imgur.com/EP1Jj2Z.jpg
§ 3.7 Zdjęcia i grafiki wstawiane do postów powinny być związane wyłącznie z treścią merytoryczną wątku. Maksymalny dopuszczalny rozmiar zdjęć to 900x600 , zalecamy: 500x375 pix lub 640x480 pix.