Różanka w Sudetach, cz. 2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9887
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Heniu może tylko wierzchy są zmarznięte. Ja robię takie testy kijkiem obok kopców - na jaką głębokość rozmarzła ziemia. Poprzednio było około 5cm, a wczoraj wcisnęłam bez oporu ile się dało do twardszego podłoża, mimo że sama powierzchnia była lekko przymrożona. Znaczy w głębi rozmarzło więc korzenie mogą ciągnąć.
Ja bym nie rozgarniała jeszcze kopców, zwłaszcza u Ciebie w górach. Już lepiej osłonić pędy choćby szarym papierem lub kartonem przed ostrym słońcem.
Ja bym nie rozgarniała jeszcze kopców, zwłaszcza u Ciebie w górach. Już lepiej osłonić pędy choćby szarym papierem lub kartonem przed ostrym słońcem.
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Widzę, że w górach też z wolna czuć wiosnę
U mnie to już przedwiośnie na całego - wg prognoz aż do k. marca 6-12 C w dzień a nocami -1 C do 3 C
cieszę się, że pędy róż zielone - oj będzie pokaz!!
a czerwone noski się powiększają jak już słonko przygrzewa?
U mnie sporo pąków wcześnie wystartowało i nabrzmiało, a nawet zaczęło pokazywać listki - i to niestety przemarzło
więc niby mam ciepły rejon ale przy nietypowej zimie jest gorzej bo bez śniegu a rośliny ogłupione
Właśnie - co ze zdejmowaniem osłon? (w wątku różanym zadałem pytanie-może ktoś odpowie?)
Ja chyba w ten weekend zdejmę bo słońce grzeje, że hej!!
Czego i Wam dziewczyny życzę
pozdrawiam
Adrian
U mnie to już przedwiośnie na całego - wg prognoz aż do k. marca 6-12 C w dzień a nocami -1 C do 3 C
cieszę się, że pędy róż zielone - oj będzie pokaz!!
a czerwone noski się powiększają jak już słonko przygrzewa?
U mnie sporo pąków wcześnie wystartowało i nabrzmiało, a nawet zaczęło pokazywać listki - i to niestety przemarzło
więc niby mam ciepły rejon ale przy nietypowej zimie jest gorzej bo bez śniegu a rośliny ogłupione
Właśnie - co ze zdejmowaniem osłon? (w wątku różanym zadałem pytanie-może ktoś odpowie?)
Ja chyba w ten weekend zdejmę bo słońce grzeje, że hej!!
Czego i Wam dziewczyny życzę
pozdrawiam
Adrian
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Maju, jutro zrobię taki test i to nie tylko obok kopca ale spróbuję też rozgarnąć trochę kopiec i sprawdzić glebę pod kopcem, jak będzie zmarznięta to kopce trzeba będzie zlikwidować. Zastanawiam się też czy nie przydałoby się podlać róż, u nas śniegu było mało, raczej jest susza.
Teraz jest dość trudny czas dla róż, bo z jednej strony zima dość łagodnie obeszła się z nimi ale oby przedwiośnie im nie zaszkodziło.
GdF zaczęła raptem czarnieć i już widzę, że trzeba będzie krótko ciąć.
Adrianie, wiem, że na twoim terenie wiele osób tylko kopczykuje róże albo i nie, o dodatkowych osłonach nie słyszałam.
Ja osłony już zdjęłam, miałam je tylko na kilku krzakach.
Z powodu tego ostrego słońca to mam mieszane uczucia, bo gdy robi się bardzo przyjemnie na dworze, ptaki śpiewają, można coś porobić w ogrodzie, z drugiej strony to ostre słońce może spowodować usychanie pędów jeżeli ziemia jest przemrożona i niemożliwe jest pobieranie soków przez
łodygi.
Teraz jest dość trudny czas dla róż, bo z jednej strony zima dość łagodnie obeszła się z nimi ale oby przedwiośnie im nie zaszkodziło.
GdF zaczęła raptem czarnieć i już widzę, że trzeba będzie krótko ciąć.
Adrianie, wiem, że na twoim terenie wiele osób tylko kopczykuje róże albo i nie, o dodatkowych osłonach nie słyszałam.
Ja osłony już zdjęłam, miałam je tylko na kilku krzakach.
Z powodu tego ostrego słońca to mam mieszane uczucia, bo gdy robi się bardzo przyjemnie na dworze, ptaki śpiewają, można coś porobić w ogrodzie, z drugiej strony to ostre słońce może spowodować usychanie pędów jeżeli ziemia jest przemrożona i niemożliwe jest pobieranie soków przez
łodygi.
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Słońce o tej porze to zabójstwo dla róż, może trzeba by je osłonić czymś?
Teraz nie są groźne tak przymrozki jak to słońce.
Ja nie mam ani osłon ani kopców, nie miałam jesienią czasu, trwożyłam się całą zimę i codziennie sprawdzałam pogodę na 2 tyg. do przodu.
Wciąż się jeszcze trwożę i na razie, chociaż bardzo mnie nosi, nie robię z różami nic.
Może wyskoczę jutro powojniki przyciąć i oczyścić z suchych liści, ale nic więcej.
Teraz nie są groźne tak przymrozki jak to słońce.
Ja nie mam ani osłon ani kopców, nie miałam jesienią czasu, trwożyłam się całą zimę i codziennie sprawdzałam pogodę na 2 tyg. do przodu.
Wciąż się jeszcze trwożę i na razie, chociaż bardzo mnie nosi, nie robię z różami nic.
Może wyskoczę jutro powojniki przyciąć i oczyścić z suchych liści, ale nic więcej.
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Aniu, całkowicie się z tobą zgadzam, na szczęście dzisiaj pochmurno, czekam na ciepły deszcz.
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9814
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Ja rozgarniam kiedy... ziemia zaczyna pachnieć. Czyli lekko się nagrzeje
Aniu, chyba gdzieś tam wpodświadomie przeczuwalaś, że zima będzie łagodna
Aniu, chyba gdzieś tam wpodświadomie przeczuwalaś, że zima będzie łagodna
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9887
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Heniu u nas też jest teraz pochmurno i mglisto, na deszcz też czekam z utęsknieniem bo sucha zima była. Podlewam tylko rh, dla lekko przebudzonych róż tyle wilgoci musi wystarczyć jaka jest w ziemi. A do rozgarniania kopców nie garnę się tak szybciutko, ziemia musi zapachnieć tak jak pisze Miłka.
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Zatem czekamy na "zapach ziemi" , właśnie oglądałam pogodę, ma padać
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
U mnie mokro, chłodno i pochmurno, wciąż odwlekam prace w ogrodzie, czekając na słońce.
I na wolny dzień w tym samym czasie.
Dzisiaj chciałam coś porobić, ale jest tak brzydko, że siedzę pod kocem przy grzejniczku i ani myślę się stąd ruszać
I na wolny dzień w tym samym czasie.
Dzisiaj chciałam coś porobić, ale jest tak brzydko, że siedzę pod kocem przy grzejniczku i ani myślę się stąd ruszać
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Miałam czekać na "zapach ziemi" ale ruszyłam dzisiaj parę kopców i okazało się, że te największe kopce są o tej porze zagrożeniem dla moich róż, środek kopca jedna wielka bryła lodu a w szczególności dotyczy to róż rosnących w półcieniu. W ten sposób padła GdF, która w ciągu jednego dnia całkowicie poczarniała nad kopcem, gdybym wcześniej rozgarnęła kopiec może udałoby się ją uratować a tak będzie rabatówką.
W ub roku zimowała bez kopca, a zima była bardziej sroga niż teraz i nic jej nie było.
Z nowości: dostałam już sadzonkę Paula Nerona, posadziłam do donicy.
Posiałam do wielodoniczek lobelię, lewkonię i lwią paszczę, sama jestem ciekawa jak uda się zabawa w ogrodnika.
Maju, może wreszcie kiedyś spadnie deszcz ale z prognozą ma to niewiele wspólnego. Oby chociaż sprawdziło się, że mrozów już ma nie być.
W ub roku zimowała bez kopca, a zima była bardziej sroga niż teraz i nic jej nie było.
Aniu, u mnie miało padać ale niestety znowu grzało , wprawdzie pogoda była dobra do pracy w ogrodzie ale czekamy na porządny, ciepły deszcz, dzisiaj podlewałam Rh.AniaDS pisze:U mnie mokro, chłodno i pochmurno
Z nowości: dostałam już sadzonkę Paula Nerona, posadziłam do donicy.
Posiałam do wielodoniczek lobelię, lewkonię i lwią paszczę, sama jestem ciekawa jak uda się zabawa w ogrodnika.
Maju, może wreszcie kiedyś spadnie deszcz ale z prognozą ma to niewiele wspólnego. Oby chociaż sprawdziło się, że mrozów już ma nie być.
- inka52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2169
- Od: 5 lis 2009, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legnica - Dolny śląsk
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Heniu ja też dostałam róże i dziś je wszystkie posadziłam ,ziemia wcale nie była zmarznieta, i powiem Ci , że bardzo się boję o te przykryte igliwiem i kopczykami czy czasem nie za ciepło , jest pięknie , kwitną krokusy, pierwiosnki, iryski te niskie , jeszcze przesadziłam edenkę bo na jesieni nie zdążyłam chyba jej nic nie będzie , brak tylko deszczyku
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
U mnie dzisiaj kropiło ale i tak ruszyłam na podbój ogrodu. Zdjęłam stroisze z róż i rozgarnęłam kopczyki, na razie nic więcej. Próbowałam obrywać zeszłoroczne listki z róż, ale te trzymają się tak mocno , tak że dałam spokój. Nie wiem - mam je na siłę obrywać, czy zostawić? Jak radzisz Heniu?
Pozdrawiam, Elwi
Pozdrawiam, Elwi