Od trzech lat zagospodarowuję pas nieużytków na moim osiedlu."Ogród " rozrasta się co roku, raz w lewo, raz w prawo.Szerokości nie zmieniam, bo " przeszkadza" ulica.Początkowo sąsiedzi patrzyli na moje poczynania ze zdziwieniem, ale teraz uwierzyli, że nie wszystko musi mieć ogrodzenie.Zbieram korzenie, kamienie, rośliny dostaję od znajomych, kupuję tylko iglaki i korę.Od znajomego stolarza dostaję trociny,które pomogły mi wytępić chwasty. Mój niby ogród zajmuje mi każdą wolną chwilę, ale nie wyobrażam sobie życia bez niego. Uczę sie wysyłać zdjęcia, zobaczymy czy mi się uda.
