Kolory usychania iglaków Cz.1
- bartelsz
- 200p
- Posty: 318
- Od: 11 cze 2007, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Moje tuje również oberwały w końcu sierpnia i września, wszędzie w okolicy wygląda to podobnie w tym roku to jakaś zaraza. W zasadzie najbardziej atakuje tuje. Z braku skutecznych porad zastosowałem kilkakrotnie siarczan magnezu, "jesienne trzepanie iglaków" i wzmożone podlewanie. Zauważyłem że dalsze objawy udało sie zatrzymać. Chyba gwałtowne oziębienie i wiatr spowodowały ostre schnięcie gleby przy utrzymującej się w powietrzu wilgotności. Troszkę to mało logiczne, lecz ziemia pod chorymi iglakami nawet pod korą była sucha.
Pozdrawiam
Bartek
Pozdrawiam
Bartek
- Fleur 78
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2209
- Od: 17 lip 2007, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Yvelines, Francja
Witaj Januszu! To ja także poproszę Ciebie o pomoc. Mam dużo różnych iglaków i wszystkie jak do tej pory mają się dobrze, z wyjątkiem dwóch.
Pierwszy, nawet nie wiem jak się nazywa. Według mnie, to jakaś jodła. Kupiłam ją jako choinkę Bożonarodzeniową i sprzedawane były właśnie pod tą nazwą. Cena była bardzo atrakcyjna a drzewko mi się podobało, więc nie dochodziłam... Od początku czubek wyglądał taki trochę jakby podsuszony i trochę "wyłysiały". Od Bożego Narodzenia nie było żadnych nowych przyrostów, ale tez drzewko nie obumarło, tylko straciło trochę więcej igiełek u góry. Ma tez kilka gałązek brązowych, jak widać na zdjęciach.
Drugi iglak, który ma problem, to cedrus deodara aurea. Zasadziłam go na wiosnę i początkowo wszystko było dobrze. Zaczął robić nowe przyrosty i wyglądało na to, ze się przyjął. Jednak w sierpniu przez ok. 2 tyg. nie było nas w domu (nie był przez ten czas podlewany) i po powrocie zastałam go z podwiędłymi młodymi przyrostami. Potem już podlewałam go często, ale mam wrażenie, że coraz bardziej nieciekawie wygląda. No i ciągle jeszcze traci igiełki... A może to jakaś choroba?
Poza diagnozą, chciałam Ciebie prosić, żebyś (w miarę możliwości), podał mi nazwę choroby, lub szkodnika po łacinie. Jeśli natomiast polecałbyś mi jakieś preparaty, prosiłabym o podanie składników oprócz nazwy środka, bo poza Alliette, nie wiem czy tutaj są te same. No i powiedz, czi igiełki odrosną...
Pierwszy, nawet nie wiem jak się nazywa. Według mnie, to jakaś jodła. Kupiłam ją jako choinkę Bożonarodzeniową i sprzedawane były właśnie pod tą nazwą. Cena była bardzo atrakcyjna a drzewko mi się podobało, więc nie dochodziłam... Od początku czubek wyglądał taki trochę jakby podsuszony i trochę "wyłysiały". Od Bożego Narodzenia nie było żadnych nowych przyrostów, ale tez drzewko nie obumarło, tylko straciło trochę więcej igiełek u góry. Ma tez kilka gałązek brązowych, jak widać na zdjęciach.
Drugi iglak, który ma problem, to cedrus deodara aurea. Zasadziłam go na wiosnę i początkowo wszystko było dobrze. Zaczął robić nowe przyrosty i wyglądało na to, ze się przyjął. Jednak w sierpniu przez ok. 2 tyg. nie było nas w domu (nie był przez ten czas podlewany) i po powrocie zastałam go z podwiędłymi młodymi przyrostami. Potem już podlewałam go często, ale mam wrażenie, że coraz bardziej nieciekawie wygląda. No i ciągle jeszcze traci igiełki... A może to jakaś choroba?
Poza diagnozą, chciałam Ciebie prosić, żebyś (w miarę możliwości), podał mi nazwę choroby, lub szkodnika po łacinie. Jeśli natomiast polecałbyś mi jakieś preparaty, prosiłabym o podanie składników oprócz nazwy środka, bo poza Alliette, nie wiem czy tutaj są te same. No i powiedz, czi igiełki odrosną...
- pogotowie ogrodnicze
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1407
- Od: 23 wrz 2005, o 18:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
Kupowałem swoje tuje w jednym z większych zakładów szkółkarskich. Dużo produkcji wychodzi na eksport. Wszystkie tuje (100 szt.) były ładne i równe. Ale sprzedawczyni nie kryjąc nic powiedziała, że są bardzo "pędzone", a opryski to ... bardzo często, a po każdym deszczu to obowiązkowo. Kilkanaście w ciągu roku. Ja już w pierwszym roku miałem z nimi problemy grzybowe. Czy w związku z tym moje tuje są może uodpornione na opryski ? Pryskam różnymi 4-5 razy.
Może to za mało ?
Pozdrawiam
Może to za mało ?
Pozdrawiam
dziękuje Michale ale dopiero dziś zauważyłam to (myślałam że to kierujesz do pogotowiaogrodniczego)Oldmike pisze:
Jeżeli chodzi o post Zosi1591 (Justa nie kieruje pytania do wszystkich) jest efektem takiej działalności tj. wklejenie zdjęcia=patogen. Brak zupełnie podpowiedzi np.: jak wygladają inne cyprysiki u niej lub u sąsiadów tzn. czy tylko ten choruje, jak wyglądała sprawa z tegorocznym nawożeniem i podlewaniem itp. Mam się ze zdjęcia domyślać?
Ja nie wkleję odpowiedzi, że to mogą być początki "pestalotia funerea". Jakoś zdrowy rozsądek mi na to nie pozwala.
Pozdrawiam
Michał
Ten cyprysik rośnie za domem od północy,miał nawadnianie kropelkowe ale tylko do soboty.Nawożony był wiosną całorocznym Osmocote
Sąsiadów bezpośrednio za płotem brak(grunty orne)
Pestalotia jak wyczytałam to powinny być nekrotyczne plamy na pędach a są czyste
pozdrawiam serdecznie
zosia1591
zosia1591
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1955
- Od: 26 cze 2007, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Drogi Januszu, poprzednim razem bardzo trafnie oceniłeś stan mojego żywotnika, dzięki czemu mogłam go uratować. Mam nadzieję, że i tym razem zgodzisz się poświęcić chwilkę na przejrzenie tych zdjęć i może zasugerowanie możliwego rozwiązania? Ta tuja rosła sobie ładnie i grzecznie w szeregu z innymi tujami. Kilka tygodni temu zaczęła umierać Nie była nawożona, ani podlewana - wszystkim zajmowała się natura... Innym tujom to odpowiadało, ale ta jedna wyraźnie szykuje sie na tamten świat... Igły czernieją od strony pnia, to wygląda trochę tak, jakby pokrywały się sadzą. Pokrywają się tak tą czernią do połowy, drugie pół pozostaje przez jakiś czas zielone, po czym brązowieje i żółknie. Na końcu całe igły stają się brązowe, choć ta część igły od strony pnia nadal jest pokryta tym czarnym nalotem. Igły, które osiągną taki stan - odpadają.
To i ja zapytam
Sosna himalajska
Dostałam na jesieni i zakopałam z doniczką w ziemi. Czasem mój pies ją obsikał. Jak zauważyłam to go przeganiam. Już znalazł sobie inny palik, więc problem z sikaniem mam nadzieję zniknie.
I nei wiem, czy to przez psa, czy przemarzła czy też inna choroba ją bierze.
To zdjęcie było robione chyba w marcu albo kwietniu. Teraz już prawe cała jest sucha Tylko góra przy szyszkach jeszcze zielona.
Proszę o informację, czy da się ją uratować?
Sosna himalajska
Dostałam na jesieni i zakopałam z doniczką w ziemi. Czasem mój pies ją obsikał. Jak zauważyłam to go przeganiam. Już znalazł sobie inny palik, więc problem z sikaniem mam nadzieję zniknie.
I nei wiem, czy to przez psa, czy przemarzła czy też inna choroba ją bierze.
To zdjęcie było robione chyba w marcu albo kwietniu. Teraz już prawe cała jest sucha Tylko góra przy szyszkach jeszcze zielona.
Proszę o informację, czy da się ją uratować?
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Liska, weinerliska pisze:To i ja zapytam
Sosna himalajska
Dostałam na jesieni i zakopałam z doniczką w ziemi. Czasem mój pies ją obsikał. Jak zauważyłam to go przeganiam. Już znalazł sobie inny palik, więc problem z sikaniem mam nadzieję zniknie.
I nei wiem, czy to przez psa, czy przemarzła czy też inna choroba ją bierze.
To zdjęcie było robione chyba w marcu albo kwietniu. Teraz już prawe cała jest sucha Tylko góra przy szyszkach jeszcze zielona.
Proszę o informację, czy da się ją uratować?
Mocz psi działa na roślinę, jak kwas solny na twarz człowieka.
Wyczesz spalone igły, absolutnie nie nawoź jej niczym w tym roku, bo w doniczce azotanów ma aż nadmiar !
Zostaw w spokojnu i podlewaj, by mogłą się ukorzenić. Ona chce przeżyc - ma nowe pąki.
U Wojtka może być spalenie opryskiem lub nawozami ( ja tak miałam gdy opryskałam zbyt stężoną gnojowicą ) albo grzybowa plamistość łusek ( tylko na nowych, młodych przyrostach). Jeśli to pierwsze- to lać wodą, by wpłukac w głeb ziemi stężone nawozy, jeśli to grzybek to naprzemiennie Bravo, Gwarant, Biosept lub Amistar/ Mildex.
http://www.szkolkazosi.com.pl/content/view/53/62/
Specjalistą nie jestem, więc Wojtkową radę lepiej skonsultować jeszcze z innymi osobami.
Haniu jesteś nieoceniona. Dałaś mi nadzieję, że da się ją uratować.hanka55 pisze:
Liska, weiner
Mocz psi działa na roślinę, jak kwas solny na twarz człowieka.
Wyczesz spalone igły, absolutnie nie nawoź jej niczym w tym roku, bo w doniczce azotanów ma aż nadmiar !
Zostaw w spokojnu i podlewaj, by mogłą się ukorzenić. Ona chce przeżyc - ma nowe pąki.
.
Proszę wytłumacz mi jeszcze jak blondynce czy słowo "wyczesz" mam traktować dosłownie? Czy jak się domyślam usunąć igły?
Nie śmiej się ale z iglakami to moje pierwsze spotkanie (no miałam pod balkonem jałowca ale on rósł i nic nie mu się nie działo, więc myślałam, że iglaki tak mają)
z uśmiechami Iza
u liski
u liski