Ogórki krzywe, bombki, gorzkie,sałatkowe,wężowe, kwaszeniaki
-
- 500p
- Posty: 594
- Od: 11 lut 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zach.pomorskie
Ogórki sałatkowe to są albo "szklarniowe" - duże i gładkie, albo podobne z pola, Tobie chodzi o ogórki nazywane gruntowymi, kwaszeniakami, konserwowymi. Wśród nich jest tylko taki podział, jak napisała Kozula. Partenokarpiczne są przeważnie spod osłon, jest ich dużo w handlu już od wiosny. Nadają się idealnie na małosolne, bo mają delikatną skórkę i szybko się zakiszają.
Puste komory mają różne przyczyny, zapobiec im może dodanie soli w ilości jak radzi Smolkus (przez te 2-3 dni zakiszania ogórki nie zdążą jej naciągnąć, nie będą wcale za słone).
Podobno najważniejsze jest, aby ogórek był zakiszony zaraz po zbiorze, co udaje się tylko gdy ma się swoje ogórki
Po wyglądzie można co najwyżej sprawdzić czy ogórek nie jest w środku "papierowaty" co świadczy, że ma już z siedem dni i po zakiszeniu będzie zwiotczały. Lepszym wyjściem byłoby znalezienie na targu kogoś, kto sprzedaje swoje ogórki, sprawdzić je i tam kupować.
Puste komory mają różne przyczyny, zapobiec im może dodanie soli w ilości jak radzi Smolkus (przez te 2-3 dni zakiszania ogórki nie zdążą jej naciągnąć, nie będą wcale za słone).
Podobno najważniejsze jest, aby ogórek był zakiszony zaraz po zbiorze, co udaje się tylko gdy ma się swoje ogórki
Po wyglądzie można co najwyżej sprawdzić czy ogórek nie jest w środku "papierowaty" co świadczy, że ma już z siedem dni i po zakiszeniu będzie zwiotczały. Lepszym wyjściem byłoby znalezienie na targu kogoś, kto sprzedaje swoje ogórki, sprawdzić je i tam kupować.
witam,
ja w temacie kiszenia ogórków - od wielu już lat uprawiamy ogórki gruntowe różnych "nacji" na potrzeby swoje i na sprzedaż. do produkcji podchodzimy w sposób idealistyczny - naturalny nawóz, bez oprysków itd; mamy grupę stałych klientów, którzy od wielu już lat zaprawiają nasze ogórki i różnie z tym zaprawianiem bywa
dlatego podzielę się swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniami:
1. co do klasyfikacji - ogórki ze wzgl. na wielkość dzieli się na korniszony (do octu), kiszeniaki i sałatkowe - my jeszcze mamy "pipulki", ogórki do 5 cm dł. do zalewy słodko-kwaśnej (bardzo drogie, ale pyszne)
2. zarówno do kiszenia jak i do małosolnych robi się taką samą zalewę, różnica jest w dodatkach no i oczywiście w konsumpcji - nazwa małosolne wzięła się chyba stąd, że ogórki nie zdążą się ukwasić, tak szybko znikają ze słoja - ja wykradam ze słoja już po 24h (aby przyspieszyć małosolne wszystkie ogórki są głeboko nakłuwane)
3. co do "gumiaków" i pustych: łatwiej uzyskać gumiaki jeśli temp. w pomieszczeniu, gdzie są słoje spadnie poniżej 20st. C, dlatego w1 tygodniu kiszenia słoje powinny stać np. w kuchni a potem do piwnicy
puste ogórki to odwrotne zjawisko - ogórki kisiły się bardzo szybko lub były zebrane w upalne dni - spragnione wody, dlatego lepiej je namoczyć przed kiszeniem
znam jeszcze kilka trików z przyprawami, wodą i solą mogę je zdradzić...
pozdrawiam
ja w temacie kiszenia ogórków - od wielu już lat uprawiamy ogórki gruntowe różnych "nacji" na potrzeby swoje i na sprzedaż. do produkcji podchodzimy w sposób idealistyczny - naturalny nawóz, bez oprysków itd; mamy grupę stałych klientów, którzy od wielu już lat zaprawiają nasze ogórki i różnie z tym zaprawianiem bywa
dlatego podzielę się swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniami:
1. co do klasyfikacji - ogórki ze wzgl. na wielkość dzieli się na korniszony (do octu), kiszeniaki i sałatkowe - my jeszcze mamy "pipulki", ogórki do 5 cm dł. do zalewy słodko-kwaśnej (bardzo drogie, ale pyszne)
2. zarówno do kiszenia jak i do małosolnych robi się taką samą zalewę, różnica jest w dodatkach no i oczywiście w konsumpcji - nazwa małosolne wzięła się chyba stąd, że ogórki nie zdążą się ukwasić, tak szybko znikają ze słoja - ja wykradam ze słoja już po 24h (aby przyspieszyć małosolne wszystkie ogórki są głeboko nakłuwane)
3. co do "gumiaków" i pustych: łatwiej uzyskać gumiaki jeśli temp. w pomieszczeniu, gdzie są słoje spadnie poniżej 20st. C, dlatego w1 tygodniu kiszenia słoje powinny stać np. w kuchni a potem do piwnicy
puste ogórki to odwrotne zjawisko - ogórki kisiły się bardzo szybko lub były zebrane w upalne dni - spragnione wody, dlatego lepiej je namoczyć przed kiszeniem
znam jeszcze kilka trików z przyprawami, wodą i solą mogę je zdradzić...
pozdrawiam
- maciachowa
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 40
- Od: 21 kwie 2009, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Nideggen
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7497
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Porad ciąg dalszy
witam,
no to rozprawię się z zalewą:
1 łyżka soli na litr wody - tego nie kwestionuję, ale i w tym temacie można zaliczyć wpadkę: do gara wlewam np. litr wody dodaje sól, doprowadzam do wrzenia i zalewam ogórki
zapytacie gdzie może być wpadka? otóż kiedyś chciałam pójść na łatwiznę; zagotowałam wodę, wsypałam sól, rozmieszałam, zalałam ogórki i za trzy dni miałam bagienko w słoiku
co do rodzaju soli, to wszystko jedno jaka sól
może być jodowana lub kamienna dla amatorów piachu w rosole ogórkowym, ja używam i takiej i takiej, chociaż kamienną częściej dodaję, gdy kiszę ogórki w beczce z kołnierzem wodnym
cdn
pozdrawiam, ewa
no to rozprawię się z zalewą:
1 łyżka soli na litr wody - tego nie kwestionuję, ale i w tym temacie można zaliczyć wpadkę: do gara wlewam np. litr wody dodaje sól, doprowadzam do wrzenia i zalewam ogórki
zapytacie gdzie może być wpadka? otóż kiedyś chciałam pójść na łatwiznę; zagotowałam wodę, wsypałam sól, rozmieszałam, zalałam ogórki i za trzy dni miałam bagienko w słoiku
co do rodzaju soli, to wszystko jedno jaka sól
może być jodowana lub kamienna dla amatorów piachu w rosole ogórkowym, ja używam i takiej i takiej, chociaż kamienną częściej dodaję, gdy kiszę ogórki w beczce z kołnierzem wodnym
cdn
pozdrawiam, ewa
-
- 500p
- Posty: 912
- Od: 4 maja 2009, o 14:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stargard
Witajcie,
Pozwólcie, że wtrące swoje "trzy grosze".
Podstawa to świeże ogórki, najlepiej własne, nie zniekształcone (zniekształcenia biorą się z błędów w nawożeniu).
Sól - dowolna chociaż zazwyczaj używam kamiennej, to że jodowana mi nie przeszkadza (nawiasem mówiąc w sklepach spozywczych jest tylko jodowana, bez jodu podobno bywa w sklepach chemicznych, ale tam bym się obawiała innych dodatkówt typu antyzbrylacze), proporcja oczywiście łyżka na litr wody, chociaż łyżka łyżce nie równa.
Woda - jestem leniwa i dość zapracowana przy trójce dzieci więc nie komlpikuję sobie zbytnio życia rozpuszczam sól w niewielkiej ilości wrzątku i uzupełniam przegotowaną wodą letnią lub zimną. Ostatnio jestem szczęśliwą posiadaczką filtra odwróconej osmozy, więc leję prosto z filtra.
Przyprawy - chrzan, czosnek, koper i na wierzch każdego słoja daję kilka liści chrzanu, winogron lub czarnych porzeczek.
Słoiki - najlepiej wychodzą mi ogórki w tradycyjnych wekach, zakładam sprężyny na kilka tygodni potem słoiki są już zamknięte, trzymam je cały czas w mieszkaniu, bo do piwnicy mam 5 pięter w dół. Zeszłoroczne ogórasy jedliśmy jeszcze miesiąc temu i były jędrne chociaż już mocno kwaśne. Ogóry w słoikach twist-off robię tylko do szybkiego zużycia, bo działy mi się z nimi różne rzeczy po kilku tygodniach.
Smacznych ogórasów
Pozwólcie, że wtrące swoje "trzy grosze".
Podstawa to świeże ogórki, najlepiej własne, nie zniekształcone (zniekształcenia biorą się z błędów w nawożeniu).
Sól - dowolna chociaż zazwyczaj używam kamiennej, to że jodowana mi nie przeszkadza (nawiasem mówiąc w sklepach spozywczych jest tylko jodowana, bez jodu podobno bywa w sklepach chemicznych, ale tam bym się obawiała innych dodatkówt typu antyzbrylacze), proporcja oczywiście łyżka na litr wody, chociaż łyżka łyżce nie równa.
Woda - jestem leniwa i dość zapracowana przy trójce dzieci więc nie komlpikuję sobie zbytnio życia rozpuszczam sól w niewielkiej ilości wrzątku i uzupełniam przegotowaną wodą letnią lub zimną. Ostatnio jestem szczęśliwą posiadaczką filtra odwróconej osmozy, więc leję prosto z filtra.
Przyprawy - chrzan, czosnek, koper i na wierzch każdego słoja daję kilka liści chrzanu, winogron lub czarnych porzeczek.
Słoiki - najlepiej wychodzą mi ogórki w tradycyjnych wekach, zakładam sprężyny na kilka tygodni potem słoiki są już zamknięte, trzymam je cały czas w mieszkaniu, bo do piwnicy mam 5 pięter w dół. Zeszłoroczne ogórasy jedliśmy jeszcze miesiąc temu i były jędrne chociaż już mocno kwaśne. Ogóry w słoikach twist-off robię tylko do szybkiego zużycia, bo działy mi się z nimi różne rzeczy po kilku tygodniach.
Smacznych ogórasów
Mysikrólik pisze:A jak z goryczką u śremskich, takie posadziłam. Pierwszy rok sadzę i nie mam doświadczenia. Pozdrawiam
ja miałem tego ogórka w zeszłym roku zero goryczy do zaprawy są ok, jeszcze mamy parę słoików i wszystko OK
Niestety mało odporny na choroby , ale jest już odmiana nowsza Sremianin F1
PIOTREK (blansz1)