Klon palmowy 'Atropurpureum' zmiany na liściach,zasychanie,zamieranie roslin

Pytania ze zdjęciami roślin, oceny ich stanu, wyglądu i chorób.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
maryann
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4187
Od: 3 wrz 2007, o 14:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Post »

Kolor liści to sedno współpracy ze światłem- takie rośliny zawsze, bez względu na gatunek, wolą go mniej od zielonych.W pełnym cieniu trochę zielenieją, a w słońcu sie lepiej wybarwiają, ale bez przesady.
Pierwszego swojego klona czerwonego posadziłem 'na patelni'. W drugim sezonie skonał.
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
selli7
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8000
Od: 6 gru 2008, o 17:55
Lokalizacja: opolskie

Post »

Tak, a ponadto zielonolistne rośliny sa zawsze 'bliżej gatunku', a czerwonolistne, żółtolistne to odmiany wyhodowane sztucznie, zawsze będa bardziej wymagające :wink:
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 21682
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Post »

Właśnie mam kolejne doświadczenie z czerwonolistnym klonem palmowym .
Rósł przez ostatnie 2 sezony nad oczkiem w cieniu gruszy i w towarzystwie roślin dających jemu osłonę (sosna cięta na kulę,bergenie,irga zimozielona).
Nie miał prawa zmarnieć a jednak w ostatnich dniach wyciągnęłam ostatecznie z ziemi
pozbawiony już dawno liści krzew .
To koniec z czerwonolistnymi...próbowałam długo ok.10 lat różnych odmian .
Stosowałam chemię do oprysków i podlewania,różne miejsca nasadzeń,nic z tego.
Nie mam już ochoty na nie.
Natomiast zielonolistny rośnie wspaniale pod starymi świerkami na wschodniej wystawie ogrodu, od wielu,wielu lat.
Nie osłaniany na zimę radzi sobie coraz lepiej a jesienią jest świetliście czerwoną ozdobną plamą.
I taką odmianę zakupię w miejsce właśnie usuniętego.
Czy one nie są przypadkiem genetycznie skłonne do znikania z naszych ogrodów pod wpływem nieznanych porażeń?
To był trzeci egzemplarz czerwonolistnego klonu zakończony moją porażką.
Więcej już nie dam się... chyba nie dam się :cry: :wink:
KaRo - Administrator Forum
??? Pytania do Ekipy...
? KaRolinki
Awatar użytkownika
dianek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 895
Od: 24 lip 2008, o 11:43
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Post »

i ja mam problem z klonem czerwonolistnym :(
na tej fotce widać że zaczyna zielenieć przy nerwach
no i teraz wszystkie nerwy na listkach są jasnozielone a listki zielonawo-czerwone

jakby stracił antocjany wszystkie :(

ma ktoś pomysł dlaczego ? i jak pomóc ?
za mało światła może być powodem ? (bezpośrednie słońce ma od 15-18 - tak to półcień)
Pozdrawiam, Diana
Mój ogródek
muchazezlotym
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1834
Od: 21 wrz 2008, o 13:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Post »

Od kiedy go masz? Jaka to miała być odmiana?
Awatar użytkownika
dianek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 895
Od: 24 lip 2008, o 11:43
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Post »

mam go od marca z tego co pamiętam
rośnie sobie w doniczce, raz był przesadzany - zaraz po kupnie
to jest acer palmatum 'atropurpureum'
roślinka 3-letnia
Pozdrawiam, Diana
Mój ogródek
Awatar użytkownika
nocny_drwal
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1186
Od: 16 lip 2009, o 09:56
Lokalizacja: Kłodzko / Wrocław
Kontakt:

Post »

po kolei:
suche końcówki liści są objawem niedoboru potasu i złej gospodarki wodnej. roślinę należy wyściółkować i zapatrzeć w brakujący składnik. 100% słońce też może być problemem.
zieleniejące klony palmowe to efekt rozmnażania z nasion. niestety odmiana 'Atropurpurea' już paradoksalnie nie istnieje. odmiana jako kultywar musi być rozmnażana wegetatywnie. nagminne rozmnażanie z nasion doprowadziło do wyginięcia i zatracenia oryginalnej odmiany. obecnie to co zostało powinno nazywać się forma atropurpurea. rośliny rozmnażane z nasion lepiej lub gorzej powtarzają cechę. większość takich siewek nie trzyma dobrze barwy nawet w słońcu.
najgorszą bolączką klonów palmowych jest werticillium. często mylone z przemarznięciem, gdyż objawy często występują po zimie. nowe przyrosty więdną i zasychają zanim się jeszcze w pełni rozwiną. choroba to grzyb zatykający wiązki przewodzące wewnątrz rośliny. tak zaatakowana roślina dusi się i umiera. nie ma na to ratunku. patogen ten jest w stanie wykończyć w ciągu roku duże, kilkunastoletnie drzewo. klony palmowe są szczególnie na to wrażliwe :/
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 21682
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Post »

I to było u mnie to ... :(
Niewątpliwie verticillium.


Werticilioza (Verticillium )
Objawy choroby:
Jest to choroba systemu korzeniowego,której sprawcą mogą być grzyby z rodzaju Verticillium.
Grzyb ten występuje powszechnie w glebie i poraża wiele gatunków roślin, m. in. pomidory, ziemniaki, ogórki, maliny.

Uprawa tych roślin sprzyja nagromadzeniu się grzyba w ziemi.

Grzyb wnika do korzeni i rozrasta się w jego naczyniach,co uniemożliwia pobieranie wody przez roślinę.
Objawy choroby widoczne są późną wiosną lub wczesnym latem w ciepłe, słoneczne dni.
Liście więdną, najpierw starsze, a potem gwałtownie zamierają całe rośliny.

INFO:tąd
KaRo - Administrator Forum
??? Pytania do Ekipy...
? KaRolinki
Awatar użytkownika
nocny_drwal
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1186
Od: 16 lip 2009, o 09:56
Lokalizacja: Kłodzko / Wrocław
Kontakt:

Post »

grzyb atakuje z gleby przez włośniki. na miejscu, na którym stwierdzono werticillium nie można sadzić innych klonów i perukowców. w zasadzie nie powinno się tam sadzić większości roślin.z tego co pamiętam, to przetrwalniki są w stanie przetrwać parenaście lat w glebie. ponoć brzozy są w miarę odporne...:/

choroba ta przenosi się szczególnie w szkółkach przez zakażony sekator. niestety, jeśli szkółkarz nie ma pojęcia o problemie, to nie odkazi sekatora i potem jest jak jest :/ dla tego najlepiej kupować u sprawdzonych specjalistów. mi niestety choroba zaczyna dobierać się do zielonolistnego, około 7 letniego egzemplarza. i nic nie mogę na to poradzić :(

teoretycznie siewki powinny być bardziej odporne, ale to nie jest reguła. jeśli roślina ma patogena w sobie, może nie zdradzać o tym nawet kilka lat. jeśli grzyb już zaatakuje, rośline czeka agonia i pewna śmierć. podlewanie, wycinanie nie pomaga.

tak jak napisałem wcześniej, jednym z zamierań jest nagłe na wiosnę. przez cały poprzedzający okres wegetacyjny roślina nie zdradza objawów, natomiast na wiosnę puszcza nowe przyrosty, które w oczach więdną. wielu myli to z przemarznięciem i stwierdza, że ta odmiana nie jest mrozoodporna. tym czasem większość odmian jest wystarczająco mrozoodporna i z powodzeniem można je uprawiać. byle by pochodziły z pewnego źródła.
mój ogród
pozdrawiam, Jakub
Awatar użytkownika
bishop
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5191
Od: 4 cze 2008, o 22:54
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
Kontakt:

Post »

nocny_drwal pisze:[...]suche końcówki liści są objawem niedoboru potasu i złej gospodarki wodnej. [...]
Czy końcówki na poniższych zdjeciach świadczą o braku potasu?

Obrazek Obrazek Obrazek
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Awatar użytkownika
nocny_drwal
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1186
Od: 16 lip 2009, o 09:56
Lokalizacja: Kłodzko / Wrocław
Kontakt:

Post »

Niekoniecznie. Może to być typowe odbarwienie dla tej odmiany. O typowym niedoborze potasu świadczą suche końcówki, które łatwo można skruszyć w palcach, a te na takie nie wyglądają. Tak czy siak warto co jakiś czas zaopatrzyć klony w ten składnik.
mój ogród
pozdrawiam, Jakub
Awatar użytkownika
bishop
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5191
Od: 4 cze 2008, o 22:54
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
Kontakt:

Post »

Dzięki.To nówka ze szkółki, przesadzana do większej donicy z dodatkiem nawozu, skoro nie muszę interweniować to poczekam :lol:
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Awatar użytkownika
nocny_drwal
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1186
Od: 16 lip 2009, o 09:56
Lokalizacja: Kłodzko / Wrocław
Kontakt:

Post »

problem pojawia się najczęściej przy czerwonolistnych odmianach. Te, by dobrze się wybarwiały, potrzebują mocnego słońca. Jednak jeśli stanowisko nie jest przygotowane idealnie, często dochodzi do poparzenia i zasychania końcówek liści. Nie jest to jakaś poważna choroba, po prostu szpeci roślinę i przyczynia się do słabszego wzrostu.
mój ogród
pozdrawiam, Jakub
ODPOWIEDZ

Wróć do „CHOROBY i SZKODNIKI. Diagnostyka roślin ogrodowych - FOTO”