Morela - owocowanie

[dominikams]

Może oglądałaś je tylko późną jesienią i wczesną wiosną? 8)

[minimisia]

to raczej nie możliwe bo mieszkam na działce całe lato ...... ale wracając do tematu czy ktoś może mi odpowiedzieć czy z tego drzewa coś będzie ?

[Jurek]

to raczej nie możliwe bo mieszkam na działce całe lato ...... ale wracając do tematu czy ktoś może mi odpowiedzieć czy z tego drzewa coś będzie ?

Morele są zazwyczaj szczepione na ałyczy,więc z odrośli korzeniowej nie bedziesz miała żadnego pożytku.

[zelwi]

Co się porobiło z moją morelą w tym roku!
Zawiązała tyle owoców, że wygląda jakby każdy kwiat został zapylony. Owoc przy owocu, normalnie masakra.


Długo nie czekałem i przystąpiłem do działania. Przerzedziłem zawiązki pozostawiając jeden od drugiego co ok. 15 cm. Wyrzuciłem 4 wiadra potencjalnych owoców czyli ok. 70%

Zależało mi na dużych owocach a gdybym zostawił to co było, to owoce nie miały by szans na rozwój bo już teraz się stykały. Mam nadzieję, że nie popełniłem błędu.
Moja odmiana to chyba Early Orange i co roku obficie kwitnie, ale nie zawiązuje zbyt wielu owoców. Często zawiązki spadają. W sąsiedztwie rosną inne odmiany, które są zapylaczami a w tym roku podczas kwitnienia była idealna pogoda do zapylania i stąd chyba taki wysyp.

[pomolog]

Postąpiłeś bardzo słusznie - można było nawet jeszcze nieco mocniej przerzedzić Natomiast co do odmiany - mam bardzo duże wątpliwości - to raczej nie jest 'Early Orange'... jak już dojrzeje, zrób zdjęcia owoców
Pozdrawiam serdecznie

[maryann]

Powiedzmy raczej- korzyść niewielką. Ałycza nazywana jest mirabelką i też się można zajadać.

Za to zastanawia mnie moja morela prawdziwa. Mimo choroby pnia rośnie intensywnie, kwitnie co roku, zawiązywała pojedyncze owoce, z których jeden dojrzał nawet... W tym roku obwalona pąkami kwiatowymi jak głupia, a co jeszcze głupsze- rozwijają się od kilku dni, mimo dojmujących chłodów i czasami występujących przymrozków. Poza malowaniem pnia na biało- co jeszcze można zrobić, by coś z tych kwiatków było? Przykryć jakimś namiotem?

[Waleria]

maryann! Mam podobnie. Pień uszkodzony, już ją spisywałam na straty, nie przycinałam, a zeszłego roku ślicznie zaowocowała. Nawet pojedliśmy.W tym roku już kwitnie.

[Jurek]

Powiedzmy raczej- korzyść niewielką. Ałycza nazywana jest mirabelką i też się można zajadać.

Za to zastanawia mnie moja morela prawdziwa. Mimo choroby pnia rośnie intensywnie, kwitnie co roku, zawiązywała pojedyncze owoce, z których jeden dojrzał nawet... W tym roku obwalona pąkami kwiatowymi jak głupia, a co jeszcze głupsze- rozwijają się od kilku dni, mimo dojmujących chłodów i czasami występujących przymrozków. Poza malowaniem pnia na biało- co jeszcze można zrobić, by coś z tych kwiatków było? Przykryć jakimś namiotem?

A powiedz jeszcze, czy masz jedną morelę, czy dwie różne odmiany?Bo morele są samobezpłodne, za wyjątkiem chyba odmiany somo.

[maryann]

Hm... jest jedna. I myślisz, że jej smutno? Nie zastanawiałem się nad tym...

[Jurek]

Hm... jest jedna. I myślisz, że jej smutno? Nie zastanawiałem się nad tym...

myślę, że ona bardzo tęskni.......

[Waleria]

Z tym nie ma żartów. Mam piękny czerwonolistny orzech laskowy. Zeszłego roku już powinien owocować, piękne były bazie, a tu nic, nawet żadnych robaczywych nie było. Jesienią posadziłam mu towarzysza, ale w tym roku też jeszcze na nic nie liczę, bo ten towarzysz coś się spóźnia z kwitnieniem. Zapylanie jest Ważne!!!!!!!!

[maryann]

Ponieważ akurat nie przywiązywalem wagi do zachowania w pamięci nazwy odmiany, którą posadziłem i jej nie znam, jakiego pana-morelę kupić, by im się dobrze współzapylało?

[Jurek]

Ponieważ akurat nie przywiązywalem wagi do zachowania w pamięci nazwy odmiany, którą posadziłem i jej nie znam, jakiego pana-morelę kupić, by im się dobrze współzapylało?

Teraz to już po ptokach.
Jedyne, co mi przychodzi do głowy- zaobserwuj, jaki kolor mają kwiaty. O ile się nie mylę, to morele mają kwiaty w kolorze różowym lub białym. Jeśli zakwitnie na rózowo- to sprawdź, jakie odmiany kwitną na biało i kup własnie taką.