No tak - czyba po to aby zachować ciągłość łańcucha pokarmowego.Jest bardziej pożyteczny.
ze względu chyba na ochronę gatunków(każdy tam po coś jest potrzebny a jego jako tępiciela szkodników.
Krety i walka z nimi !
-
- 100p
- Posty: 163
- Od: 30 sty 2009, o 19:41
-
- ---
- Posty: 1821
- Od: 5 sty 2009, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Nie do końca. . . trwa spór o to czy krecik to szkodnik czy też pożyteczne zwierze, które czasami wchodzi w szkodę. Od przyjętego stanowiska w tej sprawie zależą późniejsze środki zaradcze.KaRo pisze:Dyskusja zbacza z tematu...
Generalnie do niedawna nigdy nie miałem kontaktu z miejscem w którym zupełnie nie byłoby kretów, w mniejszej lub większej ilości. W ubiegłym roku poznałem takie miejsce, ani jednego kreta! Za to pełno turkuciów i od razu zrozumiałem jak wartościowe to zwierze. . . tzn. nigdy nie kwestionowałem jego pożyteczności ale nigdy też nie miałem okazji zaznać skutków jego zupełnego braku. Dotąd nigdy w życiu nie widziałem turkucia poza obrazkami w książkach.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21737
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Mój stosunek do kreta jest .... pozytywny.
Uważam,że trzeba polubić obcowanie z nim ale ma to dobre i złe strony.
Każdy z nas indywidualnie rozstrzyga czego chce w tych relacjach czy stać go na zgodne współżycie z tym ssakiem czy też nie - może o tym pisać, to jest zrozumiałe.
Natomiast ze wszech miar należy zachować umiar w wyrażaniu swoich emocji na forum.
To wszystko na co chcę zwrócić uwagę dyskutujących.
Uważam,że trzeba polubić obcowanie z nim ale ma to dobre i złe strony.
Każdy z nas indywidualnie rozstrzyga czego chce w tych relacjach czy stać go na zgodne współżycie z tym ssakiem czy też nie - może o tym pisać, to jest zrozumiałe.
Natomiast ze wszech miar należy zachować umiar w wyrażaniu swoich emocji na forum.
To wszystko na co chcę zwrócić uwagę dyskutujących.
-
- 100p
- Posty: 163
- Od: 30 sty 2009, o 19:41
Nie bardzo mogę się zgodzić z takim postawieniem sprawy.
Uważam, że właśnie forum jest miejscem do wyrażnie nie tylko fachowych uwag i porad, ale także swoich emocji i służyć w pewnym sensie takiemu odreagowaniu.
Jeżeli nie dochodzi do jakichś wulgaryzmów lub epitetów to moim zdaniem jest wszystko okej.
Ale ja jestem tylko zwykłym, zielonym forumowiczem - nie mam nawet sreberka nie mówiąc już o złotku, a ty jesteś moderatorem! to co ja tam wiem -marny robaczek.
Uważam, że właśnie forum jest miejscem do wyrażnie nie tylko fachowych uwag i porad, ale także swoich emocji i służyć w pewnym sensie takiemu odreagowaniu.
Jeżeli nie dochodzi do jakichś wulgaryzmów lub epitetów to moim zdaniem jest wszystko okej.
Ale ja jestem tylko zwykłym, zielonym forumowiczem - nie mam nawet sreberka nie mówiąc już o złotku, a ty jesteś moderatorem! to co ja tam wiem -marny robaczek.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3403
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Chwaścik napisał:
Mam spore wątpliwości ( chociaż nie wykluczam) , czy rzeczywiście krety zjadają turkucie, czy wolą poszukiwania za dżdżownicami i innymi larwami. Turkucie pojawiają się tam gdzie jest duża wilgotność ziemi, obniżenia terenów, sąsiedztwa bagien, brzegi rzek i strumyków oraz brzegi stawów i niewiele to ma wspólnego z pobytem w tym miejscu kretów. U mnie jest ogromna ilość turkuci w pasie przy rzece, oraz w pasie przy stawie. W tym samym terenie jest widoczna działalność (po kopcach) dużej liczby kretów, w tym też pasie nie ingeruję w działalność kretów, natomiast jeżeli kret przekroczy wyznaczoną linię demarkacyjną ( oczywiście wyznaczoną przeze mnie) , ,zostaje natychmiast internowany i zesłany na okoliczne pola, muszę stwierdzić że moje krety rzadko przekraczają tę granicę( za którą zaczyna się trawnik). Jeżeli krety choć w części zjadały by turkucie , to niech sobie będą w pasie nadrzecznym i przy stawie, na trawniku ja sam daje sobie radę z turkuciami.
Zbyszek napisał:
Z pewnością są na Tym Forum ludzie, którzy chętnie wysłuchają Twoich fachowych uwag i rad dotyczących uprawy roślin , ale na pewno nie chcą ( ja do nich należę) wysłuchiwać Twoich emocjonalnych wypowiedzi nijak nie mających związków z tematami poruszanymi na Forum , a tym bardziej nie życzą się byś się w ten sposób odreagowywał.
Przepraszam ,gdybyś się poczuł urażony moimi słowami., wprawdzie mam "złotko " i "serduszko", ale poza tym też jestem zwykłym forumowiczem i gdzie mi tam do moderatorów.
Z wyrazami szacunku.
Chwaściku- a ja znam takie miejsce gdzie krety są i pełno turkuci- tym miejscem jest moja działka.W ubiegłym roku poznałem takie miejsce, ani jednego kreta! Za to pełno turkuciów
Mam spore wątpliwości ( chociaż nie wykluczam) , czy rzeczywiście krety zjadają turkucie, czy wolą poszukiwania za dżdżownicami i innymi larwami. Turkucie pojawiają się tam gdzie jest duża wilgotność ziemi, obniżenia terenów, sąsiedztwa bagien, brzegi rzek i strumyków oraz brzegi stawów i niewiele to ma wspólnego z pobytem w tym miejscu kretów. U mnie jest ogromna ilość turkuci w pasie przy rzece, oraz w pasie przy stawie. W tym samym terenie jest widoczna działalność (po kopcach) dużej liczby kretów, w tym też pasie nie ingeruję w działalność kretów, natomiast jeżeli kret przekroczy wyznaczoną linię demarkacyjną ( oczywiście wyznaczoną przeze mnie) , ,zostaje natychmiast internowany i zesłany na okoliczne pola, muszę stwierdzić że moje krety rzadko przekraczają tę granicę( za którą zaczyna się trawnik). Jeżeli krety choć w części zjadały by turkucie , to niech sobie będą w pasie nadrzecznym i przy stawie, na trawniku ja sam daje sobie radę z turkuciami.
Zbyszek napisał:
ZBYSZKU , już niejednej osobie na Tym FORUM zalecałem wizytę u psychoanalityka jeżeli nie potrafią utrzymać swoich emocji na wodzy i próbują się na Tym Forum odreagować, to samo polecałbym i Tobie.Uważam, że właśnie forum jest miejscem do wyrażnie nie tylko fachowych uwag i porad, ale także swoich emocji i służyć w pewnym sensie takiemu odreagowaniu.
Z pewnością są na Tym Forum ludzie, którzy chętnie wysłuchają Twoich fachowych uwag i rad dotyczących uprawy roślin , ale na pewno nie chcą ( ja do nich należę) wysłuchiwać Twoich emocjonalnych wypowiedzi nijak nie mających związków z tematami poruszanymi na Forum , a tym bardziej nie życzą się byś się w ten sposób odreagowywał.
Przepraszam ,gdybyś się poczuł urażony moimi słowami., wprawdzie mam "złotko " i "serduszko", ale poza tym też jestem zwykłym forumowiczem i gdzie mi tam do moderatorów.
Z wyrazami szacunku.
-
- 100p
- Posty: 163
- Od: 30 sty 2009, o 19:41
Tadeuszu. Jak sam napisałeś w którymś z postów, a tyczącym w pewnym sensie mojej ,skromnej osoby nie mam zbyt dużo tych postów. Ty masz sporo więcej i pewnie uważasz, że daje Ci to prawo do pouczania mnie któryś już raz z kolei.
Pewnie z tego powodu (ilości tych postów) czujesz się dużo mądrzejszym i wartosciowszym człowiekiem ode mnie. Możliwe, że tak jest, ale możliwe, że jest zupełnie inaczej.
Przytocz choć jeden mój post, który prowokuje do agresji czy w jakikolwiek inny nieprzyzwoity sposób, odbiega w rażący sposób od konwencji forum.
Jeżeli tak jest - znajdziesz taki post, to nic prostrzego jak zgłosić mnie do admina i On już sobie ze mną na pewno poradzi.
Jeżeli uważasz,że na forum toczy się tylko merytoryczna dyskusja i wymiana poglądów na tematy ogrodnicze i nie ma tu emocji i odreagowania, to poczytaj sobie posty Pań.
Jeżeli to nie jest właśnie typowe odreagowanie i dyskusja pełna emocji -zupełnie nie na temat to ja jestem Matka Teresa.
Pewnie z tego powodu (ilości tych postów) czujesz się dużo mądrzejszym i wartosciowszym człowiekiem ode mnie. Możliwe, że tak jest, ale możliwe, że jest zupełnie inaczej.
Przytocz choć jeden mój post, który prowokuje do agresji czy w jakikolwiek inny nieprzyzwoity sposób, odbiega w rażący sposób od konwencji forum.
Jeżeli tak jest - znajdziesz taki post, to nic prostrzego jak zgłosić mnie do admina i On już sobie ze mną na pewno poradzi.
Jeżeli uważasz,że na forum toczy się tylko merytoryczna dyskusja i wymiana poglądów na tematy ogrodnicze i nie ma tu emocji i odreagowania, to poczytaj sobie posty Pań.
Jeżeli to nie jest właśnie typowe odreagowanie i dyskusja pełna emocji -zupełnie nie na temat to ja jestem Matka Teresa.
Jak na mój gust,najlepiej odpowiada mi merytoryczna dyskusja nie stroniąca od
żartobliwego stylu.Chce ktoś naparzać z armaty do turkucia,proszę bardzo.Z napalmem do kreta,uważaj,aby paluszków nie popararzyć i opowiedz co wyszło.
Co z takich porad,kiedy cały czas trzeba na baczność i muszę czekać aż mi ktoś
mi na odcisk stanie,to dopiero wrzasku narobię.Troszkę luzu Panie i Panowie.
żartobliwego stylu.Chce ktoś naparzać z armaty do turkucia,proszę bardzo.Z napalmem do kreta,uważaj,aby paluszków nie popararzyć i opowiedz co wyszło.
Co z takich porad,kiedy cały czas trzeba na baczność i muszę czekać aż mi ktoś
mi na odcisk stanie,to dopiero wrzasku narobię.Troszkę luzu Panie i Panowie.
-
- 100p
- Posty: 163
- Od: 30 sty 2009, o 19:41
I o to mi przecież chodzi. Mnie ta luźna dyskusja Pań na każdy temat- także zupełnie nie związana z działkami czy szerzej z ogrodami zupełnie nie przeszkadza. Sam dyskutuję o niczym z naszymi Paniami.mirzan pisze:Troszkę luzu Panie i Panowie.
Właśnie po to są fora i tak większość je traktuje.
Ja, jak mniemam również zdecydowana większość jest tu dla zabawy, a nie dla robienia kariery naukowej z dziedziny funkcjonowania ogrodów działkowych.
Przecież każdy średniorozgarnięty "klepacz klawiatury"jeżeli potrzebuje jakiejś informacji to nie musi jej szukać tu na forum, wystarczy wpisać interesujący nas temat w wyszukiwarkę i mamy jak na tacy.
Tadeusz jednak uważa, że bez jego przeogromnej wiedzy i porad fachowych wielu działkowiczów sobie z niczym nie poradzi. Powtórzę: może tak, a może jednak nie?
-
- ---
- Posty: 1821
- Od: 5 sty 2009, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Zbyszek444 pisze:I o to mi przecież chodzi. Mnie ta luźna dyskusja Pań na każdy temat- także zupełnie nie związana z działkami czy szerzej z ogrodami zupełnie nie przeszkadza. Sam dyskutuję o niczym z naszymi Paniami.mirzan pisze:Troszkę luzu Panie i Panowie.
Właśnie po to są fora i tak większość je traktuje.
Ja, jak mniemam również zdecydowana większość jest tu dla zabawy, a nie dla robienia kariery naukowej z dziedziny funkcjonowania ogrodów działkowych.
Przecież każdy średniorozgarnięty "klepacz klawiatury"jeżeli potrzebuje jakiejś informacji to nie musi jej szukać tu na forum, wystarczy wpisać interesujący nas temat w wyszukiwarkę i mamy jak na tacy.
Tadeusz jednak uważa, że bez jego przeogromnej wiedzy i porad fachowych wielu działkowiczów sobie z niczym nie poradzi. Powtórzę: może tak, a może jednak nie?
Witam:)
Ja osobiście zgadzam się ze Zbyszkiem.Forum jest miejscem do dyskusji,zabawy,wyluzowania się itp. , przy okazji możemy dowiedzieć się czegoś pożytecznego.
Forum jest jak rodzina a w każdej rodzinie wybuchają konflikty.
Każdy ma prawo do wyrażania swoich emocji)bez obrażania się rzecz jasna) .
Pozdrawiam.