ależ nie, Magdo, możesz jak najbardziej sadzić. Ja piszę o zapachu samych cebul korony, a cebule siedzą sobie w ziemi. A czy kwiaty korony pachną? Może ktoś wie, ja nie wiem, nigdy nie wąchałam.
te moje lilie Inków rosną pod blokiem przy wejściu do klatki na rabacie od strony ulicy , jedynie co tam widziałam to; szczur i zapchlone zdziczałe koty. Za to po drugiej stronie bloku, na dużym osiedlowym trawniku jest mnóstwo krecich kopców.
mirzan
Twój wybór - ulubione rośliny w pojemnikach lub rezygnacja z nich.
Zawsze jeszcze istnieje możliwość zakupu przez internet, albo przy "okazji" pokonania tych 100 km. , możesz także poczekać aż naprawdę porządnie rozwścieczą Cię te gryzonie
Pozdrawiam
Jak na razie,zaczynają mnie wkurzać te pojemniki.Mam ich przeróżnych ok 500.
I nie da się wszystkiego w ogrodzie wsadzić w pojemniki,Kiedyś,dawno temu,
gryzonie przez jedną zimę zjadły mi 15 arów lilii.Na jeden metr kwadratowy wchodzi
16 pojemników.Kto te rowy wykopie,kto tą ziemię przerzuci.
Wydaje mi się, że mniej uciążliwe, acz kosztowne, jest wkopanie zapór w ziemię lub wykonanie głębokiego betonowego fundamentu ogrodzenia. Mam ogrodzony ogród i fundament ogrodzenia sięga 70 cm poniżej poziomu gruntu i nie mam kłopotu z gryzoniami. Koszy używam aby mi się odmiany nie pomieszały.