Posadziliśmy ziemniaczki wczoraj dwie odmiany Owację i Monte Carlo o czerwonej skórce.
Mężuś nastawił zraszacz na całą noc na ogrodzie bo sucho okropnie. Niestety grusze pomimo obfitego kwitnienia owoców nie będą miały, gdyż kwiaty opadają masowo, nie wiedzieć czemu.
Śliwki chyba też zbyt późno opryskałam bo dużo robaczywych zawiązków mają.
Na Witosie nie wieszałam zapylacza bo wkoło tyle kwitnących jabłonek i klops, opadają mu kwiaty. Potwierdziła się więc moja teoria że musi mieć naszczepione zapylacze i to co najmniej dwa. Albo butelka zawieszona z zapylaczami Katją i James Grieve.
Morwa 4 letnia z biedronki cała w kwiatach, mam nadzieję że spróbuję w końcu jej owoców, muszę jakoś osłonić ją przed ptakami.
Lilak u mnie dopiero teraz kwitnie.
Jeden Orlik się zachował. Miałam więcej ale nie podobały mi się i powywalałam.
Wrzucę jeszcze kwitnący Rabarbar. Na ogół nie dopuszczam do kwitnienia ale od jakiegoś czasu nie korzystam z niego kulinarnie i dałam mu zakwitnąć. Jest piękny i chyba będzie dla ozdoby rósł.
czekam na relację 
W tej chwili widzę że nie ma sensu siać pomidory wcześniej niż w połowie marca, zdążą spokojnie urosnąć. Mają już pąki kwiatowe.
