Zamiast trawnika
-
- 200p
- Posty: 481
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2194
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Zamiast trawnika
Ja NIE PRYSKAM murawy. Murawa jest dla żyjątek w niej żyjących i dla tego, że lubię bioróżnorodność.
Pryskam, jak jest taka konieczność, np. na śliwach czy jabłoniach, różach etc.
Jeśli jednak Ktoś zdecyduje się na rozchodnik zamiast trawnika, niech Wie, że tu mszyca może zadziałać i zamiast wymarzonego zielonego dywanu będzie miał łyse place z zielskiem.
Im bardziej zróżnicowany gatunkowo skład murawy, tym jest ona odporniejsza i dłużej cieszy oko. Zawsze znajdzie się szkodnik czy patogen, który zaatakuje jakiś konkretny gatunek. Jeśli jest on jednym z wielu składników murawy, ten wypadnie a inne się rozrosną i go zastąpią. U mnie np. same sieją się paprocie czy widłaki, mam też pawężnice psią i wiele innych.
Andrzeju Bardzo ładną Masz murawę
Pryskam, jak jest taka konieczność, np. na śliwach czy jabłoniach, różach etc.
Jeśli jednak Ktoś zdecyduje się na rozchodnik zamiast trawnika, niech Wie, że tu mszyca może zadziałać i zamiast wymarzonego zielonego dywanu będzie miał łyse place z zielskiem.
Im bardziej zróżnicowany gatunkowo skład murawy, tym jest ona odporniejsza i dłużej cieszy oko. Zawsze znajdzie się szkodnik czy patogen, który zaatakuje jakiś konkretny gatunek. Jeśli jest on jednym z wielu składników murawy, ten wypadnie a inne się rozrosną i go zastąpią. U mnie np. same sieją się paprocie czy widłaki, mam też pawężnice psią i wiele innych.
Andrzeju Bardzo ładną Masz murawę
Pozdrawiam Lucyna
-
- 200p
- Posty: 481
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Zamiast trawnika
Dziękuję Lucyno za słowa otuchy.
Na moich zdjęciach widać kretowiska i część pustych miejsc jest z ich winy. Pozostałe są spowodowane nadmiernym deptaniem. Dużą winę ponosi też glina i nadmierna wilgotność w sezonie jesienno zimowym jak sądzę. Być może też mszyca tu zadziałała.
Na pewno większa różnorodność murawy jest wskazana i nad tym warto pracować. Trzeba tylko zrezygnować z egoistycznych marzeń i nie walczyć z naturą...
Na moich zdjęciach widać kretowiska i część pustych miejsc jest z ich winy. Pozostałe są spowodowane nadmiernym deptaniem. Dużą winę ponosi też glina i nadmierna wilgotność w sezonie jesienno zimowym jak sądzę. Być może też mszyca tu zadziałała.
Na pewno większa różnorodność murawy jest wskazana i nad tym warto pracować. Trzeba tylko zrezygnować z egoistycznych marzeń i nie walczyć z naturą...
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2194
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Zamiast trawnika
U mnie też krety od zeszłego roku szaleją, zwłaszcza przed samym domem . Musiałam dosypywać ziemi i dosiewać trawy i koniczyny.
Co do walki z naturą, wkurza mnie jak Ktoś najpierw wytnie wszystko co rośnie na działce, potem w ramach "walki z chwastami" zedrze górną warstwę gleby z humusem, potem nasypie "lepszej, bo nawiezionej, ziemi". Oczywiście potem idzie chemia i lanie wody hektolitrami
Niestety wielu ludzi tak postępuje, bo prostu myśli, że tak trzeba, że to jest konieczne. Gdzieś to wyczytali lub Ktoś tak poradził. Nie zastanowią się jakie mają siedlisko, jakie warunki glebowe i wodne, jakie rośliny preferują takie środowisko. Trawnik to ma być trawa i kwita. Każdy mniszek, czy koniczyna jest zalewany pestycydami.
Ja uważam, że "trawnik", a właściwie murawa, może np. w cieniu składać się z mchów, w słońcu z rozchodników, macierzanki, czy mojego ulubionego jastrzębca kosmaczka. Walka z przyrodą jest bezsensowna i niepotrzebna i szkodliwa. Pochłania czas i pieniądze.
Co do walki z naturą, wkurza mnie jak Ktoś najpierw wytnie wszystko co rośnie na działce, potem w ramach "walki z chwastami" zedrze górną warstwę gleby z humusem, potem nasypie "lepszej, bo nawiezionej, ziemi". Oczywiście potem idzie chemia i lanie wody hektolitrami
Niestety wielu ludzi tak postępuje, bo prostu myśli, że tak trzeba, że to jest konieczne. Gdzieś to wyczytali lub Ktoś tak poradził. Nie zastanowią się jakie mają siedlisko, jakie warunki glebowe i wodne, jakie rośliny preferują takie środowisko. Trawnik to ma być trawa i kwita. Każdy mniszek, czy koniczyna jest zalewany pestycydami.
Ja uważam, że "trawnik", a właściwie murawa, może np. w cieniu składać się z mchów, w słońcu z rozchodników, macierzanki, czy mojego ulubionego jastrzębca kosmaczka. Walka z przyrodą jest bezsensowna i niepotrzebna i szkodliwa. Pochłania czas i pieniądze.
Pozdrawiam Lucyna
-
- 200p
- Posty: 481
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Zamiast trawnika
Tylko się pod tym podpisać.
-
- 200p
- Posty: 481
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Zamiast trawnika
Zauważyłem w ogródku w kilku miejscach coś takiego
Dzisiaj się dowiedziałem, że to coś co mi się zasiało wraz z zakupionymi roślinami to
Co myślicie o takim dodatku do zadarniania?
Dzisiaj się dowiedziałem, że to coś co mi się zasiało wraz z zakupionymi roślinami to
Na forum znalazłem informacje, że to strasznie ekspansywne i niemal nie do usunięcia. Kusi mnie jednak fakt, że jest to niskie, bezobsługowe i nie zarośnie mi moich barwinków czy bodziszków.Szczawik rożkowaty (Oxalis corniculata var. artropurpurea)
Co myślicie o takim dodatku do zadarniania?
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4581
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Zamiast trawnika
O to to mogło to być moje motto...ewentualnie naturę - naturąAndrzej997 pisze: ↑1 lip 2023, o 13:52 Trzeba tylko zrezygnować z egoistycznych marzeń i nie walczyć z naturą...
-
- 200p
- Posty: 481
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Zamiast trawnika
Ostatnio widzę w popularnych programach tv urządzanie małych ogrodów na zasadzie większy taras, leżaki, itp. To jest jakiś sposób na to co "zamiast trawnika" nie?
W sumie chyba też japoński ogród żwirowy lub ogród arabski byłby niezłym sposobem. Do tego te sposoby są o wiele mnie pracochłonne niż jakiekolwiek nasadzenia. Nie trzeba pielić, kret nie rozkopie, itp.
Oczywiście jako właściciel małego ogródka, nie zrobiłbym tego moim robalom, a co Wy o tym myślicie? Tzn. o marnotrawstwie ziemi w ogrodach.
W sumie chyba też japoński ogród żwirowy lub ogród arabski byłby niezłym sposobem. Do tego te sposoby są o wiele mnie pracochłonne niż jakiekolwiek nasadzenia. Nie trzeba pielić, kret nie rozkopie, itp.
Oczywiście jako właściciel małego ogródka, nie zrobiłbym tego moim robalom, a co Wy o tym myślicie? Tzn. o marnotrawstwie ziemi w ogrodach.
Re: Zamiast trawnika
Mi się spodoba taki naturalny klimat . Trawnik ukwiecony od wiosny do zimy, ziółkami przeróżnymi. Wszelkie stworzonka mają u mnie swobodę i żyją ze mną w zgodzie. Pracy nie dużo, bezstresowo, no po prostu sielankowo
-
- 200p
- Posty: 481
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Zamiast trawnika
Żeby było bezstresowo, to chyba trzeba też nauczyć się akceptować różne negatywne wydarzenia w ogrodzie.
Re: Zamiast trawnika
Jeżeli świadomie decyduję się na daną formę prowadzenia ogrodu, to właściwie jestem przygotowana na różne sytuacje z tym związane. A więc wszystko jest przewidywalne i normalne. A jeżeli coś uznamy za normalne, to z zasady nie jest stresogenne. Tak to z mojego punktu widzenia wygląda
- Szczurbobik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2194
- Od: 17 lut 2016, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Zamiast trawnika
Ogród żwirowy/japoński przy obecnym klimacie będzie podwyższał temperaturę otoczenia (kamień się nagrzewa i oddaje ciepło) Poza tym nie produkuje tlenu, nie jest przyjazny dla zwierząt, nie stanowi żadnego ekosystemu
Pozdrawiam Lucyna
-
- 200p
- Posty: 481
- Od: 21 lut 2020, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Zamiast trawnika
Na szalonego kreta też?Telimenka pisze: ↑6 sie 2023, o 19:18 Jeżeli świadomie decyduję się na daną formę prowadzenia ogrodu, to właściwie jestem przygotowana na różne sytuacje z tym związane. A więc wszystko jest przewidywalne i normalne. A jeżeli coś uznamy za normalne, to z zasady nie jest stresogenne. Tak to z mojego punktu widzenia wygląda