Lilak pospolity - co mu jest i jak zaradzić
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1195
- Od: 18 kwie 2007, o 10:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gmina Nieporęt pod Warszawą
- Kontakt:
Re: Lilak pospolity - co mu jest i jak zaradzić
Dzięki za sugestię, na pewno w weekend to sprawdzę. Tylko trochę mnie to zaskoczyło bo one w tym miejscu rosna już dobrych kilka lat.
Re: Lilak pospolity - co mu jest i jak zaradzić
Ale chyba nigdy nie było takiej suszy.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1195
- Od: 18 kwie 2007, o 10:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gmina Nieporęt pod Warszawą
- Kontakt:
Re: Lilak pospolity - co mu jest i jak zaradzić
pelikano ... nie wiem czy to co zastałem to dokładnie to co miałeś na myśli ale niewątpliwie z korzeniami było coś nie tak. Zatem dzięki serdeczne za sugestię, żeby odkopać korzenie i się przyjrzeć.
Zaraz po odkopaniu korzeni zastanowiło mnie, że jak na takie "drzewko" to ilość i powierzchnia jaką zajmują korzenie jest bardzo mała. W zasadzie niewiele szerzej od samego pnia. Na zdjęciu w dołu stoi woda, bo opłukiwałem korzeń do zdjęcia a woda wolno wsiąkała.
Na tych prosto od pnia idących daleko właśnie były widoczne we wcześniejszym poście młode odrosty
Nie odkopywałem już bardziej bo ze względu na tak małą bryłę korzenną bez miał słabą stabilność i pewnie by się przewrócił.
Na dodatek odkopując korzenie zauważyłem coś co aż dziwne że nie zobaczyłem wcześniej. Pień w sporej długości pękł, a wręcz rozszedł się na dwie części. Nie wiem tylko czy to pęknięcie było wtórne, czyli wynikiem wyschnięcia drzewka czy może na odwrót, to właśnie ono spowodowało wyschnięcie.
Biorąc pod uwagę stan drzewka, zdecydowaliśmy się jednak już nie próbować go ratować.
Po wykopaniu korzenie przynajmniej częściowo potwierdzają diagnozę pelikano
To fotki już po wykopaniu i opłukaniu ziemi
No cóż prawdopodobnie błąd popełniony przy sadzeniu zemścił się po kilku latach.
Jedyna korzyść jest taka, że zyskałem miejsce na nowy krzew - prawdopodobnie trafi tu jakaś hortensja.
Zaraz po odkopaniu korzeni zastanowiło mnie, że jak na takie "drzewko" to ilość i powierzchnia jaką zajmują korzenie jest bardzo mała. W zasadzie niewiele szerzej od samego pnia. Na zdjęciu w dołu stoi woda, bo opłukiwałem korzeń do zdjęcia a woda wolno wsiąkała.
Na tych prosto od pnia idących daleko właśnie były widoczne we wcześniejszym poście młode odrosty
Nie odkopywałem już bardziej bo ze względu na tak małą bryłę korzenną bez miał słabą stabilność i pewnie by się przewrócił.
Na dodatek odkopując korzenie zauważyłem coś co aż dziwne że nie zobaczyłem wcześniej. Pień w sporej długości pękł, a wręcz rozszedł się na dwie części. Nie wiem tylko czy to pęknięcie było wtórne, czyli wynikiem wyschnięcia drzewka czy może na odwrót, to właśnie ono spowodowało wyschnięcie.
Biorąc pod uwagę stan drzewka, zdecydowaliśmy się jednak już nie próbować go ratować.
Po wykopaniu korzenie przynajmniej częściowo potwierdzają diagnozę pelikano
To fotki już po wykopaniu i opłukaniu ziemi
No cóż prawdopodobnie błąd popełniony przy sadzeniu zemścił się po kilku latach.
Jedyna korzyść jest taka, że zyskałem miejsce na nowy krzew - prawdopodobnie trafi tu jakaś hortensja.
Re: Lilak pospolity - co mu jest i jak zaradzić
Bardzo smutny widok. Niestety z winy 'ogrodnika'
Jak to drzewo walczyło żeby przeżyć..
Jak to drzewo walczyło żeby przeżyć..
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1195
- Od: 18 kwie 2007, o 10:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gmina Nieporęt pod Warszawą
- Kontakt:
Re: Lilak pospolity - co mu jest i jak zaradzić
No niestety, nie wymigam się od winy .
Ale dzięki pelikano, Twoje wskazówki to była dla mnie dobra lekcja.
Ale dzięki pelikano, Twoje wskazówki to była dla mnie dobra lekcja.
Re: Lilak pospolity - co mu jest i jak zaradzić
Patrząc na te ukształtowane drzewka ( młody lilak częściej rośnie bardziej w krzew), również pozwijane korzenie i zważywszy na to co napisałeś, że miały mało korzeni i wygląda na to, że sadziłeś już większe okazy, które długo rosły w szkółce w donicy.Może nietrafne moje spostrzeżenia, ale często takie rośliny mają problem z ukorzenieniem się(dlatego taka marna bryła) i bywa, że po kilku nawet latach w okresie wyjątkowo im nie sprzyjającym (jak ostatnia sucha zima i teraz letnia) po prostu usychają.Lilaki są wilgociolubne, susze znoszą, choć liście wiszą, tylko stare dobrze ukorzenione egzemplarze.Tu stosunkowo duża korona i mały korzeń, wiec stało się jak stało.Może ten drugi lepiej sobie poradził, podlewaj go.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1195
- Od: 18 kwie 2007, o 10:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gmina Nieporęt pod Warszawą
- Kontakt:
Re: Lilak pospolity - co mu jest i jak zaradzić
One były od razu kupione takie jakby na pniu.
Tutaj ten który właśnie padł, zdjęcie z 2009 roku
A tutaj ten który jak na razie przetrwał, zdjęcie z 2010 roku
A jak sądzicie to pęknięcie pnia było skutkiem tego, że był osłabiony ("podsuszony") czy jakiś inny powód.
Tutaj ten który właśnie padł, zdjęcie z 2009 roku
A tutaj ten który jak na razie przetrwał, zdjęcie z 2010 roku
A jak sądzicie to pęknięcie pnia było skutkiem tego, że był osłabiony ("podsuszony") czy jakiś inny powód.
Re: Lilak pospolity - co mu jest i jak zaradzić
Ładnie były prowadzone, ale doniczka w szkółce nie zmieniana, naprawdę szkoda.
Dlaczego kora tak głęboko pękła trudno powiedzieć. Lilaki mają taką włóknistą, łuszczącą się korę, takie pęknięcia powierzchowne to norma, ale tak głęboko? Raczej się rozeschła
Dlaczego kora tak głęboko pękła trudno powiedzieć. Lilaki mają taką włóknistą, łuszczącą się korę, takie pęknięcia powierzchowne to norma, ale tak głęboko? Raczej się rozeschła
- ERNRUD
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2522
- Od: 4 lip 2010, o 00:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radomsko/Kraków
Re: Lilak pospolity - co mu jest i jak zaradzić
Nie mam pewności, ale podejrzewam, że osłabione lilaki może infekować jakaś choroba naczyniowa. Miałem już w tym roku do czynienia z kilkoma takimi egzemplarzami. Zawsze chorowały okazy, które do tej pory nie radziły sobie najlepiej. Nie pomagało im ani podlewanie, ani biostymulacja. Wraz z początkiem sierpnia wszystkie skończyły żywot (nasilenie rozwoju patogena?)
Re: Lilak pospolity - co mu jest i jak zaradzić
Chciałam wrócić do tematu możliwych chorób bzów. Otóż mieszkam w dzielnicy starych domów (i ogrodów), gdzie wszyscy praktycznie mają w ogrodzie lilaka. Dom kupiliśmy 8 lat temu z inwentarzem m.in. 3 starych i sporych krzaków bzu. Nie wiem ile mają lat, ale podejrzewam że z 20-30 lat. Bzy kwitły pięknie co roku. Musieliśmy zrobić im dość ostre cięcie w 2018, bo były zapuszczone, dawno nie przycinane. Podobnie akurat przycinali swoje bzy sąsiedzi z naprzeciwka- też równie wielkie i leciwe. Potem ani u sąsiadów, ani u nas nie było problemów zdrowotnych z lilakami- ładnie odbiły, liście miały gęste, zielone, pięknie kwitły od 2020. Ale w 2021 jeden z lilaków sąsiadów w ogóle nie wypuścił liści na wiosnę- okazało się, że jest martwy. Drugi rosnący przy nim ma się dobrze do dnia dzisiejszego. A w tym roku jeden z naszych lilaków zakwitł, ale prawie nie ma liści. tzn. ma po kilka na każdej gałęzi, ale w zasadzie jest łysy. Nie wiem czy przeżyje i czy go można jakoś poratować. Podlewanie wszystkie 3 lilaki mają u nas takie samo-kropelkowe. Pod tym, który choruje rosną rododendrony, które od dwóch lat mają jakiś problem grzybowy, bo im latem brązowieją częściowo liście i czymś tam je pryskałam na grzyba, co pomagało.
Czy to może być jakaś choroba, którą lilaki się u nas na ulicy zarażają? Czy może stare lilaki tak sobie umierają po kilkudziesięciu latach?
Czy to może być jakaś choroba, którą lilaki się u nas na ulicy zarażają? Czy może stare lilaki tak sobie umierają po kilkudziesięciu latach?