Pigwowiec - wymagania,pielęgnacja,cięcie,przesadzanie
-
- 200p
- Posty: 490
- Od: 24 wrz 2020, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską
Re: Pigwowiec - wymagania,pielęgnacja,cięcie,przesadzanie
Zależy też od gleby i klimatu.
Sadzić lepiej jesienią, a jeśli wiosną to jak najwcześniej. Zwłaszcza na suchszym czy piaszczystym - korzenie regeneruje wolno, a rusza ze wzrostem wcześnie, może schnąć, oczywiście można pilnować i nawadniać.
Przy jesiennym sadzeniu kłopot z mrozami (sadzonki rozumiem z pędów, czyli młode, wrażliwe na mróz korzonki) dawać głębiej i warto zaściółkować czym grubszym - zrębki, kora, itp. Chronić korzenie i nasadę przed zmarznięciem.
Nawożenie normalne jak do drzewek - i zależnie jak w glebie jest - niemniej dać na zimę od razu jaki dolomit/wapno, a przy sadzeniu (jeszcze lepiej przed) można też potas i fosfor, trochę pod korzeń. Wiosną mozna azot lub wieloskładnik, ale ostrożnie. Nie karmić chwastów
A jeśli gleba mało zasobna a nie została jeszcze wbogacona to może lepiej jesienią wnieść ( i zaorać) obornika/organicznej + potas i fosfor (odpowiednio do potrzeb) a sadzenie odłożyć do wiosny.
Pigwowiec preferuje glebę mocną, gliniastą, z próchnicą, utrzymującą wilgoć; ale i na słabej będzie gdy się dobrze ukorzeni. Lekkokwaśną, do obojętnej, na zasadowej cierpi przy suszy.
Pielęgnacja - przyciąć dla rozkrzewienia jak zrobiłeś i tyle, a po latach dla prześwietlenia i odmłodzenia pędów. Owocuje na paroletnich częściach pędu, zbyt stare pędy należy wymienić, zasada jak w czerwonej porzeczce czy agreście.
Opryski zależnie od potrzeb - a nie widziałem potrzeby
Pilnować czy nie rzucają się zwójki, uszkodzą szczyty pędów, jakby co to cokolwiek na owady, np. mospilan.
Grzybowe, typu plamistość liści i pleśnie, mogą się pojawić przy mokrej pogodzie czy braku przewiewu; wtedy fungicyd odpowiednio.
Sadzić lepiej jesienią, a jeśli wiosną to jak najwcześniej. Zwłaszcza na suchszym czy piaszczystym - korzenie regeneruje wolno, a rusza ze wzrostem wcześnie, może schnąć, oczywiście można pilnować i nawadniać.
Przy jesiennym sadzeniu kłopot z mrozami (sadzonki rozumiem z pędów, czyli młode, wrażliwe na mróz korzonki) dawać głębiej i warto zaściółkować czym grubszym - zrębki, kora, itp. Chronić korzenie i nasadę przed zmarznięciem.
Nawożenie normalne jak do drzewek - i zależnie jak w glebie jest - niemniej dać na zimę od razu jaki dolomit/wapno, a przy sadzeniu (jeszcze lepiej przed) można też potas i fosfor, trochę pod korzeń. Wiosną mozna azot lub wieloskładnik, ale ostrożnie. Nie karmić chwastów
A jeśli gleba mało zasobna a nie została jeszcze wbogacona to może lepiej jesienią wnieść ( i zaorać) obornika/organicznej + potas i fosfor (odpowiednio do potrzeb) a sadzenie odłożyć do wiosny.
Pigwowiec preferuje glebę mocną, gliniastą, z próchnicą, utrzymującą wilgoć; ale i na słabej będzie gdy się dobrze ukorzeni. Lekkokwaśną, do obojętnej, na zasadowej cierpi przy suszy.
Pielęgnacja - przyciąć dla rozkrzewienia jak zrobiłeś i tyle, a po latach dla prześwietlenia i odmłodzenia pędów. Owocuje na paroletnich częściach pędu, zbyt stare pędy należy wymienić, zasada jak w czerwonej porzeczce czy agreście.
Opryski zależnie od potrzeb - a nie widziałem potrzeby
Pilnować czy nie rzucają się zwójki, uszkodzą szczyty pędów, jakby co to cokolwiek na owady, np. mospilan.
Grzybowe, typu plamistość liści i pleśnie, mogą się pojawić przy mokrej pogodzie czy braku przewiewu; wtedy fungicyd odpowiednio.
Re: Pigwowiec - wymagania,pielęgnacja,cięcie,przesadzanie
Gleba dobra, żyzna, sadzonki mają jakies 50 cm są dość spore. Chodzi mi głównie o to kiedy wykopywać te sadzonki czy już teraz czy czekać aż zrzuca liście, czy prosto wykopane sadzić we właściwe miejsce, chyba od chwastów zabezpiecze agrotkaniną. Myślałem o tym żeby ustalić jakiś harmonogram oprysków żeby nie czekać na objawy jakichś chorób tylko profilaktycznie pryskać. Mam też trochę krzaków starszych przy których praktycznie nic nie robię ale zawsze gdzieś coś się pojawią na krzakach lub owocach. Często widzę na niektórych krzakach zwłaszcza podeschnietych pędach takie kropki pomarańczowo czerwone lub na grubszych starszych pędach coś w rodzaju grzyba żółto zielonego. Chyba muszę się za to wziasc i tak właśnie chciałem się dowiedzieć jak to po kolei się tym zająć. Z góry Dzięki za pomoc .
-
- 200p
- Posty: 490
- Od: 24 wrz 2020, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ciut nad Kalwarią Zebrzydowską
Re: Pigwowiec - wymagania,pielęgnacja,cięcie,przesadzanie
Kopać jak zrzucą, przynajmniej większość; a oprysków profilaktycznych nie potrzebuje.
- leszkat76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2314
- Od: 13 gru 2020, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie okolice Białegostoku
Re: Pigwowiec - wymagania,pielęgnacja,cięcie,przesadzanie
Takie młode pigwowce nie są jeszcze mocno zakorzenione.
Ja przesadzałam na początku września i przyjęły się.
Nie widać różnicy ,mają jeszcze teraz liście.
Wykopać z bryłą ziemi i już.
Ja już przesadziłam 3 letnie morele ,jagody kamczackie i wiśnię.
A, jeszcze jabłonkę.
Na razie wszystko wygląda zdrowo,no chyba że nie przeżyje zimy.
Ja przesadzałam na początku września i przyjęły się.
Nie widać różnicy ,mają jeszcze teraz liście.
Wykopać z bryłą ziemi i już.
Ja już przesadziłam 3 letnie morele ,jagody kamczackie i wiśnię.
A, jeszcze jabłonkę.
Na razie wszystko wygląda zdrowo,no chyba że nie przeżyje zimy.
Pozdrawiam Kasia
Kolorowo owocowo
Kolorowo owocowo
- Świnka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 440
- Od: 8 mar 2009, o 17:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków Nowa Huta
Re: Pigwowiec - wymagania,pielęgnacja,cięcie,przesadzanie
Od roku jestem szczęśliwą posiadaczką pigwowca i mam pytania, na które nie znalazłam odpowiedzi, a nawet, po przeczytaniu tego wątku, trochę zgłupiałam
Po pierwsze, odróżniam pigwowca od pigwy i posiadam tego pierwszego
Po drugie, on wcale nie zakwitł przed rozwojem liści, długo sądziłam, że nie zakwitł w ogóle. Tymczasem, chyba na początku czerwca, znalazłam ceglastopomarańczowe pąki ukryte u dołu krzewu, głęboko pod liśćmi. Zieloniutkimi, zdrowymi i w pełni rozwiniętymi. Nie pamiętam, jak go cięłam po zasadzeniu. Fachowcy piszą, żeby go nie ciąć, czekać aż przekwitnie, ale chyba jakieś pojedyncze gałązki usunęłam lub skróciłam. Z kwiatów rozwinęły się zawiązki owoców.
Po trzecie, owoców nie ma. Zawiązki pomarszczyły się, pokurczyły i wyschły. Piszecie o moniliozie, pomyślałam, że to możliwe, bo rośnie w sąsiedztwie wisienki szwagra - ale z drugiej strony gałązki i listki zdrowe, nie ma brązowienia ani więdnięcia.
Mam jakieś hipotezy robocze, ale na razie przeważa umysłowy chaos. Rozważam niewłaściwie stanowisko i błędy w pielęgnacji (cięcie?)
Jestem zakłopotana, bo sąsiadka pod blokiem formuje ten krzew i mocno tnie, wiosną ma jeden ognisty krzak od kwiecia, a jesienią owoce. A u mnie taki pasztet
Ktoś chętny, by wyprostować moje błędne ścieżki? Proszę
Po pierwsze, odróżniam pigwowca od pigwy i posiadam tego pierwszego
Po drugie, on wcale nie zakwitł przed rozwojem liści, długo sądziłam, że nie zakwitł w ogóle. Tymczasem, chyba na początku czerwca, znalazłam ceglastopomarańczowe pąki ukryte u dołu krzewu, głęboko pod liśćmi. Zieloniutkimi, zdrowymi i w pełni rozwiniętymi. Nie pamiętam, jak go cięłam po zasadzeniu. Fachowcy piszą, żeby go nie ciąć, czekać aż przekwitnie, ale chyba jakieś pojedyncze gałązki usunęłam lub skróciłam. Z kwiatów rozwinęły się zawiązki owoców.
Po trzecie, owoców nie ma. Zawiązki pomarszczyły się, pokurczyły i wyschły. Piszecie o moniliozie, pomyślałam, że to możliwe, bo rośnie w sąsiedztwie wisienki szwagra - ale z drugiej strony gałązki i listki zdrowe, nie ma brązowienia ani więdnięcia.
Mam jakieś hipotezy robocze, ale na razie przeważa umysłowy chaos. Rozważam niewłaściwie stanowisko i błędy w pielęgnacji (cięcie?)
Jestem zakłopotana, bo sąsiadka pod blokiem formuje ten krzew i mocno tnie, wiosną ma jeden ognisty krzak od kwiecia, a jesienią owoce. A u mnie taki pasztet
Ktoś chętny, by wyprostować moje błędne ścieżki? Proszę
Pozdrawiam, Ilona
- leszkat76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2314
- Od: 13 gru 2020, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie okolice Białegostoku
Re: Pigwowiec - wymagania,pielęgnacja,cięcie,przesadzanie
Jeśli posiadasz jeden krzaczek i nie ma w pobliżu drugiego, koniecznie innej odmiany to się po prostu zwyczajnie nie zapylił. Miałam kiedyś tak samo, jeden krzak, bo sąsiadka wykopała a ja sobie wzięłam. U niej na pustyni niemal rósł a owoce miał wielkie i żółciutkie. U mnie był dopieszczany ,w dobrej glebie a owoce jeszcze malutkie spadały wszystkie niemal a jak coś zostało to jakieś zdeformowane rosło i zielone. Tak słabo się trzymały na gałązkach że strach było dotknąć.
U sąsiadki krzak miał toważystwo w postaci drugiego pigwowca, u mnie nie miał. Dopiero jak dosadziłam drugiego to owoce zaczęły rosnąć normalnie, trzymały się krzaka tak mocno że z gałązką odrywałam. Duże, żółte i pachnące.
U sąsiadki krzak miał toważystwo w postaci drugiego pigwowca, u mnie nie miał. Dopiero jak dosadziłam drugiego to owoce zaczęły rosnąć normalnie, trzymały się krzaka tak mocno że z gałązką odrywałam. Duże, żółte i pachnące.
Pozdrawiam Kasia
Kolorowo owocowo
Kolorowo owocowo
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6927
- Od: 10 mar 2008, o 18:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Za Lublinem, za Rzeszowem.. Lubartów
Re: Pigwowiec - wymagania,pielęgnacja,cięcie,przesadzanie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Pigwowiec - wymagania,pielęgnacja,cięcie,przesadzanie
???
Nie znam odmiany pigwowca, który nie kwitnie przed pojawieniem się liści. Jesteś szczęśliwą posiadaczką ale nie pigwowca. Już w lutym przy ciepłej pogodzie pąki kwiatowe nabierają barwy.
Mam pytanie do właścicieli pigwowców odmianowych. Czy ich owoce pachną .