Rośliny trujące domowe,uczulające i inne (również dla zwierząt)
- szy---
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1923
- Od: 31 sty 2013, o 14:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Solandra maxima
Ja mam małą Solandrę dopiero od tego roku i mam pytanie, czy jeśli kot zje jej liście to coś może mu się po tym stać? :
Bo to jest u mnie problem,że kot chce obgryzać wszystkie rośliny.
Bo to jest u mnie problem,że kot chce obgryzać wszystkie rośliny.
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Solandra maxima
Nie wiem,moje nigdy nie zjadły.
Niby jest na liście:
http://www.cap4pets.org/pet-care/pet-he ... lants-pets
http://www.morningtonvetclinic.com.au/2 ... ubstances/
Niby jest na liście:
http://www.cap4pets.org/pet-care/pet-he ... lants-pets
http://www.morningtonvetclinic.com.au/2 ... ubstances/
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
- Tiamat
- 10p - Początkujący
- Posty: 13
- Od: 21 wrz 2015, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re:
Ktoś uprawia w ogóle cisy w domu?:) Takie małe sprostowanie a propos cisa - otóż osnówki (bez nasion, które są trujące) cisa są jadalne (przynajmniej dla ludzi), mają słodkawy smak. Nie wiem jak to wygląda z większą ilością, ale same osnówki, nie trują, cała reszta tak.bbartosz pisze:Jeszcze kilka trujących:
Pokrzyk wilcza jagoda ( Atrapa beladonna),
Zimowit ( Colchicum) ,
Cis ( Taxus )
Naparstnica ( Digitalis)
Całe rośliny sa trujące
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Trujące rośliny doniczkowe(Również dla zwierząt)
W domu to pewnie nie, ale w donicach na balkonie mogą stać.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
- vivien333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 627
- Od: 11 paź 2015, o 12:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Re: Rośliny trujące domowe i inne(Również dla zwierząt)
Właśnie... Myślę, że wątek jest baardzo potrzebny. Widzę, że wiele osób na forum ma i kocha koty. Warto więc wiedzieć, że niektóre rośliny są dla nich wręcz śmiertelnie niebezpieczne. Były już tu wymienione. Na forum Miau też można znaleźć sporo informacji. Trafiam tu czasem na wypowiedzi świadczące o braku takiej wiedzy- np ktoś się martwi, czy nawozy, którymi podlewa swoje storczyki, nie zaszkodzą kotom, które lubią je ogryzać, a nie martwi się, że bardziej niebezpieczne mogą być same rośliny.Narine pisze:Jest ktoś, choć nie głupi,a raczej nieświadomy i ciekawski... Kto? np.dziecko.., pies, kot..[/b]Waleria
Mam mieszane uczucia, gdy trafiam na stronę o trujących właściwościach roślin. Dobrze wiedzieć, że takie są, ale... kto jest na tyle głupi, żeby zajadać liście roślin doniczkowych?
Hodowca, od którego kupiłam swojego kota wspominał, że o mało nie stracił swojej (bardzo cennej) kotki, która obgryzła storczyka...
Mój pierwszy kot w ogóle nie ruszał roślin w domu. Obecny- wręcz przeciwnie- wszystko by zeżarł. I niestety, na początku nie zauważyłam problemu. Dziwiłam się, że kot miewa wymioty, biegunki i wykazuje jakieś dziwne zachowania i napady agresji, a okazało się, że podgryzał dracenę i zeschnięte liście pachypodium (a to wilczomlecz), nawet na ogryzaniu difenbachii go przyłapałam... Zwyczajnie był naćpany i podtruty.
Na szczęście weterynarze orzekli, że nic mu nie jest, ale boję się, że wątroba nieźle mogła oberwać.
Moja difenbachia była wielka i kwitła niemal co roku, oddałam w dobre (mam nadzieję) ręce. Dracena i pachypodium zostały, staram się tylko obrywać zasychające liście, bo jak spadną na podłogę, to kot już czeka.
No i najlepszy sposób na to- kupuję kocią trawę w Kauflandzie (odmiana papirusa- cyperus zumula podobno), to pomaga, kot interesuje się głównie tą trawą i trochę odpuścił niejadalnym roślinom. W sezonie hitem jest rozplenica japońska, kot co dzień domaga się wyjścia do ogrodu żeby sobie trochę poogryzać.
Dodam, że taki zwykły parasolkowaty papirus podobno też jest trujący, albo co najmniej szkodliwy dla kota, podobnie jak asparagus.
Fittonię mam w domu i nie zauważyłam żeby w czymś mi ona szkodziła, bardzo ją lubię, ale żeby zaraz jeść... Chyba wolę na nią patrzeć. Kot na szczęście też ;-)
Pozdrawiam,Vivien333
Re: Rośliny trujące domowe,uczulające i inne (również dla zwierząt)
Czy ktoś wie gdzie da się zweryfikować jeszcze toksyczność roślin dla kota?
Na stronie ASPCA, którą się uznaje za jedną z najbardziej oficjalnych, na liście bezpiecznych dla kota figurują hoja i dracena. Natomiast w wielu miejscach innych jest napisane, że są toksyczne.
Jak to w końcu jest i komu wierzyć?
Na stronie ASPCA, którą się uznaje za jedną z najbardziej oficjalnych, na liście bezpiecznych dla kota figurują hoja i dracena. Natomiast w wielu miejscach innych jest napisane, że są toksyczne.
Jak to w końcu jest i komu wierzyć?
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Zielistka dla gryzonia?
U mnie patyczaki jedzą trzykrotki.socurek pisze:nie wiem jak z zielistką, ale trzykrotkę poleca się jako pokarm dla gadów na przykład...
Zielistki nie chcą. Próbowałam im pozostawiać różne rosliny i same wybierają to co chcą.
Ale np przez dłuższy czas miałam tam kawałek draceny, nie zjadły, natomiast się przestraszyłam że coś im się stanie i wyrzucilam.
Na stronach terra są rośliny polecane dla nich,natomiast nie ma trujących. Jestem ciekawa które to są.
Re: Rośliny trujące domowe,uczulające i inne (również dla zwierząt)
Jestem osobą od lat zmagającą się z atopowym zapaleniem skóry. Mam w domu monsterę i sansewierię. Czy któraś z nich może mnie uczulać?
Regulamin
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Rośliny trujące domowe,uczulające i inne (również dla zwierząt)
A widzisz u siebie jakieś objawy po kontakcie z tymi roślinami?
To są raczej rośliny bezpieczne , przynajmniej sans bo monstera ma drazniacy sok. Ale sądzę że stojąca nie dotykana nie ma jakiegoś większego wpływu na skórę. Szczególnie że azs jest raczej powodowane przez organizm i czynnikiem może być bardziej klimat wkoło rośliny ( suche powietrzne) ni z sama roślina. Ale chyba trzeba analizować z lekarzem np na podstawie testów ( myślę że tu trzeba patrzeć na szczawiany np).
To są raczej rośliny bezpieczne , przynajmniej sans bo monstera ma drazniacy sok. Ale sądzę że stojąca nie dotykana nie ma jakiegoś większego wpływu na skórę. Szczególnie że azs jest raczej powodowane przez organizm i czynnikiem może być bardziej klimat wkoło rośliny ( suche powietrzne) ni z sama roślina. Ale chyba trzeba analizować z lekarzem np na podstawie testów ( myślę że tu trzeba patrzeć na szczawiany np).
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 14 sty 2021, o 05:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Czy trujący jest ten pierwszy po lewej
Witam serdecznie,
uprzejmie zwracam się z prośbą o zidentyfikowanie tego kwiatka
- pierwszy z brzegu z lewej od tv
- czy to jest wyrośnięty Skrzydłokwiat i czy przypadkiem nie jest trujący.
Od dłuższego czasu go obserwuje, bo czasami wydziela dziwny
lekko śmierdzący aromat, zwłaszcza gdy kwitnie, a w zimie jak teraz
gdy nie ma wentylacji strasznie słabo się czasem czuję urzędując
dłużej w pokoju, w którym jest.
Dodam, że znalazłem go porzuconego dawno temu na dworze,
gdy był 3x mniejszy i też w środku zimy.
Zastanawiam się czy nie przenieść go na balkon za jakiś czas,
a może tylko mi się wydaje, że jest trujący.
W każdym razie ciekaw jestem Waszego zdania,
czy kwiatki doniczkowe mogą powodować nudności
i ogółem gorsze samopoczucie od samego wdychania tych dziwnych
oparów raz na jakiś czas.
Pozdrawiam i dziękuję za ewentulane podpowiedzi co to za kwiat.
Zdjęcia:
uprzejmie zwracam się z prośbą o zidentyfikowanie tego kwiatka
- pierwszy z brzegu z lewej od tv
- czy to jest wyrośnięty Skrzydłokwiat i czy przypadkiem nie jest trujący.
Od dłuższego czasu go obserwuje, bo czasami wydziela dziwny
lekko śmierdzący aromat, zwłaszcza gdy kwitnie, a w zimie jak teraz
gdy nie ma wentylacji strasznie słabo się czasem czuję urzędując
dłużej w pokoju, w którym jest.
Dodam, że znalazłem go porzuconego dawno temu na dworze,
gdy był 3x mniejszy i też w środku zimy.
Zastanawiam się czy nie przenieść go na balkon za jakiś czas,
a może tylko mi się wydaje, że jest trujący.
W każdym razie ciekaw jestem Waszego zdania,
czy kwiatki doniczkowe mogą powodować nudności
i ogółem gorsze samopoczucie od samego wdychania tych dziwnych
oparów raz na jakiś czas.
Pozdrawiam i dziękuję za ewentulane podpowiedzi co to za kwiat.
Zdjęcia:
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 692
- Od: 20 gru 2013, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Czy trujący jest ten pierwszy po lewej
W tej kępie roślin widzę :
-dużą dracenę o szerokich paskowanych liściach
-mniejsza o wąskich liściach
-fikus benjamina
-bluszcz Hedera
Oleandra raczej tam nie ma.
-dużą dracenę o szerokich paskowanych liściach
-mniejsza o wąskich liściach
-fikus benjamina
-bluszcz Hedera
Oleandra raczej tam nie ma.
Pozdrawiam Jacek
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Czy trujący jest ten pierwszy po lewej
A nie było używane coś z chemii w ostatnim czasie ?
Np jakiś środek na szkodniki czy nawet nawóz?
Przeanalizuj to, bo nie sądzę żeby nawet trująca roślina mogła wydzielać aż taki zapach żeby dawał takie efekty. Raczei rośliny trujące się 'odzywają' jak się je złamie, wydostanie sok czy zje. Chyba że jestes uczulony na coś co dana roslina zawiera.
Poeksperymentuj. Wynieś roślinę , przewietrz dobrze i sprawdź samopoczucie.
Np jakiś środek na szkodniki czy nawet nawóz?
Przeanalizuj to, bo nie sądzę żeby nawet trująca roślina mogła wydzielać aż taki zapach żeby dawał takie efekty. Raczei rośliny trujące się 'odzywają' jak się je złamie, wydostanie sok czy zje. Chyba że jestes uczulony na coś co dana roslina zawiera.
Poeksperymentuj. Wynieś roślinę , przewietrz dobrze i sprawdź samopoczucie.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18775
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Rośliny trujące domowe,uczulające i inne (również dla zwierząt)
To nie jest żaden Oleander..
To jest dracena wonna, sam mam taką i nie wydziela żadnego zapachu.
Problemu poszukał bym gdzieś indziej. Może podłoże jest już stare i zatęchłe. Jak dawno było przesadzana to tak pewnie może być.
To jest dracena wonna, sam mam taką i nie wydziela żadnego zapachu.
Problemu poszukał bym gdzieś indziej. Może podłoże jest już stare i zatęchłe. Jak dawno było przesadzana to tak pewnie może być.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta