Grażynko,witaj !grazyna-ela pisze:Witaj Asiu. Od kilku dni spędzam czas w Twoim ogródku :)Udało mi się wreszcie przeczytać całość tj.dwa wątki. Badzo podoba mi się taka kronika od początku powstawania ogrodu na tzw. stepie. Widać postępy i ogrom włożonej pracy oraz piękne efekty tego trudu. Życzę zdrowia i wytrwałości w tworzeniu wymarzonego ogrodu.
Pozdrawiam serdecznie
Grażyna
... ale mnie zaskoczyłaś , na prawdę czytałaś to wszystko ? Ja mam takie odczucie, że u mnie to się nic nie dzieje. Owszem cykam trochę fotek, co lepszym roślinkom, ale wydaje mi się, że szału to nie ma. Porównując ( jak buszuję po przepieknych ogrodach Forumowiczów ), to tak w porównaniu, odbieram, że jestem gdzieś na końcu tego zielonego peletonu
Grażynko, miło mi się zrobiło na Twój wpis i dziękuję za ciepłe słowa.
A Twój ogród kiedy pokażesz ? Czy podobnie zaczynasz, jak ja od stepu ?
Pozdrawiam serdecznie i czekam na odp.
Lucynko Z kręgosłupem wyszło po rezonansie, że jest tak zle. Do tej pory, jak każdy uskarżałam się, leciałam do apteki, kupowałam maść, jakieś proszki i dało się z tym żyć.plocczanka pisze:Asiu, czytam, że masz kłopoty z kręgosłupem. Nie wiem jeszcze co to ból kręgosłupa, ale moja synowa już na drugą operację czeka i widziałam, jak bardzo cierpiała i znowu cierpi. Dbaj o swój, bo przecież masz ogród pod opieką, a tutaj trzeba się naschylać, niekiedy i nadźwigać.
Śliczne masz liliowce.
Jedak po wyniku rezonansu, musiałam ostro zadbać o swoje zdrowie. Własnie chodzę na rehabilitacją i walczę o w miarę normalny stan życia, bo np. po operacji może być już różnie... I wiem to, gdyż widziałam osoby, którym nie do końca się udało wyzdrowieć
Niestety kręgosłup doprawiłam sobie w pracy. Teraz już pewnych rzeczy nie wykonuję, ale to jakby musztarda po obiedzie.. jak będzie dalej ? to się okaże.
Lucynko, Ty wiesz, że ten uparciuch wiciokrzew, co mi poradziłaś wspomagać go preparatami do powojników, nic nie zakwitł ...
Pięknie róśł cały sezon , ale kwiatostanu nie uwidzisz A to łobuz jaki !
Wczoraj zakupiłam drugi, czeka na balkonie. Zobaczymy. Ten nowy, kupiłam kwitnący ( znaczy z jednym był kwiatkiem ) , to bacznie bedę go obserować w przyszłym sezonie , na co go stać
Pozdrawiam cieplutko !
takie maluchy znalazłam )