Mój przydomowy sad
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8635
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Mój przydomowy sad
Marcin jakie odmiany winorośli uprawiasz .Ja na jednej winorośli też zostawiłam
kontrolne grono i urosła jakaś badziew , a miały być deserowe z dużymi jagodami .
Sadzonki kupowałam w szkółce Chryk , szczepione . Teraz zastanawiam się czy to
wszystko wykopać i kupić nowe , ale gdzie jest pewny sprzedawca ?.
Jak chronisz jabłonie . Masz piękne zdrowe owoce .
kontrolne grono i urosła jakaś badziew , a miały być deserowe z dużymi jagodami .
Sadzonki kupowałam w szkółce Chryk , szczepione . Teraz zastanawiam się czy to
wszystko wykopać i kupić nowe , ale gdzie jest pewny sprzedawca ?.
Jak chronisz jabłonie . Masz piękne zdrowe owoce .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1426
- Od: 28 lut 2017, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kilkanaście km od Radomska-207m n.p.m.
Re: Mój przydomowy sad
Co do pewności zakupu odmian to trzeba uważać na sklepy internetowe ( mam totalny negatywny przykład : Skarby Ogrodu) oraz sklepy sieciowe. Ja kupuję winorośle w Przybyłówce i mam 100% pewność ,że dostanę to co chciałem.Jak sadzonek nie będzie lub będą w danym momencie niezbyt nadające się do sprzedaży to dostaje info,że w tym roku tej odmiany nie będzie . Podobnie jeśli chodzi o drzewka owocowe jest w szkółce eko-ogrodnik - postępują identycznie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8635
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Mój przydomowy sad
Pęd wyrósł mniej więcej w miejscu szczepienia , na pewno nie niżej . Kury
już grono obdziobały , no i dobrze bo patrzeć na to nie mogłam . Muszę
w to miejsce coś dokupić , byle nie szczepione .
już grono obdziobały , no i dobrze bo patrzeć na to nie mogłam . Muszę
w to miejsce coś dokupić , byle nie szczepione .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1426
- Od: 28 lut 2017, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kilkanaście km od Radomska-207m n.p.m.
Re: Mój przydomowy sad
Według mnie dla amatorów (do których sam się zaliczam) nieszczepione lepsze bo w razie wymarznięcia odbije z korzenia.
Re: Mój przydomowy sad
Ja też uważam, że te szczepione to dla amatora może być zbędny wydatek a przynajmniej przerost formy nad treścią.
Listę odmian mam gdzieś na poprzednich stronach a niżej pochwalę się kilkoma fotkami.
Jakiej nie chronię a raczej nie chroniłem się muszę to zmienić. W tym roku niektóre mi parch trochę zmęczył.
Ale zanim jabłka to pokaże kilka zdjęć aktinidii, które się mocno rozpędziły i jednak będę musiał im dołożyć dwa druty bo obecne trzy nie wystarcza.
I jeszcze jabłka, najpierw antonówka już powoli łapie żółty rumieniec a potem prima, która na sam wygląd ludu by spróbować a w smaku też niczego sobie.
Listę odmian mam gdzieś na poprzednich stronach a niżej pochwalę się kilkoma fotkami.
Jakiej nie chronię a raczej nie chroniłem się muszę to zmienić. W tym roku niektóre mi parch trochę zmęczył.
Ale zanim jabłka to pokaże kilka zdjęć aktinidii, które się mocno rozpędziły i jednak będę musiał im dołożyć dwa druty bo obecne trzy nie wystarcza.
I jeszcze jabłka, najpierw antonówka już powoli łapie żółty rumieniec a potem prima, która na sam wygląd ludu by spróbować a w smaku też niczego sobie.
Re: Mój przydomowy sad
I jeszcze winogrona.
Na niektórych, które były dosyć silne, pozwoliłem sobie zostawić grona próbne. Na kilku przegapiłem w jakiś sposób ukryte drugie grono i już później nie usunąłem.
To Festive, jeszcze nie jest dojżałe:
Alden:
Arkansas:
Dienał:
Alwood już jest całkiem dobry ale pewnie jeszcze trochę może poczekać:
Zodiak tylko dwie jagody:
A tutaj Arkadia -na obecną chwilę faworyt jeśli chodzi o białe - pyszny, słodki i chrupiący:
I drugi faworyt tym razem wśród czarnych Kodrianka:
Na niej w jakiś sposób ukryło się drugie grono. Prawdopodobnie pojawiło się później bo jest mniej dojżałe:
Jubilej:
Iza zaliwska jakaś kiepska ale pewnie późne grono:
I na koniec Pierwszej małe grono a szkoda bo całkiem całkiem.
Na niektórych, które były dosyć silne, pozwoliłem sobie zostawić grona próbne. Na kilku przegapiłem w jakiś sposób ukryte drugie grono i już później nie usunąłem.
To Festive, jeszcze nie jest dojżałe:
Alden:
Arkansas:
Dienał:
Alwood już jest całkiem dobry ale pewnie jeszcze trochę może poczekać:
Zodiak tylko dwie jagody:
A tutaj Arkadia -na obecną chwilę faworyt jeśli chodzi o białe - pyszny, słodki i chrupiący:
I drugi faworyt tym razem wśród czarnych Kodrianka:
Na niej w jakiś sposób ukryło się drugie grono. Prawdopodobnie pojawiło się później bo jest mniej dojżałe:
Jubilej:
Iza zaliwska jakaś kiepska ale pewnie późne grono:
I na koniec Pierwszej małe grono a szkoda bo całkiem całkiem.
Re: Mój przydomowy sad
Teraz widzę pewne głupoty których nie mogę już poprawić. Podałem z telefonu i autokorekta narobiła psikusów. Np ostatnia odmiana to Pierwozwanyj a wyszło pierwszej
Nie odniosłem się też do zakupu winorośli.
Ja swoje kupowałem jako ukorzenione sadzonki od osoby, która ma sporą kolekcję ale nie wiadomo mi nic o tym by to prowadził jakaś szkółkę.
Jeśli będziesz chciała mogę dać do niego numer (ale najpierw muszę zapytać o zgodę właściciela).
Ewentualnie można spróbować przez forum bo od niedawna ma tu konto ale ja nie pamiętam nicku.
Może jurek16a będzie wiedział bo on dał namiary kiedyś.
Nie odniosłem się też do zakupu winorośli.
Ja swoje kupowałem jako ukorzenione sadzonki od osoby, która ma sporą kolekcję ale nie wiadomo mi nic o tym by to prowadził jakaś szkółkę.
Jeśli będziesz chciała mogę dać do niego numer (ale najpierw muszę zapytać o zgodę właściciela).
Ewentualnie można spróbować przez forum bo od niedawna ma tu konto ale ja nie pamiętam nicku.
Może jurek16a będzie wiedział bo on dał namiary kiedyś.
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 683
- Od: 25 mar 2013, o 19:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Częstochowy
Re: Mój przydomowy sad
Moja Kodrianka ma bardziej wydłużone jagody, natomiast grona o wiele lużniejsze i na długich szypułkach
Jubilej nowoczerkaski ma długie jagody do ok 5 cm. i kolor zielono - różowy - pyszne są
Jubilej nowoczerkaski ma długie jagody do ok 5 cm. i kolor zielono - różowy - pyszne są
per aspera ad astra
- Grigor
- 500p
- Posty: 566
- Od: 31 sie 2017, o 21:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Mój przydomowy sad
@MarSz wydaje mi się że Aktinidie powinny rosnąć jako pojedyncze pędy.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8635
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Mój przydomowy sad
Dzięki Marcinie , już kupiłam, bo ja z tych niecierpliwych jestem . Kupiłam Ametyst
Nowoczerkawski , Ksenia , Bełła , Gałachad , Graf Monte Christo , Piesnia , Charli,
Super Extra i Biełyj Kokoł . Opinie mile widziane .
Nowoczerkawski , Ksenia , Bełła , Gałachad , Graf Monte Christo , Piesnia , Charli,
Super Extra i Biełyj Kokoł . Opinie mile widziane .
Re: Mój przydomowy sad
anulab to niestety musisz opinii szukać u bardziej doświadczonych bo ja to szczerze mówiąc pierwszy raz widzę chyba większość (jak nie wszystkie)
Mimo to - pisz jak masz jakieś obserwacje/wnioski - może się przydać każdemu.
Jak zamierzasz je prowadzić? Będą na zewnątrz czy pod osłonami (szklarnia/folia)? Jakiś specjalny sposób prowadzenia?
Grigor rzeczywiście jeśli patrzeć na plantacje profesjonalne to jest to 1-2 pędy. Ale też widziałem filmy instruktażowe z Clematisa, gdzie było pokazane cięcie przy prowadzeniu na siatce i tam było wiele głównych przewodników.
Do końca nie wiem jakie są wady i zalety. Pierwsza jaka mi się nasuwa to może to, że jeśli zostawimy więcej pędów teraz i będą skręcone to mogą po czasie (gdy mocno zgrubieją) się wzajemnie łamać i pękać. Nie wiem.
Natomiast ja planowałem mieć maks 3 pędy - jednak co roku miałem ten sam problem co wielu tutaj na forum nieraz opisywało - czyli wzrost do jakiejś wysokości a potem zamieranie - więc w efekcie dorastały do ok 1-1,5m. Potem zimowały lepiej lub gorzej a potem nawet jak wszystko niby ok to i tak krzew preferował z jakiegoś powoduu wypuszczać nowe dłuższe pędy bliżej ziemi niż na koncu tego co rok temu dorosło do zimy. Może trzeba było już coś wtedy ciąć - ale nie chciałem ryzykować bo w zasadzie nie ma na ten temat nigdzie za bardzo wiedzy takiej jak np. na temat winorosli.
Może też jakoś przynajmniej częściowo sprawdziła się moja teoria, o której pisałem wcześniej chyba nawet w tym wątku, że krzew musi rozwinąć korzenie by móc zacząć budować formę nadziemną (tutaj by miała zastosowane analogia do winorośli).
Więc w tym roku pozwoliłem im na wzrost swobodny - akurat zaskoczyły mnie bardzo bujnym wzrostem. Pozwolę im też tak przezimować a na wiosne jak ruszą pąki i będzie już po późnowiosennych przymrozkach to pomyślę może nad wyprowadzeniem formy docelowej.
Spróbuję ocenić, które z tegorocznych pędów najlepiej się na to nadaja a pozostałe wytne. Pod uwagę wezmę też te przede wszystkim, które będą miały tendencje do wypuszczania pędów wysoko a nie nisko - te zostawię a w dół będę starał się przerywać zmuszając roślinę do rozbudowy korony.
Zostawię 2-3 pędy a w przypadku marniejszych okazów może i 4 by móc obserwować co z nich się nadaje.
Taki jest mój plan - przynajmniej w teorii - jak wyjdzie to zobaczymy. Jeśli ktoś wie lub może podać jakieś źródło gdzie jest to opisane jak to wyprowadzić "prawidłowo" to będę wdzięczny (mogą być strony anglojęzyczne). Bez tego - próbuję to co mi się wydaje, że ma jakiś sens bo to moje pierwsze doświadczenia z aktinidiami.
Wiem też, że na pergolach ludzie z dobrym skutkiem prowadzą je "na żywioł" więc to pozwala mi sądzić, że moje podejście nie jest jakoś tragicznie nieprawidłowe. Mam nadzieję.
Mimo to - pisz jak masz jakieś obserwacje/wnioski - może się przydać każdemu.
Jak zamierzasz je prowadzić? Będą na zewnątrz czy pod osłonami (szklarnia/folia)? Jakiś specjalny sposób prowadzenia?
Grigor rzeczywiście jeśli patrzeć na plantacje profesjonalne to jest to 1-2 pędy. Ale też widziałem filmy instruktażowe z Clematisa, gdzie było pokazane cięcie przy prowadzeniu na siatce i tam było wiele głównych przewodników.
Do końca nie wiem jakie są wady i zalety. Pierwsza jaka mi się nasuwa to może to, że jeśli zostawimy więcej pędów teraz i będą skręcone to mogą po czasie (gdy mocno zgrubieją) się wzajemnie łamać i pękać. Nie wiem.
Natomiast ja planowałem mieć maks 3 pędy - jednak co roku miałem ten sam problem co wielu tutaj na forum nieraz opisywało - czyli wzrost do jakiejś wysokości a potem zamieranie - więc w efekcie dorastały do ok 1-1,5m. Potem zimowały lepiej lub gorzej a potem nawet jak wszystko niby ok to i tak krzew preferował z jakiegoś powoduu wypuszczać nowe dłuższe pędy bliżej ziemi niż na koncu tego co rok temu dorosło do zimy. Może trzeba było już coś wtedy ciąć - ale nie chciałem ryzykować bo w zasadzie nie ma na ten temat nigdzie za bardzo wiedzy takiej jak np. na temat winorosli.
Może też jakoś przynajmniej częściowo sprawdziła się moja teoria, o której pisałem wcześniej chyba nawet w tym wątku, że krzew musi rozwinąć korzenie by móc zacząć budować formę nadziemną (tutaj by miała zastosowane analogia do winorośli).
Więc w tym roku pozwoliłem im na wzrost swobodny - akurat zaskoczyły mnie bardzo bujnym wzrostem. Pozwolę im też tak przezimować a na wiosne jak ruszą pąki i będzie już po późnowiosennych przymrozkach to pomyślę może nad wyprowadzeniem formy docelowej.
Spróbuję ocenić, które z tegorocznych pędów najlepiej się na to nadaja a pozostałe wytne. Pod uwagę wezmę też te przede wszystkim, które będą miały tendencje do wypuszczania pędów wysoko a nie nisko - te zostawię a w dół będę starał się przerywać zmuszając roślinę do rozbudowy korony.
Zostawię 2-3 pędy a w przypadku marniejszych okazów może i 4 by móc obserwować co z nich się nadaje.
Taki jest mój plan - przynajmniej w teorii - jak wyjdzie to zobaczymy. Jeśli ktoś wie lub może podać jakieś źródło gdzie jest to opisane jak to wyprowadzić "prawidłowo" to będę wdzięczny (mogą być strony anglojęzyczne). Bez tego - próbuję to co mi się wydaje, że ma jakiś sens bo to moje pierwsze doświadczenia z aktinidiami.
Wiem też, że na pergolach ludzie z dobrym skutkiem prowadzą je "na żywioł" więc to pozwala mi sądzić, że moje podejście nie jest jakoś tragicznie nieprawidłowe. Mam nadzieję.
- Grigor
- 500p
- Posty: 566
- Od: 31 sie 2017, o 21:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Mój przydomowy sad
@MarSz Hmmm z tym skręcaniem i łamaniem masz racje. Co do tego co dalej pisałeś to u mnie też czasami koniec pędu usycha, po zimie też woli wypuszczać nowe z ziemi niż iść we wzrost starych pędów, nie mam pojęcia od czego to zależy, możliwe że od przycinania.
A i wydaje mi się że jak by były 1-2 pędy zamiast np. tak jak u mnie 6-7 pędów obok siebie to by te 1-2 pędy dostawały więcej minerałów, co za tym idzie silniejsze i zdrowsze rośliny no i szybszy wzrost.
A i wydaje mi się że jak by były 1-2 pędy zamiast np. tak jak u mnie 6-7 pędów obok siebie to by te 1-2 pędy dostawały więcej minerałów, co za tym idzie silniejsze i zdrowsze rośliny no i szybszy wzrost.