Krety i walka z nimi !
BArdzo chętnie pokombinuję nad "wyprowadzeniem".
Uśmiercanie nie wchodzi w rachubę!
Uśmiercanie nie wchodzi w rachubę!
Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę
witaj Aga dołączasz sie do projektu ?
zapraszam wszyskich by dzielić sie cennymi uwagami co 100 głów to nie jedna
Nadzwyczajne zmysły
Wbrew obiegowym opiniom kret nie jest całkowicie ślepy, jego futerko bowiem przykrywa maleńkie oczy, które przypuszczalnie pozwalają mu odróżniać jasność od ciemności. Kiedy ryje w ziemi, oczy te są przysłonięte i chronione przez długie włoski. Ale znacznie ważniejszy od wzroku jest dla kreta wyostrzony zmysł węchu i dotyku.
Kret europejski ma na czubku różowego ryjka tysiące mikroskopijnych wypukłości, a z każdej wyrasta włosek wrażliwy na dotyk. Dochodzą do tego długie wąsy, rozmieszczone w różnych punktach głowy oraz dodatkowe włoski czuciowe na końcu ogona. Gdy kret porusza się tunelami, wyczuwa powstające przy tym drgania, dzięki czemu ustala położenie różnych przeszkód — na przykład dużych kamieni czy nawet drapieżnych zwierząt — i może je ominąć.
Ucho zewnętrzne kreta jest słabo wykształcone, niemniej słyszy on doskonale. Zawdzięcza to zdolności odbierania drgań ziemi, na które odpowiednio reaguje. Ucho może zostać zamknięte za pomocą mięśni zwieracza, co najwyraźniej zapobiega dostaniu się drobin ziemi do zakamarków tego delikatnego narządu.
zapraszam wszyskich by dzielić sie cennymi uwagami co 100 głów to nie jedna
Nadzwyczajne zmysły
Wbrew obiegowym opiniom kret nie jest całkowicie ślepy, jego futerko bowiem przykrywa maleńkie oczy, które przypuszczalnie pozwalają mu odróżniać jasność od ciemności. Kiedy ryje w ziemi, oczy te są przysłonięte i chronione przez długie włoski. Ale znacznie ważniejszy od wzroku jest dla kreta wyostrzony zmysł węchu i dotyku.
Kret europejski ma na czubku różowego ryjka tysiące mikroskopijnych wypukłości, a z każdej wyrasta włosek wrażliwy na dotyk. Dochodzą do tego długie wąsy, rozmieszczone w różnych punktach głowy oraz dodatkowe włoski czuciowe na końcu ogona. Gdy kret porusza się tunelami, wyczuwa powstające przy tym drgania, dzięki czemu ustala położenie różnych przeszkód — na przykład dużych kamieni czy nawet drapieżnych zwierząt — i może je ominąć.
Ucho zewnętrzne kreta jest słabo wykształcone, niemniej słyszy on doskonale. Zawdzięcza to zdolności odbierania drgań ziemi, na które odpowiednio reaguje. Ucho może zostać zamknięte za pomocą mięśni zwieracza, co najwyraźniej zapobiega dostaniu się drobin ziemi do zakamarków tego delikatnego narządu.
- Aszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4039
- Od: 16 wrz 2008, o 15:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pólnocna wielkopolska.Strefa 6B
hm...dołączę informację z mojego ogródka.W tej chwili najbardziej kopie nie w żyznej ,wilgotnej ziemi a w nieurodzajnym piasku ale...pod renklodą w miejscu gdzie latem spada dużo robaczywych śliwek.Może te robaczki tam sobie żyją i on je wyłapuje.Jeżeli to może być prawdą to warto go dokarmiać w jednym miejscu ,podrzucać mu jedzenie








Jeżu to jeszcze mamy czasami nornice nie wiem czy to to samo co nornica ale
sami poczytajcie
Nornik zwyczajny
~ zasiedla pola, miedze, łaki. Aktywny dniem i nocą. Dobrze pływa. Kopie w ziemi długie korytarze o wielu otworach na powierzchnię. W zimie potrafi kopać nory w śniegu. W korytarzach gromadzi pożywienie: trawy, zioła, owoce, nasiona, korę. Podziemne gniazdo mości suchą trawą. Samica może mieć w ciągu lata do 6 miotów, nawet po 10 młodych. Nornik zwyczajny najszybciej ze wszystkich ssaków osiąga dojrzałość płciową. Zazwyczaj zwierzę staje się płodne w wieku 2 miesięcy, ale oficjalny rekord to poród 33 dniowej samiczki. Musiała ona zostać zapłodniona w wieku 13 dni, a więc gdy żywiła się jeszcze mlekiem matki.
Dzięki bogu że kret jest bardziej wstrzemięźliwy
kret znalazł sie w śród rekordzistów wśród ssaków
Najczulszy zmysł dotyku KRET; jest za to ślepy i ma słaby węch
tu coś dla rozrywki dresiarze też mają problem z kretami
https://talk.hyperreal.info/thread/11518

sami poczytajcie



Nornik zwyczajny
~ zasiedla pola, miedze, łaki. Aktywny dniem i nocą. Dobrze pływa. Kopie w ziemi długie korytarze o wielu otworach na powierzchnię. W zimie potrafi kopać nory w śniegu. W korytarzach gromadzi pożywienie: trawy, zioła, owoce, nasiona, korę. Podziemne gniazdo mości suchą trawą. Samica może mieć w ciągu lata do 6 miotów, nawet po 10 młodych. Nornik zwyczajny najszybciej ze wszystkich ssaków osiąga dojrzałość płciową. Zazwyczaj zwierzę staje się płodne w wieku 2 miesięcy, ale oficjalny rekord to poród 33 dniowej samiczki. Musiała ona zostać zapłodniona w wieku 13 dni, a więc gdy żywiła się jeszcze mlekiem matki.
Dzięki bogu że kret jest bardziej wstrzemięźliwy
kret znalazł sie w śród rekordzistów wśród ssaków
Najczulszy zmysł dotyku KRET; jest za to ślepy i ma słaby węch
tu coś dla rozrywki dresiarze też mają problem z kretami
https://talk.hyperreal.info/thread/11518




Jasne, pomogę! Na miarę moich możliwości...
Możesz na mnie liczyć!
Możesz na mnie liczyć!
Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę
rivendel pisze:Jasne, pomogę! Na miarę moich możliwości...
Możesz na mnie liczyć!


to doszedłem do wniosku
że kret ma znakomity zmysł dotyku i prawdopodobnie słuchu
odbiera drgania więc trzeba by mu utrudnić życie zakłócając jego zmysły
przy złych warunkach pewnie sie wyprowadzi
to z praktikera
Sposób na kreta
Przede wszystkim trzeba pamiętać, że krety objęte są ochroną i nie wolno ich zabijać. Można je przepędzić za pomocą dźwięku, hałasu albo złapać i wynieść poza granicę posesji. Skuteczną barierą jest głęboka podmurówka ogrodzenia lub wkopana w ziemię siatka o małych oczkach. Ale o tym niestety trzeba pomyśleć już na etapie budowania ogrodzenia.
W krecim tunelu (najłatwiej znaleźć go w pobliżu kopca) można zamontować gotowe kretołapki. Dobre rezultaty daje też wlewanie do korytarzy cieczy o intensywnym zapachu. Można tu zastosować gnojówkę z liści bzu czarnego, czosnku czy gałązek żywotnika.
Krety mają wrażliwy słuch i każdy wyższy dźwięk jest dla nich nieprzyjemny. Można powbijać w ziemię stalowe rury czy butelki, nacięte w taki sposób, że wpadający w nie wiatr będzie wywoływał dźwięk. Krety z czasem przyzwyczajają się do dźwięków dochodzących z jednej strony, dlatego co pewien czas należy przemieszczać „straszaki”. W wielu sklepach ogrodniczych można kupić aluminiowe lub plastikowe rury z zamontowanymi układami, które wydają dźwięki o niskiej częstotliwości (200 – 500 Hz).
no nie myślałem że sie pomyliłem spójrzcie na adres strony
http://www.sejm.gov.pl/~pos3472/html/krety.html
Polubić krety.
Po koniec minionego roku wiele osób posiadających ogrody w naszym województwie śląskim żaliło mi się na krety. Trawniki w ogrodach, grządki na działce, ogródki skalne, zaczęły przypominać wulkany czy kratery meteorytowe na Księżycu. Nadzwyczaj wielkie kretowiska, kretowiny, czyli krecie kopczyki zdominowały sielankowy krajobraz uprawianych działek. Podobnie stało się na pastwiskach. Tysiące ciemnych krecich kopców obserwowałem podróżując pociągiem w listopadzie i grudniu do Warszawy. Zastanawiałem się nad przyczynami tych zjawisk i wydaje mi się , że przyczyną są zmiany klimatyczne a praktycznie długa ciepła jesień.. Krety podobnie jak inne zwierzęta pogubiły się w odwiecznych instynktach związanych ze zmianami pór roku. Najprawdopodobniej duża obfitość pokarmu, brak przymrozków i pokrywy śnieżnej o zwykłej porze, spowodował nadzwyczaj aktywną pracę w pogłębianiu korytarzy, spiżarni i krecich komnat. Dlatego należy im wybaczyć a nie pomstować na krety.
Kret jest ssakiem owadożęrnym, któremu już dawno niesłusznie przypięto etykietkę szkodnika i sprawcy – kreciej roboty. Nie wiele wiemy o jego zwyczajach i biologii. Więcej pamiętamy go z dawnej dobranocki o kreciku niż z lekcji przyrody ze szkoły. Poznajmy go bliżej. Powszechnie wiadomo, że jest to mały gryzoń, prowadzący podziemny tryb życia. Kret kojarzy się przeważnie z kopczykami ziemi, tzw. "kretowiskami" na grządkach czy trawnikach. Ogrodnicy i działkowcy zarzucają mu, że podczas kopania tuneli kret niszczy uprawy, a ponadto zjada tak pożyteczne dżdżownice. Ale nie należy zapomnieć, że do jego jadłospisu należą również wszelkiego rodzaju pędraki, wiele gąsienic szkodliwych owadów, no i jeden z najgroźniejszych szkodników ogrodów - Turkuć Podjadek. Kreta cechuje bardzo szybka przemiana materii i stąd jego wielkie zapotrzebowanie na pokarm. Kret zjada dziennie tyle, ile wynosi waga jego ciała. Bez pokarmu przeżyć może tylko 12 do 15 godzin.
A więc wróg, czy raczej sprzymierzeniec ?
Jeśli spojrzeć na jego dietę, to należałoby go uznać raczej za pożyteczne zwierzę. Jego jadłospis zawiera olbrzymią liczbę owadów, pędraków i larw żerujących na uprawach. . Nie jest wybredny - zjada dżdżownice, owady, ślimaki, a nawet młode norniki i myszy. Ma kilku wrogów: są to bociany, sowy, lisy, borsuki i kuny. W swoich spiżarniach przechowuje przede wszystkim swoje smakołyki czyli dżdżownice. Nie zabija swoich ofiar, aby mieć świeży pokarm. Istnieje hipoteza, że krecia ślina działa na dżdżownice i larwy owadów paraliżująco. Poza tym kret okalecza ich przednie partie ciała w taki sposób, że żyją, lecz nie mogą już uciekać. To właśnie te dżdżownice, napotykane w labiryncie przez działkowców walczących z kretami, przyczyniają się do nazywania kreta szkodnika.
Kret jest większy od innych popularnych gryzoni działkowy – myszy, darniówki, nornicy. Od kreta jest większy tylko karczownik ziemnowodny , zdecydowanie większy szkodnik upraw działkowych. Krety dorastają od 21 cm i osiągają wadze od 130 gramów, przeciętnie na Śląsku ma około 15 cm. Samce są zawsze większe od samicy. Samica rodzi kilka młodych kreciątek, które są bardzo małe, ślepe i nagie. Futerko dorosłych osobników jego jest prawie czarne, choć trafiają się osobniki albinotyczne. Włoski są niesłychanie delikatne, sprawiają wrażenie materiału podobnego do aksamitu. Na 1 mm2 znajduje się ponad 200 włosków. Powonienie kreta jest bardzo słabe, zaś oczy są uwstecznione i mają wielkość ziarenka maku, często są zarośnięte. Kret nie reaguje na bodźce świetlne i nie prawdą jest , że ślepnie po wyjściu na powierzchnię. Jego oczy są bardzo małe, osłonięte sierścią i nie reagują nawet na jaskrawe światło. Ma wyjątkowo dobry słuch, mimo iż nie posiada małżowin usznych. Ciche dźwięki odbiera całym ciałem i kierują go one do zdobyczy. Na głośniejsze dźwięki reaguje ucieczką. Ofiary swoje wyszukuje za pomocą zmysłu słuchu, dotyku i smaku, a najważniejsza dla niego przy zdobywaniu pokarmu jest zdolność odbierania drgań ziemi. Ta umiejętność nie typowa dla innych ssaków wykorzystywana jest do wypłaszania kretów z ogrodów poprzez urządzenia wydające dziwne dźwięki i wibracje. Z wyglądu kret - ze swoją klinowatą głową i spłaszczonym ciałem opływowego kształtu - jest niepodobny do powszechnie znanych ssaków. Proporcje jego ciała wynikły z przystosowania do życia pod ziemią. Cechą najbardziej rzucającą się w oczy są potężne łopatowate przednie łapy. Dzięki nim kret jest wspaniałym kopaczem: podziemne korytarze drąży z prędkością 12-15 metrów na godzinę. Łapy te natomiast zupełnie nie zdają egzaminu przy chodzeniu. Dlatego na powierzchni ziemi zwierzę porusza się niezdarnie, jakby pełzając. Fazy spoczynku i aktywności zależne są od ilości pokarmu a nie pory dnia. Zimy kret nie przesypia, lecz przenosi się w głębsze, nie zamarznięte partie ziemi. Być może pod koniec roku instynktownie przewidziały bezśnieżna zimę i dlatego pogłębiły swoje nory nawet do 2 m głębokości. Tam znajduje znacznie mniej pożywienia, dlatego na ten ciężki dla niego okres przygotowuje sobie zapasy pokarmu. Całe swe życie kret spędza pod ziemią. Jest aktywny przez cały rok, zarówno w dzień, jak i w nocy .gdyż pod ziemią pora dnia nie ma przecież znaczenia. Czas pomiędzy łowami spędza, śpiąc w komorze gniazdowej. Pod aksamitnym futerkiem kreta skrywa się drobne ciało (o wadze około 100 g), w którym mieszka silny duch. Kret jest drapieżnikiem. Uzbrojony w czterdzieści cztery ostre zęby, nieustannie patroluje sieć swych podziemnych korytarzy, które są jakby rozgałęzioną pułapką na owady i inne bezkręgowce. Kret w ogrodzie szczególnie dokuczliwy jest podczas suszy, gdy przekopuje podlewane grządki z sadzonkami i rozsadami, czyli miejsca, gdzie w wilgotnej ziemi gromadzą się larwy i pędraki. Pewne działania zapobiegawcze możemy podjąć wcześniej, stosując różnego rodzaju odstraszacze. Można np. na granicy ogrodu posadzić rośliny, które skutecznie trzymają kreta z dala od cennych grządek: łobodę, aksamitki i bazylię. Jest również wiele domowych i fabrycznych odstraszaczy kretów. Do pierwszej grupy zalicza się proste urządzenia mechaniczne, które każdy może zrobić sam: drewniane lub blaszane kołatki połączone ze śmigłami poruszanymi przez wiatr, a także rozmaite dziecinne wiatraczki. Wbijamy je w kopce i ponad korytarzami kreta - zwierzę to nie lubi stukania i wibracji rozbrzmiewających w tunelach. Podobne zadanie spełniają butelki (szklane lub plastikowe) zakopane w ziemi po szyjkę - nawet przy delikatnych powiewach wiatru powstają wtedy niesłyszalne dla nas gwizdy, które niepokoją kreta. Od czasu do czasu , w prasie działkowej ukazują się informacja, iż mimo tego, że krety należą do gatunku zwierząt podlegających ochronie, na terenach ogrodów zamkniętych, ochrona ta ich nie obejmuje. Nie wiem czy wszyscy działkowcy wiedzą, że KRETÓW ZABIJAĆ NIE WOLNO. W Polsce obowiązują przepisy o gatunkowej ochronie kretów. Reguluje to - Rozporządzenie Ministra Ochrony Środowiska, Zasobów naturalnych i Leśnictwa z dnia 06.01.1995 r. w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt. Pod pozycją nr 100 znajduje się kret (Talpa Europea) – będący pod ochroną w Polsce , z wyjątkiem występującego w zamkniętych ogrodach, szkółkach i na lotniskach. Ochrona gatunkowa zwierząt polega nie tylko na zakazie ich zabijania, ale również nie wolno zakłócać ich warunków bytowania i rozrodu. Wolno je tylko z ogrodów wypłaszać, czy usuwać i przenosić je w inne miejsce, co w stosunku do wszystkich innych zwierząt będących pod ochroną byłoby czynem niedozwolonym i karalnym. Zakaz zabijania kretów reguluje natomiast Ustawa z dnia 21.08.1997 r. O ochronie zwierząt. Kreta nawet w ogrodach zabijać nie wolno.
Często się jednak zdarza, że kret, nie przejmuje się odstraszaczami i wtedy dalej przekopuje grządki. Polowanie na kreta może być wyzwaniem na całe życie, gdyż przypomina walkę z wiatrakami. Pozbycie się bowiem jednego osobnika nie jest gwarancją, że do naszego ogrodu nie zawitają kolejne krety kuzyni poprzedniego. Na konto kreta nierzadko zapisuje się szkody czynione przez inne zwierzęta, np. karczowniki (usypują one kopce ziemi wyglądające identycznie jak kretowiska) i norniki. Śladom ich obecności towarzyszą pogryzione siewki i korzonki roślin, co nigdy nie jest skutkiem działalności kretów. Na karb kreta czasami składa się także żerowiska turkucia podjadka - olbrzymiego owada, który podgryza rośliny. Ich liście i kwiaty wkrótce usychają, a podziemne części zostają okaleczone.
Spójrzmy na nasze grządki jak na część większej przyrodniczej całości, w której pomiędzy zwierzętami roślinami i istnieją więzi współzależności. Nasze uprawy sprzyjają rozmnażaniu się wielu roślinożerców, m.in. owadzich szkodników. Z kolei zarośla i krzewy dają schronienie ptakom, które wraz z kretami ograniczają masowe pojawianie się tych owadów. Drzewa z dziuplami są schronieniem kun i puszczyków, które żywią się kretami i myszami. Dziwny i paradoksalny jest ten świat, puszczyki nie mogą żyć bez kretów i myszy, krety - bez pędraków i dżdżownic. Nie zabijajmy kretów , stajamy się z nimi współżyć, bo ogród bez kreta nie jest prawdziwym ogrodem.
tata rata (bo ogród bez kreta nie jest prawdziwym ogrodem) a z kretem jest
Jan Rzymełka
Felieton ukarze się w miesięczniku Śląsk nr Luty 2001.
http://www.sejm.gov.pl/~pos3472/html/krety.html
Polubić krety.
Po koniec minionego roku wiele osób posiadających ogrody w naszym województwie śląskim żaliło mi się na krety. Trawniki w ogrodach, grządki na działce, ogródki skalne, zaczęły przypominać wulkany czy kratery meteorytowe na Księżycu. Nadzwyczaj wielkie kretowiska, kretowiny, czyli krecie kopczyki zdominowały sielankowy krajobraz uprawianych działek. Podobnie stało się na pastwiskach. Tysiące ciemnych krecich kopców obserwowałem podróżując pociągiem w listopadzie i grudniu do Warszawy. Zastanawiałem się nad przyczynami tych zjawisk i wydaje mi się , że przyczyną są zmiany klimatyczne a praktycznie długa ciepła jesień.. Krety podobnie jak inne zwierzęta pogubiły się w odwiecznych instynktach związanych ze zmianami pór roku. Najprawdopodobniej duża obfitość pokarmu, brak przymrozków i pokrywy śnieżnej o zwykłej porze, spowodował nadzwyczaj aktywną pracę w pogłębianiu korytarzy, spiżarni i krecich komnat. Dlatego należy im wybaczyć a nie pomstować na krety.
Kret jest ssakiem owadożęrnym, któremu już dawno niesłusznie przypięto etykietkę szkodnika i sprawcy – kreciej roboty. Nie wiele wiemy o jego zwyczajach i biologii. Więcej pamiętamy go z dawnej dobranocki o kreciku niż z lekcji przyrody ze szkoły. Poznajmy go bliżej. Powszechnie wiadomo, że jest to mały gryzoń, prowadzący podziemny tryb życia. Kret kojarzy się przeważnie z kopczykami ziemi, tzw. "kretowiskami" na grządkach czy trawnikach. Ogrodnicy i działkowcy zarzucają mu, że podczas kopania tuneli kret niszczy uprawy, a ponadto zjada tak pożyteczne dżdżownice. Ale nie należy zapomnieć, że do jego jadłospisu należą również wszelkiego rodzaju pędraki, wiele gąsienic szkodliwych owadów, no i jeden z najgroźniejszych szkodników ogrodów - Turkuć Podjadek. Kreta cechuje bardzo szybka przemiana materii i stąd jego wielkie zapotrzebowanie na pokarm. Kret zjada dziennie tyle, ile wynosi waga jego ciała. Bez pokarmu przeżyć może tylko 12 do 15 godzin.
A więc wróg, czy raczej sprzymierzeniec ?
Jeśli spojrzeć na jego dietę, to należałoby go uznać raczej za pożyteczne zwierzę. Jego jadłospis zawiera olbrzymią liczbę owadów, pędraków i larw żerujących na uprawach. . Nie jest wybredny - zjada dżdżownice, owady, ślimaki, a nawet młode norniki i myszy. Ma kilku wrogów: są to bociany, sowy, lisy, borsuki i kuny. W swoich spiżarniach przechowuje przede wszystkim swoje smakołyki czyli dżdżownice. Nie zabija swoich ofiar, aby mieć świeży pokarm. Istnieje hipoteza, że krecia ślina działa na dżdżownice i larwy owadów paraliżująco. Poza tym kret okalecza ich przednie partie ciała w taki sposób, że żyją, lecz nie mogą już uciekać. To właśnie te dżdżownice, napotykane w labiryncie przez działkowców walczących z kretami, przyczyniają się do nazywania kreta szkodnika.
Kret jest większy od innych popularnych gryzoni działkowy – myszy, darniówki, nornicy. Od kreta jest większy tylko karczownik ziemnowodny , zdecydowanie większy szkodnik upraw działkowych. Krety dorastają od 21 cm i osiągają wadze od 130 gramów, przeciętnie na Śląsku ma około 15 cm. Samce są zawsze większe od samicy. Samica rodzi kilka młodych kreciątek, które są bardzo małe, ślepe i nagie. Futerko dorosłych osobników jego jest prawie czarne, choć trafiają się osobniki albinotyczne. Włoski są niesłychanie delikatne, sprawiają wrażenie materiału podobnego do aksamitu. Na 1 mm2 znajduje się ponad 200 włosków. Powonienie kreta jest bardzo słabe, zaś oczy są uwstecznione i mają wielkość ziarenka maku, często są zarośnięte. Kret nie reaguje na bodźce świetlne i nie prawdą jest , że ślepnie po wyjściu na powierzchnię. Jego oczy są bardzo małe, osłonięte sierścią i nie reagują nawet na jaskrawe światło. Ma wyjątkowo dobry słuch, mimo iż nie posiada małżowin usznych. Ciche dźwięki odbiera całym ciałem i kierują go one do zdobyczy. Na głośniejsze dźwięki reaguje ucieczką. Ofiary swoje wyszukuje za pomocą zmysłu słuchu, dotyku i smaku, a najważniejsza dla niego przy zdobywaniu pokarmu jest zdolność odbierania drgań ziemi. Ta umiejętność nie typowa dla innych ssaków wykorzystywana jest do wypłaszania kretów z ogrodów poprzez urządzenia wydające dziwne dźwięki i wibracje. Z wyglądu kret - ze swoją klinowatą głową i spłaszczonym ciałem opływowego kształtu - jest niepodobny do powszechnie znanych ssaków. Proporcje jego ciała wynikły z przystosowania do życia pod ziemią. Cechą najbardziej rzucającą się w oczy są potężne łopatowate przednie łapy. Dzięki nim kret jest wspaniałym kopaczem: podziemne korytarze drąży z prędkością 12-15 metrów na godzinę. Łapy te natomiast zupełnie nie zdają egzaminu przy chodzeniu. Dlatego na powierzchni ziemi zwierzę porusza się niezdarnie, jakby pełzając. Fazy spoczynku i aktywności zależne są od ilości pokarmu a nie pory dnia. Zimy kret nie przesypia, lecz przenosi się w głębsze, nie zamarznięte partie ziemi. Być może pod koniec roku instynktownie przewidziały bezśnieżna zimę i dlatego pogłębiły swoje nory nawet do 2 m głębokości. Tam znajduje znacznie mniej pożywienia, dlatego na ten ciężki dla niego okres przygotowuje sobie zapasy pokarmu. Całe swe życie kret spędza pod ziemią. Jest aktywny przez cały rok, zarówno w dzień, jak i w nocy .gdyż pod ziemią pora dnia nie ma przecież znaczenia. Czas pomiędzy łowami spędza, śpiąc w komorze gniazdowej. Pod aksamitnym futerkiem kreta skrywa się drobne ciało (o wadze około 100 g), w którym mieszka silny duch. Kret jest drapieżnikiem. Uzbrojony w czterdzieści cztery ostre zęby, nieustannie patroluje sieć swych podziemnych korytarzy, które są jakby rozgałęzioną pułapką na owady i inne bezkręgowce. Kret w ogrodzie szczególnie dokuczliwy jest podczas suszy, gdy przekopuje podlewane grządki z sadzonkami i rozsadami, czyli miejsca, gdzie w wilgotnej ziemi gromadzą się larwy i pędraki. Pewne działania zapobiegawcze możemy podjąć wcześniej, stosując różnego rodzaju odstraszacze. Można np. na granicy ogrodu posadzić rośliny, które skutecznie trzymają kreta z dala od cennych grządek: łobodę, aksamitki i bazylię. Jest również wiele domowych i fabrycznych odstraszaczy kretów. Do pierwszej grupy zalicza się proste urządzenia mechaniczne, które każdy może zrobić sam: drewniane lub blaszane kołatki połączone ze śmigłami poruszanymi przez wiatr, a także rozmaite dziecinne wiatraczki. Wbijamy je w kopce i ponad korytarzami kreta - zwierzę to nie lubi stukania i wibracji rozbrzmiewających w tunelach. Podobne zadanie spełniają butelki (szklane lub plastikowe) zakopane w ziemi po szyjkę - nawet przy delikatnych powiewach wiatru powstają wtedy niesłyszalne dla nas gwizdy, które niepokoją kreta. Od czasu do czasu , w prasie działkowej ukazują się informacja, iż mimo tego, że krety należą do gatunku zwierząt podlegających ochronie, na terenach ogrodów zamkniętych, ochrona ta ich nie obejmuje. Nie wiem czy wszyscy działkowcy wiedzą, że KRETÓW ZABIJAĆ NIE WOLNO. W Polsce obowiązują przepisy o gatunkowej ochronie kretów. Reguluje to - Rozporządzenie Ministra Ochrony Środowiska, Zasobów naturalnych i Leśnictwa z dnia 06.01.1995 r. w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt. Pod pozycją nr 100 znajduje się kret (Talpa Europea) – będący pod ochroną w Polsce , z wyjątkiem występującego w zamkniętych ogrodach, szkółkach i na lotniskach. Ochrona gatunkowa zwierząt polega nie tylko na zakazie ich zabijania, ale również nie wolno zakłócać ich warunków bytowania i rozrodu. Wolno je tylko z ogrodów wypłaszać, czy usuwać i przenosić je w inne miejsce, co w stosunku do wszystkich innych zwierząt będących pod ochroną byłoby czynem niedozwolonym i karalnym. Zakaz zabijania kretów reguluje natomiast Ustawa z dnia 21.08.1997 r. O ochronie zwierząt. Kreta nawet w ogrodach zabijać nie wolno.
Często się jednak zdarza, że kret, nie przejmuje się odstraszaczami i wtedy dalej przekopuje grządki. Polowanie na kreta może być wyzwaniem na całe życie, gdyż przypomina walkę z wiatrakami. Pozbycie się bowiem jednego osobnika nie jest gwarancją, że do naszego ogrodu nie zawitają kolejne krety kuzyni poprzedniego. Na konto kreta nierzadko zapisuje się szkody czynione przez inne zwierzęta, np. karczowniki (usypują one kopce ziemi wyglądające identycznie jak kretowiska) i norniki. Śladom ich obecności towarzyszą pogryzione siewki i korzonki roślin, co nigdy nie jest skutkiem działalności kretów. Na karb kreta czasami składa się także żerowiska turkucia podjadka - olbrzymiego owada, który podgryza rośliny. Ich liście i kwiaty wkrótce usychają, a podziemne części zostają okaleczone.
Spójrzmy na nasze grządki jak na część większej przyrodniczej całości, w której pomiędzy zwierzętami roślinami i istnieją więzi współzależności. Nasze uprawy sprzyjają rozmnażaniu się wielu roślinożerców, m.in. owadzich szkodników. Z kolei zarośla i krzewy dają schronienie ptakom, które wraz z kretami ograniczają masowe pojawianie się tych owadów. Drzewa z dziuplami są schronieniem kun i puszczyków, które żywią się kretami i myszami. Dziwny i paradoksalny jest ten świat, puszczyki nie mogą żyć bez kretów i myszy, krety - bez pędraków i dżdżownic. Nie zabijajmy kretów , stajamy się z nimi współżyć, bo ogród bez kreta nie jest prawdziwym ogrodem.
tata rata (bo ogród bez kreta nie jest prawdziwym ogrodem) a z kretem jest


Jan Rzymełka
Felieton ukarze się w miesięczniku Śląsk nr Luty 2001.
Niewiele mam do dodania, bo jak zwykle zająłeś się wszystkim 
Ale poszperam, poszperam...
Może, sprawdzone, alternatywne metody...
Wszystko, byle nie zabijać!

Ale poszperam, poszperam...
Może, sprawdzone, alternatywne metody...

Wszystko, byle nie zabijać!
Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę
teraz się trochę po mądrze
8) 8)
więc....
krety odbieraja świat za pomocą zmysłu dotyku słuchu i zapachu w niewielkim stopniu wzroku
wiemy też ze odstraszacze dźwiękowe typu elektronicznego,butelkowego,puszkowego,itp
u jednych działają u innych nie
przyczyny mogą byc różne
moim zdaniem zaczne od najwazniejszych
-gleba,ziemia--- moze mieć taką strukturę która wygłusza dźwięki i wibracje spowodowane przez te urządzenia może być- za sucha,za sypka,korzenie roslin,drzew,krzewów mogą być barierą dźwiękoszczelną,
- urządzenie może emitować dzwieki które tak naprawdę nie są żle odbierane przez krety
,czytałem na tym forum przypadki że kret rył pod samym urządzeniem,moim zdaniem urządzenie bardziej wabiło kreta czyli???
- jak cytowałem wcześniej kret przyzwyczaja się do hałasu i ignoruje czasami nasze urzadzenia
teraz trzeba by to wszystko zebrać do kupy poszukać jak :
dzwięk rozchodzi się w ziemi
jak wibracje rozchodzą sie w ziemi
jaki rodzaj wibracji i dzwięków jest odbierany przez kreta
i takie tam inne rzeczy
teraz co do innych metod takich jak czosnki ,włosy,inne roslin
jakieś propozycje
8) 8)
więc....
krety odbieraja świat za pomocą zmysłu dotyku słuchu i zapachu w niewielkim stopniu wzroku
wiemy też ze odstraszacze dźwiękowe typu elektronicznego,butelkowego,puszkowego,itp
u jednych działają u innych nie
przyczyny mogą byc różne
moim zdaniem zaczne od najwazniejszych
-gleba,ziemia--- moze mieć taką strukturę która wygłusza dźwięki i wibracje spowodowane przez te urządzenia może być- za sucha,za sypka,korzenie roslin,drzew,krzewów mogą być barierą dźwiękoszczelną,
- urządzenie może emitować dzwieki które tak naprawdę nie są żle odbierane przez krety
,czytałem na tym forum przypadki że kret rył pod samym urządzeniem,moim zdaniem urządzenie bardziej wabiło kreta czyli???
- jak cytowałem wcześniej kret przyzwyczaja się do hałasu i ignoruje czasami nasze urzadzenia
teraz trzeba by to wszystko zebrać do kupy poszukać jak :
dzwięk rozchodzi się w ziemi
jak wibracje rozchodzą sie w ziemi
jaki rodzaj wibracji i dzwięków jest odbierany przez kreta
i takie tam inne rzeczy
teraz co do innych metod takich jak czosnki ,włosy,inne roslin
jakieś propozycje
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Stawiam na częstotliwość, czyli pasmo dźwięków.
Ja, kupiłam wibrator, który trzęsie i emituje nieregularne dźwięki 300- 700Hz,
o zasięgu do 600 m2. 4 baterie R20, starczają na rok.
Nie moge podac producenta, bo to konkurent Marolexu,
więc powiem tylko, że na opakowaniu napisano Art.0311
a tytuł brzmi :
" Plastikowy odstraszacz kretów i gryzoni".
I od stycznia 2007, nie mam już karczowników ani krecików,
które teraz ryją wdzięcznie u sąsiada.
Ale...min. 5 m od podmurówki!
I producenta, pocałowałabym z wdzięczności nawet w piętę !
Ja, kupiłam wibrator, który trzęsie i emituje nieregularne dźwięki 300- 700Hz,
o zasięgu do 600 m2. 4 baterie R20, starczają na rok.
Nie moge podac producenta, bo to konkurent Marolexu,
więc powiem tylko, że na opakowaniu napisano Art.0311

a tytuł brzmi :
" Plastikowy odstraszacz kretów i gryzoni".
I od stycznia 2007, nie mam już karczowników ani krecików,
które teraz ryją wdzięcznie u sąsiada.
Ale...min. 5 m od podmurówki!

I producenta, pocałowałabym z wdzięczności nawet w piętę !

Żadne hałasy kretom nie przeskadzają.Przychodzą pooglądać wszelkie urządzrnia
piszczące,robiąc demolkę na grządce.
Karbid i inne smrody pomagają na krótko.W krecich norach mieszkają karczowniki.
Nora karczownika jast bez kopca,dwie dziury w ziemi przedzielone paskiem ziemi,
wyloty tych dziur naprzeciwko siebie.
Zrobiłem takie urządzenie dymiące,ze partyzantów można wykurzyć w godzinę.
Po kilkugodzinnym dymieniu,krety wracają za dwa dni.
piszczące,robiąc demolkę na grządce.
Karbid i inne smrody pomagają na krótko.W krecich norach mieszkają karczowniki.
Nora karczownika jast bez kopca,dwie dziury w ziemi przedzielone paskiem ziemi,
wyloty tych dziur naprzeciwko siebie.
Zrobiłem takie urządzenie dymiące,ze partyzantów można wykurzyć w godzinę.
Po kilkugodzinnym dymieniu,krety wracają za dwa dni.
