http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=574
Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
Iwona, nie poradzi sobie, to znaczy poradzi sobie na swój sposób
, zrobi to, co zrobiła moja S.masoniana - zobacz
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=574
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=574
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 19420
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
Ten odrost po dojściu do dna, powinien zawrócić do góry - jak tak miałem.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
To miałeś szczęście, bo u mnie przecisnął się przez maleńką dziurkę. Iwony roślina jest w storczykowej doniczce, one mają większe otwory, ucieknie, jak nic. Kiedyś u mnie S.bacularis wypuściła kilka pędów w dół i roślina stała, jak na szczudłach, wszystko uniosło się do góry. Pomogło przesadzenie do szerszej doniczki (szczudła obcięłam), nowe pędy rosną już prawidłowo.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 19420
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
No tak, wszystko zależy od doniczki. Jeśli doniczka jest z cienkiego tworzywa to nie tylko istnieje ryzyko, że odrost wyjdzie spodem, ale w skrajnej sytuacji może ją nawet rozerwać, jak to się stało u Ciebie.
Moje wpierw rosły w ceramicznych, a od jakichś dwóch lat w solidnych plastikowych kaktusiarkach. Więc u mnie odrost nie ma jak się inaczej wydostać, jak górą.
Moje wpierw rosły w ceramicznych, a od jakichś dwóch lat w solidnych plastikowych kaktusiarkach. Więc u mnie odrost nie ma jak się inaczej wydostać, jak górą.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
Dziękuję Wam za porady. Najlepsza byłaby wersja Norberta - żeby zawrócił.
Jeśli jednak będzie dążył do dziury w dnie, co jest bardzo prawdopodobne zrobię jakieś szelki i będę się cieszyć eksperymentem.
Te rośliny jednak maja bardzo dużo siły i już widzę, ze doniczki powinny być porządne. Dostaną w przyszłym sezonie.
Pokaże wkrótce co wyprawia S. metallica.
Basiu, a czy ten odcięty maluch dał radę?
Jeśli jednak będzie dążył do dziury w dnie, co jest bardzo prawdopodobne zrobię jakieś szelki i będę się cieszyć eksperymentem.
Te rośliny jednak maja bardzo dużo siły i już widzę, ze doniczki powinny być porządne. Dostaną w przyszłym sezonie.
Pokaże wkrótce co wyprawia S. metallica.
Basiu, a czy ten odcięty maluch dał radę?
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
Iwona pęd musi zawrócić do góry bo wykazuje geotropizm ujemny. W tych doniczkach są duże otwory wieć może być tak że sie w niego wciśnie. Ja staram się wybierac doniczki z takim kratkowanym dnem ale też niestety nie ma ich we wszystkich rozmiarach.
Paweł
Zielone eriopusa
Zielone eriopusa
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
Trzymajmy się wersji, że Twój pęd zawróci na dobrą drogę
.
Ten mały dydek ukorzenił się, ale praktycznie nie rośnie, może urósł ze dwa milimetry. Dosadziłam go do rośliny matecznej. A tam znów coś się dzieje na dnie (mimo, że doniczka dużo szersza od poprzedniej). Roślina jest wypychana do góry i podłoże z jednej strony już się wysypuje. Zanosi się na powtórkę z rozrywki
.
Eriopus, u mnie pęd przedostał się przez otwór.
Norbert, chyba niedokładnie to opisałam, to ja sama rozcięłam tę doniczkę, próbując ratować uciekiniera.

Ten mały dydek ukorzenił się, ale praktycznie nie rośnie, może urósł ze dwa milimetry. Dosadziłam go do rośliny matecznej. A tam znów coś się dzieje na dnie (mimo, że doniczka dużo szersza od poprzedniej). Roślina jest wypychana do góry i podłoże z jednej strony już się wysypuje. Zanosi się na powtórkę z rozrywki
Eriopus, u mnie pęd przedostał się przez otwór.
Norbert, chyba niedokładnie to opisałam, to ja sama rozcięłam tę doniczkę, próbując ratować uciekiniera.

- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
Hahahha pięknie Basiu!
To chyba zostaje Ci ażurowy koszyczek storczykowy.
Paweł!
Tak, pęd wydostanie sie przez dziurę i zgodnie z heliotropizmem dodatnim będzie rosnąć pomiędzy doniczką i osłonką. I będzie piękny, pewnie spłaszczony.
To chyba zostaje Ci ażurowy koszyczek storczykowy.
Paweł!
Tak, pęd wydostanie sie przez dziurę i zgodnie z heliotropizmem dodatnim będzie rosnąć pomiędzy doniczką i osłonką. I będzie piękny, pewnie spłaszczony.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
Do sansewieri trzeba na spód doniczki kłaść wycięty krążek z plastikowej siatki o drobnych oczkach lub krążek z agrowłókniny 
Paweł
Zielone eriopusa
Zielone eriopusa
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 19420
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
Barbra, aha czyli pomogłaś roślinie wydostać się na zewnątrz.
Ale to i tak nie zmienia rzeczy, że sansewieria posadzona w delikatnej doniczce w skrajnej sytuacji może ją rozerwać.
Ale to i tak nie zmienia rzeczy, że sansewieria posadzona w delikatnej doniczce w skrajnej sytuacji może ją rozerwać.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- dalisbea
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 876
- Od: 15 lut 2016, o 22:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.lubelskie
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
U mnie jedna sansewiera jest wsadzona w zwykła brązowa produkcyjna doniczke, od ok 2 tygodni obserwuje jak doniczka zmienia się w kształt jajka 
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
A ja pochwale się moimi siwymi
Ta to był jeden z moich pierwszych zakupów , u mnie bardzo płodna chyba ok 10 sadzonek rośnie już na innych parapetach .

Te dwie przyjechały do mnie z Niemczech po 3 euro je kupiłam , do polskich hodowców nie mam szczęścia bo choćby im doniczki
pękały to na wymianę czy sprzedaż nie namówisz a jak na mówisz na sprzedaż to cena jakbyś jakąś nowość kupowała .


Siew razem ...

a ta jak widać chyba się już zaaklimatyzowała

Ta to był jeden z moich pierwszych zakupów , u mnie bardzo płodna chyba ok 10 sadzonek rośnie już na innych parapetach .

Te dwie przyjechały do mnie z Niemczech po 3 euro je kupiłam , do polskich hodowców nie mam szczęścia bo choćby im doniczki
pękały to na wymianę czy sprzedaż nie namówisz a jak na mówisz na sprzedaż to cena jakbyś jakąś nowość kupowała .


Siew razem ...

a ta jak widać chyba się już zaaklimatyzowała

Mędrzec potrafi uczyć się nawet od Głupca. Głupiec nie uczy się nigdy.
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
Tiaaaa....
Często pękają doniczki akurat tych mniej pożądanych. A jeśli inny polski pasjonat prezentuje na sprzedaż sadzonkę i w trakcie negocjacji zmienia swój zamiar sprzedaży na chęć wymiany, niejako zmuszając do niej kupującego, a słysząc "nie teraz" no to sprawa musi skończyć się strojeniem fochów i nerwowymi ruchami. Tak to bywa w niektórych hodowlach, też się z tym spotkałam.
Sansewierie nie rosną tak szybko, zeby móc je ciąć co dwa miesiące. Moze i szkoda, ale nie byłby sobą.
Natomiast dziś znów przekonałam się, że rośliny te są silne i niekoniecznie zdyscyplinowane.
Kolejna - S. metallica w przezroczystej, ale dość mocnej doniczce. Na szczęście pęd zawraca na właściwa drogę.


Została szybko przesadzona, do cięzkiej, mocnej ceramicznej donicy.

Doniczki przezroczyste, bardziej delikatne, to może jak zaznaczył Norbert niezbyt odpowiedni wybór dla tych roślin, ale przyznam, ze gdyby nie one to nigdy nie zaobserwowałabym tylu ciekawych zjawisk.
Często pękają doniczki akurat tych mniej pożądanych. A jeśli inny polski pasjonat prezentuje na sprzedaż sadzonkę i w trakcie negocjacji zmienia swój zamiar sprzedaży na chęć wymiany, niejako zmuszając do niej kupującego, a słysząc "nie teraz" no to sprawa musi skończyć się strojeniem fochów i nerwowymi ruchami. Tak to bywa w niektórych hodowlach, też się z tym spotkałam.
Sansewierie nie rosną tak szybko, zeby móc je ciąć co dwa miesiące. Moze i szkoda, ale nie byłby sobą.
Natomiast dziś znów przekonałam się, że rośliny te są silne i niekoniecznie zdyscyplinowane.
Kolejna - S. metallica w przezroczystej, ale dość mocnej doniczce. Na szczęście pęd zawraca na właściwa drogę.


Została szybko przesadzona, do cięzkiej, mocnej ceramicznej donicy.

Doniczki przezroczyste, bardziej delikatne, to może jak zaznaczył Norbert niezbyt odpowiedni wybór dla tych roślin, ale przyznam, ze gdyby nie one to nigdy nie zaobserwowałabym tylu ciekawych zjawisk.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
Iwonko jak to się mówi uderz w stół a nożyce się odezwą ale akurat
nie o Ciebie mi tutaj chodziło
Negocjacje to jeszcze nie umowa a jeśli mam możliwość wymiany na pożądana przeze mnie roślinę
no niestety wolę się wymienić niż sprzedać i chyba w tym nie odbiegam od normy w środ hodowców
Rany jaki ze mnie hodowca , jak z koziej dupki trąbka
Ja nawet wagi do nazewnictwa nie przywiązuje.
W każdym razie do wymiany zawsze jestem chętna o ile mam czym się wymieniać .
Teraz pochwale się moimi Grubasami ...






I takie maleństwo które dopiero od niedawna chwyciło mnie za serce .


nie o Ciebie mi tutaj chodziło
Negocjacje to jeszcze nie umowa a jeśli mam możliwość wymiany na pożądana przeze mnie roślinę
no niestety wolę się wymienić niż sprzedać i chyba w tym nie odbiegam od normy w środ hodowców
Rany jaki ze mnie hodowca , jak z koziej dupki trąbka
Ja nawet wagi do nazewnictwa nie przywiązuje.
W każdym razie do wymiany zawsze jestem chętna o ile mam czym się wymieniać .
Teraz pochwale się moimi Grubasami ...






I takie maleństwo które dopiero od niedawna chwyciło mnie za serce .


Mędrzec potrafi uczyć się nawet od Głupca. Głupiec nie uczy się nigdy.
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Sansewieria (Sansevieria) - wszystko o uprawie, cz. 2
Nożyce się znowu odzywają. Tak mają, gadatliwe są.
Faktycznie piękne, jak sądzę nowości.
Jednak szkoda, ze nie ma nazw. Może je znasz?
Duże będą?
Tak, to prawda, chyba nikt z nas nie jest hodowcą. Hodowla polega albo na rozmnażaniu prowadzącemu do zachowania cech roślin matecznych, jest to tzw. hodowla zachowawcza, albo na tworzeniu nowych form - tzw hodowla twórcza. Często do tej ostatniej zaliczają sie hybrydyzerzy.
Cóż my... w dosłownym słowa znaczeniu jesteśmy tylko uprawcami. Choć niby rozmnażamy rośliny wegetatywnie..
W sumie nazwa rośliny to sprawa istotna, bo przecież określa jej pokrój i przede wszystkim wielkość. To ostatnie jest dla mnie, ze względu na deficyt miejsca, sprawą ważną.
Faktycznie piękne, jak sądzę nowości.
Jednak szkoda, ze nie ma nazw. Może je znasz?
Duże będą?
Tak, to prawda, chyba nikt z nas nie jest hodowcą. Hodowla polega albo na rozmnażaniu prowadzącemu do zachowania cech roślin matecznych, jest to tzw. hodowla zachowawcza, albo na tworzeniu nowych form - tzw hodowla twórcza. Często do tej ostatniej zaliczają sie hybrydyzerzy.
Cóż my... w dosłownym słowa znaczeniu jesteśmy tylko uprawcami. Choć niby rozmnażamy rośliny wegetatywnie..
W sumie nazwa rośliny to sprawa istotna, bo przecież określa jej pokrój i przede wszystkim wielkość. To ostatnie jest dla mnie, ze względu na deficyt miejsca, sprawą ważną.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis


