Ogród na łące
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogród na łące
Witaj Dario,podziwiam Twój ogród na łące,to wielki wyczyn i wyzwanie ,ale muszę przyznać ,że świetnie to wygląda ,jestem pełna uznania dla Twojej pracy ,jarzynki ślicznie urosły no i kwiatuszki cudownie wkomponowały się w łąkę,pozdrawiam i miłego popołudnia
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród na łące
Dario pierwsze zdjęcie bardzo nastrojowe Lilie prześlicznie rosną w ogrodzie na łące
Kłosowiec to może być pokrzywolistny! taki mam
Czy dzwonek już taki będzie, czy coś się rozwinie?
Kłosowiec to może być pokrzywolistny! taki mam
Czy dzwonek już taki będzie, czy coś się rozwinie?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5533
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ogród na łące
Dario, same ąlicznotki u Ciebie. Nawet krwawnik mnie zachwycił, a dopiero co wywaliłam go z ogrodu od siebie!
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
Aluniu, lilie szybko się rozrastają, jeśli warunki im sprzyjają. U mnie nawet w donicach ładnie przyrastają, o ile mrówki dadzą spokój i nie zrobią sobie akurat w tej donicy gniazda. Na dodatek takie małe cebulki z własnego chowu często lepiej kwitną, niż duże cebule od sprzedawców.
Grażynko, tak, to tawuła Douglasa, rozmnożyłam z patyka.
U mnie ślimaki na szczęście krwawników nie jedzą, wolą co innego. Np. sadzonki fasoli mi mocno niszczą. Przez kilka sezonów siałam groszek pachnący i fasolę wprost do gruntu i dziwiłam się, dlaczego nigdy nie mogę się tych roślin dochować. Aż wreszcie się sprawa wyjaśniła: ślimaki.
Na działce żadnej zarazy jeszcze nie widziałam (i mogłoby tak zostać), ale na balkonie! pomidory złapały ZZ (na razie tylko na dolnych liściach, które usunęłam) i alternariozę.
Martuś, dziękuję. Bez wyzwania nie byłoby zabawy i satysfakcji. Mimo, że nasz ogród zapuszczony w porównaniu do innych, to i tak sprawia nam dużo radości. Tylko czasem idę spać lub budzę się z myślami, jakie chwasty mi się znowu rozsieją, bo nie zdążyliśmy wyrwać na czas. Ale ogólnie jestem zadowolona. A przecież wiele roślin mam od Ciebie. Np. kłosowce i sadźce świetnie się spisują u nas. A ten cytrynowy berberys od Ciebie jaki fajny jest! Mocno go przycięłam podczas sadzenia, żeby się lepiej przyjął.
Marysiu, no jak mrówki dadzą żyć i nie wepchają się do donicy, to lilie całkiem ładnie rosną. A wiesz, że zaryzykowałam i największą kępę lilii w zeszłym roku wysadziłam z donic do gruntu i karczownik ani nornice ich nie wygryzły?! A takie straty po tej ziemie z kolei w krzewach miałam. Za tymi gryzoniami to nie dojdziesz.
Z kolei cała moja robota z robieniem wielkich dołków, sypaniem żwiru, wykładaniem siatką metalową i wypełnianiem luźniejszym podłożem z worków poszła na marne, bo tu lilie rosną najgorzej i marnieją. Muszę wszystko przerobić. (I znów nadgorliwość okazała się być gorsza od faszyzmu. )
Dzięki za identyfikację kłosowca.
Ten dzwonek już przekwitł, ale ma takie fajne nasienniki. To mała tegoroczna sadzonka, więc nie kwitł zbyt długo. Ale, ale - wyobraź sobie, że przezimował tę jednak srogą zimę w doniczce postawionej na ziemi! I bardzo szybko wiosną ruszył z wegetacją. (Może dlatego, że doniczka czarna, to się szybko nagrzała. W ogóle sporo roślin, których nie zdążyłam wysadzić do gruntu jesienią, przezimowało mi w ten sposób w małych doniczkach, a nawet nie były zadołowane! To ciekawe doświadczenie, bo z kolei te, które schowałam do kompostownika, żeby miały cieplej, wszystkie uschły, bo śnieg ich nie okrył i nie zmoczył.)
Kropelko, czy masz na myśli ten czerwony krwawnik? A wiesz, że zamawiałam go w kolorze lila, ale sprzedawca się nie popisał, bo wysłał mi mnóstwo roślin, których odmiany się nie potwierdziły, albo w ogóle nic nie wyrosło. W każdym razie najpierw wkurzyłam się, jak zobaczyłam, że jest czerwony, a nie lila. Ale potem okazało się, że całkiem fajnie wpasował się w to miejsce i teraz już go lubię.
Grażynko, tak, to tawuła Douglasa, rozmnożyłam z patyka.
U mnie ślimaki na szczęście krwawników nie jedzą, wolą co innego. Np. sadzonki fasoli mi mocno niszczą. Przez kilka sezonów siałam groszek pachnący i fasolę wprost do gruntu i dziwiłam się, dlaczego nigdy nie mogę się tych roślin dochować. Aż wreszcie się sprawa wyjaśniła: ślimaki.
Na działce żadnej zarazy jeszcze nie widziałam (i mogłoby tak zostać), ale na balkonie! pomidory złapały ZZ (na razie tylko na dolnych liściach, które usunęłam) i alternariozę.
Martuś, dziękuję. Bez wyzwania nie byłoby zabawy i satysfakcji. Mimo, że nasz ogród zapuszczony w porównaniu do innych, to i tak sprawia nam dużo radości. Tylko czasem idę spać lub budzę się z myślami, jakie chwasty mi się znowu rozsieją, bo nie zdążyliśmy wyrwać na czas. Ale ogólnie jestem zadowolona. A przecież wiele roślin mam od Ciebie. Np. kłosowce i sadźce świetnie się spisują u nas. A ten cytrynowy berberys od Ciebie jaki fajny jest! Mocno go przycięłam podczas sadzenia, żeby się lepiej przyjął.
Marysiu, no jak mrówki dadzą żyć i nie wepchają się do donicy, to lilie całkiem ładnie rosną. A wiesz, że zaryzykowałam i największą kępę lilii w zeszłym roku wysadziłam z donic do gruntu i karczownik ani nornice ich nie wygryzły?! A takie straty po tej ziemie z kolei w krzewach miałam. Za tymi gryzoniami to nie dojdziesz.
Z kolei cała moja robota z robieniem wielkich dołków, sypaniem żwiru, wykładaniem siatką metalową i wypełnianiem luźniejszym podłożem z worków poszła na marne, bo tu lilie rosną najgorzej i marnieją. Muszę wszystko przerobić. (I znów nadgorliwość okazała się być gorsza od faszyzmu. )
Dzięki za identyfikację kłosowca.
Ten dzwonek już przekwitł, ale ma takie fajne nasienniki. To mała tegoroczna sadzonka, więc nie kwitł zbyt długo. Ale, ale - wyobraź sobie, że przezimował tę jednak srogą zimę w doniczce postawionej na ziemi! I bardzo szybko wiosną ruszył z wegetacją. (Może dlatego, że doniczka czarna, to się szybko nagrzała. W ogóle sporo roślin, których nie zdążyłam wysadzić do gruntu jesienią, przezimowało mi w ten sposób w małych doniczkach, a nawet nie były zadołowane! To ciekawe doświadczenie, bo z kolei te, które schowałam do kompostownika, żeby miały cieplej, wszystkie uschły, bo śnieg ich nie okrył i nie zmoczył.)
Kropelko, czy masz na myśli ten czerwony krwawnik? A wiesz, że zamawiałam go w kolorze lila, ale sprzedawca się nie popisał, bo wysłał mi mnóstwo roślin, których odmiany się nie potwierdziły, albo w ogóle nic nie wyrosło. W każdym razie najpierw wkurzyłam się, jak zobaczyłam, że jest czerwony, a nie lila. Ale potem okazało się, że całkiem fajnie wpasował się w to miejsce i teraz już go lubię.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród na łące
Do mnie niestety ZZ tez dotarła, ale może teraz te upały ją zatrzymają.
Jak nie ulewy to susza, i jak tu się dostosować do tych szaleństw pogodowych.
Pewno też latasz z konewkami jak ja.....deszcz zapowiadają, ale jakoś go nie widać a susza coraz większa.
Jak nie ulewy to susza, i jak tu się dostosować do tych szaleństw pogodowych.
Pewno też latasz z konewkami jak ja.....deszcz zapowiadają, ale jakoś go nie widać a susza coraz większa.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród na łące
Dario ja mam mnóstwo roślin w doniczkach i jedynie coś co mam powiedziane przezimuj w doniczce zasypuję liśćmi, a reszta jak z orzecha liście nie okryją to przezimuje bez kłopotu bez okrycia Co prawda w miejscu osłoniętym ale nie zawsze śnieg okryje. Kompostownik chyba nie jest najlepszy, bo kiedyś wkopałam tam ukorzeniane róże i też wszystkie uschły Bardzo lubię berberysy tworzą śliczne kolorowe plamy!
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
Jutro jedziemy na działkę, więc mam nadzieję, że nie będzie bardzo padać. I zobaczę, jak rośliny sobie radzą, czy nie jest zbyt mokro? No i kolejne polowanie na ślimaki trzeba będzie wieczorem urządzić.
Grażynko, u nas pada teraz dość regularnie, jest sporo burz, ale i upały dokuczają. Jak jest tak duszno i wilgotno, to ja się czuję beznadziejnie.
W każdym razie z konewką to tylko na balkonie na razie działam. Aha, mam Astvit w postaci sypkiej i chyba trochę za późno zaczęłam go stosować, bo coś mi pomidory się zatrzymały w rozwoju. Ale dałam im wcześniej trochę fusów z zaparzanej kawy w ramach nawożenia naturalnego i może ciut za bardzo zakwasiłam im w ten sposób podłoże? No to teraz dołożyłam im namoczonych i zmiksowanych na drobno skorupek po jajkach, żeby wyrównać pH. Ale tak naprawdę, to ja nie mam pojęcia ile takich fusów bądź skorupek powinno się dawać do takich dużych donic. No trudno, teraz już przerzuciłam się na Astvit i może będzie lepiej.
Marysiu, no to mamy te same złe doświadczenia z zimowaniem w kompostownikach. Ciekawe, od czego to zależy? Ale zawsze to jakaś nauka na przyszłość, no i dobrze wiedzieć, że w doniczkach jednak dobrze zimuje wiele roślin. Tak pod chmurką. A taki miałam zgryz zimą, że mi się to wszystko zmarnuje. Ale skończyło się dobrze.
Grażynko, u nas pada teraz dość regularnie, jest sporo burz, ale i upały dokuczają. Jak jest tak duszno i wilgotno, to ja się czuję beznadziejnie.
W każdym razie z konewką to tylko na balkonie na razie działam. Aha, mam Astvit w postaci sypkiej i chyba trochę za późno zaczęłam go stosować, bo coś mi pomidory się zatrzymały w rozwoju. Ale dałam im wcześniej trochę fusów z zaparzanej kawy w ramach nawożenia naturalnego i może ciut za bardzo zakwasiłam im w ten sposób podłoże? No to teraz dołożyłam im namoczonych i zmiksowanych na drobno skorupek po jajkach, żeby wyrównać pH. Ale tak naprawdę, to ja nie mam pojęcia ile takich fusów bądź skorupek powinno się dawać do takich dużych donic. No trudno, teraz już przerzuciłam się na Astvit i może będzie lepiej.
Marysiu, no to mamy te same złe doświadczenia z zimowaniem w kompostownikach. Ciekawe, od czego to zależy? Ale zawsze to jakaś nauka na przyszłość, no i dobrze wiedzieć, że w doniczkach jednak dobrze zimuje wiele roślin. Tak pod chmurką. A taki miałam zgryz zimą, że mi się to wszystko zmarnuje. Ale skończyło się dobrze.
Re: Ogród na łące
Witaj Daria, pogoda dziś w miarę, pewnie jesteście na działce. Wczoraj zauważyłam że u mnie na balkonie też trzmiele zapylają pomidory... Będą mixy . Podlewam je od czasu do czasu marketowym nawozem do warzyw Planta Vit, jak na razie rosną ok ale owoców jeszcze prawie nie ma. Na działce pomidory nawet nieźle, jestem pozytywnie zaskoczona.
Tymon jako kociątko słodziak . Koty są super (oraz króliki).
Tymon jako kociątko słodziak . Koty są super (oraz króliki).
- Daria_Eliza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1735
- Od: 26 lut 2013, o 01:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród na łące
Jak to się mówi: nie mów hop, zanim nie przeskoczysz.
Jak napisałam publicznie, że pojedziemy na działkę, to nie pojechaliśmy, ani wczoraj, ani dziś. Dziś rano na wsi była burza, a w mieście ukrop. Później się zachmurzyło i było nawet o.k., ale duuuszno.
Mój M. od trzech tygodni ręcznie odkopuje fundamenty, dół szer. 1m x 2,8m gł., bo nie wiadomo jak instalacja przebiega wokół budynku i nie można wjechać z ciężkim sprzętem. To chyba najcięższa z możliwych robót budowlanych, a biorąc pod uwagę pogodę - masakra. Więc M. stwierdził, że w ten weekend musi odreagować i popływać. No i tak też się stało, dwa dni spędzone nad wodą. Należy mu się.
Asia, stwierdziłam, że w przyszłym sezonie posadzę na balkonie pomidory do mieszanki naszego kompostu i naszej gliny (z kretowisk). I powinno być dobrze. I wysadzę pomidory w kwietniu, jak tylko będą się nadawały do drugiego pikowania, bo w tym roku jakoś mi to nie wyszło, a poza tym brakowało nam 3 donic wiosną. Ale za rok będzie lepiej.
Jak napisałam publicznie, że pojedziemy na działkę, to nie pojechaliśmy, ani wczoraj, ani dziś. Dziś rano na wsi była burza, a w mieście ukrop. Później się zachmurzyło i było nawet o.k., ale duuuszno.
Mój M. od trzech tygodni ręcznie odkopuje fundamenty, dół szer. 1m x 2,8m gł., bo nie wiadomo jak instalacja przebiega wokół budynku i nie można wjechać z ciężkim sprzętem. To chyba najcięższa z możliwych robót budowlanych, a biorąc pod uwagę pogodę - masakra. Więc M. stwierdził, że w ten weekend musi odreagować i popływać. No i tak też się stało, dwa dni spędzone nad wodą. Należy mu się.
Asia, stwierdziłam, że w przyszłym sezonie posadzę na balkonie pomidory do mieszanki naszego kompostu i naszej gliny (z kretowisk). I powinno być dobrze. I wysadzę pomidory w kwietniu, jak tylko będą się nadawały do drugiego pikowania, bo w tym roku jakoś mi to nie wyszło, a poza tym brakowało nam 3 donic wiosną. Ale za rok będzie lepiej.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród na łące
I to jest najlepsza mieszanka dla donicowych pomidorów.
Dodasz tylko obornika i będą rosły jak na drożdżach.
Ja tak zrobiłam w tym roku i mam super efekty i to bez żadnych chemicznych oprysków.
Dobierz tylko odpowiednie sprawdzone odmiany a na pewno nie będziesz żałować.
Dodasz tylko obornika i będą rosły jak na drożdżach.
Ja tak zrobiłam w tym roku i mam super efekty i to bez żadnych chemicznych oprysków.
Dobierz tylko odpowiednie sprawdzone odmiany a na pewno nie będziesz żałować.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród na łące
Dario deszcze na przemian ze słońcem przeganiają mnie od paru dni więc nie masz co żałować, a tak przynajmniej sprawiłaś przyjemność M. Pomidory na balkonie dobry pomysł, ja w tym roku mam na tarasie co kawałek doniczkę jak nie z pomidorami to i ukorzenionymi fragmentami krzaczka...wszystko zamiast kwiatków W okolicach 17 sierpnia zapraszam i mam nadzieję, że nigdzie się nie wybieracie
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ogród na łące
Dario Twoja łąka coraz ładniejsza. Każda roślinka cieszy bardzo jak rośnie ładnie wygląda, ja też wiem którą mam od kogo.